Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam. 

W przyszłym roku przejmę małe gospodarstwo rolne 10ha. Obecnie mieszkam trzeci rok za granico , pracuję i  jakoś w miarę żyję. Lecz nie odpowiada mi to do końca, pieniądze fajne, ale to nie jest to co chciałbym robić w życiu.

Chciałbym przejąć gospodarstwo i zacząć coś działać żeby dawało jakieś w miarę przychody. Gleby w gospodarstwie to w połowie klasa IVa troszkę IVb a reszta ok. 4ha V. Zastanawiam sie nad przejściem w ekologie, i uprawie warzyw na początek jakiś mały areał do 1h na świeży rynek. Tu powstają moje pierwsze pytania. Czy na tych glebach jest mozliwość uzyskania w miarę opłacalnego plonu z warzyw ? Jakie warzywa lub owoce polecacie ? 

Resztę myślę ze obsiał bym zbożem. 

Zastanawiałem sie tez nad owocami truskawka, porzeczka, malina ale do tego jest potrzebny duży wkład.

Mam 100 tyś. Własnych oszczędności. 

Mam 22 lata wiec kwalifikuje sie do programów unijnych chodziarz wiekiem ;)

Posiadam Ursusa C360 podstawowe maszyny do obróbki gleby. Budynek inwentarski, gdzie była trzoda chlewna,teraz stoi pusty, magazyn, no i kilka garaży . 

Pytanie do was forumowicze czy ma to sens co planuje ? Może polecacie mi coś innego ? Jestem otwarty na wasze sugestie. 

Szukam też kontaktu do osoby co prowadzi już gospodarstwo ekologiczne, co by mogła mi trochę o tym powiedzieć, jak już wrócę do Polski to i pokazać. Jestem z Warmińsko-Mazurskiego.

Dziękuję. Pozdrawiam. 

Opublikowano (edytowane)

Nie wiem czy na ekologi da się zarobić...pewnie będziesz dokładał  w Polsce jeszcze dużo wody upłynie zanim to będzie opłacalne....😏 

 

Edytowane przez Gość
Opublikowano

od 10 lat jestem w ekologii i powiem szczerze, że nie ma na tym interesu. doplaty rolno-środowiskowe coraz niższe, niskie ceny skupu, wysokie ceny nawozow i sor eko, brak rąk do pracy no i walenie w h.ja firm skupiających

  • Like 2
Opublikowano

kiedyś przeczytałem (chyba farmer.pl), że średniej wielkości gospodarstwo ekologiczne na Słowacji to 125ha. Czy to jest w ogóle możliwe? Jak oni to robią? Zawsze mi się wydawało, że gospodarstwo ekologiczne to masa ręcznej pracy.

Opublikowano (edytowane)

Największe gospodarstwo ekologiczne w Polsce a raczej najbardziej nastawione na produkcję towarową  to Farma Świętokrzyskia w Borii. Uprawiają warzywa na 140 ha. Lecz nie jest to już gospodarstwo a firma zatrudniająca  ponad 100 osób. 

Edytowane przez Nexus15
Opublikowano

Ja Ci kibicuje bo znam smak zycia na obczyznie…. takie zycie to zachwalaja Ci co nie byli, wyjazdow na tzw. "sezon" nawet nie biore pod uwage. Ludzie to mysla,ze za granica to "manna z nieba leci". Oszczednosci masz troszke malo… sporo za malo. Mlody jestes, zmien prace na lepsza, wieksza kasa inne realia. Jednak jesli jestes czlowiekiem,ktory nie odnalazl sie za granica po tych 3 latach to nie masz czego tam szukac…. szkoda zycia…. wiem co mowie. 

  • Like 1
Opublikowano

zawsze możesz zajmować się gospodarstwem poza praca tak jak większość małorolnych i iść do innej pracy gdzie będziesz miał ZUS ubezpieczenie itp bo te 10ha to obrobisz wieczorami a jeśli dokupisz drugi ciągnik typu 912 czy mtz to spokojnie 20 byś był w stanie obrabiac. w ekologię warto iść jeśli miał byś dostęp do obornika przy wymianie za słomę np bo inaczej to tylko pole wyjalowisz i po 5 latach to już nic nie urosnie. zawsze można iść w produkcję zwierzęcą ale na początek to lepiej prowadzić wszystko konwencjonalnie i zadbasz o pola dobrze chociaż i będziesz wiedział czy jest sens się w cos poważnego pchać czy nie.

Opublikowano

Dziekuję @Narko. Praca jest całkiem w porządku jedna z lepszych jaką miałem. Warunki też są całkiem dobre, mówię o wynagrodzeniu, mam odłożone w sumie 220 tyś lecz nie chciał bym wszystkiego pchać w jedną rzecz,wiec tak myślałem o 100 tys. tylko. Wyjechałem zaraz po szkole bo nadarzyła sie okazja i zostałem, lecz po dłuższym czasie nie odnajduję sie w tym kraju, praca jest fajna jak najbardziej mi pasuje, ale otoczenie i styl zycia mi całkowicie nie odpowiada, czuję sie całkowicie obco, dlatego też nie chce marnować swojej młodości w obcym kraju i mam zamiar wrócić. Chciał bym jakoś rozkręcić tę gospodarstwo i obrać prawidłowy kierunek rozwoju tak myslałem o warzywach ponieważ zimą mógł bym wyjeżdżać z powrotem za granice mając, te kontakty o już mam nie miał bym problemu z pracą a tak po 4 miesiącach miał bym wypłatę taką jak rok pracy w Polsce u kogoś. No ale pozostałe 8 miesięcy coś też brak robić ;)

Opublikowano
11 godzin temu, tess napisał:

Nie wiem czy na ekologi da się zarobić...pewnie będziesz dokładał  w Polsce jeszcze dużo wody upłynie zanim to będzie opłacalne....😏 

 

Jeśli nie wiesz to nie zabieraj głosu. Bo tak to tylko nabijasz puste posty z sugestiami które mogą negatywnie wpłynąć na decyzje zadającego pytanie.

 

Kacze jaja eko, 10szt 27 zł. UWAGA hodowla bez certyfikacji.

20 godzin temu, Nexus15 napisał:

Witam. 

W przyszłym roku przejmę małe gospodarstwo rolne 10ha. Obecnie mieszkam trzeci rok za granico , pracuję i  jakoś w miarę żyję. Lecz nie odpowiada mi to do końca, pieniądze fajne, ale to nie jest to co chciałbym robić w życiu.

Chciałbym przejąć gospodarstwo i zacząć coś działać żeby dawało jakieś w miarę przychody. Gleby w gospodarstwie to w połowie klasa IVa troszkę IVb a reszta ok. 4ha V. Zastanawiam sie nad przejściem w ekologie, i uprawie warzyw na początek jakiś mały areał do 1h na świeży rynek. Tu powstają moje pierwsze pytania. Czy na tych glebach jest mozliwość uzyskania w miarę opłacalnego plonu z warzyw ? Jakie warzywa lub owoce polecacie ? 

Resztę myślę ze obsiał bym zbożem. 

Zastanawiałem sie tez nad owocami truskawka, porzeczka, malina ale do tego jest potrzebny duży wkład.

Mam 100 tyś. Własnych oszczędności. 

Mam 22 lata wiec kwalifikuje sie do programów unijnych chodziarz wiekiem ;)

Posiadam Ursusa C360 podstawowe maszyny do obróbki gleby. Budynek inwentarski, gdzie była trzoda chlewna,teraz stoi pusty, magazyn, no i kilka garaży . 

Pytanie do was forumowicze czy ma to sens co planuje ? Może polecacie mi coś innego ? Jestem otwarty na wasze sugestie. 

Szukam też kontaktu do osoby co prowadzi już gospodarstwo ekologiczne, co by mogła mi trochę o tym powiedzieć, jak już wrócę do Polski to i pokazać. Jestem z Warmińsko-Mazurskiego.

Dziękuję. Pozdrawiam. 

Jedyna nadzieja na satysfakcjonujący zarobek na tym areale który wymieniłeś i to w sytuacji gdy wystartujesz od zera to właśnie ekologia.

Ten rynek w PL bardzo dobrze się rozwija, społeczeństwo staje się coraz bardziej zamożne i zapotrzebowanie na tego typu produkty stale rośnie.

 

Gdy wrócisz udaj się ODR, na pewno sporo ci podpowiedzą. Resztę pytaj tutaj na pewno ktoś coś zawsze odpisze.

 

Ja osobiście nie polecałbym ci na sam początek warzyw a już na pewno nie jako główna produkcja. Hodowla drobiu na tuszki i jaja od tego bym zaczynał bo dochód jest przez cały rok. A warzywa dodatkowo.

I na sam początek raczej będziesz musiał wspomagać się pracą na etacie. Ale to nie przeszkoda lecz atut, szukaj jej w gastronomi lub zaopatrzeniu. Zdobędziesz kontakty gdzie w przyszłości mógł byś wstawiać swój towar.

Opublikowano (edytowane)

Dziękuję @damianzbr za porady. Też kiedyś myślałem o eko jajkach będąc jeszcze w Polsce nawet robiłem swoje własne stadko domowymi sposobami, jak najtaniej inkubując jajka pamiętam ze z 20 szt rozpoczynając inkubację wiosną do jesieni maiłem 85 zielononóżek gdzie z 30 to koguty. Potem wyjechałem i zostawiłem wszystko rodzicom, dużo poszło na rosół ale nadal mamy z 40 zielononóżek. Przemyślę ten pomysł.

Mówiąc o warzywach nie chce zaraz lecieć  z 5 hektarami nie mając jakiego kolwiek doświadczenia myślałem gdzieś o 60a do 1ha. W okresie przejściowym, potem zwiększać. 

Także, myślę ze Ekologia to najlepszy kierunek, no i najbardziej przyszłościowy. Mieszkając w Szwecji, idąc do supermarketu, przechodząc obok warzyw ciężko znaleźć warzywa lub owoce konwencjonalne, przeważa ekologia, sam wybieram takie produkty bo są o wiele lepsze. Cena jest wyższa od konwencji ale jakość bardzo rekompensuje,  

Edytowane przez Nexus15
  • Like 1
Opublikowano

Damian nie oceniaj moich postów, nie masz do tego kompetencji. Nie podoba się?- to masz opcję ignoruj.😏

 

Opublikowano

To nie jest twój folwark w którym możesz pisać co ci się żywnie podoba.

Gość zadał merytoryczne pytanie a ty wyskakujesz z sugestią że ekologia w PL się nie opłaca, a w drugiej części zdania już z pełnym przekonaniem wyrażasz opinię że długo jeszcze nie będzie się opłacać.

Więc grzecznie ale stanowczo poradziłem abyś nie zabierała głosu jeśli nie masz 100% pewności co sama w pierwszej części zaznaczyłaś.

 

Nie chce mi się ciągnąć tematu ale skoro już zaczęłaś, może przedstawisz jakieś argumenty na poparcie tych doniesień? Czy tylko tak na zgromadzeniu koła gospodyń wiejskich usłyszałaś i powtarzasz że ekologia się nie opłaca?

 

Opublikowano

 

Gospodarstwa ekologiczne się nie opłacają ,,Jeszcze w 2010 roku było tu 2156 ekologicznych gospodarstw. Pod koniec grudnia 2017, zaledwie 934. Powierzchnia upraw zmniejszyła się o połowę. Ale regres odnotowano we wszystkich regionach. Największy – poza Małopolską – w województwach podkarpackim, świętokrzyskim, dolnośląskim i zachodniopomorskim.

W całym kraju jest nieco ponad 20 tysięcy gospodarstw ekologicznych i około 700 ekologicznych przetwórni. Od 5 lat rolnictwo ekologiczne w Polsce systematycznie się jednak kurczy. 

Nie brakuje opinii, że miniony boom na ekologiczne gospodarstwa był w Polsce księgową sztuczką. Za jednego ze sprawców zamieszania na rynku uważa się m.in. program „Modernizacja gospodarstw rolnych”, w którym za prowadzenie gospodarstwa ekologicznego dostać można dodatkowe punkty. Skłaniało to niektórych rolników – zwłaszcza przed wprowadzeniem progu 50% użytków rolnych – do przeznaczenia części gruntów na ekologiczne uprawy. Do rozwijania biznesu w tym kierunku – już niekoniecznie. 

Czy część gospodarstw ekologicznych w Polsce produkuje głównie punkty do wniosków? – Nie wiadomo. Nawet jeżeli tak jest, to tylko jedna strona tego medalu.

Polacy kupują mało ekologicznej żywności, bo jest droga

W mediach co jakiś czas radośnie ogłaszany jest boom na eko produkty. Trochę na wyrost. Jak wynika z informacji przedstawionych przez NIK, Polacy rocznie wydają na ekologiczne produkty równowartość 4 euro na głowę. Niemcy – powyżej 100 euro. Wnioski nasuwają się same.

Barierą dla gospodarstw ekologicznych nadal pozostaje brak odpowiedniej logistyki sprzedaży. Żywność tego typu nie zawsze jest jak sprzedać. 

Nadal brakuje nam też małego przetwórstwa. Bez przetwórstwa, zyski z ekologicznej żywności są mniejsze. " 

-Nie wiem co Tobie gadają za bzdury na tych spotkaniach czegoś tam wiejskiego, ale Polska to kraj w którym Państwo da ci nóż-pod warunkiem,że sobie kupisz chleb np.jajka, rolnik może sprzedawać, ale tylko określoną ilość- nie ma Eldorado i można to traktować jedynie na zasadzie ,,dorobienia,,chociaż też bym się zastanowiła- czy takie eko jajko jest eko? Trzeba kontrolować jakość pasz-pochdzenie- którymi skarmia się te kury od byle pana gospodarza co podobno ma wiejskie jajka , a skarmia profitem i tym co kura złapie..to dziękuję...i tak właśnie ludzie idą do supermarketu.Dlatego też tak uważam, rolnictwo ekologiczne jest jeszcze w pieleszach i jakie bogacące się społeczeństwo? raczej starzejące się społeczeństwo- które patrzy tylko jak przetrwać za te pare złoty emerytury, po zapłaceniu opłat i odwiedzeniu apteki..

Jeżeli nawet ci, co się tym zajmują, wstawiają tu negatywne opinie na ten temat- to się zastanów czemu cwaniakujesz i już nie pierwszy raz zaczepiasz,,grzecznie,ale stanowczo" użytkowników i nie ,,poradzaj" mi więcej -jak wspomniałam- nie masz do tego kompetencji- guru tego forum nie jesteś, żeby mówić innym użytkownikom- co mają wstawiać i pisać...!

 

 

 

Opublikowano

W polskich warunkach podstawą powodzenia gospodarstea ekologicznego jest bliskość dużego miasta bo tylko tam jest wystatczająco dużo zamożniejszycj konsumentów. Druga sprawa to uczciwość i cierpliwość bo trzeba sporo czasu by zdobyć zaufanie i wystarczające grono stałych odbiorców. Jeśli gospodarstwo jest daleko to nawet nie ma co zaczynać. Rozumiem, że autora pytania już nosi i chciałby robić to co sobie zamarzył ale moim zdaniem jeszcze jest za młody by skakać na tak głęboką wodę oraz ma za mało kasy by nad tą wodą zbudować most. Ziemię można przejąć i wejść w program "ekologia". Pracować dalej za granicą a tu siać rośliny na zielony nawóz. Ziemia odpocznie i będzie gotowa na to by za parę lat ruszyć na poważnie. 

Opublikowano
Dnia 24.07.2019 o 07:19, tess napisał:

1.

Gospodarstwa ekologiczne się nie opłacają ,,Jeszcze w 2010 roku było tu 2156 ekologicznych gospodarstw. Pod koniec grudnia 2017, zaledwie 934. Powierzchnia upraw zmniejszyła się o połowę. Ale regres odnotowano we wszystkich regionach. Największy – poza Małopolską – w województwach podkarpackim, świętokrzyskim, dolnośląskim i zachodniopomorskim.

2.

W całym kraju jest nieco ponad 20 tysięcy gospodarstw ekologicznych i około 700 ekologicznych przetwórni. Od 5 lat rolnictwo ekologiczne w Polsce systematycznie się jednak kurczy. 

3.

Nie brakuje opinii, że miniony boom na ekologiczne gospodarstwa był w Polsce księgową sztuczką. Za jednego ze sprawców zamieszania na rynku uważa się m.in. program „Modernizacja gospodarstw rolnych”, w którym za prowadzenie gospodarstwa ekologicznego dostać można dodatkowe punkty. Skłaniało to niektórych rolników – zwłaszcza przed wprowadzeniem progu 50% użytków rolnych – do przeznaczenia części gruntów na ekologiczne uprawy. Do rozwijania biznesu w tym kierunku – już niekoniecznie. 

Czy część gospodarstw ekologicznych w Polsce produkuje głównie punkty do wniosków? – Nie wiadomo. Nawet jeżeli tak jest, to tylko jedna strona tego medalu.

Polacy kupują mało ekologicznej żywności, bo jest droga

W mediach co jakiś czas radośnie ogłaszany jest boom na eko produkty. Trochę na wyrost. Jak wynika z informacji przedstawionych przez NIK, Polacy rocznie wydają na ekologiczne produkty równowartość 4 euro na głowę. Niemcy – powyżej 100 euro. Wnioski nasuwają się same.

Barierą dla gospodarstw ekologicznych nadal pozostaje brak odpowiedniej logistyki sprzedaży. Żywność tego typu nie zawsze jest jak sprzedać. 

Nadal brakuje nam też małego przetwórstwa. Bez przetwórstwa, zyski z ekologicznej żywności są mniejsze. " 

-Nie wiem co Tobie gadają za bzdury na tych spotkaniach czegoś tam wiejskiego, ale

4.

Polska to kraj w którym Państwo da ci nóż-pod warunkiem,że sobie kupisz chleb np.jajka, rolnik może sprzedawać, ale tylko określoną ilość- nie ma Eldorado i można to traktować jedynie na zasadzie ,,dorobienia,,

5.

chociaż też bym się zastanowiła- czy takie eko jajko jest eko? Trzeba kontrolować jakość pasz-pochdzenie- którymi skarmia się te kury od byle pana gospodarza co podobno ma wiejskie jajka , a skarmia profitem i tym co kura złapie..to dziękuję...i tak właśnie ludzie idą do supermarketu.

6.

Dlatego też tak uważam, rolnictwo ekologiczne jest jeszcze w pieleszach i jakie bogacące się społeczeństwo? raczej starzejące się społeczeństwo- które patrzy tylko jak przetrwać za te pare złoty emerytury, po zapłaceniu opłat i odwiedzeniu apteki..

7.

Jeżeli nawet ci, co się tym zajmują, wstawiają tu negatywne opinie na ten temat- to się zastanów czemu cwaniakujesz i już nie pierwszy raz zaczepiasz,,grzecznie,ale stanowczo" użytkowników i nie ,,poradzaj" mi więcej -jak wspomniałam-

8.

nie masz do tego kompetencji- guru tego forum nie jesteś, żeby mówić innym użytkownikom- co mają wstawiać i pisać...!

 

 

 

 

1.

W jakim celu piszesz o tym ile było i ile jest teraz gospodarstw ekologicznych, skoro miałaś udowodniać brak opłacalności. A swoją drogą nawet nie potrafisz podać prawidłowej liczby tych gospodarstw, się ośmieszasz cytatami jakiś bredni z sieci,

w 2010 roku było ich 12901, a w 2016 17688

str. 128. tabela 34.

https://stat.gov.pl/files/gfx/portalinformacyjny/pl/defaultaktualnosci/5515/6/11/1/rocznik_statystyczny_rolnictwa_2017.pdf

2.

Nagle zrobiło się ich 20 tys, a w punkcie pierwszym pisałaś że jest raptem 900 parę.

W ogóle czytasz co kopiujesz w sieci?

3.

Sam na MGR przeznaczyłem jedną działkę do ekologi aby zdobyć pt. Powierzchnia jej wynosi 0,1 ha. I zrobiło tak powiedzmy max 500 osób. No naprawdę wielki wpływ miało to na dane o eko gospodarstwach, daj spokój. Informatycy GUSU musieli systemy stawiać po tym przez 2 tyg. xD

4.

sprawdź jaką ilość, może sprzedać rolnik bo piszesz bzdury o zasadach ,,dorobienia,,

Dobrze wyręczę cię, do 40 tys zł sprzedaży płodów rolnych typu jaja marchewki nie płaci podatku. Powyżej płaci zryczałtowany 2%.

5.

Ale my tu nie mówimy czym skarmiają chłopki na wsi swoje kury. Tylko o opłacalności eko gospodarstwa.

6.

Kolejny raz masz problem ze znalezieniem informacji GUSowskich o dochodach polaków że zadajesz pytanie: ,,bogacące się społeczeństwo? raczej starzejące się społeczeństwo,,

No i co ma wspólnego starzejące się do bogacącego? Oba mogą iść w parze.

7.

Nic nie cwaniakuję, przedstawiam ci argumenty którymi są tabele z opracowań naukowych które potwierdzają że w eko gospodarstwach ciągle rośnie opłacalność , proszę bardzo:

str. 52, tabela 7.

w 2010 roku wskaźnik opłacalności w EKO = 98,9

w 2012 roku wskaźnik opłacalności w EKO = 121,8

http://www.up.poznan.pl/pta/pdf/2016/FA 33(3) 2016 Krupa.pdf

8.

Do przedstawiania argumentów obalających czyjeś tezy każdy ma kompetencje. A w szczególności gdy tymi argumentami są dane z opracowań naukowych i tabel GUS.

 

 

No czekam, udowodnij że EKO się nie opłaca, skoro tak twierdzisz to poprzyj  swoje tezy danymi z konkretnych wiarygodnych źródeł. Bo na razie zrobiłaś z siebie nie lada pośmiewisko z tym atakiem mojej osoby.

 

Opublikowano (edytowane)

Uuu... 

Edytowane przez Gość
Opublikowano (edytowane)

EDIT: Szkoda że od razu nie zacytowałem twojej powyższej jakże barwnej wypowiedzi o mojej osobie którą to wypowiedź później edytowałaś na krótkie: Uuu...

teraz to moje poniżej nie ma odzwierciedlenia. Ale trudno niech tak już zostanie, uuuuu...

 

Widzę że skrupulatnie śledzisz moją aktywność na forum i rzetelnie zapamiętujesz informacje o mnie. A może ty to sobie gdzieś notujesz?

Tylko ja jestem w kręgu twojego zainteresowania czy masz więcej osób pod ścisłym nadzorem pani że niby kobieto?

 

Jednak wracając do tematu, doczekamy się odnośników do wiarygodnych źródeł z informacjami wskazującymi że eko gospodarstwa w PL są coraz mniej opłacalne? Jeśli się nie doczekam, oznaczać będzie to jedno, że chrzanisz bzdury bez pojęcia, a jeśli ktoś ci zwróci na to uwagę, tracisz panowanie nad sobą bo nie potrafisz zaakceptować że nie miałaś racji, przyznać się do pomyłki tylko bezczelnie atakujesz współrozmówcę a na samo obronę wyjeżdżasz z tekstem że jesteś kobietą, no i co w związku z tym??

A nie słyszałaś o równouprawnieniu?

 

 

Edytowane przez damianzbr
Opublikowano

Równouprawnienie nie upoważnia facetów do zachowań i porównań jakie masz w zwyczaju...zresztą teraz dobrze wiesz o czym mówię,ale widać tym się dowartościowujesz..nie umiesz uszanować nawet mojej prośby tylko dalej idziesz w zaparte...rzucasz się jap przynęta na haczyku...klar majcie :)

Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, tess napisał:

Równouprawnienie nie upoważnia facetów do zachowań i porównań jakie masz w zwyczaju...zresztą teraz dobrze wiesz o czym mówię,ale widać tym się dowartościowujesz..nie umiesz uszanować nawet mojej prośby tylko dalej idziesz w zaparte...rzucasz się jap przynęta na haczyku...klar majcie :)

Czyli w temacie ,,g. ekologincze czy to dobry pomysł?,, nadal nie masz nic do powiedzenia.

Ani nie znalazłaś potwierdzenia bzdur które wypisujesz...

 

No tak, czego można się spodziewać po spienionym człowieku który nie zna pojęcia rozmowa na argumenty....

 

 

Chociaż bardzo jestem ciekawy które to moje zachowanie było nie na miejscu pani awanturniczko?

Edytowane przez damianzbr
Opublikowano

Oj ... już znam te Twoje argumenty..nie tylko w tym temacie...to takie polskie co?

JA JUŻ POWIEDZIAŁAM CO MYŚLĘ NA TEN TEMAT- guzik mnie obchodzi czy jest to dla Ciebie satysfakcjonujące  i tak dla Twojej wiadomości jakoś mnie nie przekonałeś do zmiany zdania, czytam te Twoje wywody ...i nic ciekawego się nie dowiedziałam..potrafisz  się tylko czepiać i jedno moje zdanie przerobić na swoje kopyto..to przejaw decydenta- tylko co Ci do tego?

Chłopak sam musi podjąć decyzję,usłyszał nasze opinie i tyle..nie musisz aż tak nachalnie go przekonywać,że to Ty masz rację...tylko o to Ci Chodzi-prawda?Zastanawiam się po co ci ta dyskusja- stań przed lustrem i sobie pogadaj, tam nikt ci się nie sprzeciwi...i jeszcze bedziesz mógł podziwiać te swoje samouwielbienie..

Koniec 

Opublikowano

Tylko jest mały problem.... Bo to nie ja miałem cię przekonywać lecz dane z GUS, oraz opracowań naukowych które są powszechnie dostępne.

 

Jeśli IM nie wierzy to masz problem, nie ja.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez krasa
      Witam
       
      Kolezy mam mały dylemat, potrzebuje kogoś kto posiada do sprzedania bobik ekologiczny, kupiłem od gościa który do co najmniej 10 lat nie stosuje nawozów wiec jest ekologiczny ale nie ufa agencji i nie bierze pieniążków na ten cel i niema certyfikatu. A mi potrzebny jest kwit z kad ja tenże bobik wziąłem
       
      A do mnie jak wpadnie kontrol (bo jestem w okresie przestawiania na rolnictwo ekologiczne) to d*pa zimna może jest na forum ktoś z Podlasia z kim mógł bym sie dogadać??
    • Przez rodzina
      Witam. Poszukuję ludzi którzy mieszkają w sąsiedztwie farm wiatrowych. Proszę o rzetelne informacje o wadach i zaletach tych farm. Nie interesują mnie spekulacje, tylko konkrety. W mojej okolicy ma być 11 wiatraków. Można pisać na PW.
    • Przez KrysiaK
      spędziłam w sieci wiele godzin w poszukiwaniu ziarna kukurydzy spożywczej, najlepiej ekologicznej.... i nic nie mam! Do czego potrzebna mi? Otóż wraz z mężem wzięliśmy "rozwód" z pszenicą ze względu na zawartość glutenu i potrzebujemy kukurydzy do domowych tortilli i chleba kukurydzianego. Do takiego zastosowania trzeba "masa hariny" (mąki kukurydzianej wzbogaconej wodorotlenkiem wapnia), która w sklepie internetowym kosztuje 32 zł za kilogram. Chcę zrobić ją sama, ale nie mam odpowiedniego ziarna. Może ktoś widział, słyszał , wie gdzie mogę sie zaopatrzyć w dobrą kukurydzę? Będe wdzięczna za podpowiedzi. Pozdrawiam, KrysiaK
    • Przez evolution93
      Witam. Mam problem w koszeniu ekologi czyt trawa ze zbożem. chodzi o to że kosa zamiast robić cyk cyk to napier**** tak że nie idzie ciać tylko jadę jak zółw. najgorzej że to dzieje się przy lewej stronie siedząc na kombajnie bo prawa to i ładnie wciągana jest przez ślimak a lewa no nie ma bata żeby szło . masa zatrzymuje na kosie a jak pójdzie to zapcha mi slimak i tak jest co chwilę. motowidły ustawiam jak najniżej i jak najbliżej żeby zabierało mi to z kosy do podajnika ślimakowego ale one nie dają rady. widzę że czasami na przechyłach w prawo idzie trochę lepiej .kule na napędzie smaruje co 1 godzinę. i nie ma na nich luzu lekki jest luz na tym co przenosi ruch z targańca na kose .jak jest w miarę czysto to idzie a dostanie trochę trawy to już trzeba zwolnić macie jakieś sposoby. koszę ok. 20 cm nad ziemią.
    • Przez AchimR
      Wiele modeli John Deere, a zwłaszcza seria 6x30 i 7x30 hałasuje po rozruchu na zimnym silniku. Hałas jest metaliczny i wiele osób słyszało już "tak musi być" lub "ten model tak ma". Specjaliści od wgrywania gotowych map twierdzą tak samo ale...
      "Ten model tak ma" to niestety prawda, ale tak nie musi być!

      Miałem o to zapytania już chyba rok temu, ale nigdy nie było dość czasu żeby przeanalizować mapy i załatwić temat. Dodam tylko ze w UK, Finlandii i innych krajach z zimniejszym klimatem, "naprawa" tego klekotu to standard! Mało tego zabieg ma pozytywny wpływ na układ smarowania - ale to na samym końcu mojego postu.
      Jeżeli ktoś zna angielski to polecam lekturę artykułu niemieckiej firmy "FEV Motorentechnik GmbH", która dość wnikliwie zbadała to zjawisko i jego źródło.
      W dość dużym skrócie - na metaliczny klekot zimnego silnika diesla po rozruchu wpływa: jego temperatura, temperatura powietrza w dolocie, ciśnienie na szynie CR i początek kąta wtrysku. Poniższa tabela pokazuje jaki wpływ te 4ry parametry maja na jakość spalin (węglowodór i tlenek węgla). Po wykresach z niebieskimi kropkami widać, że największą redukcję hałasu można uzyskać opóźniając początek kąta wtrysku, niestety cierpi na tym jakość spalin ... chyba, że podniesiemy odrobinę ciśnienie na szynie CR i wszystko wraca do normy. Zimny silnik pracuje ciszej, nie dymi ani na biało ani na czarno.
      Nie trudno się domyślić, że JD dość znacznie wyprzedził początek kata wtrysku by zredukować emisje i tłumaczy się klientom, że ten model tak ma.

       
      Dla porównania pokazuję mapy początku kata wtrysku CNH i VW.
      CNH dla zimnego silnika ma początek kata wtrysku na -10stopni, potem ta wartość rośnie do -4stopni, a nawet do 0

      W VW mamy podobnie -8stopni rosnące do 0stopni


      A teraz John Deere 6930 Premium - w dolnym prawym rogu na czerwono jest wartość 14 - jest to maksymalna wartość początku kąta wtrysku zapamiętana przez komputer diagnostyczny na standardowym programie (specjalnie go nie wyłączałem, żeby to pokazać) i po zmianie mapy sterownika silnika jest już -10stopni i metaliczny klekot jest już cichszy! Cala operacja nie ma żadnego wpływu na odpalanie ciągnika czy jakiekolwiek dymienie na zimnym.


      W mapach i w programie diagnostycznym widzimy wartości dodatnie - jest to liczba stopni wału przed górnym martwym punktem (GMP). Ja z przyzwyczajenia używam "-" (minus) dla wartości kąta przed GMP i "+" (plus) dla wartości kąta za GMP.

      Jest jeszcze jeden dość pożądany efekt uboczny tej modyfikacji.
      Zasadniczo, aby zwiększyć moc silnika trzeba zwiększyć dawkę, ale cokolwiek będzie wtryśnięte +7stopni za GMP zamienia się w czarny dym i wysoką temperaturę spalin, dlatego ci którzy wiedzą o co chodzi modyfikują też mapy początku kąta wtrysku, ale hamownia pokazuje, że jeżeli początek kąta wtrysku będzie zbyt wczesny to maleje moment obrotowy, jest to logiczne, bo moment obrotowy pcha tłok do góry, a zbyt wczesny zapłon przed GMP pcha go w dół, przez co wytraca energię, a w najgorszym wypadku, po prostu wygina korbowód i robi dziurę w bloku.
      Wracając po pozytywnego efektu modyfikacji opóźnienia kąta wtrysku na wolnych obrotach - oprócz lepszych wrażeń akustycznych mamy lepsze smarowanie panewek na zimnym silniku.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v