Ecopiotr
Members-
Postów
652 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Ecopiotr
-
Deutz Fahr Dx 4.50-Oleje
Ecopiotr odpowiedział(a) na macius11157 temat w Deutz-Fahr, Lamborghini, Same
Na stronie Orlena znajdziesz ilości i specyfikacje olei do chyba wszystkich ciągników. Na stronie DF nie ma?- 7 odpowiedzi
-
Tak mnie dzisiaj naszło odnośnie Smoleńska. Co powinien zrobić Dowódca Sił Powietrznych, będący na pokładzie widząc dylemat kapitana i warunki uniemożliwiające lądowanie? Kilka odpowiedzi mi się aż prosi: a - Zastrzelić prezydenta i uratować 75 osób. b - zastrzelić pilota, samemu usiąść za sterami i polecieć na bezpieczne lotnisko. Uratowanych również 75 osób. c- zastrzelić prezydenta za durny pomysł i pilota za to, że go słucha. Uuratowane 74 osoby. d - nie strzelać do nikogo, kazać zamknąć ryje i pozwolić pilotowi odlecieć na bezpieczne lotnisko. Podać się do dymysji przed niehonorowym zwolnieniem ze służby. Uratowanych 76 osób. e - nie robić nic. Efekt znamy... Mirro, to wygląda, jak by to było moje pytanie. Cytowałem Twwój post. Tak wyszło...
-
Mirro, to trochę nie fair. Dajesz się poznać jako rzetelny, mający coś do powiedzenia człowiek, a teraz wpuszczasz mających do Ciebie zaufanie w maliny. Teraz poważnie. Do szefa MSZ mam raczej sceptyczny stosunek, więc możliwość istnienia w jego otoczeniu kogoś, kto mógłby uznać prowokowanie Rosji za dobry pomysł, wydaje się całkiem możliwy. Rosja lubi, a może musi prowokować by poprawić morale i samopoczucie. Turcy nie poznali się na żartach i zestrzelili im samolot, Amerykanie na Bałtyku nie chcieli. Może i lepiej, może nie. Noty dyplpmatyczne i oburzenie na Rosję nie działa. Konfliktu nikt na szczęście nie chce. W razie draki mamy duże szanse zostać poligonem, co nam na dobre na pewno nie wyjdzie. Najgorsze to, że dla niewielu jesteśmy partnerem do rozmów, a rząd się stara by z tych niewielu nie pozostał nikt.
-
Mirro, czy ten Grajewski wie jak się nazywa? A może ci, którym doradza nie wiedzą kim jest? Nie rozumiem co dobrego jest w prowokowaniu Rosji i Białorusi? Skąd Macierewicz weźmie 120 000 żołnierzy?
-
Oj, to masz problem! Taniej chyba będzie kupić niesprawny (ze sprawną skrzynią) "nowy" ciągnik, niż naprawiać 30-letni. Awaria skrzyni w dx to najczęściej gra nie warta świeczki. Duże koszty bez efektu. Nie ma mechaników, mających dość wiedzy by sobie z taką skrzynią poradzić, bo choć stara, to wyprzedzała swoje czasy. Takich ciągników nikt już nie robi (nawet DF). Serwis DF też nie ma pojęcia o tych maszynach. Nie mają katalogów części, instrukcji napraw, schematów...
-
Niegdyś cytowanie poprzedniego posta było "nagradzane" punktami... historia, której niewielu pamięta Romuś, skąd skopiowałeś tak bzdurny, ale w większej części poprawny tekst? Córka ci napisała? Podałeś jakby był twoim "dziełem"! Wstydź się! Trzeba popracować nad stylistyką, gramatyką, ale jak na dziecko takiego ojca - nieźle! Gdybyś jeszcze zasugerował (przepraszam za tak długie i trudne słowo), co ten "twój" tekst ma znaczyć, a może (o ile jeszcze pamiętasz), do czego się odnosi, to twoi poplecznicy dadzą ci jeszcze kilka punkcików w "lubię to". Nie muszą rozumieć, przecież nie o to chodzi... A może kierowałeś to do zbyszka, który raz twierdzi, że procenty dobre są w wódce, a za drugim razem powołuje się na sondaże (podawane w procentach), o ile "tysącletnia partia narodu" zyska choć jeden punkt?
-
Mirro, oglądałem niedawno na POLSAT NEWS wywiad z gen. Różańskim. To co mówił, stawia włosy na głowie - OT ma ponoć na dzień dzisiejszy ok. 1000 aktywnych żołnierzy (o ich wartości bojowej przemilczę), dla nich zostałoo zamówionych ( z dostawą do 2020 r.) 54 tys. karabinków, takich, na które Armia czeka i doczekać się nie może! Drugi temat/wątek to drony, miało do końca zeszłego roku być ich min. 1 000 szt., jest ponoć 15! Generalnie obrona powietrzna, to coś, co ma szansę kiedyś powstać, ale na razie nie istnieje. System Patriot miał być, później nie, teraz znowu tak, ale nie wiadomo kiedy... Jest naprawdę aż tak źle? Inna zupełnie sprawa, to tzw. odszkodowania wojenne. Temat promowany przez magika, który na codzień i oficjalnie jest zwykłym posłem do Sejmu. Utraciliśmy ok. 1/3 przedwojennego terytorium na rzecz ZSRR. Kto jest w stanie wycenić ten majątek? W "zamian" (ponieważ Stalin odebrał nam, co było nasze, a dał to, co jego nie było) dostaliśmy Ziemie Północne i Zachodnie. Jaka jest/była wartość tych ziem? Straciliśmy Lwów, bez wątpienia druga kulturalna stolica Kraju i dobre, acz nie wykorzystywane ziemie (na rzecz Rosjan), a zyskaliśmy Wrocław, Zieloną Górę, Jelenią Górę, Szczecin, Kołobrzeg, Gdańsk, Olsztyn itd. od Niemiec. W rachunkach może się okazać, że to my jesteśmy Niemcom coś winni! To tylko w wymiernym majątku. Jak rozliczyć to, co Rosjanie zrabowali w Polsce i na terenach, które po wojnie polskie zostać miały? Dlaczego wielki wódz i marzyciel o nowej IV RP nie żąda (poza wrakiem TU) niczego od Rosji? Oni są nam winni mnóstwo! No tak, teraz to Ukraina... To może niech ją zdobędą, oddadzą co nasze, a potem się pogodzą? Wredny pomysł... Coś w stylu Macierewicza. I równie realny. Ciekawe jaka byłaby reakcja Jarka Małego Pierwszego na propozycję powrotu do granic z 1939 r,? Nawet z odszkodowaniami za zniszczenia. Niemcy na pewno się zgodzą! Rosja też! Ukraina może mieć objekcje... A Jarek? Dawno nie miałem równie absurdalnego pomysłu. O odszkodowaniach wojennych też dawno się nie mówiło... Ale jak "zamach smoleński" przestaje działać, to tonący wojny się chwyta...
-
PROW 2014-2020 może i został zatwierdzony 12 grudnia 2014, ale na dzień 31 maja 2015 nie było przepisów wykonawczych. Co z tego, że Polska szybko zakończyła negocjacje, skoro dla rolników było z tego wielkie nic, a później strata. Taki sukces, to porażka! Dla mnie skutkowało to tym, że nie mogąc kontynuwać PROW 2007-2013, bo 5/6 lat minęło, a nowego nie było, musiałem przejąć zobowiązanie siostry (PROW 2007-2013 rozpoczęty w 2012!), by móc korzystać z programu RS. Od przyszłego roku (2018!) wejdę dopiero w PROW 2014-2020! Tracąc ok, 30-35 tys. rocznie. To efekt "zwycięskich" negocjacji polskich ministrów z UE. Wiecie, że w Niemczech dopłata do jednej kozy/owcy wypasanej na terenach tzw. trudnych (nachylenie pow, 20%) wynosi 270 euro/szt, przy czym na 1 ha jest dopuszczona ilość 2 DJP (20 szt.)? Dla porównania w Polsce na podobnym terenie wolno trzymać 0,1 DJP (czyli jedną kozę/owcę), a dopłata do sztuki, to ok. 80 zł.!! Sawicki był nędznym ministrem, Jurgiel nie dorasta nawet jemu. Polska rolnictwem stoi! A raczej mogłaby stać, gdyby rząd potrafił dostrzec poencjał rolnictwa. Mówiąc rząd, to nie tylko PiS (który we wshodnich regionach rolniczych ma zdecydowane poparcie, nie dostrzegacie szkód, które "dobra zmiana" Wam wyrządza?), ale i PO-PSL. Myślenie typu - pienądze są z bankomatu, a jedzenie ze sklepu, to standart. Ludzie, dla których to standart, rządzą nami! Nikt nie chce pamiętać o powodach ruchów społecznych w nowożytnej Europie, zawsze to były ceny żywności! W DDR, na Węgrzech, w Czechosłowacji, w Polsce... Dzisiejsza "polityka" PiS-u mówi - walić rolników, i tak mają za dobrze! My sobie jedzenie sprowadzimy, a Naród? Da sobie radę... Nie nasz problem! Niech głosują na nas, a tak im dowalimy, że bądą marzyć o prawach obywatelskich... I to funkcjonuje! Brawo wy! Płakać będziecie później, ale kto was usłyszy? Ludzie mądzrzy uczą się na czyjiś błędach, my nie uczymy się na własnych... Biada nam! Obym się mylił...
-
Ulman, byłem na spotkaniu z JKM przed wyborami do Europarlamentu. Jako brat organizatorki tego spotkania miałem możliwość poznania go, i jego idei z bliska. Nigdy nie oddałbym głou na niego, ponieważ traktuje wszystkich, którzy mają inne zdanie lub wątpliwości co do słuszności tego co głosi, z takiego buta, że trudno się powstrzymać przed agresją. Bardzo łatwo wyprowadzić go z równowagi, a wtedy mówi rzeczy kompletnie bez sensu. Nie ma w nim nic z dyplomaty, polityka (w pozytywnym sensie tego słowa). Rzuca jakiś pomysł, ale z uzasadnieniem go ma problemy, pytany o szczegóły unika odpowiedzi lub próbuje ośmieszyć oponenta. W dyskusji przeskakuje z tematu na temat, sugerując, że reszta świata to idioci .Bez względu na wiedzę, umiejętności i kwalifikacje.On jeden ma rację. Osobiście uważam go za bardzo oczytanego i inteligentnego człowieka, ale też ostatniego, któremu wolno pozwolić na przeprowadzanie eksperymentów na naszym Narodzie. Zabawny jest pomysł wprowadzenia monarchi absolustycznej ( z nim jako królem oczywiżcie), jednocześnie z odebraniem prawa głosu tym, którzy mogli by go wybrać. Władca absolutny, co powie jest prawem, a jak się pomyli? To już nie jego problem. Nie potrafi jednak uzasadnić, dlaczego to właśnie on miałby być królem, poza przekonaniem, że nikt inny na to nie zasługuje.
-
Wygląda na to, że po tylu wypadkach rządowych limuzyn, Macierewicz postanowił jeździć koleją. Czy będzie bezpieczniej na torach? Doświadczenie uczy, że gdzie rząd, tam kraksa...
-
Przeczytałeś? Brawo ty! Zrozumiałeś? Niestety nie... ale to nic nowego. Nie ty jeden.
-
Naprawdę zabawny jesteś, taki brak pojęcia podstawowych zasad rynku nie budzi nawet politowania, a jedynie śmiech,,, "zmowa nie zmowa ale cenami sterują"! Bo tak między sobą ustalają! To jest zmowa, na którą od nich zależni wpływu nie mają. Skoro jest popyt, a odbiorcy nie mają wystarczającego wpływu na dostawców, to dyktują ceny wg. uznania. Taki stworzyliśmy im rynek. Pojęcie "opcja zakupu" jest ci ewidentnie nie znane. Nie będę tłumaczył, bo i po co. Spekulacje giełdowe są legalne mimo, że tracą na nich słabi. Ich się jednak nikt nie pyta. Jak zostaniesz potentatem, będziesz mógł dyktować ceny. Nie znaczy to, że to popieram czy też uważam za słuszne. Generalnie Ulman ma rację, bo to prawa rynku. Moralnie i etycznie karygodne, przynajmniej w moim odczuciu. Ale jeśli potrzebuję plandeki (lub cokolwiek innego), których u lokalnego handlarza nie ma, to mam dwa wyjścia: 1 poczekać, aż handlarz to sprowadzi i sprzeda po zawyżonych cenach +transport, albo 2 sam zamawiam i kurier dostarczy na miejsce. Czas dostawy +/- taki sam. Apelu Szydło nie potępiam (mimo, że był robiony pod publiczkę), ale to ludzie zdecydują, czy będą dalej kupować u tych, którzy ich doili w potrzebie.
-
Z wojskiem (poza ZSW, którą uważam za zmarnowane dwa dobre lata, w moim przypadku przynajmniej), nie mam nic wspólnego. Jednak to, co zacytowałeś, tak kłuci się z moim pojęciem racjonalności i zdrowego rozsądku, że wietrzę w tym próbę sabotażu (przeciwko Armii i Państwu ze strony MON). Widząc w jakim tempie rozwijają się nowe technologie, wprowadzanie przez dziesiątki lat aktualnie nowego uzbrojenia, skutkowałoby wprowadzaniem rzeczy dawno przestarzałych. Prowadzenie negocjacji kończących się niczym, też nam nie służy. Potrzebnych śmigłowców (jak i wielu innych rzeczy), jak nie było, tak nie ma, a teraz dowiadujemy się, że nie będzie jeszcze przez lata. Demagogia zagrożenia ze strony Rosji budzi we mnie mieszane uczucia, bo w razie, ataku czym im moglibyśmy stawić czoła? Co możemy przeciwstawić milionom żołnierzy, tysiącom czołgów i samolotów (zarówno myśliwskim, jak i bombowcom strategicznym) dysponyjącemu technologią, którą my (pod obecnymi rządami) możemy mieć za kilka, kilkanaście lub kilkadziesąt lat? Czy postrzeganie Rosji jako jedynego wroga nadaje naszym wydatkom na zbrojenia jakikolwiek sens? Może lepiej by było od razu szkolić wojsko w walce partyzanckiej pod panowaniem wroga? Czego chce Maciarewicz? Nie chce Caracali, bo nie dostaniemy technologii, a i technologii nie chce, bo wydłuża przetargi? Dobijające jest zdanie - "nie ma czasu na offset"! Mamy jednak czas na brak jakiejkolwiek decyzji, na marnowanie czasu, na odkładanie na później. Pytanie do wielbiących "jedynie dobry rząd" i "prezesa tysiąclecia" - co Macierewicz (dla którego, jak zapewniano w kampanii wyborczej, nie ma miejsca w Rządzie) zrobił dobrego dla obronności Kraju?
-
Ulman, bzdurami bym tego z pewnością nie nazwał. Rozkwit ZZ to faktycznie druga połowa XIX i XX wiek. Powstały głównie w regionach górniczych, w Zjednoczonym Królestwie, Niemczech i Francji. Nie bez powodu, bo warunki pracy w kopalniach były okrutne. Rewolucja przemysłowa i wynalezienie/usprawnienie maszyny parowej, mającej wciąż rosnące zastosowanie, spowodowała gwałtowną podaż na węgiel. Jest podaż, jest zysk. Pod warunkiem, że wzrośnie wydobycie. Wzrosło, kosztem życia tysięcy ludzi, głównie górników. Jednak rosnące zyski właćcicieli kopalń nie miały odzwierciedlenia w poprawie warunków i bezpieczeństwa pracy. Rządy wymienionych państw wprowadzały co prawda prawa mające na celu poprawę warunków pracy górników lecz prawo i jego stosowanie... Długo by mówić. Związki z czasem rosły w siłę, a gdzie jest siła, tam pojawiają się politycy różnej maści próbujący tą siłę wykorzystać do własnych celów. I tak pozostało do dzisiaj... No mośe z jednym odstępstwem - USA. Tam mafia dostrzegła potencjał ZZ jako sposób na udział w zyskach fabrykantów. Przawdziwymi korzeniami ZZ było jednak rzemiosło. Cechy. To one już w średniowieczu zaczęły ustanawiać wewnętrzne prawa (i obowiązki), które z czasem stały się prawami, które respektowali nawet władcy krajów. I chociaż daleko było im do szlachty i arystokracji, zrozumieli, że bez nich ta szlachta nie miałaby ani gdze mieszkać, ani co jeść, ani się w co ubrać. Chichotem tamtych czasów (który trwa do dzisiaj, choć trzeba przyznać, że z dużymi zmianami), jest podejście do tych, którzy bez szlachty żyli by zdecydowanie lepiej, a bez mieszczaństwa daliby sobie radę - rolników! Ale taka już natura ludzka, że każdy chce być kimś lapszym... i uznanym jako taki (przez podobnym sobie), będzie pogardzał tymi, bez których żyć by nie mógł.
-
Mirro, może te fałszywe pasy mają ich właśnie chronić przed zastrzeleniem? Przecież mało który policjant zaryzykuje strzał w gostka opakowanego w "duże bum" pośród cywili. No chyba, że jest na tyle bilisko, że ma pewność trafienia "ostrzegawczym" strzałem w głowę. Nie wiemy na ile Hiszpanie wniknęli w ich środowisko (chwalić się oczywiście nie będą,,,), ale nie sądzę, żeby Rosjanie marnowali kasę w Hiszpanii. Co by z tego mieli?
-
No niestety, by móc legalnie wydobywać cokolwiek z głębokości poniżej 1metra, potrzebna jest zgoda odpowiednich organów. U siebie mam złoża marmuru, i choć w niektórych miejscach wystają ponad ziemię, nie mam prawa ich eksploatatować. Nikt inny bez wykupienia moich "bardzo prywatnych" gruntów też. Nawet mając ciek wodny, na którym inni wybudowali studnie nie upoważnia mnie do pobierania opłat za wodę. Mirro, to (o ile słusznie zauważyłem) pierwsza Twoja odpowiedź na durne pytanie. Proszę Cię, nie wdawaj się w to. Mam dla Ciebie naprawdę duży szacunek, za to, że podajesz fakty i zmuszasz do refleksji. Bez interpretacji, narzucania swojego zdania, tłumaczenia co jest dobre, a co nie.
-
Moment, czy ty rozumiesz pojęcie słowa "diaspora"? Jaka karta wyborcza? Do czego? Wprowadzenie mocodawców niemieckich do władzy gdzie? Jak to ma się przyczynić do zabijania Polaków? Widziałem durne teksty, ale jeszcze nic co by świadczyło tak jednoznacznie o głupocie zarówno autora, jak i wklejającego tego tekstu. Muzułmanie żyją wśród nas od stuleci. Masz jakiekolwiek dowody, że zabili kogoś? A może, że kogoś chchcieli zabić? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym, jak durny jesteś?
-
Chodziło mu o to, że wszystko poniżej 1 metra jest własnością Państwa. Nie potrfił jednak postawić sensownego pytania. Zamiast pytać "jaką głębokość ma twoja ziemia?", powinien zapytać "do jakiej głębokości masz prawo władać gruntem?". To chyba powód, dla którego nikt nie pokwapił się z odpowiedzią, a Zbyszko był bardzo dumny, że znał odpowiedź na burackie pytanie. Zbyszku, a jaką głębokość ma twoja ziemia (zakładając naiwnie , że potrafisz odróżnić ziemię od gleby)? Mierzyłeś kiedyś?
-
Powiedz, co ty wniosłeś do podwyższenia poziomu tego tematu? NiC? To nawet nie jest hipokryzja (sprawdź w Wikipedii, co to "trudne" słowo oznacza). Można mieć niesłuszną rację? Obrażanie was jest niedopuszczalne (nawet tego nie potrafisz napisać poprawnie. "nie" z przymiotnikami pisze się razem!), ale wy uzurpuzujecie sobie prawo obrażać wszystkich w dowolny sposób! Bo co? Bo macie intelektualną przewagę? Wolne żarty. Nie dziwi cię to, że wszystkie durne teksty pochodzą od zwolenników "jedynie słusznej opcji politycznej"? Nie widzisz różnicy w formie wypowiedzi, argumentacj, retorycei? Znasz te pojęcia? Nie pora wyciągnąć z tego wniosków? Czy też dalej będziecie tkwić w głębokim przekonaniu o własnej nieskończonej mądrości? Mnie nie chodziło o "puszenie się,( ale tego oczywiście nie zrozumiałeś), bo mówiłem o podstawach języka polskiego, które dla każdego Polaka są obowiązkiem! Który wy (tzn. obecna na tym forum klika zwolenników PiS), nie jesteście w stanie pojąć, lecz o sugerowanie wyższości "buraków" (określenie "burak" nie ma nic wspólnego z rolnictwem, jest synonimem prostaka). Naturalną obroną jest wyszydzanie nieosągalnych zdolności innych. Napisz (tym razem bez wklejania cudzych tekstów) jak rozumiesz patriotyzm? "Kiedyś myślałem że krajem powinni rządzić ludzie wykształceni lecz się myliłem"... Pomijając burackość tego zdania, przekonanie, że ludzie bez minimalnej wiedzy o temacie w którym podejmują decyze mające wpływ na Naród i jego losy świadczy po prostu o debiliźmie. Nawet ty nie (bezdpodstawne podejżenie) jesteś tak durny, żeby chcieć być rządzonym przez nieuka, który swoimi decyzjami ci zaszkodzi. Poptrafisz dostrzec związek pomiędzy własną szkodą, a decyzją wydaną przez popieranego przez ciebie głupka? To tylko potwierdzenie poprzedniego postu... Wiek,wiedza i doświadczenie nie są pozytywnymi kryteriami? Romuś, trzeba cię uderzyć siekierą, żebaś zrozumiał? No dobra, nie zrozumiesz, ale może chociaż przestaniesz...?
-
Czyli dalej przysłowie "mądry Polak po szkodzie" jest wytyczną postępowania służb i obywateli. Niestety PiS zezwolił tylko na wycinkę stosunkowo niewielkiej ilości drzew (co już miało zastraszające skutki), teraz powinni pójść o krok dalej i w imię bezpieczeństwa narodowego nakazać wycinkę wszystkich drzew!
-
Komu ten pomysł na dłuższą metę pomoże? Panu Kaziowi, który robi "po taniości"? Co zrobią ci ludzie po następnej wichurze? Kto im to ubezpieczy? "Uczeni w piśmie" dalej twierdzą, że zmiany klimatyczne trwają tysiące lat. Ostatnie czterdziestolecie nosi wszystkie znamiona (i dowody) zmian klimatycznych, więc "za krótki okres" i "nie ma się czym martwić", nie przekonuje. Musimy się nastawić na to, że to, co do tej pory wydarzało się sporadycznie, będzie cykliczne, i robienie "byle jak", będzie miało konsekwencje.
-
Tak, mam 16 lat, jestem starym kawalerem, mieszkam z mamusią (83 lata), która mi pierze, gotuje, sprząta, robi zakupy, naprawia maszyny itp. Podstawówkę ukończyłem w wieku 17lat, bo już mieli mnie dość. Ziemi mam tyle co w doniczkach ( dwie usychające pelargonie), a biedny jestem tak, że jak przechodzę obok stawu, to mi kaczki chleb rzucają! Zadowolony jesteś? Potwierdziły się twoje teorie? Super! Domyślaj się dalej. A jednak będąc kompletnym (wg. twojego rozumowania) zerem, potrafię zbudować zdanie proste (co już przekracza twoje możliwości!), a nawet złożone (naprawdę jest coś takiego, ale nie trać czasu na próbę zrozumienia...) i zagiąć cię w dowolnym temacie. NIE JEST CI WSTYD? Nie ma nic złego w przegranej z godnym przeciwnikiem, ale ze mną? Wklejasz wykres, jedno pytanie Ulmana, i miotasz się jak kot w worku, bo nie tylko nie potrafisz z tego wykresu dowieść "sukcesu" PiS-u, ale brnąc dalej, udowadniasz, że nie ogarniasz tematu. Nie pytam czy zdołałeś pojąć pojęcie "godność", bo to pytanie retoryczne (wikipedia ci spróbuje wyjaśnić co to takiego), pytam, ile razy trzeba cię j.ać jak burą sukę, ile razy trzeba ci dowodzić, że nie jesteś zdolny do zrozumienia najprostszych rzeczy, żebyś w końcu zrozumiał, że to cię przerasta? Uważanie się za kogoś lepszego, jest bez wątpienia złe. Uważanie ciebie za równego sobie, to nawet nie jest dno, to obszar w którym nikt nigdy się sobie nie wyobraża. Na pocieszenie (choć szczerze wątpię, że zrozumiałeś choćby część powyższych zdań) dodam, że nie jesteś sam, Zbyszko, Alamo, Staszek, Marekfarmer, dd+ i kilku innch, to twoja liga. Wymięcie się numerami telefonów, albo załóżcie nowy temat i udowadniajcie sobie nawzajem waszą mądrość, klepcie się po plecach, dawajcie sobie "I like it" za każdy post, wklejajcie każdy chłam, AF będzie szczęśliwe i wy też.
-
Taa, dodaj jeszcze, że w swoich ocenach jesteś niezwykle obiektywny i pozbawiony uprzedzeń... Spróbuję wytłumaczyć to prościej: tygrys nie potrzebuje mówić, że jest tygrysem - każdy widzi. Jeśli szakal twierdzi, że jest tygrysem - nikt mu nie wierzy. Słyszałeś może kiedyś takie pojęcie jak "areszt obywatelski"? To, że kopaliny są własnością Państwa, które może wydać zgodę na ich wydobycie, nie znaczy, że każdy maże to robić w dowolnym miejscu. Jeśli nie znasz swioch praw i nie potrafisz ich wyegzekwować w tak banalnej sprawie, to cierp, a nie oczekuj, że się ktoś będzie nad tobą litował.
-
Mirro, Ulman, zgadzam się, że nie wolno wrzucać wszystkich do jednego worka. IPN ma przynajmniej część dokumentów, które mogłyby pomóc ofiarom PRL-u, ale prawa tych ofiar zostały sprowadzone do absurdu. Najpierw nie mieli możliwości wglądu, później było przedawnienie. Ale nie w tym rzecz, chodzi o ludzi, o których wiadomo, że postępowali źle dla własnego zysku i na szkodę innych lub z faktu pracy w pewnych urzędach są traktowani lepiej niż ich ofiary, czy też ludzie, pracujący na podobnych stanowiskach ale poza "firmą". Jaki był efekt "dekomunizacji" służb pamiętamy... Obecny pomysł dania najniższej krajowej wszystkim związanym z dawnym MSW jest najgorszym pomysłem jaki mógł powstać. Po pierwsze należałoby oddzielić pracowników administracji (i zrównać ich prawa z innymi na podobnych stanowiskach), dalej - rozdzielić tych, których ta ustawa obowiązuje wg. faktycznych zadań. Jak uznać za sprawiedliwą różnicę w emeryturze np. dwóch policjantów, z których jeden rozpoczął służbę na tydzień przed upadkiem starego systemu, a drugi tydzień po? Jak można zrównać tych, którzy bili i katowali opozycjonistów, z tymi, którzy ich bronili?
-
Ulman, nie zgadzam się z Tobą w tej kwestii. Każdy ma poczucie sprawiedliwości, słuszności tego co robi. Nie wierzę, że pracownicy UB (SB), niszczący firmy prywatne i egzystencje rodzin, których jedynym "przestępstwem" było prowadzenie własnej działalności, zasługują na wyższe emerytury niż ludzie, których pogrążyli. Nagradzanie zła prowadzi do jego eskalacji. Gdyby zastosować proste kryterium - "co zrobiłeś dla Polski?", żaden z UBeków nie powinien dostać więcej niż minimalną emeryturę. Bo i za co? Nie wierzę, że ktokolwiek pracujący w tzw. aparacie bezpieczeństwa uważał (zwłaszcza po roku 1980), nadejście powszechnego komunizmu i równości społecznej za prawdopodobną opcję. A mimo to, starali się o wyniki w "walce o sprawiedliwy ustrój społeczny", i niszczyli wszystkich, którzy w tej "grze" dawali im punkty. Od najniższego, do najwyższego. A dowodem zaangażowania (i awansów) była ilość oskarżanych ludzi. Nie można ich sądzić (wykonywali tylko rozkazy), ale też nie ma powodu by ich nagradzać. Odpowiedzialnych za wydawanie "rozkazów" nie rozliczył ani PiS, ani PO. Co lepszego dla Kraju zrobił przeciętny pracownik UB w porównaniu z przeciętnym rolnikiem, czy robotnikiem? Dlaczego mają mieć lepiej? W styczniu 1988 wystąpiłem z wnioskiem o wydanie mi paszport), dwa miesiące po zakończeniu ZSW. Tak naprawdę chciałem poznać tylko powód odmowy. W marcu tego roku byłem w Wałbrzychu, by spróbować wpłynąć na jego wydanie. Rozmawiałem z naczelnikiem wydziału paszportowego (UB).Bez szans. Dostałem go w czerwcu, w powiecie, z datą wydania 12 lutego! Takie były realia tworzone przez ówczesną władzę. Nikt nie robił nic ponad to, co musiał. No chyba, że miał w tym interes (łapówkę).
