Badwolf

U mnie już sieją niektórzy swoje nasiona, co rok. Cyrków ciąg dalszy

Teraz to już nic nie można planować. Ja też mam znajomego przed 50, który ma tylko jedną corke i ona już sobie życie w mieście poukładała... Jak gadalismy to on mówił, że powiększa ha, żeby potem jak coś sprzedać albo żyć z dzierżaw. I tak całe życie ciula i sobie żałuję na wszystko.. Teraz to już dzierżawa i cena ziemi, to nic pewnego. Jedynie podnieść drastycznie cenę ziemi, mogłoby spowodować pozwolenie nierolnym na zakup, ale to już by był ostatni gwóźdź rolnictwa w tym kraju

Rozrzut w kraju jest potężny. Co daleko szukać , 40 km ode mnie kuzyn mieszka, trochę już górki, ziemia "czerwona" 4/6 kl. Rok temu po 18 tys/ha kupił. A u mnie lepsze gleby i płasko, ceny od +50 tys są okazyjne

U mnie wygląda na eldorado plonow

U mnie to samo. Stan zborz wyjątkowo dobry. Nawet maruderzy, co od święta w pole wjeżdżają, mają w tym roku pszenice jak te najlepsze rok temu

Te obecne kredyty nie pomagaja

U mnie 2/3 klasa po 70 tys. Działka o regularnych kształtach +3ha

Ja mam podobny dylemat, bo jest coś w miedzy. Tyle że nie jest też zbyt tanio... Bambry siadły trochę bo na licytacji państwowej się nie pobili

Racja. Ja przerabiałem już z 5 razy najmniej szkody w rzepaku. Za każdym razem Concordia, również po przejściu w generali. Za każdym razem inna ekipa była u mnie. Najwięcej mi dali 55 procent strat w rzepaku. Co dziwne w 19 roku miałem 55 procent w rzepaku, a w pszenicy dostałem 85 procent czyli szkodę zupełna. Rok temu też miałem nieduże straty przez grad i była pani, jakaś emerytka, z panem koło 50. Weszli w środek pogadali sobie sami tam w środku. Nic nie liczyli, nie wyrywali. I sobie oszacowali. Trochę się potargowalem i było ok. Były też kółeczka, ponad 10 lat temu były u mnie panie odpindrzone jak do biura, co się zapytały mnie ile mam szkód, i tyle mi wpisały. Rok temu ekipa z generali mówiła, że mieszkam w miejscu gdzie często kręci gradem. Za to za mróz ciężko coś wyrwać ( też ubezpieczam od przymrozków wiosennych). W tym roku niejeden czeka na konkretny grad 😆

Twoje prognozy już widziałem tu w kilku tematach. Szczególnie w cenach nawozów i restrukturyzacji 😆

Jak tak śledzę różne tematy, i twoja twórczość, to jedyne co mogę napisac Jak tak śledzę różne tematy, i twoja twórczość, to jedyne co mogę napisac

U mnie podobnie sytuacja wygląda. Dziś i jutro pogoda. Potem tydzień deszczu

Moim zdaniem to trzeba poczekać na końcowe warunki, w agencji jeszcze nie mają ich. A tu gownoburza, ludzie piszą do wyczytali w artykułach, które często są z błędami. Najlepsi są pseudofachowcy i doradcy internetowi😆

Wogole jak obserwuje rzepaki, mało pszczół na nich mioduje, chociaż w okolicy jest trochę pasiek

Derrick u mnie. Dookoła większość zakwitła już. Trochę popękał od mrozu

Ja mam na 2/3 , pokaze foto dziś. Zaczyna kwitnac

U mnie Derrick wygląda nieźle póki co. Opóźniony względem innych ale miał dobrą regulacje i na jesień i wiosna

Z tymi fakturami i powiększeniem sprzedaży największy problem jest jak dla mnie to, że nie wiesz ile ha dobrać żeby przy tej karuzeli cen wcelować w te 30 procent. W pierwszym roku może być ciezko

U mnie dopiero zaczyna kwitnąć. Na płatek zabieg jeszcze odległy. Na połowie pól już kwitnie w najlepsze. Na razie rzepak wygląda obiecująco

Wg tego co czytałem i rozmawiałem z moim doradca z agencji, zwiększyć wartość gospodarstwa a o sprzedaży nie było mowy. I ja też nie doczytałem takich warunkow. Może mi wyślesz screena gdzie to przeczytałeś o tych fakturach? Punkty za szkolenia i grupę to jest jedno, czyli jeden warunek. Nie złapiesz 3 pkt nie masz prawa się ubiegać o dotacje. Zwiększenie wartości gospodarstwa to jest inny warunek, który się nie kumuluje z tymi punktami. Jeśli się mylę to proszę wyślij mi screen gdzie to wyczytałes. Chętnie się doszkole

Punkty i szkolenia za grupę to jedno. Musisz zrealizować plan czyli powiększyć o 30 procent wartość gospodarstwa. Jak to zrobisz, musisz w biznesplanie napisać. Jeden dobierze ha, drugi zwierzaków a trzeci jakieś kombinowane uprawy

U mnie nie było robione ścieżek, bo nie mam takowych. W rzepaku jak raz rozmiarze, to idzie tyle zabiegów że się same zrobią (pryskanie i rozrzucanie nawozu). W zbożach to już inna bajka ale w rzepaku, tak to wyglada

Czytałem właśnie że Ukraińcy otrzymali od Polski 1.5 tys ton zboża na cele opałowe. To już nie tylko u nas się rozdaje. Nawet na Upainie worek rozwiązali z kasą. Jak Wy popieracie takie działania, to ja nie mam pytań😁 no chyba że o czymś nie wiem i jesteśmy bogatsi od Niemców

Od razu zaznaczę, nie czytałem tematu jakiś czas, żeby się nie denerwowac. Ja się wypowiem z mojej perspektywy. Cała pszenice zmagazynowalem. Ani ziarnka nie sprzedałem w żniwa. Opamietalem się w na początku lutego, po 1200 sprzedałem wszystko. W jednym popieram tego jak to nazywacie Pisowskiego trolla: rozrzucanie kasy na lewo i prawo z kasy państwa nie jest dobre. Ja ciągle słyszę co oni nie dają; emerytom dają, nawet dzieciom laptopy( koronawirus i lekcje zdalne skończone), teraz słyszę że nauczycielom też coś mają dać. Czy Wy tego nie rozumiecie, że moglibyśmy za tą kasę pchnąć kraj w innych sferach do przodu? Ja też wezmę kasę jak Wy( czemu miałbym nie brać, skoro wyje***bałem kasę na nawozy i też straciłem). Tyle że to jest poprostu kupowanie głosów, na nasz koszt i naszych dzieci. Nikt o tym nie myśli widzę. Jak oni tak pociągną że dwie kadencję czy trzy to będzie u nas druga Grecja. Zadłużają nasze dzieci i wnuki po sam korek. Z tego mam się cieszyć? Ja bym wolał żeby pilnowali interesów państwa( czytaj; nie robili głupich ruchow). Potem nie trzeba by było dopłat do zbóż. Mogli nas nie doić po same kule z nawozów i też nie trza mi dopłat. Ot taka rzeczywistość. Przypomnijcie sobie co mówił Ardanowski; prezes jasno postawił sprawę, że rolnicy są pazerni. Da im się coś i zaglosuja. Dlatego z rzadka śledzę co tu pisze. Ja nie chcę jałmużny, ja chcę normalnego kraju( oczywiście też nie pod Po). Tyle, że o ile parę lat temu wstecz myślałem, że PiS to mniejsze zło. Tak teraz skłaniam się ku stwierdzeniu, że PiS to większe zło. Zrozumcie, wszyscy jedziemy na tym samym wozku

Ja robiłem chowacza 2 razy w tym roku. Równo na wszystkie działki i mam jeden kawałek że znalazłem kilka Larw w łodygach liści. Tzn na 10 roślin 2 miały po jednej , dwie larwy.Póki co rzepak wygląda mocno ale wiadomo że już nie będzie szału. Jeszcze nie widać żeby dostał w kosc. Pewnie z powodu dużej ilości wody.U mnie na okolicy rzepak jest drugą najpopularniejsza roślina po pszenicy. Mało tego, zauważyłem że nieliczni którzy nie robią rzepaku, nasiewaja go jako poplon... Presja jest duża. Są ludzie którzy robią pół, na pół rzepak z pszenica. Czyli rzepak co drugi rok. Już słyszę od znajomych, że pryskaja chowacza z każdym wjazdem w rzepak wczesną wiosną, czyli 3/4 razy... Robi się już patologia