Nic z tych rzeczy. Kilkaset ton pojechało po najlepszej cenie i kolejne kilkaset pojedzie na wiosnę, myślę że w podobnej. Natomiast bawi mnie zgubna chciwość i cwaniactwo bo niejeden się śmiał że teraz to bieda sprzedaje a cena będzie tylko rosła ( kiedy było już 880 netto z placu ) . Teraz po 800 w kolejce stoją, na skupach ruch większy niż w sierpniu.
Znajomy co pracuje w dużej firmie obracającej płodami mówi, że jak po blisko 900 netto konsumpcja była to szef ze złości skakał bo wszyscy nagle kase mieli i nikt nie chciał sprzedać. Spuścił stówke na tonie i nie nadąża ciężarówek podstawiać...