Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Od kilku dni mam problem z jastrzębem. Przylatuje codziennie i zabija kury. Jako że mam ok 40 szt muszę coś z tym zrobić. Nie mam wiatrówki i nie mam czasu go pilnować, bardziej myślałem nad jakimiś pułapkami na te ptaki. Czy ktoś miał podobny kłopot i może coś podpowiedzieć?

Opublikowano

Napiszę pewną historię, którą usłyszałem od kolegi o jego koledze. Otóż ten kolega miał ojca hodującego gołębie, które atakował/porywał/zabijał właśnie jastrząb. Ojciec zastrzelił czy złapał tego jastrzębia i zakopał gdzieś na działce. Po jakimś tygodniu pojawił się ktoś ze straży leśnej czy coś, bo jastrząb miał GPS wszczepiony. Jako, że to był gatunek pod ochroną czy coś tam już nie pamiętam, ojciec dostał 3 miesiące w zawieszeniu na rok. Czy to jest prawda, czy bujda-nie wiem? Mnie ta historia rozśmieszyła osobiście, ale potraktuj ją jako poradę i sprawdź lepiej 2 razy w necie przepisy, żebyś nie narobił sobie więcej problemów niż 3 zabite kury.

Opublikowano

Na forach gołębiarskich możesz też poszukać. Tam mają większy problem z jastrzębiami i kombinują różne metody żeby go rozwiązać :D Widziałem tak dawniej sporo o różnych pułapkach na jastrzębie i nie którym się to sprawdza. Nawet może samo złapanie i wypuszczenie wystarczyć bo zapamięta i będzie bał się wrócić.

Opublikowano

Znajomy ten problem rozwiązał tak, że nad ogrodzeniem drobiu rozwiesił szerokie wontony żyłkowe co służą do ryb łowienia i wpadały jedynie w siatki i nic nie zajumały ,jedynie zaplątały się w sieci ,a dalej to już zależy od woli właściciela drobiu ,jak to rozstrzygnie i na czyją korzyść :huh: Pozdrawiam.

Opublikowano

Zlapać tez nie można

Kolego  jak  byś w  Polsce  robił  to  co  można -to  byś tylko  zapi....ał  i  płacił  podatki ! ! !  W tym  kraju  to nic  nie można   żubr ,bóbr, dzik  lis  i  inne dziadostwo  pod ochroną  tylko  my  nie  -  a  szkoda  gadać.     Nikt  na  forum  nie napisze co   trzeba   zrobić..........żeby  żyć  trzeba  kombinować .

 

  • Like 1
Opublikowano

Jastrząb jest pod ochroną, więc to co chcesz zrobić jest niezgodne z prawem i możesz mieć kłopoty, jeśli ktoś Cie podkabluje. Forum czytają różne osoby...

Najlepiej skontaktuj się z kołem łowieckim działającym w Twoim regionie.

Opublikowano

Koła łowieckie nie mają nic do jastrzębi. Są pod ochroną całoroczną i tyle. Strzelając na polowaniu do jastrzębia myśliwy łamie prawo. Inni przymykają na to oko bo przez wiele lat można było strzelać do jastrzębi poza tym obecnie jastrzębi jest tyle, że nie uchowa się żadna kuropatwa czy młody zając. Min. rol. dawno powinien się tym już zająć...

Opublikowano

Ministrowi  Sawickiemu   jastrząb  nie straszny  - zobaczcie  jak się  wypasł  przy  ministerialnym  korycie   nie to co  my  chłopki  chudzinki.....  patrzymy   w  niebo  czy jastrząb  nie nadlatuje     ;)

Opublikowano

A nie lepiej dać siatkę do ochrony przed ptakami na wybieg, a jastrzębia zostawić w spokoju żeby łapał myszy ?

U mnie trzy myszołowy się legną w lesie przy polu i bardzo się cieszę że są.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez kukuła
      Dzień dobry wszystkim.
      Przychodzę do was z zapytaniem o paradę odnoście rozpoczęcia własnej fermy brojlerów  , mam 19 lat i około 60000zł na zainteresowanie oraz mniej więcej 2 hektary pola , do tego dziadka po sąsiedzku który już od dawna prowadzi gospodarstwo rolne i posiada 2 traktory i kombajn oraz około 20 hektarów ziemi(większość w dzierżawie ) ,choruje on także świnie. Więc mam w razie czego kogoś z doświadczeniem i sprzętem jeżeli będzie trzeba . I tu przychodzi moje pytanie czy wejście w biznes z brojlerami jest trudy , co powinienem wiedzieć , co warto obejrzeć lub przeczytać oraz jakie mam możliwości z zakresem środków jakie mam czyli jaki kurnik mogę wybudować idt.
      Z góry dziękuję za odpowiedzi i porady , jeśli macie jeszcze jakieś jeszcze pytania do moich planów chętnie na nie odpowiem .
    • Przez Andrzej1982
      Od jakichś trzech tygodni jestem w posiadaniu pięknego, młodego koguta rasy leghorn. Od kilku dni ptaszysko poważnie choruje. Nie chce jeść, nie pije wody, ma spuchnięty i gorący grzebień i korale. Jest osowiały i słaby na tyle żeby nawet wejść na grzędę. Nie pieje i wydaje tylko błagalne charczenie. Odizolowałem go od reszty srada na wszelki wypadek. Czy jest dla niego jakaś szansa? Jak go ratować? Mama już wydała wyrok, ale może za wcześnie. Proszę o podpowiedzi. Dołączę zdięcia nieboraka. 



    • Przez Olseka
      Z przykrością chciałabym uprzedzić, że doświadczyłam poważnych trudności z nieuczciwym sprzedawcą kur. Pomimo wcześniejszych ustaleń, sprzedawca wielokrotnie nie dotrzymywał umówionych terminów, a próby kontaktu telefonicznego pozostawały bez odpowiedzi. Dodatkowo po zadzwonieniu z innego numeru, odbiorca reagował w sposób nieakceptowalny używając wulgaryzmów i wyrażając agresję wobec rozmówcy. Takie zachowanie jest absolutnie nieakceptowalne i niezgodne z podstawowymi zasadami uczciwości w zasadach handlowych. Zdecydowanie odradzam współpracę z tym sprzedawcą- ostatecznie sama zrezygnowałam po oczekiwaniu ponad dwóch tygodni na zamówienie i wielu przykrości. Numer telefonu do tego ogłoszenia jaki znalazłam na OLX to: 666116423 i 575099617.
      Z góry przepraszam, że ogłoszenie umieszczam na tej stronie, ale chcę żeby trafiło do jak największej liczby odbiorców. 
    • Przez Betoven666
      Witam.
       
      Chciałbym zapytać się albo raczej poradzić w jaki sposób pozbyć się ptaszyńca. 
      Mam wrażenie że to jak walka z wiatrakami, chemia zioła a on nadal jest. 
       
      Stosowałem Arpon, dodatki do wody na bazie glikolu, ziemia okrzemkowa, dezynfekcja sandezia i cały czas uporyczywe piorojady atakują nioski. 
    • Przez MirosławK
      Witam. Posiadam drobne gospodarstwo w skład którego wchodzi min. kilka kur i kogut. I z owym kogutem mam problem.
      Kogut jest aktywny od samego rana, często utrudnia mi normalne funkcjonowanie bo ktoś musi go uspokajać. Non stop jest pobudzony, nawet najmniejsze bodźce sprawiają, że zaczyna stawać się agresywny i pobudzony. Na początku zajmowała się tym żona, ale jakiś czas temu przestała i zmuszony robić to samodzielnie. Już od jego najmłodszych lat ciężko mi było nad nim zapanować i go utrzymać. Raz nawet chciał pogonić mojego 10 letniego siostrzeńca.
      Nie jest to kogut wyjątkowo duży, niektórzy powiedzieliby, ze jest dosyć mały ale moim zdaniem mieści się w średniej.
      Jestem zaznajomiony z tymi zwierzętami, wielokrotnie widziałem koguty moich kolegów rolników i żaden z nich nie wykazywał takich pokładów agresji. Czy miał ktoś z was podobny problem? Nie znam się na rasach tych zwierząt więc być może posiadam jakąś wyjątkowo agresywną odmiane. W załączniku załączam zdjęcie, może ktoś z was rozpozna. Proszę o rady i pozdrawiam.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v