Zaorz jak człowiek porządną ziemię i zauważ różnicę. Wójt był do tego nastawiony jak ty - och, ach, jaki to cud. Po 4 latach eksperymentów zostawił jeszcze 2ha jako porównanie ale reszta - pług. Jeden, z sąsiedniej wsi to jest właśnie taki jak ty - czasu na nic, to papra.
U nas płodozmiany liche od 20-25 lat. Pszenica - rzepak - kukurydza. Hodowli brak, ziemniaków, buraków już prawie nie ma.
Zawsze robiłem podorywkę. Tradycyjnie, pługiem. Dwa lata temu sierpień gorący był, mówię, nie, kultywatorem przejadę... Posiałem poplon, kultywator na to... A na kawałku oddalonym o 200m od mojego syfu zrobiłem Seniorowi podorywkę i posiałem taki sam poplon jak u siebie. Tydzień później. Gorczyca była jak las a u mnie lichota. Od tamtej pory wróciłem do podorywek.
Co do wody... Mało razy się suszyło jesienią albo wiosną żeby zasiać czy posadzić ziemniaki... 2 lata temu wiosną było tak mokro, że 3 dni pod ziemniaki suszyłem kawałki... Pod pszenicę kiedyś też...