JanKrzysztof
Members-
Postów
2784 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez JanKrzysztof
-
W tym roku jak się plantatorzy buraków nasłuchają, ile zarobili inni na kukurydzy to już widzę te tłumy chętnych do zwiększania areału uprawy. W przyszłym roku sieję ostatni raz i mniej niż w poprzednich latach. Zarobki nieadekwatne do nakładów i coraz większych problemów z uprawą (wycofywanie srodków i narastający problem chwościka). Jak mam siać za te pieniądze, to lepiej niech pole od buraka odpocznie. Cukrownie też by inaczej traktowały plantatorów, gdyby nie sezonowi napaleńcy liczący "wielkie pieniądze" z dopłat do buraków. Trzeba przeczekać aż się wystrzelają i wyleczą się z uprawy, wtedy cukrownie sobie o nas przypomną.
-
Minimum 15 było na etykiecie, ale moim zdaniem to i tak za mało.
-
I tak za zimno na Dursban, nie podziała.
-
Zamiast pszenżyta lepszy rzepak bądź jęczmień ozimy. Rzepak lubi dużo azotu więc chętnie posmakowałby słynnego podłoża pieczarkowego, a jęczmień pozwoliłby więcej zarobić na usługach (dużo szybsze rozpoczęcie żniw).
-
@wyrebski1, Wipasz w Małachowie miał po 450 zł netto mokrą kukurydzę.
-
KWS chyba się z cukrowniami pogniewał i sprzedaje w necie swoje nasiona buraków. W ofercie Eliska, Toleranza, Graciana, Lavenda, Stepanka, Rosselina i Smart Gladiata (ta ostatania to odmiana Conviso). Podobno wszystkie tolerują chwościka. Wiem, że niektórzy zaglądający tutaj siali odmiany z KWS i w związku z tym mam pytanie, czy ich odmiany faktycznie są odporniejsze na chwościka od odmian konkurencji?
-
Nie jadam wyrobów chlebopodobnych z piekarni, sam sobie piekę na zakwasie, @galan99, U nas pszenica konsumpcyjna 800 zł netto, ale trzeba czekać na 850 przy obecnej cenie w Paryżu. Ceny mąki pociągną za sobą ceny cukru i ciekawe czy wtedy też będziesz takim optymistą.
-
Przestańcie dokarmiać galana. Widać że jego pracodawca skupnik-złodziej ma problemy z kupnem taniego ziarna i obciął mu pensję. Cięcie było tak dotkliwe, że biedny galan musiał się przerzucić z chleba i bułek na taniego w tym roku ziemniaka.
-
Zacznijmy od tego, że masz na wstępie dodatkowe 10-15 ton z racji tego, że dopiero co zacząłeś siać buraki. Burak na dziewiczych działkach potrafi działać cuda.
-
Do fungicydu dodawałem srebra koloidalnego. Zostawiłem kontrolę bez oprysku, żadnych różnic.
-
Testowałeś to na polu poza sadem? Osobiście nigdy o tym nie słyszałem, a w moich okolicach jest problem z odpornością chwościka w burakach na chemię. Myślisz, że zastosowanie tej cieczy kalifornijskiej np. z Miedzianem mogłoby pomóc?
-
@Michalmeer, Szmidt?
-
-
KSC wyrobiło sobie renomę i wszyscy walą do nich drzwiami i oknami, ale też już dochodzą mnie głosy niezadowolenia obecnych plantatorów. U Niemca takiej kolejki chętnych nie ma i ze zwiększeniem limitu problemów nie ma żadnych. Co do fungicydów i ich skuteczności to widziałem plantację czerwonego buraczka, gdzie nie było w bliskim sąsiedztwie nigdy żadnego buraka. Została zeżarta przez chwościka i ochrona nic nie dała. U mnie przed suszą było w porządku, a po deszczach zaczęła się pandemia chwościkowa... Zresztą, o czym tu pisać, skoro nawet jakieś pierdoły pokroju krzewów ozdobnych były porażone chorobami grzybowymi.
-
Nowi mają wypoczęte pola. Jak przypilnują chwastów i zrobią jeden oprysk na chwościka to mają 70-80 ton. W przyszłym roku sieję ostatni raz. U mnie burak przychodzi na to samo pole co 5 lat, czyli nie jakoś super często, ale mam odporność chwościka na chemię. Szkoda hodować dodatkowo odporności na herbicydy, bo te póki co dobrze działają, a dodatkowo pola odpoczną od buraków przez przynajmniej kilka lat.
-
Nie rozumiem tej nagonki na Bacarę. Też wiecznie mieszałem herbicydy i fungicydy, ale zauważyłem, że markowe środki dzięki swojej formulacji działają lepiej. Po co mam mieszać Experta z jakimś generykiem diflufenikanu, skoro mogę wygodnie użyć jednego środka w odpowiedniej formulacji? PS. Nie dowiedziałem się o Bacarze od youtuberów, nawet nie wiedziałem, że ją reklamują.
-
Wincenciak nowy odcinek o burakach wrzucił na swój kanał. Wiem, że nie siejesz, ale na pewno uda ci się do czegoś przyczepić. Do dzieła.
-
Rotondo próbowałeś, @Agrest? U nas polecają na mocniejsze ziemie właśnie tę odmianę, choć na dobrych działkach mało kto pszenżyto sieje w okolicy. Prędzej pszenica-pszenica-rzepak w przypadku braku w płodozmianie kukurydzy lub buraka.
-
Całej Europy Ukraina nie wyżywi... Coś tam z chemii zostawią, tyle że jeden na gospodarstwie będzie zajmował się tylko pryskaniem.
-
Na szarka podobno fosforoorganiki za słabe. U mnie są lata, że trafiają się w malutkich burakach podgryzione korzonki, a dobra obsada przy moich ziemiach to podstawa (średnio IV klasa).
-
Ubiegły rok był wyjątkowo specyficzny pod względem temperatury i może się prędko nie powtórzyć. Pszenżyto zasiałbym bardzo gęsto w tak opóźnionym terminie. Co do ilości nasion na metr się nie wypowiadam, bo nie siałem w połowie października. Warto jednak pamiętać, że pszenżyto trudniej dokrzewia się na wiosnę niż pszenicę, a przy chłodnej jesieni późno siane pszenżyta rosną bardzo wolno. Warto byłoby je też opryskać jakimś preparatem stymulującym system korzeniowy np. octan cynku. Co do zimy to aż tak bym się nie przejmował, bo większość odmian ma wysoką mrozoodporność.
-
Różne problemy z rzepakiem miałem, ale ze śmietką akurat nigdy. Jednego roku sąsiad przez granicę miał mnóstwo uszkodzonych korzeni, u mnie czysto. Bez fosforoorganików nie wyobrażam sobie uprawy buraków i rzepaku... Ze zbożami też będzie ciężko, bo syfu pokroju łokasia coraz więcej.
-
Na robactwo w rzepaku najlepszy był Danadim (dimetoat). W krytycznych momentach dawało się 1 litr i było czysto, a w standardowych przypadkach 0,6.
-
Germaniec kupi dla swoich świń, a potem nabędziesz karkóweczkę w promocji w Lydlu.
-
Nie wstawiaj, chyba że warchlaki nabędziesz w bardzo okazyjnej cneie.
