dawid464

silnik mwm

Polecane posty

dawid464    24

witam mam pytanie czy silnik d226-6 rożni się czymś oprócz tubro od td228-6 mają one takie same pojemności, tłoki ???

czy są morze to inne silniki różniąc się od siebie czy są dostępne części do td228-6 ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
edi75    0
Napisano (edytowany)

witam mam pytanie czy silnik d226-6 rożni się czymś oprócz tubro od td228-6 mają one takie same pojemności, tłoki ???

czy są morze to inne silniki różniąc się od siebie czy są dostępne części do td228-6 ????

zobacz na www.pktracker.pl ja tam czesci kupuje to i do Twojego motoru tez pownien cos znalesc. Konin ul Zwirki i Wigury 29

Edytowano przez edi75

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dawid464    24

jaką najlepiej wybrać tuleje honowaną czy nie honowaną ???czym one się różnią???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaro    166

jaką najlepiej wybrać tuleje honowaną czy nie honowaną ???czym one się różnią???

Honowaniem właśnie :D .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mtracz    76

Honowanie to w skrócie porysowanie tulei w odpowiedni sposób.

Dzięki temu na ściankach tulei pozostaje film olejowy , który poprawia smarowanie. Także dobrze wpływa na smarowanie zimnego silnika.

Odpowiednia chropowatość pozwala dobrze dopasować się pierścieniom tłokowym do tulei.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bobytempelton    161

Honowanie to obróbka wykańczająca otworów która nadaje im ostateczny wymiar, chropowatość i profil wzdłużny, alternatywą dla niego jest przeciąganie, nagniatanie itd...

@mtracz co za głupoty piszesz, honowanie wg. ciebie jest po to by się olej trzymał? poszukaj w yt jak wyglądają otwory po nowoczesnych honownicach- powierzchnia jest dopracowana jak lusterko


Ze względu na poziom niektórych użytkowników odpisuje na konkretne posty lub na pw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mtracz    76

Żadnych głupot nie pisze, sam sobie poczytaj czy nie mam racji.

Wszystko zależy kto jaką chropowatość chce uzyskać i do czego.

Więc po co po honowaniu tulei silnikowych pozostaje tzw: jodełka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bobytempelton    161

"Jodełka" jest to efekt posuwisto-zwrotnego a jednocześnie obrotowego ruchu głowicy honowniczej, a do silnika aby jego trwałość była jak największa chropowatość musi być jak najmniejsza, nie wiem czy zaobserwowałeś że producenci nowoczesnych silników renomowanych firm nie podają okresu docierania, czemu bo chropowatość jest minimalna, i nie ma się co docierać to nie ursus.

Nie masz racji, czytać nie muszę mam z tego specjalizację.


Ze względu na poziom niektórych użytkowników odpisuje na konkretne posty lub na pw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2701    2

Ciekawą teorię przedstawił kolega mitacz...tylko czy warto komentować...pozostawiam do rozważenia wtajemniczonym.Boby chyba wystarczająco to wyjaśnił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mtracz    76

Jak wygląda honowanie wiem, do czego służy i jakie są jego efekty. Tylko że dodatkowym plusem honowania miała być lepszy film olejowy spowodowany jodełką. Tak kiedyś słyszałem i dodatkowo czytałem w internecie, nawet na stronie profesjonalnej firmy zajmującej się obróbka tulei. Wiele osób potwierdzało tę teorię więc uznałem że jest prawdziwa.

Skoro ty masz z tego specjalizacje w takim razie mogę uznać że masz rację. Nie będę się sprzeczał.

A na jak ocenę się obroniłeś?

Tylko następnym razem proszę nie nazywać mnie głupkiem, bo za takiego się nie czuję.

 

A ty kolego @2701 jak chcesz zabłyszczeć to następnym razem chociaż dobrze przepisz Nick.

A tak w ogóle to co twój post wnosi do tematu skoro kolega @bobytempelton wszystko wyjaśnił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2701    2

Oj strasznie drażliwy jesteś...no tak kolega boby jest naprawdę żródłem pewnych informacji z przyjemnoscią się Go czyta. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bobytempelton    161

@mtracz po honowaniu niektóre firmy jeszcze polerują otwory np. tuleje cylindrowe, lub powlekają ich super twardymi i nieprzywierającymi powłokami, przy których teflon czy spieki to masło, po nich olej spływa jak po tłustej plamie, smarować i chłodzić cylindry czy inne elementy smarowane rozbryzgowo ma mgła olejowa, nadmiar musi usunąć pierścień zgarniający a to nie jest latwa praca, gdy zdejmiemy glowicę w używanym silniku to tuleje nad tłokiem są niby suche, ale nie są, jest na nich film olejowy, tyle ile potrzeba...

Na targach teraz w Poznaniu za miesiąc w Kielcach będą jak zawsze porozbierane silniki deutz czy zetora zwróćcie uwagę jaki kolor ma płaszcz tłoka, czy tuleje.


Ze względu na poziom niektórych użytkowników odpisuje na konkretne posty lub na pw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zorzyk2    56

Lusterko dla oka, a olej nie ma oczu. Co do treści postów to nie mieszałbym w to dodatkowych obróbek, napylania ceramiki itp, które są stosowanie w całkiem odmiennej grupie silników. My przeprowadzając naprawę musimy przejść etap docierania. Przytaczanie przykładu nowych, z fabryki nie ma sensu, tam obowiązują inne normy jakości, dokładności, czystości itp. Na pewno honowanie nie jest "rysowaniem" ;) po tulejach, a sposób poruszania się szczotek, podczas tej dokładnej obróbki, po którym otrzymujemy te rysy, nie powstał przypadkowo. Już wcześniej zawzięcie o tym dyskutowaliśmy, a osobiście miałem sposobność pracy na honownicy.

Edytowano przez zorzyk2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Geo    10

Każda sroka swój ogon chwali :).

Honowanie polega na uzyskaniu powierzchni o chropowatości Ra=0,32-0,04µm oraz powierzchni o strukturze zbliżonej do materiału rodzimego, czyli na uzyskaniu bardzo dokładnej i gładkiej powierzchni i bez tzw. "zasmarowania" powierzchni. I na pewno po remoncie silnika polegającym na przetoczeniu tulei cylindrów i honowaniu niezbędne jest docieranie silnika. Ale nikt mi nie powie, że po kilku tysiącach godzin pracy silnika nadal na gładzi cylindrów są ślady po honowaniu (chyba że honowanie było bardzo niedokładne). Więc jeśli w tych bardzo drobnych rysach po honowaniu zalega olej, który jest potrzebny właściwie tylko w czasie zimnego rozruchu silnika to zalega on tylko do czasu dopóki te rysy istnieją czyli mniej więcej do końca okresu docierania plus kilkaset mth pracy silnika. Po drugie po honowaniu dzięki uzyskanej chropowatości w czasie docierania łatwiej dopasowują się pierścienie tłokowe. Czyli firma, która zajmuje się honowaniem tulei cylindrów będzie nam wmawiać, że takie rysy są potrzebne właśnie po to aby mógł tam zalegać olej, bo jest to w jej interesie. Ten olej jest potrzebny w czasie docierania silnika. A wszystko to dlatego, że właściwie żadna z drobnych firm zajmujących się remontami silników nie jest w stanie uzyskać dokładności wykonania takich jakie są uzyskiwane w fabryce. Dlatego silniki po remoncie musimy docierać, a silniki wychodzące z fabryk nie wymagają docierania. A z tego co kiedyś widziałem w "Ursusie", dopóki jeszcze była to prawdziwa wytwórnia traktorów, silniki były sprawdzane i docierane na hamowni. I dlatego nie wymagały docierania.

PS. Narzędziem roboczym podczas honowania są osełki lub pilniki. Zabieg szczotkowania cylindra jest wykonywany po honowaniu. Polepsza on jakość powierzchni wyoblając ostre krawędzie i wymiatając mikrowióry oraz luźne cząstki pozostające w dolinach siatki rys.

No ale odbiegamy od tematu. Czy ktoś wie czym różnią się tuleje cylindrowe fabryczne od tych tańszych dostępnych np. na allegro? Czy czasami właśnie nie dokładnością obróbki? A co za tym idzie też żywotnością takich tulei?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Jak miało wyglądać to docieranie na hamowni? Ciągnik pracował 500 mth pod zmiennym obciążeniem? Myślę, że to nierealne, przy dawnej skali produkcji Ursusa potrzeba by setek takich stanowisk. Dodatkowo to duży koszt załóżmy, że 1-2 tys litrów paliwa na ciągnik. Dlatego nie wierze w docieranie fabryczne(tak jak to podobno robi JD i inne marki). Nowe ciągniki są badane wyrywkowo na hamowni, aby sprawdzić charakterystykę silnika, ale z docieraniem nie ma to nic wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Geo    10

Ja byłem na wycieczce w URSUSie na studiach czyli w około 1995 roku. I oprowadzający nas wtedy człowiek pokazał nam hamownię i mówił, że silnik na hamowni chodzi, już dokładnie nie pamiętam, ale to było rzędu pół godziny czy kilka godzin. I wszystkie silniki wtedy zaliczały hamownię, bo w tym czasie traktory były wysyłane na eksport do USA. Na hamowni nie tylko silnik jest docierany, ale też sprawdzane są jego parametry w czasie pracy pod różnym obciążeniem i przy różnych obrotach. Silnik wykonany z dokładnie obrobionych części nie wymaga długiego docierania. Linia nie wyglądała wtedy jak to co pokazują teraz w telewizji o samochodach - wszędzie roboty i setki samochodów produkowanych na godzinę. Skala produkcji nie była aż tak wielka. Przecież w pewnym momencie największym producentem traktorów w Polsce był PRONAR, jeszcze w czasie jak istniał ten prawdziwy URSUS. Większość operacji była wykonywana ręcznie tyle, że silnik a potem traktor przesuwany był ze stanowiska na stanowisko najpierw na taśmie, a potem na jakimś rodzaju torowiska. I traktor nie wyskakiwał co minutę ;).

Najciekawsze to było to, że wszystkie silniki były składane na tej samej linii. A na eksport były wybierane te lepsze. Reszta szła na kraj :). Różnica polegała na tym, że w tych "amerykańskich" silniki były malowane na czarno, a w polskich na szaro czy odwrotnie (teraz już nie pamiętam). Poza tym "plskie" fergusony dostawały kabinę, a "amerykańskie" tylko pałąk ochronny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FanUrsusa    0

A ja mam pytanie ile kosztuje zestaw naprawczy do silnika D266-4 ? Może być zamiennik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

@Geo

Myślałem, że chodziło Ci o wcześniejsze lata 70/80, gdzie produkcja szła w dziesiątkach tysięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zorzyk2    56

Ale nikt mi nie powie, że po kilku tysiącach godzin pracy silnika nadal na gładzi cylindrów są ślady po honowaniu (chyba że honowanie było bardzo niedokładne).

Sprawdzę w warsztacie czy stoją, bo ojciec mógł zutylizować.Wysłać Ci tuleje, albo foto tulei zetora 5211 z 1986 r ze śladami honowania, po przebiegu kilkunastu tys. mtg? Wiadomo że jeśli powstały progi to w tym miejscu nie będzie śladu ale tam gdzie pracuje płaszcz tłoka mogą być. Przypuszczam, że kiedyś zestawy naprawcze fabryczne były na tym samym poziomie co idące na pierwszy montaż(mam na myśli Ursusa, Zetora), teraz szkoda słów.

Pronar wtedy był składantem, a nie producentem. Na rampie w Siemianówce widziałem zespoły napędowe, osie polakierowane na czarno i pospinane na paletach, wypakowywane z białoruskich wagonów. W MTZ linia produkcyjna było znacznie nowocześniejsza i bardziej zautomatyzowana od tej Ursusa.

Co do tego docierania na linii, to być może eksportowe przechodziły, po wyłapaniu lepszych egzemplarzy. Kolega który pracował na linii w FSM opowiadał, że silniki sprawdzane na hamowni miały bardzo duży rozrzut osiąganych mocy(od 17 do niemal 40KM).

Edytowano przez zorzyk2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bobytempelton    161

Za bardzo się rozpędziliście, w żadnej fabryce czy dużym warsztacie siniki nie są i nie były docierane na hamowniach, na hamowniach przechodzą kontrolę techniczną czyli czy jest wszystko kompletne, sprawne czy się nie leje itd, następnie kontrole jakości czyli uzyskane moce, momenty, itd. w przypadku rażąco niskich wyników powinny być poprawione, w rzeczywistości domyślacie się jak było...

Docieranie na hamowniach jest po prostu nierealne ze względu na koszty, wyobraźcie sobie ile musiało być hamowni dla 150 silników produkowanych dziennie za prl w jednej z fabryk, po za tym silnik prawidłowo układa się i dociera pracując pod różnym obciążeniem w normalnych warunkach pracy.

A jeżeli rysy po honowaniu są widoczne długo po honowaniu tzn. że osełki czy pilniki głowicy honowniczej nie są ustawione równolegle, lub po prostu opiłek wpadł pod osełkę i głęboko przerysował, czyli zbyt mała ilość chłodziwa które powinno płukać detal. Te długo pozostające rysy nie są zaletą.


Ze względu na poziom niektórych użytkowników odpisuje na konkretne posty lub na pw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez lukasz51195
      Witam, Panowie żaden mechanik nie jest w stanie mi powiedzieć gdzie jest Wlew, wskaźnik oraz spust oleju hydraulicznego w skrzyni w Renault 461. Może ktoś z was posiada taki ciągnik i podeślę mi dokładne zdjęcie gdzie co, jak. Będę baaardzo wdzięczny za pomoc. Pozdrawiam i miłego weekendu.🙂🤚
    • Przez Damiano604
      Witam, mam problem z demontażem mokrego sprzęgła w Aresie 550 RX, mam zdjętą przednią pokrywę w której znajduje się pompa, następnie nie mogę wyciągnąć tego elementu na którym wokrół są śruby M10 oraz 3 szt. M8, z tego co wiem to tych M8 się nie odkręca. Może ktoś coś podpowie, z góry dziękuje za odpowiedz. Pozdrawiam. Ares z mechanicznym rewersem oraz skrzynią Quadrashift (4 półbiegi). 
       
       
    • Przez Kamilek1221
      Witam mam taki problem w renault ares 630rz ciągnik jak chodzi na wysokich obrotach i po odpuszczeniu gazu pompa hydrauliczna takjakby łapał gdzieś powietrze czy coś takiego głośno chodzi przez chwilę i zaraz przestaję co może być przyczyną tego 
    • Przez MarcinZetor8011
      Witam,kupiłem niedawno Renówkę i mam mały kłopot, nie wskazuje na tablicy rozdzielczej temperatury płynu chłodniczego silnika.Po przekręceniu zapłonu świecą i gasną wszystkie kontrolki(oprócz smarowania i ładowania na zgaszonym sil.)Pokazują się pełne słupki od paliwa i temperatury,ale po chwili wskazuje rzeczywisty stan paliwa a temperatury już nie pokazuje w ogóle,rozgrzałem go z 10min. i to samo,nie wskazuje.Płyn chłodniczy jest,bezpieczniki dobre,więc zostaje chyba tylko kwestia czujnika lub urwany przewód elektr.Ale gdzie on jest?Szukałem kilka razy,ale nie znalazłem,byłem u dalszego sąsiada,szukaliśmy u niego i też nic(tylko że on nie musi się martwić bo u niego wskazuje,jak dobrze pamiętam to minimum jedną kreskę). Proszę o pomoc.
    • Przez Kamilek1221
      Witam mam taki problem w renault ares 630rz ciągnik jak chodzi na wysokich obrotach i po odpuszczeniu gazu pompa hydrauliczna takjakby łapał gdzieś powietrze czy coś takiego głośno chodzi przez chwilę i zaraz przestaję co może być przyczyną tego 
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj