JanKrzysztof
Members-
Postów
2784 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez JanKrzysztof
-
Jak ktoś daje sobie wciskać drogie odżywki to jego problem. Większość handlowców to niestety gorszy sort ludzi i co czasami opowiadają o tych bardziej naiwnych rolnikach to aż włos się na głowie jeży. Niemniej po okresach stresowych czasami warto pomóc roślinie. Np. po wiosennych przymrozkach widać po szybkości regeneracji, kto podał coś swojej kukurydzy, to samo po przypaleniach herbicydami. U mnie siane w terminie bardzo gęste, a późno siana pszenica może będzie gęsta, obecnie w szpilce. Sam siałem w listopadzie po buraku, ale poszło ponad 500 roślin (przy listopadowych siewach nigdy nie oszczędzam), wiosną większość azotu pójdzie w 1 dawce i jak pogoda dopisze to będzie pszenica, w każdym razie lepsza od jarego zboża... Co do regulatorów to poleciłbym zrobić chociaż część małej działki Medaxem. BASF ma dobre nośniki do regulatorów wzrostu, no ale cena też niestety wyższa. Po siarczanie magnezu moim zdaniem wcale nie będziesz miał efektu wow więc jak kupujesz na cały areał, to możesz być niezadowolony. Co do odżywek w suchym roku to poszedł aminokwas o nazwie PŁODOZMIAN, bije na głowę resztę specyfików na rynku.
-
Jak Ci zabiorą środki do ochrony upraw, to zbytnio nie będzie co wywozić...
-
5,9 tony to raczej bliżej 6, no ale jak się w szkołę kamieniami rzucało i przy 200 ha nie stać na ładowacz i RCW... http://www.susza.iung.pulawy.pl/kbw/2019,07/ Spójrz sobie na Wielkopolskę jakie mieliśmy opady i nie pisz głupot, że prawie 6 ton przy tak skąpych opadach to zły wynik, bo się kolejny raz ośmieszasz. @yacenty, on sieje odmianę, która już wg producenta średnio się krzewi (czyli w praktyce słabo), do tego dołożyć jego kwaśne pola i stąd na wszystkich ujada, że tylko idiota sieje poniżej 400 roślin na m2.
-
Jęczmień ozimy wyparł jary, a jest różnica w tonach jak się nakosi w tym samym roku 5 ton jarego i 8 ozimego na podobnych polach... Kto przechował jęczmień w moich stronach to i tak dobrze wyszedł, bo u dobrych gospodarzy sypał po 9 ton, a teraz skupują po 700 netto.
-
Ile ty już lat tę IV klasę odkwaszasz, @masa24? Rozumiem, że ludzie z wyższymi klasami bonitacyjnymi mają z tym problem, ale IV klasa w połączeniu z tak dużą wiedzą, to chyba żaden problem? Co z tego, że na mikro oszczędzasz jak dajesz takie końskie dawki azotu... Z tego azotu to byś lekko 10 ton miał, ale najbardziej przemądrzała głowa na AF odkwasić nie umie, a ludzi którzy mają na ten temat większą wiedzą regularnie wyśmiewasz. Poza saletrą, gęstym siewie i wywaleniu CCC zapomniałeś napomknąć o najważniejszym, o odmianie tolerancyjnej na niskie pH. Jak już kiedyś nauczysz się skutecznie wapnować i zasiejesz coś bardziej wrażliwego na niskie pH i jednocześnie lepszego od Metronoma to dopiero zobaczysz plony. Szkoda tylko, że opcja ignorowania nie działa, bo tych Twoich przemądrzałych wywodów czytać się nie da.
-
-
Tylu chętnych u Was na buraka, że w ciemno umowy podpisujecie? W P&L też wcześnie podpisujemy umowy, ale przynajmniej stawki znamy. Co zrobicie, jak jednego roku Niemiec powie po podpisaniu umów, że ma problemy finansowe i stawkę podstawową ustala na 17 Euro? W porównaniu z Pfeifer & Langen to w przyszłym roku, zakładając kurs Euro 4,45 zł, będziecie otrzymywać za tonę buraka o 19 zł mniej od nas. Pomnożyć to razy 60 ton, a kopiesz sporo więcej, to jesteś w plecy na hektarze przynajmniej 1140 złotych. Przepaść, pomału robicie się głównymi sponsorami cukrowni...
-
Palenie na stosach i wyprawy krzyżowe to chyba właśnie historia kościoła katolickiego...
-
65 zł, pierwotnie miały być po 50. Umiem, ale mam umowę z Pfeifer & Langen.
-
Do ASL potrzebny duży opryskiwacz i duży rozsiewacz do wapna. Youtubery pewnie przestały korzystać z ASL, bo dostawa promocyjna była tylko jedna.
-
Czyli wyjaśniło się, skąd wzięła się podwyżka w Pfeifer & Langen... Przy tegorocznym kursie euro jesteśmy 12 złotych na tonie do tyłu w porównaniu z Polskim Cukrem. Po ile Wam wyszły w tym roku buraki ponadkwotowe po korekcie w Polskim Cukrze? 4,45 chyba.
-
Ty o bezrobociu piszesz? Kto obserwuje wszystkich nowych użytkowników AF, bo ma obsesje na punkcie donoszenia? Jest to nijaki ogarek.
-
Średnia pszenicy z lat 2018-2019, 5,9 tony, ziemia 3b-5, przy czym na 5 resztki słomy leciały z tyłu kombajnu, kłosy puste. Opadów na tyle mało, że wg IUNG nawet do buraka przysługiwało suszowe.
-
Całe pole piachu, na części są kłosy z ziarnem, a na części uschnięte. Jak pod piachem jest piach to rzadko kiedy urośnie, a jak jest glina to coś tam sie ukosi. Bez postępu hodowlanego nie byłoby buraka na V klasie, nieważne jakiej. Ja Ci napiszę dlaczego wiecznie narzekasz na Saletrosan. Bo jesteś przemądrzały dziad, który nie umie pola odkwasić i później walisz końskie dawki azotu i piszesz, że tak trzeba. Mój ojciec tyle azotu co Ty zużywał w półtora roku, a w dobrym roku zbierał ponad 7 ton pszenicy.
-
Na zadbanej 5 klasie z dobrym podglebiem najlepsza kasa jest z buraka i rzepaku.
-
Musisz mieć dobre podglebie na 5 klasie, że tyle rzepaku Ci rośnie. U mnie na 5 to rzepak jest ostatnimi laty rok w rok konkretnie przypalony. Na szczerym piachu zdążyło go już wypalić przed majowymi deszczami.
-
W Polifoskach podają azot w SO3, żeby się mniej kumaci nie zorientowali jakie to są żałosne ilości. Dawał Pan siarkę? Oczywiście, 15 kg w Ultrze 8, bo rozisałem 300 kg nawozu na hektar.
-
Czemu się dziwisz? Robotę ma pewną, dobrą wypłatę, opłacony ZUS... Własna działalność to może lepsze pieniądze (choć oczywiście nie zawsze), ale i większy stres, więcej przewracania papierów... Najlepsze w Polsce,a za kilka lat lepsze od germańskich. 😎
-
Jak ktoś niezaprawiony tak jak ja we wiosennym odchwaszczaniu, to powinien dopłacić do Axiala i niczym się nie przejmować. Najpierw nie ma zimy, a później brakuje okienek pogodowych na wiosenne odchwaszczanie.
-
Golpasz ceny netto na bramie: pszenica paszowa 830 zł, pszenżyto 700 zł, jęczmień 710 zł, kukurydza sucha 740 zł. żyto 550 zł, groch 930 zł.
-
Do Delaro można dodać setkę Cyflufenamidu przy dużej presji mączniaka.
-
Weź zasiej gdzieś parę nasion w obejściu z dala od pola, zobaczysz że te rośliny też zostaną porażone grzybem. W tym roku z chwościkiem w burakach nie mogli poradzić sobie nawet nowi plantatorzy, którzy nigdy buraka nie siali bądź robili to 30 lat temu.
-
Pewnie że tak, ale jedna i druga sztuka z własnej hodowli więc jakieś porównanie jest. Kotlet z Danbreda jest naprawdę specyficzny, kiełbasa też trochę gorsza, ale jakby więcej chemii na związanie mięsa poszło to kto wie. Polska za to bardzo dobra.
-
W porównaniu ze sklepowym to każde dobre. Mam porównanie bo jadłem z Danbreda i z PBZ, to drugie lepsze.
-
Między burakami, a miedzą miałem ze dwie kępy pszenicy. Rośliny te były już w maju bardzo mocno porażone chorobami grzybowymi, mimo że przecież były świetnie przewietrzone. Kiedyś pryskało się rzepak byle czym i plon podchodził pod 4,5 tony po pokosówce, a teraz 4 tony to dobry wynik. Głupotą jest też twierdzenie, że wszystko jest winą oprysków, bo nawet niepryskane rośliny doniczkowe coraz częściej infekują grzyby.
