Rolnik Szuka Żony- edycja 6

[Gość]

Też tak uważam, że chorobliwa zazdrość może zniszczyć najlepszy związek.  A tak niestety dzisiaj jest, wystarczy popatrzeć gdzieś na zabawach, wszyscy się ze sobą bawią, a ta czy inna pani siedzi, bo mąż zazdrosny, a sam z nią tańczyć nie chce .   I awantura gotowa.     Dla mnie to co najmniej śmieszne.

Edytowane 31 Października 2019 przez Sean

[dsbh]

A niech sobie tańczy ,gorzej jak się ten tancerz zapędzi w tych tańcach .

2 godziny temu, damianzbr napisał:

Ale po co intercyza?? Po co przepisywać przed ślubem. Wystarczy wziąć sobie kredytu ze 2 mln i nie potrzeba żadnej intercyzy.

Muszę to zapamiętać .

[mf362]

20 godzin temu, Sean napisał:

 

mf362

Nie chciałbyś mieć  takich relacji jak co poniektórzy mają z teściami.       Szybko zmieniłbyś zdanie.  

Najlepiej mieszkac nie z tesciem a tylko w nd na obiadek z córką(żoną )odwiedzic ;D

Bo teściowa to takie powiedzenie ze kończy się razem z plackiem weselnym heh 😛

 

[tytanowyJanusz]

a po tym placku to co? żmija? franca?😄 znam przypadki gdzie ta teściowa jest zupełnie jak matka- wiadomo, różni są ludzie

[Rolnik7343]

jedna by zięcia zagłaskała a druga by najchętniej nóż w plecy wbiła

[tytanowyJanusz]

jeśli ta 'teściowa' była w stanie wychować Twoją przyszła żonę na dobrą kobietę to sama raczej też nie będzie jakąś francą

[Bananek]

z doswiadczenia wiem, ze wieksze iskrzenia sa na linii tesciowa-synowa niz tesciowa-ziec. ;) choc ja swoich tesciow nie ogladam nawet w swieta ;) i bardzo polecam wszystkim taka separacje.

[Rolnik7343]

chociaż spokój jest i nie ma powodów do kłótni z drugą połówką

[Bananek]

jak ktos chce to i bez tego znajdzie powod. ale i to potrzebne, bo godzenie sie jest spoko. ;)

[Gość]

@Bananek dobrze prawisz. Ja już dawno stwierdziłam, że relacje tesciowa-synowa są zawsze gorsze niż teściowa-zięć, w sumie malo znam takich co na tesciowe narzekają, zwykle na nadopiekunczość 😅 Za to mało dziewczyn, które lubią swoje teściowe Pewnie teściowe nie chcą oddać synków 😅 za to nowego synka-zięcia przyjmują z miłą chęcią 😅 te baby 😂

Edytowane 31 Października 2019 przez Gość
pfffffffff :-P

[Gość]

Nie no teściowa - synowa to jest zazwyczaj horror.       Spuścisz je z oka to gotowe są się za***ać.   

52 minuty temu, tytanowyJanusz napisał:

jeśli ta 'teściowa' była w stanie wychować Twoją przyszła żonę na dobrą kobietę to sama raczej też nie będzie jakąś francą

Haahaa, kiedy spadłeś z księżyca?      

Edytowane 31 Października 2019 przez Sean

[Bananek]

Paulina1985 napisał:

(...) nowego synka-zięcia przyjmują z miłą chęcią 😅 te baby 😂

moze licza, ze stare porzekadlo: "dobry ziec zone raz, tesciowa- piec" bedzie mialo odbicie w rzeczywistosci ;)

swoja droga na przestrzeni lat mozna zauwazyc, ze z tej najlepszej (w swoim mniemaniu) synowej wyrasta upiorna tesciowa. zamiast zmienic podejscie, bo wie jak to jest jak tesciowa uprzykrza zycie- robi kropka w krppke to samo. uorzykrza zycie swojej synowej. kobiety nie zmienisz... mozesz zmienic kobiete, ale to nic nie zmieni... jak to mowil Poniedzielski.

[Gość]

Ja nigdy nie miałem teściowej,więc nic nie powiem,ale słyszałem ze niektórzy nie uważają dzieci córki tylko syna bo córki to już nie swoje inne nazwisko.Nie spotkałem się z tym ale słyszałem.

[Gość]

6 godzin temu, Sean napisał:

znam takich co tak zrobili i dzisiaj nie mają nic, chytry dwa razy traci.

nawet wiem o kim myslisz ale o dziwo była to kobieta i dokumenty troche inne

4 godziny temu, Sean napisał:

a ta czy inna pani siedzi, bo mąż zazdrosny, a sam z nią tańczyć nie chce

jak chłop nie umie/nie chce tańczyć to nie tańczy , ja też na weselu siostry ciotecznej półtora roku temu nie tańczyłem i przesiedziałem ,z reszta co godzine jezdziliśmy pare km do domu i spowrotem bo krowa wtedy zaczeła sie cielić 

6 godzin temu, Sean napisał:

Dzisiaj choć przykre, ale niestety tylko intercyza, za dużo "kochania dla kasy." Cwaniary znalazły sobie przepis na szybkie dorobienie się.

chyba w wielu przypadkach program o którym mówimy wychodzi z takiego założenia

Edytowane 31 Października 2019 przez Gość

[Gość]

1. Nie wiesz o kim myślę, bo to sytuacja z mojej okolicy 

2. To że chłop nie umie tańczyć, to nie umie, tylko dlaczego zazdrosny i żonie nie pozwala tańczyć z obcym i żona też siedzi przez takiego palanta?    

3. Program jak program, dla oglądalności, ale tak jest teraz i w życiu że kochają za kasę czy dla kasy.    

2 godziny temu, Wiesi0 napisał:

Ja nigdy nie miałem teściowej,więc nic nie powiem,ale słyszałem ze niektórzy nie uważają dzieci córki tylko syna bo córki to już nie swoje inne nazwisko.Nie spotkałem się z tym ale słyszałem.

A ja nie miałem nigdy teścia, więc na mojego teścia złego słowa nie powiem.  A szkoda, bo byśmy pochlali.      

Edytowane 31 Października 2019 przez Sean

[Pawelek998]

Z teściem idzie się dogadać % 😊chociaż są różne dyskusje

A jak przepiszą w darowiźnie to zawsze jest Twoje nawet po ślubie chyba że sprzedacie wspólnie 😊

[Gość]

No chyba żeby byli tak perfidni i przepisali wszystko na córkę.    

[Gość]

Wiesi0 napisał:

Ja nigdy nie miałem teściowej,więc nic nie powiem,ale słyszałem ze niektórzy nie uważają dzieci córki tylko syna bo córki to już nie swoje inne nazwisko.Nie spotkałem się z tym ale słyszałem.

Wnuki to wnuki. Z mych obserwacji wynika, że dziadki szaleją niezależnie czy po mieczu, czy po kądzieli. Może i bym chciał, by gospodarstwo zostało przy nazwisku, ale nie robiłbym tragedii gdyby np. syn córki to dalej pociągnął. Chociaż na razie to rozważenia czysto teoretyczne.

[Roman4321]

już raz się rozmyśliła , na państwo przepiszę ale ziemi nie dam

[Gość]

3 godziny temu, Wiesi0 napisał:

Ja nigdy nie miałem teściowej,więc nic nie powiem,ale słyszałem ze niektórzy nie uważają dzieci córki tylko syna bo córki to już nie swoje inne nazwisko.Nie spotkałem się z tym ale słyszałem.

No gdzie... Raczej na odwrót.

Dzieci córki to tak: mamusia - córusia - i nasz dzieciaczek

A dzieci syna tak: mamusia - synowa - i dziecko synowej i chyba syna ale kto wie...

 

Uu mnie jest / było zupełnie na odwrót niż mówicie.

Moja mama z żoną są w jednej drużynie przeciw mnie, nie podskoczę im, może to dziwnie zabrzmiało ,,przeciw mnie,, ale pisze w tym sensie że są jakby ,,koleżaneczkami,, . Znowu z teściem sztamę trzymałem, bardzo dobre relacje miałem (nie miał syna może dlatego) a teściowa tako ale też nie narzekam.

 

Więc stereotypy u mnie nie sprawdzają się w ogóle.

Ale np. mam kolegę który w oczach swojej mamusi jest dzieciaczkiem 5 letnim, do tego ta jego mamusia to typ osy. Nie ma chłopak jeszcze żony, ale już współczuje przyszłej wybrance.

8 godzin temu, bratrolnika napisał:

Ja??? Nigdy w życiu, żonę mam taka że pilnować nie muszę, tak samo i ona mnie.

A nawet jeśli byłoby tak jak piszesz-to życie zaczynaliśmy od zera, mieliśmy tyle co działkę 1000m2 od moich rodziców i pieniądze z wesela, na całą resztę zarobiliśmy sami, wszystko co mamy zawdzięczamy tylko sobie

Nigdy nie mów nigdy..

[Gość]

27 minut temu, damianzbr napisał:

A dzieci syna tak: mamusia - synowa - i dziecko synowej i chyba syna ale kto wie...

Jak ktoś ma silne geny to będzie widać,znam takich białołebców i tam dziewczyna z murzynem takim afrykańskim miała dziecko to mały Mulat miał białe włosy.I cała rodzina białe włosy ma a też chłopy jak i kobiety rozmaite byli i zawsze białe włosy dzieci mieli.

Zresztą małe dzieci kila krotnie się zmieniają ale widać czy to twoje.

Edytowane 31 Października 2019 przez Gość

[Gość]

@Bananek tak apropo złomu na popieuszki to wczoraj pierwszy raz na własne oczy widziałem tam  niedoszłego kandydata na prezydenta ze świtą 

od razu poszedł na dział części samochodowych , pewnie też mu sie ta blondyna na kasie spodobała

 

@Roman4321

jak hrabina Potulicka , zamiast moim przodkom przepisać to wolała na klechy 

Edytowane 31 Października 2019 przez Gość

[bratrolnika]

9 godzin temu, damianzbr napisał:

Nigdy nie mów nigdy

A co ty mi tu taki czarne scenariusze piszesz??? No bo jak cię lubię i szanuję to zaraz chyba przestanę...

[Roman4321]

właściciel niech przepisze komu chce ale potem znajdą sie tacy co by dzielili cudzym majatkiem

[Gość]

20 godzin temu, bratrolnika napisał:

A nawet jeśli byłoby tak jak piszesz-to życie zaczynaliśmy od zera, mieliśmy tyle co działkę 1000m2 od moich rodziców i pieniądze z wesela, na całą resztę zarobiliśmy sami, wszystko co mamy zawdzięczamy tylko sobie

ale z tego co pisałeś  kiedyś wynika że tylko ty pracowałeś na utrzymanie rodziny także większość to tak jakby twoja zasługa , chyba że przed ciążą twoja żona też pracowała