Skocz do zawartości

Wymiana sprzętu na nowy w ramach gwarancji


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam!

Pytanie jak w temacie. Czy zdarzyło/udało się komuś, w ramach gwarancji, wymienić zakupiony sprzęt na nowy? Interesuje mnie szczególnie kwestia związana z ciągnikiem. Czy po poważnej awarii można domagać się wymiany na nowy egzemplarz? Jeżeli tak, to jaka przykładowo mogłaby być to awaria?

Opublikowano

U nas byl przypadek taki z nowa prasa. Zrobila jedna bele i sie rozsypala. :blink: gosc ktory uruchamial ja nie mial pojecia dlaczego tak sie stalo. Dzwonil do swojego kierownika i pytal czy dalej robic bele bo jako tako jeszcze sie krecila ale tata od razu powiedzial ze nie bedziemy dalej robic i niech daja nam droga nowo prase. Po dwoch dniach przyjechal gosc z aparatem i bedzie robil zdjecia awarii... Tata wysmial go i od razu twardo mowil ze nie chce jej juz naprawianej miec na podworku. Gosc troche sie wystraszyl :unsure: i szybko temat z nim sie skonczyl i na drugi dzien byla juz droga prasa i przechodzila ten sezon bez awarii juz i ma cos kolo tys bel. Ten gosc nam tlumaczyl ze kazdy sprzet podlega do wymiany tylko i wylacznie wtedy gdy dana czesc srobka pasek czy cos tam zepsuje sie conajmniej trzy razy i wtedy sprzet moze zostac wymieniony na nowy. Ale roznie to z tym bywa...

Opublikowano

no tak różnie z tym bywa, w okolicy jest Zefir i właściciel walczy z nim i z serwisem już 2 lata prawie, ciągnik bez przerwy w serwisie prawie jest, właściciel chce aby mu nowego dali ale coś nie chcą

Opublikowano

Jezeli tyle czasu juz n nimi walczy to powinien gdzies sie odwolac do praw konsumenta czy jakos tak. Albo poprostu jakos ich przycisan zastraszyc i moze wtedy dadza drugi ciagnik.

Opublikowano

A jak 3 lata temu kupowałem Pronara 82A i jechałem do domu to po jakiś 15-20 km od komisu wyciekł mi olej z pompy. Zajechaliśmy do przypadkowej osoby na podwórko i zostawiliśmy go. Na drugi dzień tato zadzwonił do Narwi i powiedział jaka jest sprawa. Na początku marudzili że to że tamto ale kiedy tato powiedzał żeby dali nowy ciągnik albo oddawali kasę to zmiękli. Za 2 tygodnie miałem nowy. Ale i z tym było kilka problemów :unsure:

Opublikowano

@Nikita-i oczywiście sprzedawca się przestraszy i da nowy ciągnik-akurat biggrin.gif -TU JEST POLSKA chłopie-tu jak po sądach przez parę lat się nie powłóczysz to możesz o wymianie sprzętu zapomnieć-jak swego czasu pisałem u mojego kolegi w Farmtracku-wymieniano przednią oś dwa razy,popękały opony,wyrwało podnośnik,non-stop grzał się olej w skrzyni-a i tak serwis z uporem godnym lepszej sprawy (z drugiej strony trzeba przyzanć że sprawy nie olewali) odmawiał wymiany ciągnika.

Opublikowano

a co za różnica czy prow czy inne ? Zadna liczy się człowiek tzn sprzedawca może migać się od wymiany i robić to zgodnie z prawem lub nawet nie ale weź to udowodnij

Z dziesięć lat temu ktoś tam kupił ursusa 60xx i pompa 3 razy padła WOM nie kręcił się koło odpadło :unsure: (wadliwe szpilki) i coś tam przedłużyli gwarancje na WOM o pół roku a ciągnika nie wymienią

Kupujący może podać do sądu ale ciągnik do sądu na czas rozprawy + 5-10 % wartości :blink: a mało kto ma pieniędzy (nie tylko na 5-10 % ale i na wynajem sprzętu jak swój będzie stał zamknięty)

 

Z drugiej strony może zdażyć się wadliwy model i co odrazu wymiana ?? Nie serwis ma zrobić no i tu schody bo znów wszystko zależy od ludzi-sprzedawców

 

koniec-końców od tego jak potraktują klientów zależy czy następni będą :D

Opublikowano

moim zdaniem z wymianą na nowy żaden producent się nie spieszy, przecież to dla niego duża strata. Kiedyś oglądałem w TVN Turbo (co prawda sprawa dotyczyła samochodu) reportaż jak ludzie kupili nowe samochody i po umyciu zeszedł im lakier. Oczywiście wina producenta, ale producent nie wymieni samochodów na nowe, tylko im je lakieruje na serwisach.

Opublikowano

trzeba pamiętać o wpisach w ksiązce gwarancyjnej, bądź mieć inny papierek na wykonywane naprawy,gdyby doszło do procesu, to trzeba czymś te usterki udowodnić :unsure: koledze też dali nową prase.

Opublikowano

@Nikita-i oczywiście sprzedawca się przestraszy i da nowy ciągnik-akurat biggrin.gif -TU JEST POLSKA chłopie-tu jak po sądach przez parę lat się nie powłóczysz to możesz o wymianie sprzętu zapomnieć-jak swego czasu pisałem u mojego kolegi w Farmtracku-wymieniano przednią oś dwa razy,popękały opony,wyrwało podnośnik,non-stop grzał się olej w skrzyni-a i tak serwis z uporem godnym lepszej sprawy (z drugiej strony trzeba przyzanć że sprawy nie olewali) odmawiał wymiany ciągnika.

 

i każdy rolnik nie próbuje wymiany sprzętu bo nie wierzy że się da. Nie interesuje też naszego rolnika to czym jest umowa kupna. W efekcie jest tak że jesteśmy trzecim światem UE. Kiedyś rozmawiałem z kumplem którego rodzinka jest w Niemczech - właściciel farmy kupił nowiutki ciągnik - przywieźli, zwalili, on sobie pojeździł. Na drugi dzień dzwoni do firmy aby go zabrali bo nie mieści sie w garażu bo jest za wysoki. Firma przyjechala i sprzęt zabrała. Mimo że gość już za niego zapłacił i firma w PL by olała gościa.

Miałem kilka sytuacji w życiu i też słyszałem od sprzedawców że sie nie da że tak nie wolno itp.

Pytałem krótko - idziemy do sądu czy dostanę kase a pan zabiera towar? Rezygnowali a ja kupowałem produkt innej marki. Zresztą przy jakiejkolwiek rozmowie odnośnie zakupu pytam o to jak jest z odstąpieniem od umowy jeżeli sprzęt będzie wadliwy czyli mówię sprzedawcy krótko że kupić kupię ale jak się sypie to chce albo zwrot kasy albo wyższy/lepszy model za dopłatą z mojej strony (czasy komputerów). Zawsze się godzili i cenowo jeszcze upust dostawałem. A tych co krzywo na mnie patrzyli odpuszczałem bo skoro jeszcze przed zakupem kręcą to na serwisie gwarancyjnym będzie jeszcze gorzej.

 

Zresztą - handlowiec to też człek i żadnym klientem nie pogardzi ale jednego na tym samym sprzęcie naciągnie na prowizję 5-6 razy większa niż innego klienta jeśli znajdzie frajera i to jest tak samo jak z odstąpieniem od umowy kupna.

Problemem jednak jest odstąpnienie gdy zakup był robiony na kredyt lub z prowu a przedmiotem zakupu był pojazd wymagający rejestracji. Jest straszenie dużo papierów i problemów stąd sprzedawcy uwielbiają sprzedawać sprzęt którego zwrot będzie bardzo trudny (bo jest zastawem w kredycie lub kupiony na prow).

 

 

@ miszka31 - te wpisy są ważne jeżeli korzysta sie gwarancji, jest jeszcze rękojmia. Ogólnie sporo da się zrobić ale bez przejrzenia sporej ilości przepisów lub wzięcia prawnika cały temat jest ciężko ugryźć.

Opublikowano

Fajnie że masz w okolicy takich fajnych sprzedawców tak bojących się spraw w sądzie biggrin.gif -wyobraź sobie że ostatnimi czasy w sądzie o mały włos (po ponad rocznych przepychankach) nie wylądowała pewna duża firma produkująca u nas sprzęt rolniczy-mój brat cioteczny wkurzył się niemiłosiernie (nazwy firmy nie podaję-bo jednak wymiękli-w oryginale plan był taki że firma ląduje w gazetach i Internecie -chyba troszkę się przestraszyli biggrin.gif )-dlaczego o tym piszę-mój kuzyn ma :

-tysiąchektarowe gospodarstwo.25 tys tucznika rocznie, spore geszefty w budownictwie...i skończoną swego czasu aplikację sędziowską-poza tym naprawdę stać go na to aby "iść w sądy".Tak jak wyżej pisałem-przepychanki z firmą trwały ponad rok-a znajdź mi w Polsce rolników dysponujących podobnym potencjałem co mój kuzyn-zaręczam że to jednostki-a teraz postaw się w sytuacji przeciętnego Kowalskiego gospodarującego np.na 20 ha i ledwie wiążącego koniec z końcem i stającego do walki sądowej dajmy na to z Korbankiem-powodzenia biggrin.gif .

Opublikowano

a co za różnica czy prow czy inne ? Zadna liczy się człowiek tzn sprzedawca może migać się od wymiany i robić to zgodnie z prawem lub nawet nie ale weź to udowodnij

 

 

bo jeżeli się nie mylę kupując sprzęt na prow jest wpisany konkretny model i chyba są też wpisane numery seryjne(jeżeli się mylę to poprawcie) i jak to by wyglądało przy zmianie ciągnika bo przecież dostając nowy to już z innymi numerami

Opublikowano

dokładnie się zgadzam z wypowiedzią JARO. Jakiego rolnika który ma te 20 ha lub więcej stać an procesowanie się rok lub dłużej (można się domyślać, że pewnie będzie to trwało dłużej) ze sprzedawcą. Sprzęt w tym czasie oczywiście jest niesprawny i zabezpieczony jako dowód w sprawie, czyli rolnik ma stratę, bo podejrzewam, że nikt z nas nie ma dwóch ciągników ,,na wypadek awarii" Dlatego większość godzi się bez problemów na naprawę w serwisie, choć pewnie dobrze wie, że nigdy to już nie będzie to o czym marzył.

Opublikowano

Nie jestem pewien ale czy czasami w Polsce nie jest tak że w ciągu 10dni możesz zwrócić towar bez podania przyczyny a sprzedawca musi go przyjąć? Tak jest na allegro i na pewno wszędzie bo to polskie prawo gwarantuje.

Opublikowano

te 10 dni dotyczy zakupów przez inernet to wiem choć nie korzystałem z tego.

 

Co do polskiego rolnika - niestety z tym macie racje że bronić się jest bardzo ciężko bo mamy takie prawo jakie mamy a i sprzedawcy są jacy są i na opinii im nie zależy a zresztą każdy rolnik jest najmądrzejszy i nawet jak mu się mówi żeby nie brał w tej firmie tej maszyny bo nie zrobią mu na gwarancji ani nie wymienią to i tak tam kupi bo jest wszechwiedzący.

Opublikowano

Generalnie widzę, że tak jak się spodziewałem: nędza z wymianą. To jeszcze jedno pytanie. Zakładamy, że w czasie gwarancji padnie w ciągniku jakiś ważny podzespół, powiedzmy skrzynia biegów. Serwis ładnie naprawia. Czy gwarancja na całą skrzynię powinna biec od początku? Czy jest to regulowane jakimiś przepisami?

Gość Profil usunięty
Opublikowano

Ja tez dorzuce cos od siebie : ojciec kupil gniotownik Rivakka i po 2 tyg intensywnej pracy posypaly sie lozyska trzymajace waly, rura wysypujaca zmielone ziarno tez oderwala sie na mocowaniu, przyjechali sprawdzic co i jak , chcieli naprawaic az w koncu przywiezli nowy. Cala procedura wymiany nie trwala dluzej niz 2-3 tyg

Opublikowano

Zapytam raz jeszcze: kiedy można domagać się wymiany sprzętu na nowy: po poważnej awarii, przy awarii nie usuniętej przez dłuższy okres?

Proszę pilnie o podpowiedzi, bo zbieram się, żeby jakieś pismo wysmarować.

Opublikowano

a ja kupilem nowy opryskiwacz i lance pekaly na spawach no i pogielem je cale .

sam spawalem ale sie wkor..em i zglosilem na gwarancji i zarzadalem nowych lanc . nikt nie byl ich ogladac tylko z fabryki zadzwonili co sie dokladnie dzieje i po 2 dniach mialem przywiesc stare lance i odebrac nowe .

nowe byly calkiem inne mocniejsze mialy kompletnie wszystkie weze koncowki i nawet dysze do rsm .

a wymiana ciagnika na nowy w pronarze jest gdy wystapi 2 awarie o wartosci 20 % ciagnika .

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez sumek666
      Jak kształtują się ceny nieruchomości i działek rolnych w Waszych okolicach? Może planujecie zakup gruntów w tym roku? A może udało Wam się sprzedać jakieś grunty?
      Zapraszam do dyskusji o cenach i możliwości zakupu ziemi w Polsce i za granicą.
      Kontynuacja tematu:
       
    • Przez karol
      Zapraszam do wypowiadania się na temat prowadzenia rozrachunków z tytułu VAT w gospodarstwach rolnych. Jakie są Wasze doświadczenia?
    • Przez leszan
      Witam. Czy ktoś wie jak wyglądają przepisy odnośnie zatrudnienia przez np. urząd gminy do odśnieżania dróg Czy trzeba zakładać normalną firmę usługową, czy można to zrobić jakoś w ramach gospodarstwa. Urząd gminy życzy sobie oczywiście fakturę za odśnieżanie, aby mógł za to zapłacić. Może ktoś wie ile można na tym zarobić??
    • Przez krs
      Z
    • Przez ziutek92
      Witam mam pytanie na temat rozgraniczenia działki poprzez gminę na wniosek sąsiada. Sąsiad ciągle mi wchodził  Na moją działkę na szerokość ok 3m. Zgłaszałem to na policję i on to później oddawał i tak lata mijały a on ciągle próbował mi wchodzić na mój grunt. W tym roku dostałem zawiadomienie że odbędzie się rozgraniczenie działek poprzez wyznaczonego geodetę prze gminę na wniosek sąsiada. Rozgraniczenie się odbyło i okazuje się że miedza jest na swoim miejscu gdzie zawsze mówiłem że tak ma być. Sąsiad nie zadowolony z wyroku oczywiście ale mniejsze z tym. Zapytałem kto ponosi koszty takiej imprezy to dostałem odpowiedź od gminy że koszty są podzielone na pół. Dodam że koszt takiej zabawy to 6000zl czyli miałbym zapłacić 3000zl za coś czego sobie nie życzyłem i w dodatku nie byłem tego powodem! I moje pytanie jest następujące: czy faktycznie tak jest że mam płacić czy porostu gmina idzie na rękę sąsiadowi.?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v