panmino

No to się widzę zanosi na grubą robotę...

Czy przy wymianie kabiny z małej na dużą potrzebne są jakieś dodatkowe przeróbki?

Dzięki, dzięki, dzięki:)

A co z tymi zestawami jest nie tak?

Czołem! Cieszę się, że już wątek o rozdzielaczu powstał, bo mam tu jedno pytanie. Mój rozdzielacz cieknie na potęgę i mechanik mówi, żeby nowy założyć. A nie można wymienić samych oringów, uszczelek? Traktor ma 30 lat, więc wszelkie gumowe uszczelnienia mają prawo nie trzymać, bo guma się starzeje, wiadomo. Traktor kupiłem bez tura 7 lat temu, 5 lat temu założyłem tura i zacząłem używać dźwigni rozdzielacza, wcześniej ich nie dotykałem. Sądzę, że poprzedni właściciel również nie używał dźwigni od rozdzielacza, bo używał traktora głównie do przyczep i orki. Co tam się zużywa w tym rozdzielaczu? Reasumując, czy bawić się w uszczelnienie, czy kupić nowy?

W tej pozycji wałka i tak się nie da używać, bo nie podniesie się maszyny do pozycji transportowej, bo wałek o zaczep się oprze.

Dobrze to jest założone???

No i po 9 godzinach koszenia wiem już, że absolutnie potrzebuję łańcucha. Teren jest bardzo nierówny i zakres pływania kosiarki się czasami kończy i ryję ziemię bez sensu. Podnoszę wtedy na siłowniku i znowu muszę korygować poziom.Na łańcuchu wtedy pływalaby swobodnie. Mylę się?

Samasz w instrukcji określa go jako"odciążający". Dobra, jadę bez łańcucha:)

Cały czas właśnie o to mi chodzi, żeby zabezpieczyć się przed rozwaleniem czegoś w przypadku kiedy skończy się fabryczny zakres wychylenia.

Dziękuję, to bardzo cenne, co piszesz.

Niektórzy producenci kosiarek dyskowych stosują łańcuch odciążający na którym kosiarka wisi a nie jest ustalona na stałe na regulatorze pozycyjnym zawieszenia narzędzi. Mam kosiarkę dyskową z centralnym zawieszeniem, której producent nie przewiduje łańcucha, ale zastanawiam się, czy może jednak dołożyć ten łańcuch? Zwiększy się wtedy zakres pracy na nierównym terenie, czy nie? Jak to robicie u siebie?

Nawet na bardzo nierównych łąkach to wystarcza? W Samaszu serii KT oraz KDTC jest łańcuch, w Pronarze PDT nie ma. Unia też zaleca łańcuch.

Czołem, Jak zawieszacie kosiarki w swoich Belarusach czy Pronarach? W bębnowej 2.1m Samasz miałem łańcuch i jego długością ustalało się wysokość (około 40 cm) ramy nad ziemią. W ten sposób ona pływała w gorę na maksa a w dół ograniczała ją długość łańcucha. Kupiłem kosiarkę dyskową z centralnym zawieszeniem i tutaj łańcucha brak, w instrukcji również nie ma o tym słowa. Wygląda na to, że powinienem ją na na sztywno ustalić hydrauliką. Tak to ma być? Jak to jest u Was?

No to zamówię jeszcze dzisiaj te klockowe...

Tym razem taki pleciony pasek jakby.

No dobra, po 15 godzinach ciężkiej pracy Wom zaczął się ślizgać, a dźwignia podeszła w skrajne górne położenie. Konieczna regulacja. Coš czuję, że tu nie ma dobrego rozwiązania... No dobra, po 15 godzinach ciężkiej pracy Wom zaczął się ślizgać, a dźwignia podeszła w skrajne górne położenie. Konieczna regulacja. Coš czuję, że tu nie ma dobrego rozwiązania...

Temperatura raczej nie ma związku, bo wczoraj był gorący, ale dzisiaj to chodził z 10 minut jazdy asfaltem, więc się nie zagrzał. Nie wykluczam jednak, zobaczę, jak całkiem zimny będzie. To u góry wykręciłem, ale nic tam nie widziałem. Wkręciłem go ale może odrobinę inaczej na głębokość. Czy pół obrotu odgrywa jakąś rolę? Mechanik dzisiaj przyjedzie, zobaczymy co zrobi, ja wymienię filtr, bo kiedyś kupiłem, a nigdy nie wymieniłem... ...No dobra, okazało się, że poluzowana była obejma na tłoku, która w skrajnym położeniu wyłącza bezpiecznik położony nad wyjściem tłoka z cylindra siłownika. Przesunęła się w kierunku cylindra i po podniesieniu wyłączała siłownik. Później wskutek drgań bezpiecznik sam wyskakiwał, więc problem znikał...Taka historia. Mam nadzieję, że to to:) Ktoś już pisał o tym bezpieczniku, ale mówił o bezpieczniku "na" siłowniku, więc szukałem u góry, pod siedzeniem...W dodatku siłownik był wymieniany i myślałem, że u mnie tego nie ma, bo nowszy...

Zaworek przelewowy? Ten wykrecany od dołu rozdzielacza? No jeśli ten, to właśnie wczoraj go wyciągnęliśmy, wyglądał w porządku, nie zauważyłem żadnego syfu, a sytuacja się nie zmieniła. Chyba, że syf jest gdzieś wyżej. Właśnie traktor podjechał, wczoraj wieczorem podnośnik chodził normalnie, dziś ledwo, ledwo. Przejechał z miejsca na miejsce 3km.

A ja mam taki problem, że czasami coś się stanie i podnośnik podnosi z wielkim oporem i baaaardzo pooowoooli. Sytuacja może trwać nawet i cały dzień, później ni z tego ni z owego wszystko wraca do normy. Zawór bezpieczeństwa przy rozdzielaczu czysty, nie wiem co jeszcze możnaby sprawdzić. Wydaje się że ma to jakiś związek z pracą po nierównym terenie z ciężka maszyną (kosiarka 800kg). Jakieś sugestie koledzy?

No tak właśnie mi się coś zdawało, że napęd WOMu jest niezależny. Chyba, że się przestawi na zależny, ale to w przypadku kosiarki bijakowej się nie sprawdzi. Pozostają niskie obroty na załączaniu.

Moletkowanie na tokarce. Tylko trzeba moletkę pod kątem ustawić, bo jeśliby robił równolegle, to może powyrywać materiał, bo to jest żeliwo. Zastanawiam się jeszcze, czy wciskać sprzęgło, czy to mi złagodzi to załączanie...?

Przełącz Wom na wyłączony i wtedy próbuj ten motylek wykręcić, kluczem dorobionym rzecz jasna, jak Seweryn już wspomniał.