Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
52 minuty temu, Luq8989 napisał:

Przy krowach mlecznych też. Więc pod tym względem wiele to nie różni się od etatu. Z tym, że pracując na etacie możesz sobie wziąć UŻ nawet z powodu sraczki, a przy krowach nawet z gorączką 40 st musisz się 2 razy dziennie meldować i odwalać tę robotę

No no szczególnie u rekina biznesu takie numery przejdą. 

 

2 godziny temu, mikad napisał:

Autorze tematu rzuć te krowy w cholerę jak chcesz to zostaw sobie ziemię i obrabiaj albo puść w dzierżawę, idź do roboty, jak nie chcesz pracować u kogoś to za sprzedane zwierzęta spróbuj własnej działalności, zakładam że po takim zapierdolu jaki masz to lewy nie jesteś więc dasz sobie radę.  Masz rację zmarnowałeś najlepsze lata na tyraniu w gospodarstwie. Przestańcie pieprzyć i pocieszać się że rolnictwo to dobry biznes, to najbardziej niewdzięczny zawód a do tego niewspółmiernie marnie opłacany w stosunku do ilości wykonanej pracy, a przy zwierzętach to już w ogóle pętla na szyję. Nawet wielkie kołchozy tylko mielą kasę, wiadomo zostaje im więcej ale przy takim przemiale w innym fachu zostaje dużo więcej. Byle frajer kładący płytki po domach potrafi więcej wyciągnąć a jego warsztat pracy warty tyle co pół opony do ciągnika. Ostatnio był u mnie typ co zakłada bramy segmentowe, jego warsztat pracy to bus, drabina, jakieś wiertarki, trochę kabli i inne śmieci, robił pomiary i tak rozmawialiśmy o wszystkim, typ pytał ile przyczepa kosztuje, a ile sadzarka a to a tamto, stwierdził że drogo ale powiedział że za s-kę też teraz trzeba pół bańki wyłożyć a za wymianę oleju to już przeginają bo dwa i pół koła kosztuje. Nosz kur^^a chciałbym mieć takie problemy.

U nas ci dobrze stojący rolnicy jeżdżą co prawda nie Skami ale e klasami już tak, a6 c7 x6 co chcesz do wyboru. Jeden ponoc sobie zafundował g klase ale tego jeszcze nie widzialem. Gospodarstwa średnie 50-200 ha. 

Opublikowano

Kumpel też mnie się kiedyś  pytał czemu ja siedzę wieczorami przy grilu i piwku, skąd biorę czas żeby z rodziną na wczasy pojechać skoro mamy podobne gospodarstwa (powierzchnia). Tylko że on miał świnie. Od roku jak pozbył się zwierząt to jest o wiele lepiej. Lepiej dopilnuje pole i ma więcej wolnego czasu. Masz możliwości coś zmienić nie musisz wszystkiego rzucać. 

Opublikowano

mając 18 lat przejąłem gospodarstwo cieszyło mnie to, wsiąść do traktora zapiąć maszyne i w pole, mam 20 sztuk mlecznego teraz to przeklinam człowiek uwiązany jak krowa przy żłobie goście, w gości, jakaś imprezka świątek piątek czy niedziela musisz iść więzienie na własne życzenie hodowla to porażka żadnego życia teraz mam 24 i jeszcze chwila i do likwidacji znajde robote i w końcu bede wolny

  • Haha 2
Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, bezbarwny napisał:

Daron, toć ten Człowiek krowy doi🙄

 

1 godzinę temu, Luq8989 napisał:

Przy krowach mlecznych też. Więc pod tym względem wiele to nie różni się od etatu. Z tym, że pracując na etacie możesz sobie wziąć UŻ nawet z powodu sraczki, a przy krowach nawet z gorączką 40 st musisz się 2 razy dziennie meldować i odwalać tę robotę

Czy pójdzie do krów o 5.50, czy o 6.10 - coś się wielkiego stanie? A jak zrobi tak  kilka razy, bo zaspal, bo miał gości, bo był na d*pach, bo mu się nie chce - coś się stanie wielkiego? Tak znacząco spadnie mu wydajność? Wszystkie naraz zapalenia dostaną? A niech tak zacznie do pracy się spóźniać po 20minut.

Jak pójdzie wczorajszy rano doić, coś się stanie? Jak po południu wypije piwo i pójdzie doić, coś się stanie? Nie mówie że y lekceważyć BHP i chodzić najebanemu. A jak pójdzie do roboty i będzie od niego czuć alkohol?

Zwolnienia może w szeroko rozumianej budżetówce przejdą, ale u prywaciarza jak zaczniesz nadużywać, to nie sądzę żeby pobłażliwie na to patrzył.

 

Żeby nie było - ja tu nie bronie gospodarki w starciu z etatem. Pisałem, że samemu byłoby mi ciężko wrócić do bydła. Ale jednak robiąc u siebie sam sobie organizujesz pracę, sam ustalasz swój grafik, masz generalnie większą swobodę w działaniu. A to, że jesteś ogólnie uwiązany? No cóż, taka.specyfika branzy. Tak przynajmniej na podstawie własnych doświadczeń stwierdzam.

 

Edytowane przez daron64
  • Like 1
Opublikowano

Na krowy to bym się nie dał namówić ale tak na stabilne 150 ha własnego uprawy roślinnej jak najbardziej bym się dał namówić 

1 minutę temu, daron64 napisał:

 

Czy pójdzie do krów o 5.50, czy o 6.10 - coś się wielkiego stanie? A jak zrobi tak  kilka razy, bo zaspal, bo miał gości, bo był na d*pach, bo mu się nie chce - coś się stanie wielkiego? Tak znacząco spadnie mu wydajność? Wszystkie naraz zapalenia dostaną? A niech tak zacznie do pracy się spóźniać po 20minut.

Jak pójdzie wczorajszy rano doić, coś się stanie? Jak po południu wypije piwo i pójdzie doić, coś się stanie? Nie mówie że y lekceważyć BHP i chodzić najebanemu. A jak pójdzie do roboty i będzie od niego czuć alkohol?

Zwolnienia może w szeroko rozumianej budżetówce przejdą, ale u prywaciarza jak zaczniesz nadużywać, to nie sądzę żeby pobłażliwie na to patrzył.

 

Żeby nie było - ja tu nie bronie gospodarki w starciu z etatem. Pisałem, że samemu byłoby mi ciężko wrócić do bydła. Ale jednak robiąc u siebie sam sobie organizujesz pracę, sam ustalasz swój grafik, masz generalnie większą swobodę w działaniu. Tak przynajmniej na podstawie własnych doświadczeń stwierdzam.

 

I masz dużo racji. 

Opublikowano (edytowane)
4 minuty temu, danielursus3p napisał:

Na krowy to bym się nie dał namówić ale tak na stabilne 150 ha własnego uprawy roślinnej jak najbardziej bym się dał namówić 

Znajomy, czy raczej jego rodzina, bo wszystko jest jeszcze na seniora, ma 100ha + praca taka jak moja. Obrabia wszystko we 2 z ojcem. Z tego co widzę po maszynach i co on opowiada czasem żyje im się dość dobrze. Napewno nieporównywalnie lepiej niż np nam, jak mieliśmy po parędziesiąt sztuk bydła i ponad setkę świń i cała rodziną przy tym zapieprzala. 

 

Edytowane przez daron64
Opublikowano

Ja wiem jedno. Na etat już mnie nikt nie namówi. Własny biznes plus gospodarstwo tak, ale nie etat u dzikiego dorobkiewicza. 

Opublikowano
13 minut temu, daron64 napisał:

 

Czy pójdzie do krów o 5.50, czy o 6.10 - coś się wielkiego stanie? A jak zrobi tak  kilka razy, bo zaspal, bo miał gości, bo był na d*pach, bo mu się nie chce - coś się stanie wielkiego? Tak znacząco spadnie mu wydajność? Wszystkie naraz zapalenia dostaną? A niech tak zacznie do pracy się spóźniać po 20minut.

Jak pójdzie wczorajszy rano doić, coś się stanie? Jak po południu wypije piwo i pójdzie doić, coś się stanie? Nie mówie że y lekceważyć BHP i chodzić najebanemu. A jak pójdzie do roboty i będzie od niego czuć alkohol?

Zwolnienia może w szeroko rozumianej budżetówce przejdą, ale u prywaciarza jak zaczniesz nadużywać, to nie sądzę żeby pobłażliwie na to patrzył.

 

Żeby nie było - ja tu nie bronie gospodarki w starciu z etatem. Pisałem, że samemu byłoby mi ciężko wrócić do bydła. Ale jednak robiąc u siebie sam sobie organizujesz pracę, sam ustalasz swój grafik, masz generalnie większą swobodę w działaniu. A to, że jesteś ogólnie uwiązany? No cóż, taka.specyfika branzy. Tak przynajmniej na podstawie własnych doświadczeń stwierdzam.

 

Słuchaj, etatowiec, nie musi do pracy iść wczorajszy(chyba że już musi), nie musi się ociągać z wyjściem do tej pracy z domu,  imprezy na sobotę może planować, bo wie, że w niedzielę do południa pieprzyć go wszystko może. Idąc w poniedziałek do roboty, może podśpiewywać, że już za kilka dni, piątek, piąteczek, piątunio. Czujesz subtelną różnicę?

Z niewolnika, nie masz pracownika, a jeśli samego siebie nim uczynisz, to również inaczej nie będzie.  

  • Thanks 1
Opublikowano

Tam co pracowałem to nie. I wielu wielu znajomych miało bardzo podobne sytuacje 

Opublikowano

21 wiek. Musiałem coś robić. Na szczęście ta farsa już się skończyła. 

Opublikowano (edytowane)

@bezbarwny

Słuchaj, krowiarz nie musi się zameldować w oborze na konkretną (co do minuty) godzinę i siedzieć w niej do konkretnej (co do minuty) godziny, może sobie pozwolić że jak jednego dnia doj**ie sobie z robota i jest zmęczony, to następnego wstanie pół godziny później i w oborze będzie też pół godziny później, imprezę może teoretycznie sobie zrobić w jakikolwiek dzień tygodnia, bo wie że nikt mu złego słowa nie powie, jak przyjdzie na kacu do obory. Dla krowiarza nikt nie mówi co i jak ma zrobić i potem nie opierdala go, że zrobił coś inaczej niż jakiś debil, który nie ma o niczym pojęcia, ale jest na wyższym stanowisku, sobie zażyczył. 

No tak - piątek, piateczek, piatunio. Bo przecież absolutnie wszystkie etaty jakie są na rynku pracy, to poniedzialek - piątek 8-16. W tym kraju przecież nikt nie pracuje na 3 zmiany, nikt nie rypie tygodniami nocek, nikt nie za***rdala w niedziele i święta, nikt nie robi na 12stki, albo jak jest jakaś robota do zrobienia, to do oporu i od rana do nocy w upale, deszczu i czym tam jeszcze pogoda uraczy. Każdy siedzi tylko w klimatyzowanym biurze i papierki przewraca, a  rolnicy są najbiedniejsza i najbardziej pokrzywdzona grupa zawodowa w tym kraju z najgorsza do wykonywania praca..

 

Jeszcze raz - ja nie bronie trzymania tych krow - jak autor się z tym meczy, to jestem jak najbardziej za ich likwidacja. Ale to trzeba sobie na spokojnie przemyślec, co by się chciało robić, co jest w jakiejś sensownej odległości od gospodarki do roboty. Sprzedać krowy jest łatwo, ale żeby sobie potem nie pluc w brodę, że się wpadło z deszczu pod rynnę. 

Z tym, że z niewolnika itd, to żadna Ameryka, ale naiwnością byłoby zakładanie, że od razu znajdziemy super robotę, w której będziemy się odnajdywać i która będzie nam dawała satysfakcję.

 

8 minut temu, Luq8989 napisał:

A to on L4 nie uznaje?

Podejrzewam, że po rzuceniu kilku takich L4 znalazłby się jakiś skuteczny sposób żeby się takiego pracownika pozbyć. 

Edytowane przez daron64
  • Like 1
Opublikowano
3 minuty temu, daron64 napisał:

@bezbarwny

No tak - piątek, piateczek, piatunio. Bo przecież absolutnie wszystkie etaty jakie są na rynku pracy, to poniedzialek - piątek 8-16. W tym kraju przecież nikt nie pracuje na 3 zmiany, nikt nie rypie tygodniami nocek, nikt nie za***rdala w niedziele i święta, nikt nie robi na 12stki, albo jak jest jakaś robota do zrobienia, to do oporu i od rana od nocy w upale, deszczu i cz tam jeszcze pogoda uraczy. Każdy siedzi tylko w klimatyzowanym biurze i papierki przewraca, a  rolnicy są najbiedniejsza i najbardziej pokrzywdzona grupa zawodowa w tym kraju z najgorsza do wykonywania praca..

Daron, się już znamy trochę, a Ty, chyba znów próbujesz mnie przypisać, że powiedziałem coś, czego nie napisałem😉 ja wiem, że to obrona taka, no ale ze względu na to, co na wstępie, to mógłbyś i sobie, i mnie, darować😋

Ja wiem, że są zawody bardziej i mniej wymagające. Przyjazne i niekoniecznie. W ciepełku, ale i takie w deszczu i mrozie. Jedno, dwu i trzyzmianowe. Wiem, że i etatowcy w święta i niedziele pracują. Ja to wiem, ale obaj również wiemy, że etat, to określona ilość godzin pracy w miesiącu. Dni wolne, urlop, mundurówka, karpiowe, itp. 
Poza tym, ja, jako rolnik, zadaję kłam Twoim słowom, ponieważ uważam, ba, absolutnie przekonany jestem, iż zawód rolnika, najwdzięczniejszym pod słońcem i chmurką jest.

I to tyle. 

Opublikowano

Chciałbym się odnieść do wcześniejszych wypowiedzi kilku z Was na temat ogólnych wad etatu czy sytuacji pracownika u Janusza biznesu itp. Otóż macie rację że takie sytuacje mają miejsce częściej niż rzadziej. Lecz jest sposób by się przed tym uchronić co wiem z własnego doświadczenia. Po pierwsze należy znaleźć pracę którą się lubi i w czym się czujemy że nabieramy wiatru w żagle i będziemy z radością się rozwijać. Dodatkowo zawód musi być odpowiedzialny i w miarę trudny, taki żeby szkolenie na fachowca trwało minimum rok do dwóch lat (czyli np. większość zawodów technicznych) sam widzę u siebie w pracy jak słabo traktuje się osoby wykonujące proste czynności do których przeszkolą pracownika w tydzień a jak rozczulają się nad fachowcami od np. maszyn CNC czy spawaczy którzy sami wszystko potrafią. Taki fachura ma co chce a jak trzeba zostać dłużej czy zrobić coś trudnego to kasę sypie prywaciarz. To jest kierunek sukcesu na etacie - wysokie umiejętności w trudnym zawodzie, wieczny rozwój ambicja do bycia lepszym odpowiedzialność i zaangażowanie. Szef Janusz nawet jak się nie przyzna to bardzo szanuje takiego pracownika, no chyba że szef-debil na maxa to co innego. Mając takie umiejętności możemy z dnia na dzień przejść do lepszej pracy jak nam źle z szefem.

I w ten sposób można zarabiać sporo więcej niż średnia krajowa pensja, nie być niewolnikiem pracodawcy tylko szanowanym pracownikiem i jeszcze pole obrobić (jak autor tematu , który wspomniał że daje mu to przyjemność) tak jak i mi daje to przyjemność. 

Nigdy w życiu nie czułem że ciężko to pogodzić, mam czas na wczasy, weekendowe wyjazdy, imprezy, czas dla rodziny. Nawet czasami się nudzę tak po prostu.  W zasadzie nie oddałbym ani ziemi ani pracy. Gdybym miał zwierzęta (znam temat, rodzice mieli krowy) na 100% też byłbym wypalony. Każdy widzi to inaczej - to zrozumiałe. 

Pozdrawiam i życzę autorowi tematu znalezienia tej właściwej drogi :)

 

 

Opublikowano
17 godzin temu, Leszy napisał:

@Luq8989 jak jesteś sam na gospodarstwie, bez żony i dzieci i bez rodziców, to krowy mleczne to najgorsze z możliwych zajęć. Tego się zwyczajnie nie da samemu ogarnąć. Psycholog Ci nie pomoże nabrać chęci do pracy, bo fizycznie nie dajesz sobie z tym rady. Nie możesz trwać w marazmie, musisz się z tego wyrwać. Tylko naprawdę, po co likwidować całe gospodarstwo, jak można tylko zlikwidować krowy? Sama ziemia nie jest już tak uciążliwa. Jak bym się na twoim miejscu pozbył balastu który Ci ciąży. Czyli tej hodowli.

Chyba najgorsze jest to uczucie, gdy widzisz, że już nie jesteś w stanie robić czegoś z taką energią jak jeszcze te 3 lata temu. Do tego w takim układzie bardzo cierpi związek. Dziewczyna pracuje w Warszawie, ale pochodzi z okolicy Poznania. Ja natomiast mieszkam na północnym Mazowszu. Ciągłe odmawianie wyjazdu w jej rodzinne strony itd. Ludzie po prostu myślą, że nie traktujesz ich poważnie

Opublikowano
15 minut temu, bezbarwny napisał:

zawód rolnika, najwdzięczniejszym pod słońcem i chmurką jest.

 

Oooo i tym optymistycznym akcentem myślę, że możemy nasza wymianę zdań zakończyć 🤜🤛

 

 

  • Thanks 1
Opublikowano (edytowane)
13 minut temu, Darek8787 napisał:

Chciałbym się odnieść do wcześniejszych wypowiedzi kilku z Was na temat ogólnych wad etatu czy sytuacji pracownika u Janusza biznesu itp. Otóż macie rację że takie sytuacje mają miejsce częściej niż rzadziej. Lecz jest sposób by się przed tym uchronić co wiem z własnego doświadczenia. Po pierwsze należy znaleźć pracę którą się lubi i w czym się czujemy że nabieramy wiatru w żagle i będziemy z radością się rozwijać. Dodatkowo zawód musi być odpowiedzialny i w miarę trudny, taki żeby szkolenie na fachowca trwało minimum rok do dwóch lat (czyli np. większość zawodów technicznych) sam widzę u siebie w pracy jak słabo traktuje się osoby wykonujące proste czynności do których przeszkolą pracownika w tydzień a jak rozczulają się nad fachowcami od np. maszyn CNC czy spawaczy którzy sami wszystko potrafią. Taki fachura ma co chce a jak trzeba zostać dłużej czy zrobić coś trudnego to kasę sypie prywaciarz. To jest kierunek sukcesu na etacie - wysokie umiejętności w trudnym zawodzie, wieczny rozwój ambicja do bycia lepszym odpowiedzialność i zaangażowanie. Szef Janusz nawet jak się nie przyzna to bardzo szanuje takiego pracownika, no chyba że szef-debil na maxa to co innego. Mając takie umiejętności możemy z dnia na dzień przejść do lepszej pracy jak nam źle z szefem.

I w ten sposób można zarabiać sporo więcej niż średnia krajowa pensja, nie być niewolnikiem pracodawcy tylko szanowanym pracownikiem i jeszcze pole obrobić (jak autor tematu , który wspomniał że daje mu to przyjemność) tak jak i mi daje to przyjemność. 

Nigdy w życiu nie czułem że ciężko to pogodzić, mam czas na wczasy, weekendowe wyjazdy, imprezy, czas dla rodziny. Nawet czasami się nudzę tak po prostu.  W zasadzie nie oddałbym ani ziemi ani pracy. Gdybym miał zwierzęta (znam temat, rodzice mieli krowy) na 100% też byłbym wypalony. Każdy widzi to inaczej - to zrozumiałe. 

Pozdrawiam i życzę autorowi tematu znalezienia tej właściwej drogi :)

 

 

Dokładnie. Nie chodzi w tym wszystkim o to, by iść po najmniejszej linii oporu wybierając pracę na produkcji czy jako inny pracownik fizyczny, bo to faktycznie w takim układzie upadek z deszczu pod rynnę. Chodzi o to by umiejętnie skorzystać z możliwości szkoleń jakie istnieją i znaleźć coś co będzie dawało szanse na rozwój w dalszej perspektywie czasu. A skończona trzydziestka to już chyba ostatni dzwonek na spróbowanie czegoś nowego. A jakby się nie udało to do hodowli zawsze można wrócić

Edytowane przez Luq8989
Opublikowano

Szkolenia są zawsze dobre ale sama praca najwięcej nauczy, zatrudniasz się jako pomocnik przynieś podaj pozamiataj a swoim zaangażowaniem i poszerzaniem wiedzy i umiejętności osiągniesz pozycję fachowca i już nie trzeba będzie się urabiać i garbić więcej głowa pracuje nawet w zawodzie przemysłowym, technicznym. Tylko od Ciebie to zależy. Są tacy że im nie zależy lata pracy lecą a oni ciągle wolą halę zamiatać i po pracy piwko, TV i wszystko mają gdzieś tylko na zwolnieniu by siedzieli.

Przemyśl, porozmawiaj ze swoją kobietą, zaryzykuj lub nie. Zastanów się czy więcej możesz stracić w życiu na tym zabiegu niż do tej pory tracisz (jak sam wspominałeś)

 

Opublikowano
7 godzin temu, Luq8989 napisał:

Chyba najgorsze jest to uczucie, gdy widzisz, że już nie jesteś w stanie robić czegoś z taką energią jak jeszcze te 3 lata temu. Do tego w takim układzie bardzo cierpi związek. Dziewczyna pracuje w Warszawie, ale pochodzi z okolicy Poznania. Ja natomiast mieszkam na północnym Mazowszu. Ciągłe odmawianie wyjazdu w jej rodzinne strony itd. Ludzie po prostu myślą, że nie traktujesz ich poważnie

 Możesz zbyt wielką cene zapłacić a czasu nie cofniesz .         Zrób to co uważasz za słuszne a nikt z forum życia nie bedzie Tobie  układał ale porady są dobre . Jako ciekawostke napisze że jestem w trakcie likwidacji produkcji mleka od 8 miesiecy nie inseminuje krów  , decyzji nie podjąłem nagle ale do tego dorosłem  szkoda życia jak sie przegapi odpowiedni moment na zmiane to kolejny może nie przyjść . 

  • Like 1
Opublikowano
13 godzin temu, gregor1284 napisał:

To jednak trochę nas tu jest. Myśląc o pracy na etacie to gdzie byś tu poszedł? 

Na pewno nie do jakiegoś molocha typu Cedrob, Wipasz czy LG. Myślę, by na początek zrobić C+E i trochę pojeździć po kraju. Spróbować rozkręcić coś własnego niezwiązanego z rolnictwem np usługi koparką itd

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez Qwazi
      W ostatnich godzinach kończącego się 2024 roku rozpoczynamy temat pogody rolniczej i innych luźnych wątków w nowym 2025 roku. Niech nie będzie gorszy niż ten, który się kończy. Najlepszego w Nowym Roku😊
      Zapraszam stałą ekipę oraz tych wszystkich, którzy zechcą tu zajrzeć...
    • Przez superfarmer02
      Kontynuacja
      https://www.agrofoto.pl/forum/topic/301685-znalezione-na-allegro-olx-i-nie-tylko-2024/
    • Przez Zetor5340
      Witam.
      Wiem,że wiekszość z was mieszka na wsi, nie trudno się domyśleć..heh, ale chciałbym się dowiedziec jakie macie zdanie o życiu na wsi i życiu w mieście.Ja osobiście to mieszkam w miasteczku, ale i tak wolę życie wiejskie, cisza,spokój, świeże powietrze itd...w mieście wiadomo,spaliny,hałas,tłok, ruch, korki itd...Piszcie wady i zalety życia na wsi jak i w mieście, myślę,że chociaż pare osób mieszka w mieście lub choć tak jak ja w jakimś małym miasteczku.Piszcie także jak wam się żyje na wsi a jak w mieście.Jeśli chodzi o mnie to już mam dość miasta i chętnie bym osiadł w jakimś "zaciszu", w przeciwieństwie do mojego wujka ,który już całe życie przeżył na wsi i nie to ,że chciałby sie na stałe wyprowadzić do miasta ale jak mówi, chce zobaczyc trochę świata..heh :rolleyes: i nie dziwię mu się.Za dużo to on nie widzi, jak jest praca to się robi ale jak trochę wolnego to się pojeżdzi tu i tam ale wiadomo nie za daleko, bo bydło czeka..heh
      Piszcie jak jest u was...
    • Przez valeTudo
      Jak w temacie Bylo juz o ciagnikach, dziewczynach, chlopakach,alko  itp... teraz pora pochwalic sie jak dbacie o kondycje jakie sporty uprawiacie, zaczynam
      -SW
      -treningi interwalowe
      -silownia
    • Przez shiftlk19
      Witam chciałąm się z wami podzielić poradą .... na forum są też kobiety, które dbają o siebie po kuracji antybiotykowej miałam bardzo duży problem, włosy leciały mi garściami. Od kilku tygodni  stosuję peodukty które Mnie polecla  fryzjerka która cierpi na niedoczynność tarczycy ... kazała suplementować    siarkę organiczną w skrócie nazywana MSM ponieważ Siarka wpływa na wzrost włosów, przyspieszając go, jednocześnie hamując ich nadmierne wypadanie oraz  szampon konopny z biotyną i ekstraktem skrzypu polnego od Pharmazis i wysłała po niego do Konopnej Farmacji u nas w Poznaniu tam też dostałam ta siarke bez dodatków chemiczych które moga nam zaszkodzić  !!  że do poznania  bo mieszkam pod Wągrowcem mam 60 km i mi wcale nie po drodze zamówiłam te produkty z ich strony  https://konopiafarmacja.pl/mydla-i-szampony-konopne/276-szampon-do-wlosow-z-biotyna-z-ekstraktem-skrzypu-polnego-i-konopi-400ml.html Szampon bogaty jest w niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminy A, B1, B2, B6, C i E, kwas fitynowy, D-pantenol i prowitaminę B5, przeznaczony do zapobiegania nadmiernemu wypadaniu włosów. Szampon przyspieszył wzrost włosów!
      włosy zaczeły mi szybciej rosnąć . Efekty są dla mnie bardzo zadowalające :))) Przestały mi wypadać włosy o jakieś 70% już po 2 tygodniach a rosły nowe po 4 tygodniach Mam mnóswto małych włosków i rośnie mi "nowa" grzywka Sama przetestowałam i moge polecić wszystkim którzy chca poprawić kondycję włosów i troszkę je zagęścić. Ale zaznaczam, że efekt jest jak się jest WYTRWAŁYM I SYSTEMATYCZNYM ! Dlaczego? Dlatego, że włosy sa martwe i cokolwiek stosując poprawiamy te "nowe włosy" :)) Więc cierpliwości
       


×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v