JanKrzysztof
Members-
Postów
2784 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez JanKrzysztof
-
Czyli Ty nie jesteś zatwardziały stulejarz, tylko zraniony samiec alfa...
-
No jak Ty w fetorze będziesz chciał ją obracać, to nie wiem czy coś z tego wyjdzie... Chyba że usłyszy, że tu stuka, tam piszczy i zwietrzy piniondz do zarobienia...
-
Za zimno już na plener, wilka dostaną...
-
Pamiętaj, nie ma takiego wagonika, którego nie da się odczepić, @TheraRolnik... Po prostu zacznij zachowywać się jak człowiek (czyli zupełnie inaczej niż tutaj), uśmiechnij się i od słowa do słowa może Sandra da się na wino zaprosić. I pamiętaj, takimi głupotami jakimi nas tu raczysz, na pewno jej nie zaimponujesz. 😎
-
Kupiłeś warchlaki szczypka czy dałeś sobie spokój?
-
A na złomki gdzie zarobiłeś jak nigdzie nie pracujesz?
-
To się nazywa zmowa cenowa. Jak jeszcze hodowałem świnie to przyjechał handlarz, który skupował w kilku powiatach. Załadował świnie i przy liczeniu zaczął liczyć skitę 2%. Jak mu się przypomniało, że u nas obowiązuje 3%, bo się złodzieje ugadali, to szybciutko zaczął od nowa liczyć. Lokalne ubojnie w naszych stronach rżną tak samo jak handlarzyki, nawet jak im się żywiec na miejsce zawiezie. Wolą dać zarobić pośrednikowi niż rolnikowi.
-
Daruj sobie @pawel885. Męcz sobie staszka do woli w prywatnych wiadomościach i nie dobijaj hodowców trzody. Upadek krajowej produkcji zwierzęcej to dramat dla całego kraju. Niedługo dobre mięso to będzie luksus dla wybranych, a Niemcy z Duńczykami sobie wszystko i tak w końcu odbiją z nawiązką.
-
To jeszcze duży rozsiewacz do wapna kup, przyda się. Jeszcze drugie pytanie, jak Ty te swoje hektary oblecisz motyką?
-
Słyszałem o wycofywaniu starych środków, podobno mają wejść nowe, ale oczywiście na bazie starych substancji aktywnych. Wyższa cena w skupie, wyższa cena chemii...
-
Masz rozdwojenie jaźni. Jesteś przeciw opryskom, a gdzie indziej dopytujesz się co dać na pierwszy zabieg grzybobójczy. Czemu nie sprzedasz eko pszenicy ludziom, którzy np. pieką chleb w domu? Nie wiem jak wytłumaczyć Twoje zachowanie, chyba w pegeerach pryskałeś ciapkiem bez kabiny DDT niezależnie od kierunku i siły wiatru.
-
Gdybyś chciał mieć zboże bez szkodników magazynowych, to żniwa musiałyby być przynajmniej 2 razy w roku. Kto kupi mąkę z rozkruszkiem, kto kupi owoc z robakami, kto kupi warzywo uszkodzone przez szkodnika?
-
Jakim koniem ciągasz tak głęboko na swoich ziemiach?
-
Jak kopane sześciorzędowym, to lepiej byłoby głębiej spulchnić, chyba że ziemia lekka.
-
-
-
Wapno warto dać na ścierń, bo cukier z kukurydzy zakwasza, a dodatkowo będzie wspierać szybszy rozkład słomy.
-
-
Jaką hodowlę można mieć na 5 ha? Mógłby kupić kilka krów, przerabiać mleko i puszczać to w RHD, ale etatu z tym nie pogodzi. Drugą opcją jest trzymanie kilku świń, zabijanie w weekendy i sprzedaż gotowych wyrobów, ale gdzie znajdzie ubojnię, która mu usługowo zabije. Nielegal jest dobry tylko do momentu, kiedy ktoś nie doniesie.
-
Odpady w postaci bobków z zachodu w kolorowym opakowaniu i podpisem karma dla zwierząt.
-
Czyli dostałeś parę ha od ojca, a po zakwalifikowaniu się do programu przepisał na Ciebie hodowlę i więcej ziemi, stąd ten gigantyczny skok. Drapanie po głowie Ci się zacznie jak będziesz chciał kolejną modernizację w przyszłości, a tu będzie trzeba kolejne 10% zwiększyć produkcję... I tak w koło Macieju aż kopniesz w kalendarz i dostaniesz prostokąt 2x1m tak jak małorolni, chyba że grobowiec Ci postawią. Rozumiem modernizację wg bambrów bez zwierząt, pokombinują z fakturami sprzedażowymi , przepisywaniem ziemi z ojca na syna i gotowe. Roboty w polu zostaje tyle samo, a nowe maszyny na podwórku stoją.
-
To u Ciebie warunki były lux, że mimo utopionych nasion jest taka obsada. U nas po zlewach było słońce i wiatr, momentalnie zrobiła się skorupa.
-
Jeszcze rok temu napisałbym, że to świetny pomysł. Sytuacja ekonomiczna jednak się zmienia, a będzie tylko gorzej. Znowu będzie dominować tanio i dużo.
-
Jeżeli wejdzie zakaz GMO, to tylko po to, żeby wykończyć krajową produkcję drobiu. Ten zakaz musiałby być bezwzględnie w całej UE, bo przy całkowitym zaniku produkcji zwierzęcej nie będzie dla kogo siać soi, pszenicy i innych.
-
"Soja – czy mężczyźni powinni się bać? Obawy dotyczące spożycia soi przez mężczyzn odżyły po publikacji badań dotyczących szkodliwego działania na rozrodczość u szczurów. Wzmocniły one dyskusję na temat estrogenowych skutków spożywania izoflawonów pochodzących z produktów sojowych. Przy tej okazji należy wspomnieć, że wnioski wynikające z badań na zwierzętach nie zawsze można przekładać bezpośrednio na zalecenia dla ludzi i tak jest również i w tym przypadku. Szukając badań przeprowadzonych na mężczyznach można natknąć się na nieliczne dane literaturowe w tym zakresie, wskazujące na symptomy feminizacji, na przykład na ryzyko wystąpienia ginekomastii będącej efektem spożycia soi. Przykładowo jednym z opisanych w literaturze przypadków klinicznych dotyczących negatywnego wpływu spożycia soi i jej produktów na męską gospodarkę jest opis 19 letniego mężczyzny stosującego nieprawidłowo zbilansowaną dietę wegańską wręcz obfitującą w produkty sojowe. U pacjenta doszło do nagłej utraty libido oraz wystąpienia zaburzeń erekcji, co faktycznie było spowodowane zbyt dużym spożyciem izoflawonów sojowych przyczyniających się do wystąpienia zaburzeń hormonalnych i doprowadziło m.in. do obniżenia poziomu testosteronu i pojawienia się ginekomastii. Średnia ilość produktów sojowych spożywanych przez młodego mężczyznę była jednak ogromna – przykładowo odpowiadała kilkunastu szklankom napoju sojowego dziennie. Po wdrożeniu odpowiedniego leczenia i ograniczeniu spożycia produktów sojowych w diecie w ciągu roku wszystkie parametry uległy normalizacji i została odzyskana pełna funkcja seksualna." źródło ncez.pl Macie odpowiedź dlaczego obecny minister rolnictwa, powiedzmy, jest jaki jest...
