karban
Members-
Postów
166 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez karban
-
Coś w weekend jeszcze w wąskim pasie od SW do NE i finito. Nie ma się co łudzić, najbliższe 2, 3 tygodnie zimne, więc się rozumie, że wielkego deszczu z tego nie będzie, tym bardziej, że znowu wiatry z kierunku wschodniego. Noce poniżej 10, a nawet 5. Całkiem możliwe, że na ciepły deszcz, a co za tym idzie realny początek wiosny możemy poczekać do czerwca...
-
Jaka ziemia, jaki rejon, czy na masę czy na azot, jaki budżet:)
-
plus za krótkie paznokcie, ale nie, tylko nie klapki do pola...
-
Podają, że normalnie czyli 0,3 L, ale cholera trochę się boję mimo wszystko, może lepiej próbę zrobię ręcznym:) Swoją drogą to śmieszne, że nie opracowali jeszcze żadnych oficjalnych środków i zaleceń. Chcą zielonych nawozów, zazielenień, to czym to ludzie mają obsiewać? Nie wiem czy można też dać razem coś od perzu, bo też tu podawali, że można razem lać. A jak Ci wyszła i puszcza liście właściwe, to raczej pół biedy. Akurat te niskie temperatury mogą jej pomóc, bo ona chyba lubi chłód przy wschodach.
-
Same pierwszoroczniaki, ja też:) Na takie chwasty będę jechał Galą. Dziś zamówiłem i jest tańsza od oryginalnej Galery o połowę przy takim samym składzie. Trochę się zdziwiłem, że taka różnica, ale ktoś tu podawał, że sprawdzona jest.
-
No to rzeczywiście grubo, a raczej cienko. Za marzec 2? W I połowie miesiąca też u Was nic nie padało wtedy?
-
Za maj 30 mm. Podbeskidzie.
-
No to gratulacje, sam jestem z Podbeskidzia, więc ulew mamy sporo i problemów z tym związanych. Gdzie toto uzyskać?
-
Ale jak jest suszowe to pwinno być też mokrowe, bo jak ktoś ma gliny i mu przywali ze 200 mm w ciągu 2 tygodni (np. rok 2010, 2013, 1997), to też ma pozamiatane. Każdy by chciał. To niestety warsztat pod słońcem i chmurką.
-
Chłopaki, przy 50ha, nie mówiąc o więcej, to chyba jednak tak trzeba zdywersyfikować uprawy, żeby była przynajmniej 1/3 1/4 upraw odporniejszych na suszę, tym bardziej jeśli ktoś ma lekkie ziemie. Wyciąganie rąk po pieniążki państwowe przy takim areale i dopłatach to jednak trochę groteskowe. Dobra czekam na ogień krzyżowy za 3...2...1
-
Wiesz, różnie jest, u nas akurat ziemia cięzka, więc lepszy rok suchszy niż mokry, dodatkowo u nas pod górami jak przyjdzie burza i oprze się o góry to może i z 5 godzin trwać, a wtedy 50 mm, to jak pstryknięcie palcami. I do pola nie wjedziesz przez następne 10 dni. Nawet w zeszłymroku 1 czy 2 takie się zdarzyły. Ale zgadzam się, że niektórzy źle nie mają, a suszowe by chcieli.
-
4 dychy od środy? Albo góry albo góry świętokrzyskie:)
-
Chandler zaczyna kwitnąć, Bluecrop coś kiepsko u mnie. Ma ktośdoświadczenia z Hannah choice? U mnie wszyscy mówią, że najsmaczniejsza,ale coś się słabo krzewi.
-
Takz perspektywy małoobszarowca, to chyba przykro jechać T2 przy takiej suszy? Ja nawet jeszcze jednego zabiegu nie zrobiłem. Podbeskidzie dziś 12 mm i to w przelotach na 3 razy, a na następne 2 tygodnie są szanse na 50 do 100 mm. Może być mokro fest.
-
Borówa,w przeciwieństwie do truskawki ma jeszcze duży potencjał do ekspansji na rynku. Ludzie jeszcze szaleją za truskawką, ale do borówki też już się przekonują. Jest to też trwalszy owoc. Ukraińcy i Rumuni, bo powierzchniowo to oni jedynie mogą z Polską konkurować w naszym regionie, sadzą tyle chyba nie po to, żeby tego nie sprzedać. I myślę, że z racji tego, że są to kraje o kontynentalnym klimacie, to oni celują w późne odmiany. Jeśli chodzi o wczesne odmiany, to klimatycznie szans z UK, Francją, Hiszpanią czy nawet Niemcami nie mamy. Więc zostają odmiany pośrednie. Takie teoretyczne sprawy, do których nie trzeba lat praktyki. Myślę, że przy mniejszych plantacjach trzeba szukać lokalnego rynku lub rozglądnąć się za eksportem lokalnym tzn. znaleźć jakieś lokalne stoiska w małych zachodnich miastach. Na giełdę jeździć z towarem z półhektarowego kawałka to się chyba mija z celem. A z moich skromnych doświadczeń, to 2 kwestie przy uprawie są do rozwiązania: woda i ptactwo, a właściwie dużo wody i ptactwo... Reszta do ogarnięcia:)
-
No masz, a ze dwie strony wcześniej ktoś pisał, że można na perz leoparda/lamparta śmiało 3 L lać, czyli w przeliczeniu na Agila 1,5 L. I komu wierzyć?
-
Też jadę Corum, chociaż ciężko go dostać, trzeba po internetach szukać. Myślałem o samym bentazonie, ale może jednak dopłacić tę stówę i wziąć Corum. A tak swoją drogą to jaką kolejność stosujecie powschodowo - najpierw jednoliścienne, później dwu? Bo perz to najpierwej potrzebuje czasu, żeby dojść do fazy 4-6 liści, a po oprysku ze 2-3 tygodnie potrzebuje, żeby uschnąć i dopiero potem można wjechać z dwuliściennymi, a to może być już późno.
-
Takie pytanie, jeśli trzeba, to jaką kolejność odchwaszczania stosujecie powschodowo? Najpierw jednoliścienne?
-
Czekaj, 30 kg poli i 30 saletry na ha? 30 kg poli to rozumiem 300 kilo miałeś na myśli, ale sianie 30 kg saletry na ha to trzeba się bardziej postarać, niż jak wycyrklować poniżej 10 kg facelii na normalnych kólkach w siewniku:):) Ja dałem 250 poli i czekam co dalej. Ktoś tu pisał,że chlorotoluron ok, ale ja bym się bał, co innego dorosłe rośliny, a co innego młode. Też miałem pozostałości po poplonie facelii w pszenicy i na wiosnę mi zniknęły, nie wiem może przemarzły, ale wątpię, a pryskałem snajperem z chlorotoluronem.
-
Ale to nie takie proste, popracuje taki pół roku, potem bezrobocie, posiedzi 2 lata i już go nie wywalisz, tylko jeszcze rodzinę ściągnie. Po drugie taki np. Wiedeń to czerwone miasto (tak się nawet nieoficjalnie nazywa), rządzą tam socjaliści od czasu wygnania Kaisera po 1 wojnie, czyli już sto lat. Obecnie na spółkę z Zielonymi. I tak jest w wielu miastach Europy.
-
No pewnie, że są imigranci, którzy chcą pracować, może nawet większość. Jest też jednak duża grupa (może też większość), która przyjechała po kasę. Mam kumpla we Wiedniu, jak to określił Turek jest od tego, żeby dzieci robić, a jego żona, żeby je rodzić. Nie muszę mówić ile tam dostają Kindergeld na dziecko, bo jakby usłyszeli, że w Polsce jest 120 euro to by umarli ze śmiechu. Fakt faktem dziecko musi chodzić do szkoły i znać język, ale nauczyć się języka dziecku jest łatwiej niż dorosłemu zapalić schluga. (Tam wszyscy palą notabene). Chociaż akurat tam jest dosyć stabilna mieszanka Serbów, Turków i Polaków plus reszta i wszystkie nacje trzymają się w szachu i jest przez to pewna (chwiejna) równowaga. Gorzej jest np. w Niemczech gdzie Turcy przejęli gospodarkę. Francji czy Holandii i Brukseli już nie ma, to już zupełnie imigranckie tereny.
-
Super ta na zdjęciu wygląda, takiej to susza już chyba niewiele zrobi. Z innej beczki, poniżej link do artykułu do badań na Białorusi odnośnie stosowania metamitronu. Ktoś tu wyżej o nim pisał (Goltix). In inglisz. https://czasopisma.up.lublin.pl/index.php/as/article/view/192
-
U mnie puszcza pierwszą parę liści właściwych. Pole się zieleni od perzu i trochę już czerwieni od facelii:) Glinka to nie jest raczej jej świat, no nie ma się co dziwić, że takie ziarenko nie daje rady jak się skorupa zrobi. Ale od suszy to i tak lepiej, jak mi zmuliło w zeszłym roku poplon, to facelia nie dała rady wzejść na glinie. To chyba jej największa słabość. idget blockquote
-
wyznaczanie dzialek za pomoca laptopa
karban odpowiedział(a) na rafal11195 temat w Programy użyteczne w rolnictwie
Hehe chłopaki,teraz to się śmiejecie, a pewnie sami o skibę byście się kłócili, Ja bym to olał, nie wezmę tego ze sobą na tamten świat, ale kto wie, może jemu się uda:) Nigdy tego nie mogłem zrozumieć, że można być tak chciwym, ale widocznie jeszcze mało wiem:) Niestety to dość wrażliwa granica, bo pola ze stawem, a jak groblę zaora to nie będzie wesoło. A wracająć do meritum z niwelatorem miałem kiedyś do czynienia, to nauka wielka nie jest. Rozumiem, że nikt nie próbował? -
wyznaczanie dzialek za pomoca laptopa
karban odpowiedział(a) na rafal11195 temat w Programy użyteczne w rolnictwie
Takie pytanko. Mam poważne podejrzenia, że sąsiad wchodzi na moje. Kamienie powinny być, tylko jak je znaleźć. Myśłałem, żeby wypożyczyć może przyrząd geodezyjny, trochę się podszkolić przy domu na znanych kamieniach i mając dane z geodezji (pytanie jakiej i czy w starostwie udostępnią), spróbować znaleźć samemu. Ktoś próbował?
