Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
Opublikowano

Witam 

Po pomiarach geodezyjnych okazało się ze sąsiada las jest w moim polu 2 metry przez długość około 600m sąsiad twierdzi ze to są jego drzewa bo jego dziadkowie go sadzili 70 lat temu.

Teraz czy mogę te drzewa wyciąć i czy one są moje czy tego niby sąsiada ?

Opublikowano

Zgodnie z prawem to sąsiad Ci wisi za bezumowne użytkowanie gruntu jak to są jego drzewa a jak nie to wytnij parę drzew i zobaczymy co zaśpiewa.

Opublikowano

Prawnie drzewa obecnie należą do Ciebie, ale radziłbym dogadać się z sąsiadem odnośnie wycinki. Jeśli nie masz słupów geodezyjnych ani ty, ani on nic nie udowodni w Sądzie. Policja też umywa ręce. Nie ma słupów - nie ma żadnej granicy. Takie pomiary są do du...py, ale nic na to nie poradzimy. Jeden jest zadowolony, zaś inny przeciwnie. Nie sadziłeś tego lasu, ale ponosiłeś straty związane ze zmniejszeniem realnej powierzchni pola, czy czegoś tam. Czasem zadrzesz z głupkiem a za człowieka będziesz odpowiadał. Trzeba szukać kompromisu w zaistniałej sytuacji.

  • Thanks 2
Opublikowano

Dziś bylo rozgraniczenie kamienie graniczne przypadaja w lesie sąsiada a sąsiad mówi że drzewa sa jego bo jego dziadek je sądził niby ale jak to udowodni i w końcu do kogo należą tę drzewa skoro są na mojej ziemi

Opublikowano

jak jest rozgraniczenie słupki wkopane ,protokół podpisany przez obie strony to drzewa sa twoje ,

teraz pytanie jak chcesz żyć ze sąsiadem ? jak w zgodzie to trzeba sie dogadać ,ty masz stratę bo lata urzytkowal twój grunt ,on ma stratę bo mu drewna ubędzie,

po mojemu zezwolenie na ciecie ,drewno po połowie i kazdy zadowolony ,ale zrobisz jak zechcesz

Opublikowano

Sprawa nie jest taka prosta, jak się wydaje!
Jeśli masz słupy geodezyjne to dobrze i wielki plus dla Ciebie, ale nie wpadaj w zachwyt.

56 minut temu, arek1996072705 napisał:

sąsiad mówi że drzewa sa jego bo jego dziadek je sądził niby ale jak to udowodni

25 minut temu, arek1996072705 napisał:

Ponoć kto sądził drzewa ma prawo je sprzątać tak geodeta mówił ale gdzie podstawa prawna?

Podstawa prawna się znajdzie. W Sądzie można udowodnić niemal wszystko - trzeba tylko wiedzieć komu i ile zapłacić. Sam się o tym przekonałem wielokrotnie.
Po pierwsze: Jeśli znajdzie świadków (dwóch lub więcej) którzy to potwierdzą będzie wesoło.
Druga sprawa: Jego dziadek sadził na swoim przynajmniej w tamtym czasie - o czym świadczyć może brak jakiejkolwiek reakcji ze strony Twojej rodziny (gdyby było inaczej zostałyby ślady).

Tak, jak napisał kolega @Tomasz78

31 minut temu, Tomasz78 napisał:

zezwolenie na ciecie ,drewno po połowie i kazdy zadowolony

Trzeba pójść na kompromis i dogadać się, znaczy obalić to i owo. :D
Jeśli sąsiad będzie nie kumaty i będzie obstawiał na swoim - pozostaje sprawa w Sądzie, czytaj wojna.
Sąd to ostatnia ostateczność - uwierz na słowo.

  • Thanks 2
Opublikowano (edytowane)

Jesli taki stan byl akceptowany przez 70 lat to nie takie proste zeby to wyprostowac 

Co masz na mysli piszac o rozgraniczeniu ? Skladales wniosek o rozgraniczenie do gminy ? 

 

 

 

Sasiad ma prawo tak twierdzic bo taki jest stan faktyczny ktory zostal zaniedbany ... co stanowi problem bo to jest ciche przyzwolenie  na taki stan jesli przez tyle lat bylo to akceptowane 

 

 

Ten co tu pisze glupoty o   za  bezumowne korzystanie z gryntu niech doczyta od kiedy mozna to zrobic i jakie warunki nalezy  dopelnic 

Nic w stecz sie nie nalezy jesli bylo przyzwolenie na taki stan ....tu trzeba na pismie za potwierdzeniem zadac opuszenia  dzialki  i od tego dnia sie nalerzy odszkodowanie  czynsz 

 

Jak sie nie dogadacie to sasiad spokojnie wygra ...... bo sad moze uznac  tu granice spokojnego posiadania , czyli tak jak bylo faktycznie uzytkowane  przez te 70 lat ...malo tego  taki stan byl akceptowany przez tyle lat  przez strony to i zasiedzenie podejdzie 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez marko-kolo
Opublikowano
Do czego to doszło że ludzie o 2 m ziemi się kłócą.... Miałem taki sam przypadek że ok. 3 m granicy było u sąsiada i tak sobie na spokojnie przemyślałem że skoro mój pradziadek, dziadek i ojciec nie kłócili się o to, to po co ja mam się kłócić i zostawiłem tak jak było... Czasami lepiej mieć święty spokój....
Opublikowano (edytowane)

Ta ziemie dostałem niedawno od starszego wuja i miedza byla bardzo krzywa to do geodety i on o rozgraniczenie i wyszlo jak wyszlo 2m w lesie fakt  sasiad w miare w porządku żadnych kutni nie bylo tylko czy jest szansa ze to drewno będzie moje czy wszystko jego a jest go naprawde sporo 

Edytowane przez arek1996072705
Opublikowano

To zadne rozgraniczenie tylko wznowienie granic ...jak podpisal dla geodety bez uwag ze sie zgadza z tym pomiarem to taka ugoda ma skutek prawny 

Jak nie,  to nie mozesz ruszyc tych drzew jesli sie na to nie zgadza ...nie masz prawa bez sadu naruszyc jego stanu posiadania i tyle  

Polskie prawo nie stoi niestety za wlascicielem i tu posiadacz  nawet naszej rzeczy ma swoje prawa 

  • Like 1
Opublikowano

Dobra dobra tylko zapominacie o wręcz najważniejszej rzeczy, pal licho niech bierze drewno a co z reszta? Kto to będzie sprzatal 70lat to już spore karpy korzenie byle plugiem nie wyrwiesz. Mam to samo tyle ze ponad 3m 20letni las gość się zarzekał ze będzie wycinal i sprzedawał na choinki dlatego ojciec pozwolił przy samej między sadzić. Nie chce tego drzewa, ale czy moge żądać żeby wszystko wyrwał? I ewentualnie czy moge żądać odstepu od miedzy bo 2metry nic mi nie rosnie. Przez niego mialem kilkakontroli z arimr i karę ponad tysiaka 

Opublikowano
7 godzin temu, marko-kolo napisał:

To zadne rozgraniczenie tylko wznowienie granic ...jak podpisal dla geodety bez uwag ze sie zgadza z tym pomiarem to taka ugoda ma skutek prawny 

Jak nie,  to nie mozesz ruszyc tych drzew jesli sie na to nie zgadza ...nie masz prawa bez sadu naruszyc jego stanu posiadania i tyle  

Polskie prawo nie stoi niestety za wlascicielem i tu posiadacz  nawet naszej rzeczy ma swoje prawa 

jak podpisał bez uwag ,lub nie podpisał wcale ,

wznowienie nie podlega dyskusji ,problemem jest tylko w użytkowaniu gruntu a w tym przypadku jest sporne

Opublikowano
Dnia 2.12.2017 o 12:03, marko-kolo napisał:

Ten co tu pisze glupoty o   za  bezumowne korzystanie z gryntu niech doczyta od kiedy mozna to zrobic i jakie warunki nalezy  dopelnic 

Nic w stecz sie nie nalezy jesli bylo przyzwolenie na taki stan ....tu trzeba na pismie za potwierdzeniem zadac opuszenia  dzialki  i od tego dnia sie nalerzy odszkodowanie  czynsz 

Jak sie nie dogadacie to sasiad spokojnie wygra ...... bo sad moze uznac  tu granice spokojnego posiadania , czyli tak jak bylo faktycznie uzytkowane  przez te 70 lat ...malo tego  taki stan byl akceptowany przez tyle lat  przez strony to i zasiedzenie podejdzie 

No fakt bezumowne użytkowanie nie wchodzi w grę, dziękuje za zwrócenie uwagi. Rzeczywiście zasiedzenie jest możliwe. Widzę 2 opcje i proszę o wyrozumiałość jeśli nie mam racji.

  1. delikatnie podejść sąsiada by ten grunt z drzewami wziął w dzierżawę za symboliczne płacenie podatku gruntowego od tego kawałka pola. Jak się zgodzi to już nie będzie mógł zasiedzieć bo zasiedzieć można nieprzerwane posiadanie samoistne a nie zależne
  2. zawezwać sąsiada do usunięcia drzew z Twojego gruntu, dać mu na to z miesiąc czasu. Po tym czasie wyciąć je bez zezwolenia bo  wycinka jest związana z przywróceniem gruntów do produkcji rolnej (art. 83f ust. 1 pkt. 3b ustawy o ochronie przyrody).  Jednak jak w ciągu tego miesiąca wniesie sprawę o zasiedzenie to kicha.
Opublikowano

Ten sąsiad to starszy gostek on  sam nie wie co ma zrobić niech czyści pole a to łatwe nie będzie ale skoro tak chce tego drewna 

Dodam ze posiada jeszcze około 5ha lasu w którym pełno wiatrołomów których nie posprząta a te wytnie chyba za sto lat 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez farmers99
      Ładowacz na tył ciągnika do przewozu bel,po co wizic turem jak można tym i szybciej,zapinasz do mf255 i śmigasz.
    • Przez krzeski
      Witam
      Otóż mam problem z pewnym panem M. który wykradł mi drzewo z mojego lasu. Kiedyś pytał mnie sie ten pan o granice naszych lasow bo mamy obocznie pokazalem mu dokladnie co i jak drzewa byly pooznaczane no i nikt nie mial nic przeciwko. po jakims czasie dziadek poszedl do lasu a tam pracownicy pana M. wycieli nasze drzewa i mowia ze pan M wymiezyl tak miarka i tak jest granica. oczywiscie pojechalem do pana M. z pretensja ze wyciął mój las a on na to ze taka jest granica i nie ma innej opcji. w niedziele po obiedzie przyjechal do mnie z mapkami i próbował wmowic mi ze granica jest tak a nie inaczej. po dlugiej rozmowie postanowilismy wezwac geodete. a ja w poniedzialek z rana wezwalem policje. Policja (znajomi pana M.) przyjechala w poniedzialek i powiedziala ze nic nie moze zrobic. a to przeciez byla kradziez! W sobote przyjechal geodeta wymiezyl oczywiscie na nasza kozysc w wyszlo ze pan M. wyciaol nam ok. 26sztuk drzew roznych brzozy olsze i sosne. za geodete pan M. zaplacil. przyjechal dzisiaj do nas i za te drzewa co nam wyciol przywiozl nam 1200zl. to jest jakas kpina chyba! a kto to zalesi? oczywiscie sie z tym nie zgodzilem a on ze jak nam ta kwota nie odpowiada to do sądu. ale za bardzo nie chce mi sie ciagac po sądach nie chce. ale tu moje pytanie co z tym gosciem zrobic? co mu moze grozic? jak to zalatwic?
    • Przez Runder
      Jak wiadomo wszyscy rolnicy maja swój kawałek lasu jednak czasami znajduje sie on dość daleko i nie można go kontrolować. Czy mieliście przypadki że ukradli wam drzewo z lasu czy wogóle jest sens zgłaszać to na policję ? Zaczyna się sezon grzewczy więc i coraz częstsze wizyty w lesie się zaczną...
    • Przez AKS
      Witam zaraz przy moim domu rosną stare lipy czy wedlug prawa moge je wyciąć ponieważ drzewa sa wyzsze od dachu i moze to byc niebezpieczne podczas piorunów i burzy.
    • Przez daroo9876
      Witam wszystkich forumowiczów, może ktoś spotkał się z podobnym problemem jak ja.
      A więc jestem w posiadaniu pastwiska na którym kiedyś wypasaliśmy bydło, chciałbym pastwisko przerobić na łąkę. Pastwisko jest jednak mocno zaniedbane rośnie na nim dużo krzewów i drzew niektóre z nich mają średnicę > 50 cm (topola, osina bardzo szybko rośnie) i tu moje pytanie czy muszę występować o pozwolenie na wycięciu tych drzew ( jest ich ok. 50 sztuk) w Urzędzie Gminy lub Nadleśnictwie? Słyszałem że takie pozwolenie jest wymagane. Druga sprawa to czy mogę ten teren wyrównać są tam mniejsze i większe dołki i górki. Na środku jest dól w którym zbiera się woda czy mogę to zasypać, czy nie zaburzy to stosunków wodnych na działce lub jakichś innych głupot do których mogą się przyczepić urzędnicy? Dodam jeszcze że działkę otacza z dwóch stron las z jednej rzeka i z ostatniej inna łąka może ma to jakiś wpływ na sprawę. Z góry dzięki za odpowiedź. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v