Skocz do zawartości

Bogdan675

Members
  • Postów

    176
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Bogdan675

  1. Gdyby kierowca staranował cinquecento i zabił tego chłopaka, to do końca życia bydło mówiłoby "mordercy".
  2. A ty widzisz co zrobiono w Kwidzynie z zakładem popierniczym na tamte czasy bardzo nowoczesnym
  3. Czy nadzwyczajna kasta poniesie jakieś konsekwencje ?
  4. porównanie.....http://wmeritum.pl/angela-merkel-warszawie-lata-temu-berlinie-goscila-ewe-kopacz-pamietacie-slynny-marsz-ogrodzenie-przypominamy-wideo/170637
  5. mirro może z oszczędności ?
  6. WYGLĄDAŁA POLSKA? GENIALNA HISTORIA ALTERNATYWNA. fUdostępnij Genialna historia alternatywna: PO wygrało wybory w roku 2015, 25 października: PO odnosi trzecie pod rząd zwycięstwo w wyborach parlamentarnych. Co się dzieje? ZOBACZ TAKŻE: Dziewięć kilometrów słupków w szczerym polu, czyli... Tusk: "Piękniejsza od Polski jest ucieczka od... Zabójczy, najgroźniejszy narkotyk na świecie FLAKKA... O Oli pisze cały świat! Ogromny sukces Polki! Wprawdzie ponownie będzie musiało dzielić władzę z PSL, ale to bez znaczenia. Wystarczy potwierdzić, że "Krusu nie ruszymy", a lojalność ludowców będzie zapewniona. Dziś, rok po tych wyborach mamy taką oto sytuację: Liczba kilkanastu tysięcy imigrantów rozmieszczonych w kilkudziesięciu obozach na terenie Polski stale rośnie. Wkrótce zacznie się proces łączenia rodzin powiększając liczbę przybyszów ok 10-krotnie. Wprowadzono zasadę, że zasiłki wypłacane są jedynie na terenie obozów, to zniechęciło uchodźców do wyjazdu w Polski. Wprawdzie doszło do pierwszego zamachu: ukryty w tłumie przybyszów islamista rzucił się z nożem na ludzi wysiadającycyh z autobusu miejskiego, ale nie należy tego łączyć z imigrantami. Pardon: z uchodźcami, bo to jedynie ksenofobiczni prawicowcy ciągle używają terminu imigranci. To smutne wydarzenie to wina nieodpowiedzialnej pisowskiej opozycji, która zamiast popierać humanitarne przyjmowania uchodźców buduje negatywne emocje społeczne. Niektórzy uchodźcy spotkali się z niechętnymi reakcjami mieszkańcami Polski, a to budzi agresję. Gdyby PIS zachowywał się odpowiedzialnie, do tego zamachu dokonanego przez islamistę nie doszłoby. Premier Ewa Kopacz w ramach solidarności europejskiej zgłosiła chęć przyjęcia do Polski wszystkich mieszkańców dżungli w Calais w liczbie ok 10 tysięcy. Francja wdzięczna okazaniu tak szczodrej pomocy w trudnych chwilach, ustami prezydenta Hollanda podziękowała Polsce, zapewniono zorganizowanie obchodów przyjaźni polsko-francuskiej oraz wsparcie dla kandydatury Donalda Tuska na drugą kadencję Przewodniczącego Rady Europejskiej. Szef MON Siemoniak wspólnie ze swoich francuskim odpowiednikiem wziął udział w uroczystościach związanych z pierwszą dostawą śmigłowców Caracal. Pojawiające się negatywne głosy opozycji nt. dziwnej konstrukcji przetargu, wysokich cen oraz lekceważenia istniejących już w Polsce fabryk śmigłowców innych oferentów zostały potępione przez pluralistyczne stacje telewizyjne: TVN, PolSat i TVP. Wszystkie przyznały, że postawa PISu przynosi wstyd dla Polski. Podobne w tonie były teksty w GazWyb. W Warszawie nie wybuchła żadna afera reprywatyzacyjna. Pojawiające się komentarze w opozycyjnych mediach o kradzieży setek nieruchomości, media głównego nurtu uznały za szukanie sensacji. Warszawski Ratusz przyznał, że dochodziło do nieprawidłowości, ale na znacznie mniejszą skalę, zaś HGW jest zdeterminowana, aby wszystko wyjaśnić. Szef stowarzyszenia Miasto Jest Nasze przegrał proces i musi wycofać opublikowaną mapę warszawskiej "reprywatyzacji" oraz przeprosić osoby na niej umieszczone. W Szczecinie zainaugurowano powołanie szpicy NATO, która wprawdzie będzie stacjonować w Hiszpanii, ale w razie zagrożenia może w ciągu kilku tygodni znaleść się w Szczecinie, korzystnym strategicznie miejscu tuż przy granicy Niemiec. Wprawdzie wobec zagrożenia rosyjskiego rządy: Litwy, Łotwy i Estonii domagały się stałej obecności NATO, ale wobec braku forsowania takiego postulatu przez Polskę, koncepcję odrzucono. Rząd Ewy Kopacz w mediach krajowych potwierdził, że oczekiwanie stałej obecności NATO na terenie Polski i krajów nadbałtyckich jest nierealne i niewskazane. Prezydent Komorowski w wywiadzie dla TVN pouczył lidera opozycji Jarosława Kaczyńskiego, że polityka to sztuka osiąganie tego co możliwe. Zorganizowano uroczyste obchody 30-lecia Trybunału Konstytucyjnego. Prezes Rzepliński udekorowany został Orderem Orła Białego, w uroczystościach wzięło udział kilkudziesięciu prezesów TK z innych krajów. Kraje, które same takiej instytucji nie posiadają takiej jak Holandia i Wielka Brytania były reprezentowane przez stosownych ministrów. Parlament Europejski wydał odezwę podkreślającą silną pozycję demokracji w Polsce. Prof. Rzepliński zadeklarował bliską współpracę z rządem Ewy Kopacz, tak aby orzeczenia TK stanowiły wsparcie dla ofiarnej pracy rządu. Wręczono kwiaty wdowie po gen. Jaruzelskim, pomysłodawcy utworzenia TK w PRLu. HGW przyznała, że bardzo jej zależy na wybudowaniu pomnika ofiar Katastrofy Smoleńskiej, zaś idealnym miejscem byłoby podwarszawskie Piaseczno. To byłby szlachetny gest stołecznego Ratusza wobec miasta przylegającego do Warszawy. Niestety na przeszkodzie w realizacji tego ambitnego planu stoi nieodpowiedzialna i awanturnicza polityka PISu. HGW podkreśliła, że Lech Kaczyński bardzo lubił Piaseczno, choć rzadko tam bywał. Warszawski Marsz Niepodległości 2016 został odwołany. Uznano, że stanowi on zagrożenia dla spokoju i ładu społecznego Warszawy. Spontanicznie pytani podczas sondy ulicznej mieszkańcy Poznania w wykazali pełne zrozumienie. Zorganizowano uroczystości "Facebook Polska 2016" z udziałem viceprezydenta korporacji Facebook oraz członków rządu. Ewa Kopacz w uroczystym przemówieniu podkreśliła, że Facebook może zawsze liczyć na przychylność polskich władz. Facebook w oficjalnym oświadczeniu stwierdził, że zamknięcie wszystkich profili fejsbukowych założonych przez narodowców i konserwatywnych katolików nie ma związku z tą uroczystością, a osoby które kierując się regulaminem FB taką decyzję podjęły w uroczystości nie uczestniczą. Obchody rocznicy wojny polsko-bolszewickiej 1920 odbyły się przy wspólnym udziale przedstawicieli rządu Rosji i Polski. Otwarte Muzeum II WŚ w Gdańsku powiela koncepcję wojny jako wspólnej tragedii Polski i Niemiec, pod hasłem: "śmierć wszystkich zrównuje". Stanowi to odpowiedź na proponowaną przez prawicę egoistyczną wizję Polski jako ofiary IIWŚ. ABW skontaktowało się z wdową po gen. Kiszczaku, aby odebrać teczkę agenta Bolka. Wdowa w obszernym wywiadzie dla GazWyb podziękowała za uroczystości państwowe na Powązkach Wojskowych i uroczysty pogrzeb generała oraz zapewniła, że w archiwach męża nia znajdowały się żadne interesujące dokumenty. Rząd powołał specjalną komisję składającą się z autorytetów, aby wytłumaczyć społeczeństwu dlaczego proponowany przez PIS program 500+ jest niemożliwy do wprowadzenia. TVN, PolSat i TVP podkreślają, że nawet gdyby PIS wygrał wybory 2015, nie mógłby tego zrealizować, zaś jedynie słabo wykształceni obywatele mogli uwierzyć w tą obietnicę. Związek Nauczycielstwa Polskiego pracuje z rządem PO nad wprowadzeniem obowiązku szkolnego od 5 roku życia. Taki projekt zapewni wcześniejszy start młodych Polaków na konkurencyjnym europejskim rynku pracy oraz obroni miejsca pracy nauczycieli, zagrożone wobec kryzysu demograficznego. To by było na tyle. Polska po trzeciej kadencji PO/PSL i drugiej prezydenta Komorowskiego bez wątpienia byłaby inna. Może dla niektórych lepsza. Jak mawiają zwolennicy spokoju: "przynajmniej nie byłoby tylu afer".
  7. W y p r z e d a ż Rząd PO prowadził na polskiej gospodarce bardziej rabunkową politykę niż zaborcy ponad sto lat wcześniej. Na ile szacowana jest wartość wyprzedanego w prywatne ręce, przynoszącego zyski państwowego majątku? Według różnych danych może być to przynajmniej 58 mld złotych. W 2008-2014 władze naszego kraju dokonały wyprzedaży majątku należącego do Skarbu Państwa (m.in. banki, kopalnie czy zakłady produkcyjne) za łączną kwotę 58,615 mld zł. Na co poszły pieniądze z tej rabunkowej wyprzedaży? Bynajmniej nie na budowę dróg czy innej infrastruktury – PO spłacało zobowiązania kredytowe, które samo zaciągnęło. 1 – PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.: sprzedaż 17 proc. akcji za 6 mld 543 mln zł 2 – Jastrzębska Spółka Węglowa: sprzedaż 33,1 proc. akcji za 4 mld 830 mln zł 3 – Bank PKO BP S.A.: sprzedaż 9,62 proc. akcji za 3 mld 943 mln zł 4 – Energa S.A.: sprzedaż 34,18 proc. akcji za 2 mld 800 mln zł 5 – KGHM S.A.: sprzedaż 10 proc. akcji za 2 mld zł 6 – PKP Cargo S.A.: sprzedaż 48,29 proc. akcji za 1 mld 420 mln zł 7 – Bank Gospodarki Żywnościowej S.A.: sprzedaż 37,49 proc. akcji za 1 mld 97 mln zł 8 – Zespół Elektrowni „Pątnów-Adamów-Konin” S.A.: sprzedaż 50 proc. akcji za 681,5 mln zł 9 – Zakłady Azotowe w Tarnowie-Mościcach S.A.: sprzedaż 12,13 proc. akcji za 625,5 mln zł 10 – Ciech S.A.: sprzedaż 37,90 proc. aGOOGLE
  8. Krzyczą, bo stracili miliony. Nasze podatki na propagandystów Ponad pół miliarda złotych z publicznych pieniędzy wpłynęło do „Newsweeka”, „Polityki” i „Gazety Wyborczej” w czasie rządów PO–PSL. Na tę sumę składają się pieniądze wydane na reklamy i prenumeratę, która w sumie wyniosła kilkadziesiąt tysięcy egzemplarzy dla każdego z tych tytułów. Pisma Tomasza Lisa, Jerzego Baczyńskiego i Adama Michnika były prenumerowane niemal przez wszystkie publiczne instytucje, począwszy od ministerstw, a kończąc na powiatowych komendach straży pożarnej - pisze w najnowszym numerze „Gazeta Polska”. „Proszę: wykupcie prenumeratę, bo w ten sposób też bronicie demokracji. Serio, sytuacja »Gazety Wyborczej« jest finansowo trudna, a może być jeszcze gorzej” – napisał 14 grudnia 2015 r. na Facebooku publicysta „GW” Piotr Pacewicz. „Jeszcze gorzej” to odpływ publicznych pieniędzy z reklam i prenumeraty. I to nie tylko dla gazety Adama Michnika, lecz także dla kierowanego przez Tomasza Lisa „Newsweeka” czy „Polityki” Jerzego Baczyńskiego. Oraz innych mediów, które przez minione osiem lat sprzyjały koalicji PO–PSL. „Gazeta Polska” zapytała spółki skarbu państwa i publiczne instytucje, ile wydano pieniędzy na reklamy w „GW”, „Newsweeku” oraz „Polityce” oraz ile zaprenumerowano w minionych latach egzemplarzy tych tytułów. Okazało się, że pieniądze lawinowo płynęły do tych mediów, które sprzyjały koalicji PO–PSL oraz prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu i jego otoczeniu. Nie było żadnych zasad zamieszczania reklam i ogłoszeń w największych mediach bez względu na ich profil – konserwatywny czy liberalny – jak to jest w krajach Unii Europejskiej, do których tak chętnie porównują Polskę redaktorzy mainstreamu. Reklamy i ogłoszenia wykupywały ministerstwa, wielkie koncerny i pomniejsze spółki skarbu państwa, hojnie wspierając sprzyjające poprzedniemu rządowi media. Głównie prywatne, bo tam wpłynęło najwięcej pieniędzy. Według danych Ministerstwa Skarbu Państwa z podległych resortowi spółek do Agory – wydawcy „Gazety Wyborczej” – tylko za samą reklamę w latach 2007–2015 wpłynęło 17 mln zł. Do tego trzeba doliczyć m.in. ogłoszenia płatne, artykuły sponsorowane, obwieszczenia, a także wpływy z instytucji rządowych i ministerstw. Spory zastrzyk finansowy zapewniała także prenumerata. I tak np. w 2014 r. sprzedaż papierowych wydań „Gazety Wyborczej” wyniosła 171 006, z czego 55 611 to prenumerata. Rok później, chociaż sprzedaż dziennika Adama Michnika spadła, prenumerata utrzymywała się na podobnym poziomie. Także dla tygodników Lisa i Baczyńskiego prenumerata była sporym zastrzykiem finansowym. Bo ministerstwa, spółki skarbu państwa i publiczne instytucje prenumerowały od kilku do kilkudziesięciu egzemplarzy danego tytułu. Co ciekawe, zdarzały się instytucje – jak np. Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze – gdzie nie prenumerowano żadnych gazet poza „Newsweekiem”. Więcej w najnowszym numerze tygodnika „Gazeta Polska”.
  9. Ta jakaś elektrownia była obsadzona ludzimi PO , to nie koniec tych przekrętów byly tysiące
  10. Specjaliści od kolizji hubertusy i ulmany dawajcie z 5 dni teraz ,bez TVN będzie ciężko wam to udżwignąć
  11. Platformersi obsadzili zarząd nieistniejącej elektrowni jądrowej i przyznali sobie atomowe pensje po 100 tys. zł. A ty, szaraku, zdychaj za 1500 zł... wpis z dnia 2/06/2015 foto: PlatformaRP (Flickr.com / CC by SA 2.0) | Felix Konig (Wiki / CC by SA 3.0) Platformiane władze naszego kraju od 6 lat (!) nie potrafią nawet wybrać lokalizacji dla planowanej elektrowni atomowej, a co dopiero wziąć się na poważnie za jej budowę. Ostatni raport NIK nie pozostawia złudzeń - pierwsza polska siłownia jądrowa prawdopodobnie nie będzie ukończona do 2025 roku i nastąpi kolejne opóźnienie (pierwotnie miała powstać już 2020 roku). Mimo to, ekipa rządowa zdecydowała o utworzeniu specjalnych spółek Skarbu Państwa, które mają zarządzać budową elektrowni. W zarządach tych spółek zasiadali ludzie powiązani z Platformą, którzy co miesiąc pobierali "atomowe" pensje sięgające nawet 100 tys. zł. By żyło się lepiej... swoim! Dziennikarze "Gazety Wyborczej" ustalili, że płace w zarządzie spółek należących do państwowego koncernu Polska Grupa Energetyczna (PGE), które miały się zajmować budową polskiej elektrowni atomowej, wynosiły prawie 100 tys. zł miesięcznie. Gazeta dotarła do oświadczenia majątkowego Zdzisława Gawlika - byłego wiceprezesa w atomowych spółkach należących do państwowego PGE (tj. PGE Energia Jądrowa i PGE EJ 1). W pierwszej połowie 2013 r. uzyskał dochód w wysokości 599 340 zł, czyli niemal 100 tys. zł miesięcznie. Co ciekawe i warte podkreślenia - Gawlik w latach 2007 - 2012 był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa, zaś w wyborach parlamentarnych w 2011 roku kandydował z ramienia Platformy Obywatelskiej do Senatu. r e k l a m y Podobnie było z innym człowiekiem Platformy - Aleksandrem Gradem. Najpierw piastował stanowisko ministra skarbu w rządzie Donalda Tuska (to on bezpośrednio odpowiada za likwidację polskiego przemysłu stoczniowego). Po odejściu z polityki w czerwcu 2012 roku - natychmiast trafił na stołek prezesa wspomnianych powyżej spółek PGE Energia Jądrowa i PGE EJ1. Początkowo nie chciał ujawnić ile zarabia. Zrobił to dopiero pod naciskiem mediów i opinii publicznej. Okazało się, że miesięcznie otrzymywał po 55 tys. zł. Szacuje się, że przez 1,5 roku piastowania funkcji prezesa Grad mógł zarobić blisko milion złotych. Co ciekawe - po odejściu z PGE trafił do zarządu innej spółki Skarbu Państwa - Tauronu. Według doniesień medialnych zarabia tam miesięcznie do 120 tys. złotych. W kontekście powyższego nie powinny nas dziwić coraz częstsze opinie ekspertów, którzy twierdzą że projekt pt. "pierwsza polska elektrownia atomowa" jest wymysłem czysto politycznym, dającym ciepłe posadki i wymierne korzyści dla wąskiej grupy członków ekipy rządowej, nie mającym jednak z ekonomicznego punktu widzenia najmniejszego sensu. Fakty są takie, że mimo upływu wielu lat (już sześciu) i gigantycznych pieniędzy przelanych na ciepłe posadki, nadal nie widać efektów i nic nie wskazuje na to, aby budowa pierwszej polskiej elektrowni jądrowej miała rzeczywiście ruszyć. Z perspektywy czasu można nawet zaryzykować stwierdzenie, że temat "atomu" okazał się być jedynie kolorowym wabikiem dla mediów i platformianego elektoratu, pustą narracją, która miała odwrócić uwagę od nieudolności rządu Platformy i PSL-u w sferze bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju. Przy okazji zaś pozwolono napchać kieszenie kolesiom poustawianym we władzach i radach nadzorczych spółek zarządzających nieistniejącą elektrownią. By żyło się lepiej! r e k l a m y Czytaj więcej: Sowite zarobki przy szykowaniu elektrowni atomowej (Wyborcza.biz) Czytaj także: Miliardy na elektrownię, która nigdy nie powstanie? Czy rząd topi gigantyczne pieniądze podatników?(Niewygodne.info.pl) wpis z dnia 2/06/2015 niewygodne.info.pl blog niewygodny dla establishmentu
  12. 2 lutego 2017 Gazeta Polska | Nowe Państwo | Gazeta Polska Codziennie | VOD Najnowsze Opinie Wideo Blogi Polska Świat Sport Gospodarka Obrona narodowa Historia Kultura Media Wielka manipulacja TVN. Za Artura Wosztyla wypowiadał się... ktoś inny 1.9K Dodano: 10.09.2016 [07:12] foto: Facebook Telewizja TVN przygotowała materiał z premiery filmu "Smoleńsk". W relacji wypowiada się postać, przedstawiona jako Artur Wosztyl, pilot Jaka-40. Tyle że... nie jest to Artr Wosztyl. - Właśnie tak wygląda manipulacja i próba przedstawiania rzeczy przez media, które sympatyzują z pewnymi siłami politycznymi, a które odrzucają kilka groszy do tego,aby dyskredytować sam film, który poruszył mnie - komentuje pilot. O całej sprawie por. Artur Wosztyl poinformował na Facebooku: Od znajomych dotarły do mnie informacje, że wypowiadałem się na temat filmu "Smoleńsk" w reżyserii Pana Antoniego Krauze dla telewizji TVN zaraz po jego uroczystej prapremierze. Zdziwiony byłem tymi sugestiami i przy pomocy mi bliskich znalazłem ten materiał. Można go obejrzeć tutaj (trzeba być zalogowanym na Facebooku). A tak wygląda postać przedstawiona jako Artur Wosztyl: Jestem zaskoczony brakiem profesjonalizmu mediów, które kształtują opinię publiczną. Jestem zażenowany tym, że podaje się Polakom nieprawdę. Właśnie tak wygląda manipulacja i próba przedstawiania rzeczy przez media, które sympatyzują z pewnymi siłami politycznymi, a które odrzucają kilka groszy do tego,aby dyskredytować sam film, który poruszył mnie. Polecam uwadze ten krótki film i jednocześnie mam nadzieję, że telewizja TVN naprawi swój błąd, albo celowe działanie - napisał oburzony pilot. Artur Wosztyl jest jedynym żywym świadkiem, który potwierdza zeznania śp. Remigiusza Musia (technika pokładowego Jaka-40) dotyczące komendy smoleńskiej wieży dla Tu-154 o zejściu do 50 m. Muś według oficjalnych ustaleń popełnił w październiku 2012 r. samobójstwo. Pod koniec stycznia 2014 r. "nieznani sprawcy" przecięli w samochodzie por. Wosztyla przewody hamulcowe. Jazda bez działających hamulców na oblodzonej drodze mogłaby zakończyć się tragicznie, na szczęście pilot zorientował się, że auto nie jest sprawne. Natychmiast zgłosił sprawę na policję, bo półtora miesiąca wcześniej doszło do identycznego zdarzenia. Policjanci potwierdzili, że przewody zostały przecięte celowo. Por. Wosztyl uczestniczył zarówno w III Konferencji Smoleńskiej, jak i w dwóch poprzednich.
  13. „Wałęsa twierdził, że był na miejscu gdańskiej katastrofy w przebraniu…” Opublikowane 2016/08/11 w III RP Drukuj | PDF Sławomir Cenckiewicz opublikował informacje, które rzucają światło na sprawę tragicznego wybuchu z Gdańska. – Wiąże się ona na wielu poziomach z Lechem Wałęsą – mówi Krzysztof Wyszkowski w rozmowie z Niezalezna.pl. To właśnie Wałęsa nakazał wyrzucenie Hodysza z pracy za to, że udostępniono ekipie ministra Antoniego Macierewicza dokumenty na temat agenturalności Lecha Wałęsy – przypomina Wyszkowski. Działacz opozycji antykomunistycznej przytacza również bardzo ciekawą relację: Pamiętam, że telewizja pytała wtedy Wałęsę o sprawę katastrofy, a on odpowiedział w niesamowity sposób. Stwierdził, że był na miejscu katastrofy zaraz po wybuchu i osobiście pomagał w poszukiwaniu ofiar i odgruzowywaniu budynku. Nie ma na to żadnych świadków, ale Wałęsa twierdził, że był tam w przebraniu . To typowe dla Wałęsy, mieszanie prawdy z nieprawdą. Należy domniemywać, że był na miejscu, ale nie w przebraniu, lecz by nadzorować działania funkcjonariuszy UOP-u, którzy przystąpili do zabezpieczania mieszkania Adama Hodysza. To by wskazywało, że Wałęsa był osobiście zainteresowany przebiegiem wydarzeń. W rozmowie z Super Expressem dodał także, że „ulica” od początku domyślała się, że cała sprawa jest bardzo podejrzana. Od razu podejrzewano, że to był atak na Hodysza, który posiadał dokumenty obciążające Lecha Wałęsę. Trzeba przypomnieć, że ofiarą wybuchu padły 22 osoby. Prawda o tym wybuchu była dementowana przez władzę. Natomiast ulica wiedziała, że wersja przedstawiana przez rządzących jest oparta na nieprawdziwych przesłankach. Lechowi Wałęsie bardzo zależało n
  14. mann przegrał zakład z Szałamachą o 10 tysięcy złotych. Podsumowano budżet za rok 2016 831 32 MAD17:54 31 stycznia 2017 Telewizja Republika Ministerstwo Finansów przedstawiło wstępne dane dotyczące wykonanie budżetu za rok 2016. Deficyt wyniósł 46,3 mld złotych, a dochody przekroczyły 313 mld złotych, a to oznacza, że Sławomir Neumann przegrał zakład z byłym ministrem finansów, Pawłem Szałamachą, który obaj panowie zawarli ponad rok temu. Przegrany miał wpłacić 10 tys. złotych do Skarbu Państwa. Zakład o budżetPod koniec 2015 r., podczas sejmowej debaty na temat budżetu państwa na rok 2016, Paweł Szałamacha, były już minister finansów, mówił: - Co do deficytu w wysokości 54 mld złotych i ryzyk związanych z przekroczeniem tego pułapu, jestem w stanie zagwarantować, że deficyt na 2016 rok nie przekroczy 54 mld złotych. Dodał, że może postawić na to swoje własne pieniądze i zaproponował zakład Sławomirowi Neumannowi, szefowi klubu PO. - Jeśli wysokość deficytu przekroczy to, co zaplanowaliśmy, to wpłacę na rzecz budżetu państwa 10 tysięcy złotych. Jeśli tak się nie stanie, to niech przewodniczący Neumann wpłaci taką kwotę – zaproponował Szałamacha. Neumann chciał jednak rozszerzenia zakładu o kwestię dochodów – stanęło więc na tym: deficyt nie większy niż 54 mld, dochody co najmniej 313 mld. Stawka – 10 tys. złotych płatna przez przegrywającego do budżetu państwa. Deficyt niższy niż przewidywała ustawaDziś ministerstwo przedstawiło wstępne wyliczenia dotyczące wykonania budżetu. Według szacunkowych danych dochody w roku 2016 wyniosły 314,6 mld złotych, co oznacza niewielką nadwyżkę względem ustaleń z ustawy budżetowej. Wydatki były nieco niższe niż planowano – wyniosły bowiem 360,9 mld złotych. Deficyt to 46,3 mld złotych – a zatem znacznie mniej niż pierwotnie zakładała 360,9 mld zł; deficyt 46,3 mld zł. W stosunku do roku poprzedniego, dochody budżetu państwa były wyższe o 8,8%. Jak czytamy w komunikacie ministerstwa finansów, „ocena wykonania dochodów budżetu jest pozytywna”. Zrealizowano m.in. wyższe niż prognozowano wpływy z podatku dochodowego od osób fizycznych oraz podatku akcyzowego. W 2016 r., wedłu
  15. Tusk jeździł przez Polskę po 180 km/h, a kolumna Komorowskiego zderzyła się z autem prywatnej osoby. Wówczas Fakty TVN nie informowały o tym przez 3 dni z rzędu wpis z dnia 30/01/2017 foto: @tvpbydgoszcz (twitter.com) / PlatformaRP (Flickr.com / CC by SA 2.0) O tym jak nieobiektywne i stronnicze są media założone przez Waltera i Wejcherta niech świadczy to, co dzieje się wokół wypadku kolumny samochodów ministra obrony narodowej. Fakty TVN trzeci dzień z rzędu zrobiły z tego kilkuminutowy materiał. Generalnie nie powinno to budzić emocji - to prywatna stacja i mogą publikować co chcą. Jeśli jednak dziennikarze TVN twierdzą, że są obiektywni, to dlaczego nie robili trzydniowych materiałów, kiedy Tusk pędził po ulicy 180 km/h, a kolumna Komorowskiego zderzyła się z autem prywatnej osoby? r e k l a m y Demaskator Propagandy (twitter) słusznie zauważył, że wypadek kolumny z Antonim Macierewiczem był jednym z topowych tematów głównego wydania Faktów na TVN przez trzy dni z rzędu. Redaktorzy Sobieniowski i Prosiecki stworzyli o tym cztery materiały o łącznej długości 14 minut. To sporo jak na główne wydanie serwisu informacyjnego w tzw. prime time. Generalnie nie powinno nas interesować co i jak relacjonuje TVN. Wszak to prywatna stacja i w swoich serwisach informacyjnych mogą tworzyć materiały takie, jakie im się podoba (trafiając w gusta swoich widzów).Problem polega na tym, że pracownicy i dziennikarze tej telewizji niejednokrotnie sugerowali, że są obiektywni, a tworzone przez nich materiały nie powinny być traktowane jako stronnicze. r e k l a m y Skoro są obiektywni, to pojawia się pytanie - dlaczego, kiedy Tusk pędził przez Polskę po 180 km/h, a kolumna Komorowskiego zdrzyła się z autem prywatnej osoby, redaktorzy Sobieniowski i Prosiecki nie robili o tym kilkuminutowych materiałów w głównym serwisie informacyjnym TVN przez trzy dni z rzędu? Czy działo się tak tylko dlatego, że takie publikacje mogłyby poważnie zaszkodzić wizerunkowo ówczesnym władzom? Źródło: Demaskator Propagandy (twitter.com) Źródło: Tusk pędzi prawie jak Pendolino (Fakt.pl) Źródło: Prezydencki orszak zderzył się z osobówką! (Fakt.pl) wpis z dnia 30/01/2017 niewygodne.info.pl blog niewygodny dla establishmentu III RP * * * Dołącz do nas! xx r e k l a m y niewygodne.info.pl blog niewygodny dla establishmentu III RP Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celu jak najlepszego dopasowania zawartości strony do potrzeb Użytkowników. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji w naszej polityce dotyczącej cookies. OK, rozumiem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v