Skocz do zawartości

Bogdan675

Members
  • Postów

    176
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Bogdan675

  1. Donald Tusk: Podpiszę się pod sankcjami wobec Polski Maj 18, 2017 Podziel się na Facebooku Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze Można się było tego spodziewać. Donald Tusk ostrzegł Polskę, że jeśli nie wykaże się “solidarnością europejską”, ulegając wszystkim nakazom Brukseli, spotkają ją poważne konsekwencje. Unia i Komisja Europejska wymagają od naszego kraju między innymi niezwłocznego przyjęcia narzuconych przymusowo kwot imigrantów i zaprzestania wprowadzania zmian w sądownictwie. Temat sankcji dla Polski na razie został odłożony na później, bo wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans nie otrzymał na spotkaniu europejskich ministrów takiego wsparcia ze strony większości państw członkowskich, na jakie liczył . – Jeśli polski rząd będzie zdecydowany, jako jeden z dwóch, trzech w Europie, nie uczestniczyć w solidarnym poddziale obowiązków w sprawie uchodźców, będzie się to wiązało z konsekwencjami. Takie są zasady w Europie – oznajmił Donald Tusk. Wielu w polskiej prawicy zastanawia się, jak Polak w Brukseli może lobbować za karami dla własnego kraju, których konsekwencję poniosą przecież obywatele, a nie partia rządząca, której Tusk tak nie lubi. Były premier Polski przyznał, że jeśli instytucje europejskie wspólnie postanowią radykalnie ukarać Polskę, to oczywiście podpisze się pod odpowiednimi dokumentami jako szef RE, jeśli będzie ona działała wspólnie m.in. z Komisją Europejską. Czy zadrży mu ręka? Jak to skomentujesz? ⇓ | CZYTAJ WIĘCEJ> 1 KOMENTARZ Solidarnościowiec Maj 18, 2017 at 01:36 PiS ma MORALNY OBOWIĄZEK postawić tego zdrajce przed trybunał stanu! ohydny gad 4 1 Odpowiedz ZOSTAW ODPOWIEDŹ HITY TYGODNIA Komorowski w opałach!? Były żołnierz WSI i prezes fundacji Pro Civili aresztowany! PiS pokazuje jak rządzić! Produkcja przemysłowa rośnie szybciej niż w krajach z euro! Kompletny odlot! Schetyna: To PO uratowała Polskę przed zalewem imigrantów Egipcjanie mogą mataczyć w śledztwie dotyczącym Magdy Żuk! Nie pozwolili pobrać wycinków! teFakty | Polski portal informacyjny | Wiadomości z Polski | Portal Patriotyczny | Niezależne media | Imigranci | Polacy za granicą Skontaktuj się z nami: redakcja@tefakty.pl KONTAKT © NewsWeb.pl 2015-2017 Źródło: teFakty.pl http://tefakty.pl/2017/05/18/donald-tusk-podpisze-sie-pod-sankcjami-wobec-polski/
  2. Złodziej, który położył łapy na majątku prywatnym, gadając ludziom, że pieniądze w OFE nie są ich własnością, będzie teraz gadać o zasadach :\ Złodziej, który bezczelnie w żywe oczy dokonuje krzywoprzysięstwa ("PRZYSIĘGAM (!!!) Polakom, że ktokolwiek w moim rządzie zaproponuje podwyżkę podatków zostanie przeze mnie osobiście wyrzucony" - podwyższył, i to 20 razy) będzie teraz gadał o jakichś zasadach :\ Znamienne, że ta "europejska solidarność" ma działać tylko w jedną stronę. Gdy było budowanie Nord Streama, czy dyskryminacja polskich firm przez Unię, to siedzi cichutko (przecież nie po to Niemcy tworzyli Platformę, by im się sprzeciwiała - olechowski po wielu latach przyznał się, że PO powstała z niemieckich pieniędzy). Jak to trafnie podsumowano tuska: "Gdy trzeba pomóc Polsce, to neutralny. Gdy zaszkodzić - otwiera ryj".
  3. Komorowski w opałach!? Były żołnierz WSI i prezes fundacji Pro Civili aresztowany! Maj 16, 2017 Podziel się na Facebooku Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze Bronisław Komorowski i Piotr P - premiera "Bitwy Warszawskiej 1920" Były oficer Wojskowych Służb Informacyjnych i były prezes słynnej fundacji Pro Civili Krzysztof W. trafił do aresztu. Jak informuje RMF FM żołnierz WSI podejrzany jest o gigantyczne wyłudzenia w sprawie SKOK Wołomin. W. miał brać udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która wyłudzała olbrzymie kredyty z wołomińskiej SKOK. Współpracował on z innym byłym oficerem WSI Piotrem P., który także zasiadał we władzach fundacji Pro Civili. Łączna suma jaką wyłudziła grupa byłych żołnierzy “długiego ramienia Moskwy” to 1 mld 100 mln złotych. Suma ta może być jednak dużo większa, gdyż prokuratorzy analizują dokumenty, wnioski o kredyty i umowy o pożyczkach. Wyłudzone pieniądze trafiły najprawdopodobniej za granicę, a zabezpieczony majątek podejrzanych w tej sprawie jest wart zawrotną sumę 130 mln złotych. Łącznie w tej sprawie podejrzanych jest ponad 100 osób. Sprawa aresztowania byłego szefa Pro Civili musi sprawić, że śledczy zajmą się także przestępstwami tej fundacji, którą redaktor Wojciech Sumliński zajmujący się przestępstwami tej grupy nazwał “najgroźniejszą grupą przestępczą w Polsce”. Wedle dziennikarza śledczego o działaniach żołnierzy WSI i wyłudzeniach między innymi 400 milionów złotych z Wojskowej Akademii Technicznej wiedział ówczesny minister obrony narodowej i późniejszy prezydent Bronisław Komorowski. Komorowski zwolnił z pracy w MON choćby Krzysztofa Borowiaka, który informował go o przestępstwach dziejących się na WAT. Sposób działania był podobny jak w sprawie SKOK Wołomin: wyłudzanie kredytów z banków i transferowanie pieniędzy za granicę; najpierw na Cypr a potem do Rosji. Wszystko to działo się za wiedzą byłego ministra obrony narodowej Bronisława Komorowskiego, a śledztwo Centralnego Biura Śledczego Policji w tej sprawie bezprawnie przejęły same Wojskowe Służby Informacyjne. Dlaczego Komorowski nie stanął jeszcze przed prokuratorem i nie odpowiedział za swoje działania? Czy rozpostarty nad nim parasol ochronny jeszcze działa? Czy aresztowania kolejnych żołnierzy WSI zamieszanych w gigantyczne wyłudzenia sprawią, że prokuratorzy zainteresują się byłym prezydentem? Tego wymagałaby logika i tego od dawna domaga się Wojciech Sumliński. Dzisiejsze zatrzymanie Krzysztofa W. daje nadzieję, że koniec “świętych krów” jest bliski. Jak to skomentujesz? ⇓ | CZYTAJ WIĘCEJ> ŹRÓDŁOhttp://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-b-oficer-wsi-krzysztof-w-podejrzany-o-wyludzenia-ze-skok-wol,nId,2394206 TAGIKomorowskiKrzysztof W.Piotr P.Pro CiviliWSI 1 KOMENTARZ Iwa Maj 16, 2017 at 13:44 Brawo , wszystkim sie dobrać do d…..y 11 0 Źródło: teFakty.pl http://tefakty.pl/2017/05/16/komorowski-w-opalach-byly-zolnierz-wsi-i-prezes-fundacji-pro-civili-aresztowany/
  4. ULMAN- a wy lemingi swoje
  5. Za tę akcję Schetyna powinien trafić do więzienia. Wymuszali fałszywe zeznania biciem foto: Tomasz Adamowicz Bicie kluczami po jądrach, zmuszanie do przysiadów nago, do siadania na pałce policyjnej ustawionej na sztorc, gazowanie w zamkniętym samochodzie – tak według relacji uczestników wydarzeń działała policja, wymuszając przyznanie się do winy w czasie Akcji Widelec. Zorganizował ją w 2008 r. Grzegorz Schetyna, dziś entuzjasta KOD. Teraz w sprawie zapadła około setka wyroków uniewinniających. Reszta spośród 752 zatrzymanych wciąż na nie czeka – My musimy pokazać, że chcemy bronić naszej wolności, że nie pozwolimy nikomu jej zabrać – tak o manifestacjach Komitetu Obrony Demokracji mówił ostatnio Grzegorz Schetyna. Mecenas Lenkiewicz: to była zaplanowana operacja Słowa te wypowiedział autor policyjnej akcji, która była najbardziej drastycznym pogwałceniem wolności przez władzę po 1989 r. Polegała ona na zatrzymaniu 752 kibiców Legii Warszawa. – Zatrzymani byli bici na komisariatach. W ten sposób zmuszano ich do przyznania się do winy – mówi mec. Krzysztof Wąsowski, reprezentujący jednego z zatrzymanych w czasie Akcji Widelec. – Kibicom mówiono: przyznaj się, to cię wypuścimy. A jak nie, trafisz do aresztu – stwierdza adwokat Norbert Lenkiewicz. Mec. Lenkiewicz bronił kibiców, którzy byli sądzeni w Sochaczewie. Przed tamtejszym sądem stanęło ich dwudziestu i wszystkich sąd uniewinnił. – Nie ma wątpliwości, że operację zaplanowano dużo wcześniej, bo na miejscu były oddziały prewencji z różnych stron Polski, nie tylko z Warszawy. Zarówno liczba funkcjonariuszy, jak i przede wszystkim pojazdów będących na miejscu, którymi wywożeni byli kibice, przygotowane były na tak olbrzymią liczbę zatrzymanych – mówi adwokat. Z kolei Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia uniewinnił pod koniec września ub.r. kolejnych siedemnastu kibiców. Według adwokatów wyroków uniewinniających jest już około stu, jednak rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie nie potrafił nam podać dokładnej ich liczby. Kłamstwa mediów ITI „Gazeta Wyborcza”, TVN i inne media koncernu ITI mówiły początkowo o akcji z 2 września 2008 r. entuzjastycznie. „Kilkuset pseudokibiców demolowało stolicę” – tak zatytułował swojego newsa nt. tych wydarzeń portal Onet.pl, który był wówczas własnością ITI, podobnie jak skonfliktowany z kibicami klub Legia Warszawa. Wobec braku zdjęć z rzekomych awantur (których nie było) w TVN24 puszczano archiwalne materiały z rozrób na stadionach. Jako komentatora TVN24 zaprosiła jednego ze swoich szefów, który, będąc stroną konfliktu, wystąpił jako sędzia we własnej sprawie. Wojciech Kostrzewa, prezes grupy ITI, dowodził: „Ci, dla których zadyma jest ważniejsza od meczu, z prawdziwą piłką nie mają wiele do czynienia”. Symbolem akcji, pamiętanym do dziś, stał się widelec, który policja pokazała jako dowód agresywnych zamiarów kibiców. Prawdopodobnie był on pozostałością po jakimś pikniku, który odbywał się w miejscu, gdzie kibice zostali stłoczeni. Prawda była zupełnie inna. 2 września 2008 r. duża grupa kibiców Legii zmierzała w stronę stadionu Polonii, gdzie odbywały się derby Warszawy. Jak ustalił sąd w Sochaczewie na podstawie zarówno nagrań policyjnych, jak i monitoringu miejskiego, marsz był spokojny, a policja nie uznawała go za nielegalne zbiegowisko, bo nie nawoływała do rozejścia się. Dopiero pod stadionem kibiców otoczono. Jak pisał po akcji ówczesny rzecznik stołecznej policji Marcin Szyndler, kibice mieli rzucać racami, kamieniami i próbować sforsować bramę stadionu. Sąd ustalił, że było inaczej. – Materiał filmowy pokazuje, że w stronę stadionu Polonii poleciały trzy lub cztery race. Nie widać rzucania kamieniami, nie ma też próby sforsowania bramy stadionu. Przecież uczestnicy przemarszu byli od niej odseparowani przez policję – mówi mec. Lenkiewicz. Tych, którzy rzucali, ukarały później sądy, jednak rzucenie kilku rac stało się pretekstem do zatrzymania całego tłumu. Wśród otoczonych przez policję znaleźli się także przypadkowi przechodnie oraz niewidomi wychodzący z pobliskiej siedziby Polskiego Związku Niewidomych. W efekcie 688 osobom prokuratura postawiła zarzuty „czynnego udziału w zbiegowisku, którego celem jest gwałtowny zamach na osobę lub mienie” (pozostali kibice byli nieletni). Mec. Lenkiewicz nie ma wątpliwości, że zarzuty prokuratury były kuriozalne. – Klub Polonia Warszawa ogłaszał, że przed meczem będzie można kupić bilety. Ci ludzie, a przynajmniej przeważająca większość z nich, szli zwyczajnie na mecz. Żadnych przestępstw nie zamierzali popełniać. Policyjny wywiadowca: zeznania wymuszane były biciem Zanim jednak doszło do postawienia zarzutów, rozegrały się sceny mrożące krew w żyłach, do jakich nie doszło nigdy w historii III RP. Najbardziej wstrząsające relacje zamieścił dziennik „Polska The Times”. Redakcja dziennika zebrała kilkanaście relacji o biciu w komisariatach kluczami po jądrach i pałkami po całym ciele, zmuszaniu do robienia pompek i przysiadów nago, pozbawiania snu, picia i jedzenia. „Dostałam pałką, a kilku dosłownie przebiegło po mnie. »Na ziemię, kur...!«, krzyczeli” – opowiadała roztrzęsiona Agnieszka, 20-letnia studentka polonistyki. „Kopali nas i bili po twarzach, rzucali bluzgi. Mówili, że wreszcie się do nas dobrali” – relacjonował 23-letni student Kamil. Pawła z Ożarowa, studenta technologii żywności w SGGW, przesłuchiwano w komisariacie przy ul. Raginisa. „Policjant kazał mi zdjąć spodenki i majtki. Musiałem nago robić przysiady. Wyzywał mnie od spaślaków. Każdy, kto wszedł na przesłuchanie, dostawał otwartą dłonią w twarz, zanim jeszcze cokolwiek powiedział. Na krześle stawiali pałkę na sztorc i kazali mi na niej siadać. Podpisałem oświadczenie, bo jeden policjant powiedział, że za godzinę może mnie tu już nie być. A tak trafię na trzy miesiące do aresztu”. Potwierdzały to wypowiedzi funkcjonariuszy policji, do których dotarli dziennikarze „Polski The Times”. „Szef powiedział mi wprost: masz wszystkich zmusić, by podpisali przyznanie się do winy. Wciskałem więc tym dzieciakom kit, że je zamkniemy, jeśli nie podpiszą oświadczenia. Gdy nie skutkowało, koledzy z kryminalnego brali delikwenta do siebie i tam bicie było” – mówił dziennikarzom tej gazety wywiadowca z jednej z komend w Warszawie. „Sama nie wiedziałam, jak się zachować” – opowiadała policjantka spod Warszawy. „Komendant powiedział, że przywożą kiboli po zamieszkach, a do mnie na przesłuchania trafiły jakieś spokojne dzieci. Nie potrafiłam zmusić ich do podpisania tych oświadczeń. Ale zarzuty i tak prokurator kazał postawić”. Sędzia Johann: organizator tej akcji jest przestępcą Dziennikarze ustalili też, że policja nazwała swoją akcję slangiem zaczerpniętym z języka niemieckich nazistów: „Ostateczne rozwiązanie kwestii kibiców Legii”. – Wśród zatrzymanych byli zarówno pracownicy najemni, jak i przedsiębiorcy, a nawet pracownicy administracji państwowej wyższego szczebla. Był wśród nich pracownik klubu Legia Warszawa, trafił się nawet jeden cudzoziemiec – mówi mec. Lenkiewicz. My ustaliliśmy, że były wśród nich także dzieci byłego działacza PO oraz asystent jednego z obecnych ministrów. Prokuratura wszystkich ich uznała za przestępców. Wiesław Johann, były sędzia Trybunału Stanu, mówi: – Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że wszystko było znacznie wcześniej zaplanowane i przygotowane. Odpowiedzialnością za te wydarzenia powinno się przede wszystkim obciążyć osobę, która podejmowała decyzje i wydawała rozkazy. To, co 2 września 2008 r. zrobiła policja, jest przestępstwem ściganym przez polskie prawo karne. Radca prawny Jacek Bąbka, prezes Fundacji Badań nad Prawem, komentuje: – Ta akcja była nieprawdopodobnym, niebywałym naruszeniem praw człowieka i podstawowych wolności. Władza postanowiła budować swoją popularność na walce z urojoną przestępczością. Aż ciśnie się na usta pytanie: gdzie byli wówczas obrońcy demokracji? Jak wsadzić Schetynę do więzienia? Zdaniem mec. Bąbki, mieliśmy do czynienia m.in. z przestępstwem nadużycia władzy czy złamaniem art. 231 Kodeksu karnego. Ale, jak podkreśla Bąbka, doprowadzenie do tego, by Grzegorz Schetyna poniósł odpowiedzialność karną za swoje czyny, nie jest łatwe, bo trzeba by mu udowodnić sprawstwo kierownicze. Jakie są dowody i poszlaki na kierownicze sprawstwo Schetyny? Niemal zaraz po akcji zwołał on konferencję prasową, na której apelował o wspólną walkę z chuligaństwem. Na tej samej konferencji minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski zapowiedział, że będzie namawiał prokuratorów do twardej postawy wobec chuliganów. Potem, gdy niektóre media zaczęły ujawniać prawdę o przebiegu wydarzeń, obaj ministrowie przycichli. Jednak rolę Schetyny w akcji potwierdził 30 czerwca 2010 r. w czasie konwencji PO Donald Tusk. „Kiedy trzeba było poskromić po raz pierwszy, z użyciem policji, chuliganów na ulicach Warszawy – tę decyzję podjął, jak pamiętacie, Grzegorz Schetyna – co zrobił PiS i jego szef? Stanął w obronie chuliganów przeciwko policji” – mówił. Grzegorz Schetyna nie odbierał telefonów od nas, nie zareagował też na SMS z prośbą o ustosunkowanie się do najnowszych wyroków sądów. Minister Błaszczak: celem był marketing polityczny Mariusz Błaszczak, obecny minister spraw wewnętrznych, należał do posłów, którzy w 2008 r. interweniowali w obronie kibiców. – Działania policji nie miały uzasadnienia, została ona wykorzystana do celów marketingu politycznego przez ministra Grzegorza Schetynę. W absolutnie skandaliczny sposób potraktowano niewinnych, co teraz orzekł sąd, ludzi – mówi „Gazecie Polskiej”. – Oczekuję od rzecznika praw obywatelskich, by podjął działania w związku z tymi wyrokami – dodaje. „Bohaterowie” Akcji Widelec nadal pracują w policji, wielu z nich awansowało. Inspektor Piotr Owsiewski, który według naszych informatorów dowodził akcją, jest dziś zastępcą komendanta stołecznego Policji. Chcieliśmy go zapytać o jego odpowiedzialność za tamte wydarzenia. Sekretarka po rozmowie z Owsiewskim poinformowała nas: – Pan komendant nie będzie udzielał informacji w tej sprawie. Akcję Widelec chwalił wówczas rzecznik stołecznej policji Marcin Szyndler. Dziś jest p.o. rzecznika Komendy Głównej Policji. Gdy usłyszał, że pytamy o Akcję Widelec, postanowił skierować nas do swojego kolegi, rzecznika Mariusza Sokołowskiego, któremu kibice wysyłali później widelce pocztą. Gdy przypomnieliśmy mu jego własne słowa, powiedział, że ustosunkuje się do sprawy po zapoznaniu się ze szczegółami dotyczącymi wyroków. Co oprócz „marketingu politycznego” mogło kierować Schetyną? W 2008 r. klub Legia Warszawa był skrajnie skonfliktowany ze swoimi kibicami. Jego właścicielem był koncern ITI, będący jednocześnie właścicielem telewizji TVN. Zażyłość Schetyny z Walterem nie była tajemnicą, media komentowały ich bliskie relacje przy okazji meczu gwiazd TVN. Co na policyjnej akcji mógł zyskać koncern ITI? Po pierwsze, dzięki zakazowi stadionowemu, wydanemu tak dużej liczbie kibiców, mniej gardeł wykrzykujących na meczu hasła atakujące bossa ITI. Po drugie, ITI zainteresowany był stworzeniem przychylnego klimatu dla nowej ustawy o bezpieczeństwie na imprezach masowych, pozwalającej skuteczniej represjonować kibiców. Jak pisaliśmy, jej nieformalnym współautorem był Stefan Dziewulski. Dziewulski niegdyś odpowiadał w Legii za bezpieczeństwo na stadionie. Wcześniej pracował w policji, później w sztabie Euro 2012. „Wyborcza” przyznaje: to był monstrualny bezsens Michał Szadkowski i Andrzej Olejniczak z „Gazety Wyborczej” pisali 4 września 2008 r. o „udanej akcji warszawskiej policji, która sprawnie spacyfikowała kiboli Legii”. „741 spacyfikowanych kiboli Legii to tylko promyk nadziei. Sukces policji szybko może zamienić się w klęskę, jeśli bandyci unikną kary” – sugerowali. Siedem lat później, 3 września 2015 r., Piotr Machajski z tej samej „GW” pisał już o akcji w zupełnie innym duchu, nazywając ją „monstrualnym bezsensem” i stwierdzając, iż „w aktach nie ma ani jednego dowodu (poza protokołem zatrzymania), który wskazywałby, że ktoś rzeczywiście brał »czynny udział w zbiegowisku«”. Opisał on, jak sprawą akcji Schetyny musiały zajmować się sądy: „Sprawy tak bezsensownie monstrualnej jeszcze w stołecznym sądzie nie było. Prokuratura nie mogła oskarżyć 688 kibiców w jednym procesie, bo nie dałoby się go prowadzić. Podzieliła więc oskarżonych na 10-, 20-osobowe grupy. Takich aktów oskarżenia, różniących się jedynie nazwiskami, prokuratura wysłała do sądu kilkadziesiąt. Do każdego dołączyła zeznania świadków, przede wszystkim policjantów. Było ich blisko 650. Do każdego z aktów oskarżenia prokurator dołączył dokumenty dotyczące wszystkich zatrzymanych. Akta liczyły więc po 115 tomów”. Potem sędziowie „uznali, że w przypadku większości zatrzymanych w ogóle nie doszło do przestępstwa. Zaczęli masowo umarzać sprawy. Prokurator się odwołał, sąd wyższej instancji przyznał mu rację”. W efekcie ze względu na „ekonomikę procesową” sprawy, których nie były w stanie przeprowadzić warszawskie sądy, zaczęły trafiać do innych miast: Pabianic, Ostrowi Mazowieckiej, Zambrowa, Sochaczewa, Grójca, Skarżyska-Kamiennej, Radomia, a nawet Katowic czy Poznania. Większość nie zakończyła się do dziś. Działacze antyrasistowscy potępili Widelec Także na łamach „Gazety Wyborczej” po latach, 20 listopada 2015 r., Akcję Widelec potępili działacze antyrasistowscy, wskazując, że bezsensowne działania policji przyczyniły się do radykalizacji nastrojów politycznych wśród kibiców. „Pochód kibiców Legii zakończył się gigantyczną policyjną łapanką na ponad 700 osób (…), jeśli ktoś próbował uciec, spędził potem noc w ubraniu przesiąkniętym gazem pieprzowym. Brali wszystkich, jak leci, nastolatków, dziewczyny. Ludzie nie mieścili się w celach. To odpowiedzialność zbiorowa” – mówili o akcji, którą chwalili się Tusk, Schetyna i Ćwiąkalski.
  6. Polska prowadzi gospodarczy peleton UE - znakomity wynik rozwoju Skomentuj1 REKLAMA Najnowsze prognozy Komisji Europejskiej nie pozostawiają złudzeń: Polska rozwija się znakomicie. Organ Jean-Claude'a Junckera, tak lubiący atakować rząd PiS, nie był w stanie zaklinać rzeczywistości. A ta jest jednoznaczna. Komisja Europejska podwyższyła dlatego prognozę wzrostu gospodarczego Polski z 3,2 proc. do 3,5 proc. PKB w tym roku oraz z 3,1 do 3,2 proc. PKB w roku kolejnym. O wiele gorzej według analiz KE wygląda sytuacja strefy euro, która rozwijać ma się w tym roku w tempie 1,7 proc., w przyszłym - 1,8 proc. PKB. W całej UE ma wyglądać nieco tylko lepiej - to 1,9 proc. PKB wzrostu tak w tym, jak i w przyszłym roku. Na tym tle widać, że gospodarka polska ma się naprawdę znakomicie - jesteśmy w absolutnej europejskiej czołówce, gdy chodzi o tempo rozwoju gospodarczego. Nasze PKB ma rosnąć głównie za sprawą odbicia w inwestycjach oraz wzrostowi prywatnej konsumpcji. KE dostrzega też, że spada bezrobocie - prawdopodobnie w roku 2018 roku realna stopa bezrobocia osiągnie zaledwie 4,4 procent! Jednocześnie KE prognozuje wzrost inflacji do 1,8 proc. w tym i 2,1 proc. w nastepnym roku. Prawdopodobny jest zarazem deficyt sektora finansów - w tym i przyszłym roku 2,9 procent. REKLAMA Co ciekawe, radykalnie wzrosnąć ma inflacja w strefie euro. Obecny poziom 0,2 proc. ma w przyszłym roku podnieść się aż do 1,6 proc. mod 11.05.2017, 11:20 gospodarka pkb wzrost pkb rozwój gospodarczy polska ue unia euro
  7. „Uchodźcy wypad – Grześ zmienił zdanie”. Polacy kpią z dwulicowej Platformy foto: Fotomag/Gazeta Polska; twitter.com/Apacz10 Tego można było się spodziewać. Platforma Obywatelska nagle zmieniła zdanie w sprawie uchodźców. Grzegorz Schetyna powiedział, że chce, „by uchodźcy nie przyjeżdżali do Polski”, a jego posłowie zacięcie go bronią. Platforma myśli, że ma do czynienia z ciemnym ludem, który kupi wszystko, co mu się powie? O nie! I doskonale to widać w mediach społecznościowych. Polacy przypominają słowa Platformy dotyczące przyjmowania uchodźców. I świetnie się bawią, kpiąc z PO. Platforma dziś dała popis swoich możliwości. Raczyła odpowiedzieć na 4 pytania Beaty Mazurek i na pewno wprawiła niejednego w osłupienie. Ich dzisiejszy występ przejdzie na pewno do historii, bo bez mrugnięcia zaprzeczyli wcześniej składanym deklaracjom. CZYTAJ WIĘCEJ: Platforma już nie chce przyjmowania uchodźców. A co mówili jeszcze niedawno? „Wmawia się ludziom, że Platforma była za przyjmowaniem uchodźców i się na to zgodziła” - tak mówił dziś oburzony Tomasz Siemoniak w radiu TOK FM. Zaiste ciekawy mają dziś dzień politycy PO. W sieci aż roi się od wpisów przypominających posłom Platformy, co mówili. CZYTAJ WIĘCEJ: Bezczelna wypowiedź Siemoniaka. "Wmawia się, że PO była za przyjmowaniem uchodźców" Co ciekawe uchodźcy to nie jedyny temat, w którym PO zmieniła zdanie. „Nie chcemy podwyższać wieku emerytalnego, ale zrobimy wszystko, by opłacało się pracować dłużej” - powiedział dziś szef PO Grzegorz Schetyna. Jeszcze trochę, a Platforma zacznie twierdzić, że jest za likwidacją gimnazjów i za powołaniem Obrony Terytorialnej... CZYTAJ WIĘCEJ: Farsa Platformy trwa. Teraz nie chcą już podwyższać wieku emerytalnego! Tak internauci reagowali na dzisiejsze zapowiedzi posłów PO: Zobacz obraz na Twitterze
  8. Kłamali rano, nocą i wieczorem. Jak się teraz czujesz, elektoracie PO? opublikowano: dzisiaj, g. 7:00 autor: Fratria/Adam Chełstowski Podziel się Poleć Wykop 159 I jak się teraz czujesz, elektoracie Platformy? „Kłamaliśmy rano, nocą i wieczorem” – mówił kiedyś węgierski premier Gyurcsány na zamkniętej naradzie posłów Węgierskiej Partii Socjalistycznej. W przypadku partii Grzegorza Schetyny żadne taśmy nie są potrzebne. Jeszcze w ubiegłym roku obecny lider totalnej opozycji twierdził, że nie przyjmując uchodźców „Polska stawia się na marginesie” i że „stanowisko rządu Beaty Szydło jest niezrozumiałe”, gdyż „nie możemy wychodzić przed szereg i mówić: my nie chcemy. Bo to Europa powinna decydować”. Dziś przyznał, że wszystko to pic na wodę. I dopytywany przez reportera TVP stwierdził nagle, iż… „Platforma nie jest za przyjęciem uchodźców”. Czy to chwila pomroczności jasnej u człowieka, którego przyboczni od wielu miesięcy oszukiwali wyborców, strasząc ich unijnymi sankcjami po deklaracjach PiS, iż rząd Szydło żadnych uchodźców do Polski nie przyjmie? Raczej - czysty cynizm. Po prostu - nie udało się rodaków zastraszyć, kłamiąc rano, nocą i wieczorem, o czym świadczą kolejne sondaże. Nie powiódł się plan: Platforma zrobi dobrze Unii, to Unia przywróci ją do władzy. Jeszcze kilka miesięcy temu przeciwko przyjmowaniu nieproszonych gości ze świata islamu było sześćdziesiąt kilka procent Polaków, dziś liczba ta wzrosła do 73 proc. Jest „po ptokach”. Cóż miała począć Platforma, zagoniona w kozi róg przez cztery pytania PiS i mająca do wyboru już tylko dwie opcje: albo powtarzać starą śpiewkę wbrew woli rodaków, albo przyznać, że opinie jej najważniejszych działaczy były stekiem bzdur. Dla ludzi tak wyprutych z wszelkich idei wybór mógł być tylko jeden: kłamaliśmy. Kłamaliśmy ustami Joanny Muchy, że fala imigrantów może Polskę „ubogacić kulturowo”. Kłamaliśmy ustami posła Szczerby, iż uchodźcy są w Polsce „mile widziani” i że „jesteśmy gotowi przyjąć każdą ich liczbę”. Kłamaliśmy ustami posła Tomczyka, że stać nas jako kraj na przyjęcie imigrantów w „dowolnej liczbie”, choćby i 50 tysięcy. A kiedy Jarosław Kaczyński tłumaczył w Sejmie, że najlepszą drogą pomocy ofiarom wojny jest pomaganie im w ich krajach poprzez pokaźne sumy przekazywane na ośrodki dla uchodźców w pobliżu ich miejsc zamieszkania, jak odpowiadała Ewa Kopacz? „Prezes Kaczyński pokazał, że najważniejsi dla PiS są nie ludzie, a własny interes, interes jednej partii. Słowami prezesa Kaczyńskiego PiS pokazał swoją twarz partii antyeuropejskiej”. Wtórował jej Ludwik Dorn, mówiąc: „Ratyfikowaliśmy Traktat Lizboński, gdzie jest mowa o solidarności z innymi krajami europejskimi, które dziś mają problem z uchodźcami. To, co prezentuje PiS, to robienie z Polski samotnej wyspy, z którą w godzinę próby nikt nie będzie się liczył”. Czas przypomnieć ówczesne słowa Kaczyńskiego: „Trzeba zabezpieczyć granice europejskie i trzeba pomagać na miejscu. Unia Europejska, w tym Polska, musi się zdobyć na wysiłek by im pomóc, ale nie można zgodzić się na proces, który doprowadzi do upadku porządku europejskiego i cywilizacji, która wywodzi się z chrześcijaństwa”. Ale Kopacz grzmiała: „Macie odwagę powiedzieć, że nie chcecie przyjmować imigrantów? To powiedzcie to swoim wyborcom!”. PiS miało tę odwagę, Platforma wolała brnąć w oszczerstwa i groźby rozpadu Unii. A oddane jej media, jak choćby „Polityka”, swymi najbardziej znanymi piórami twierdziły, że słowa Kaczyńskiego „spychają Polskę ku peryferiom Europy”. A dziś? Wiceprzewodniczący PO, Sławomir Neumann nawet nie mrugnie powieką, gdy niemal cytuje Kaczyńskiego słowo w słowo. „Uważamy, że powinniśmy pomagać uchodźcom, imigrantom - legalnym i nielegalnym - w miejscach, w których mają najłatwiej do asymilacji, także w obozach, które są w krajach przygranicznych (…). Mówimy, że powinniśmy pomagać im poza granicami Polski”. Cóż tu jeszcze komentować? Może tylko to, że swoją gwałtowną woltą Platforma pokazała środkowy palec nie tylko samej sobie, ale przede wszystkim zapatrzonym w nią wyborcom, którzy od wielu miesięcy pluli na rząd Szydło, że „zaściankowy”, że „ciemnogród”, że „rozwala Unię”. Cóż mają dziś zrobić ci biedni ludzie, którzy uwierzyli w „kulturowe ubogacanie”? Jak się czują ci, których nazywa się w Polsce „lemingami”, bo są ślepi i głusi na argumenty, a dziś okazało się, że poglądy wtłaczane im do głów były jedynie cyniczną, polityczną grą? Bo w rzeczywistości „Platforma nie jest za przyjęciem uchodźców”? Czytaj dalej na następnej stronie ===> 12 następna strona » autor: Krzysztof Feusette Publicysta "wSieci". Podziel się Poleć Wykop 159
  9. PIEKŁO Schetyny, Neumanna i Grabca na konferencji. A pytania były proste! [ZOBACZ WIDEO] Maj 9, 2017 Podziel się na Facebooku Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze Pytania były bardzo proste i konkretne, odpowiedzi polityków Platformy Obywatelskiej – już nie. Nawet przychylni neoliberalnej opozycji dziennikarze TVN-u byli całą sytuacją nie na żarty zirytowani. Taka była dzisiejsza konferencja “merytorycznej” opozycji. Schetyna, Neumann i rzecznik PO Jan Grabiec szczególne problemy mieli z odpowiedzią na pytania o 500+ i wiek emerytalny. Na żadne z nich nie uzyskaliśmy klarownej, ani żadnej innej odpowiedzi. Schetyna i spółka odpowiadali bardzo wymijająco, nie zdradzając czy gdyby doszli do władzy, zlikwidowaliby 500+ i podwyższyli wiek emerytalny. Ten materiał – mimo, że przygotowany przez reporterów wrogiej Prawu i Sprawiedliwości stacji – mógłby posłużyć jako spot PiS. Dlaczego? Wystarczy go obejrzeć, aby się przekonać. Cała konferencja, jak i relacje z niej pokazuje, jak bezbarwna i bez pomysłu jest prowadzona przez Platformę Obywatelską polityka. Przedstawiciele tej partii pukali się w czoło gdy Jarosław Kaczyński ostrzegał, że PO chce likwidacji 500+ i podwyższenia wieku emerytalnego. Dziś ci sami członkowie Platformy nie potrafią jasno powiedzieć “nie”, gdy pyta się ich o prawdziwość tych pogłosek. KLIKNIJ I ZOBACZ WIĘCEJ > Czytaj więcej: http://newsweb.pl/2017/05/09/pieklo-schetyny-neumanna-i-grabca-na-konferencji-a-pytania-byly-proste-zobacz-wideo/
  10. telewizja popaprańcówCzy wiedziałeś, że już w 1983 r. komunistyczne władze Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej doceniały propagandowy talent Mariusza Waltera, współzałożyciela koncernu medialnego ITI (w skład którego wchodzi m.in. telewizja TVNczy portal internetowy Onet)? Czy wiesz, że rozwój ITI był inspirowany i finansowany przez władze oraz służby PRL? Czesław Kiszczak Warszawa 22 lutego 1983 r. List do Tow. Generała Czesława Kiszczaka, Ministra Spraw Wewnętrznych Proponuję utworzenie w MSW oddzielnego pionu (służby) propagandowej, działającej także w obrębie MO. Znaczna część politycznie ważnych w skali kraju przedsięwzięć polityczno-propagandowych ma związek z domeną działalności MSW. Dopóki w kraju toczyć się będzie walka polityczna, MSW będzie planować i realizować przedsięwzięcia o największym znaczeniu z punktu widzenia jej przebiegu. Niezbędny jest, więc poważny, instytucjonalny instrument umożliwiający lepsze wykorzystanie propagandowe tych operacji, bezpośrednie oddziaływanie na społeczeństwo w pożądanym kierunku. (…) Służba propagandowa MSW powinna mieć możliwość dawania do TV, radia i prasy gotowych programów do druku, albo też dostarczania TV, radiu i prasie półproduktów, którym ostateczny kształt nadadzą redakcje TV, radia i prasy. (…) W przypadku tego rodzaju rozbudowy służby propagandowej, decydujące znaczenie będzie mieć obsada kadrowa. Trudno jednak znaleźć dobrych dziennikarzy, którzy zdecydują się przejść do MSW. Nie mniej mam pewne propozycje, które jak uważam, warto przynajmniej rozważyć: Mariusz Walter 1. Mariusz Walter nadaje się na głównego konsultanta, jakiegoś szefa propagowania, szefa realizacji programów radiowo-tv – jednym słowem nie kierownika pionu propagandy, lecz główną siłę koncepcyjno-fachową. (…) Pozytywnie zweryfikowany w 1982r. Sam się usunął z TV, mając dość nękania go. (…) Walter zwleka z decyzją powrotu, żądając satysfakcji i pognębienia jego wrogów. (…) Walter jest więc w tej chwili do wzięcia i wkrótce będzie za późno, bo ma otrzymać wysokie stanowisko w TV, jak mu się tam oczyści przedpole. (….) Jerzy Urban Gdyby udało się pociągnąć Waltera, on zaproponuje dużo młodych, zdolnych ludzi. Ja dalej będę myśleć, rozglądać się, szukać. Jerzy Urban Rzecznik Prasowy Rządu PRL Źródło: Biuro Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN IPN BU MSW, II 1013, k 36-41, oryginał, mps. Biuletyn IPN 11.12.2006r. str.104-109. Plik ze strony IPN: biuletyn_ipn_11-12_2006.pdf ******************************************************************************** Jan Wejchert Mariusz Walter w latach 1967–1983 był członkiem PZPR. W 1983 założył z Janem Wejchertem holding ITI (International Trading and Investment). Firma otrzymała koncesję od władz PRL na sprowadzanie sprzętu elektronicznego z zagranicy i dystrybucję filmów na kasetach video w Polsce. W 1997 stanął na czele telewizji TVN, której kierownictwo w 2001 przekazał synowi Piotrowi. Źródło: Wikipedia ******************************************************************************** Sąd Okręgowy w Warszawie sygn. akt VIIIK37/98 t. IV, akta tajne Przesłuchanie Grzegorza Żemka – kadrowego oficera Wojskowych Służb Informacyjnych „Odpowiedzialnym z ramienia II Zarządu Sztabu Generalnego WP za lokowanie agentów w sferze mediów był Ryszard Pospieszyński, najpierw pracownik Komitetu Centralnego ZPR, a później dyrektor generalny Filmu Polskiego. Ja dostałem od służb specjalnych wojskowych zadanie po konsultacjach z Pospieszyńskim aby znaleźć za granicą firmę, która mogłaby pełnić rolę „konia trojańskiego”, to znaczy która mogłaby służyć do wprowadzenia agentów na obszar na Zachodzie, w dziedzinie mediów. (…) Jedyną firmą zagraniczną w dziedzinie mediów, którą znałem była firma należąca do Jana Wejcherta, ulokowana w Irlandii, na obszarze doków portowych, które stanowiły wydzielony w Irlandii obszar tzw. „raju podatkowego”. (…) Ta firma finansowała się z kredytów banku handlowego International w Luksemburgu. Zapytałem służb wojskowych czy mogę podjąć kontakt z Wejchertem. Otrzymałem wówczas informację, że on już współpracuje ze służbami wojskowymi, więc będzie to proste. W tym czasie byłem dyrektorem Departamentu Kredytów w BHI. Poznałem w czasie tych rozmów z Wejchertem jego współpracowników m.in. Waltera. Zasugerowali mi, że jeżeli jest potrzeba zorganizowania – znalezienia przykrycia dla agentów działających w dziedzinie mediów i ich finansowanie, to najlepiej stworzyć międzynarodowy koncern z udziałem Filmu Polskiego. (…) Przekazałem te sugestie do wojska, ale postawiłem warunek że jeżeli mam się tym zająć to muszę dostać ludzi którzy znają się na mediach i byliby w stanie taki koncern zorganizować. (…) Dokument znajduje się w Raporcie Komisji Weryfikacyjnej o działalności żołnierzy i pracowników WSI. Str. 302-303 i stanowi aneks nr 9 Źródło: http://www.bankier.pl/forum/temat_kulisy-powstania-tvn-i-gw,8943607.html ******************************************************************************** Film „Początki TVN wciąż czekają na swojego analityka” – „Media III RP” – seria nieopublikowana niestety usunięto z YouTube. Temat: TVN YouTube/BliskoPolski Losowe hasłoHaller Stanisław Tego dnia w historii…07-05-1945 Bitwa pod Kuryłówką. Bitwa stoczona przez oddziały partyzanckie Narodowej Organizacji Wojskowej z NKWD. Oddziały NOW odparły trzy ataki Sowietów, po czym wycofały się ze wsi. Zginęło 7 żołnierzy NOW, natomiast po stronie NKWD zginęło około 57 osób. Polecane materiały - Flaga Polski - Hymn Polski - Godło Polski - Herb Polski - Sklepy patriotyczne - Kokarda narodowa - Księgarnie - Patriotyczna muzyka - Pieśni patriotyczne - Historia Polski w skrócie - Historia Polski w pigułce - Słownik historyczny - Akademia Leminga - Kulisy powstania TVN - Kalendarium Cytaty„Katolicyzm nie jest dodatkiem do polskości, zabarwieniem jej na pewien sposób, ale tkwi w jej istocie, w znacznej mierze stanowi jej istotę.” Roman Dmowski Czy wiedziałeś?…Czy wiedziałeś, że to Polak zaprojektował walkie-talkie? Popularne tematy Afery III RP Armia Krajowa Bitwa Warszawska Dywizjon 303Gazeta Wyborcza Generał "Nil" Grudzień 1970Herbert Zbigniew Inka Insurekcja kościuszkowska Jaruzelski WojciechKatastrofa SmoleńskaKatyń Komorowski Bronisław komunizm Konfederacja barska Kukliński Ryszard Kuraś Józef Mackiewicz Józef Monte Cassino Niedźwiedź WojtekNSZ Obrona Wizny Okrągły StółPopiełuszko Jerzy Powstania śląskiePowstanie listopadowePowstanie styczniowePowstanie warszawskie Powstanie wielkopolskie PRL Rozbiory Polski Ruch Narodowy SB SLDSolidarność stan wojennyTVN Wałęsa Lech WiN Witold PileckiWojna polsko-bolszewicka Wołyń ŁupaszkoŻołnierze Wyklęci Tablica reklamowa Niewygodna Prawda Płyty z patriotycznym rapem! Zamów płytę! -> Koszulki patriotyczne Opracowane Afery III RP Armia Krajowa Bronisław Komorowski Katastrofa Smoleńska Kulisy WOŚP Ludobójstwo na Wołyniu Witold Pilecki Zbrodnia katyńska Żołnierze Wyklęci Kliknij! Co nie jest flagą?… Godło czy herb? Ważne linki- Mazurek Dąbrowskiego - O inicjatywie - Koszulki patriotyczne - Odzież patriotyczna - Piosenki patriotyczne - Hymn państwowy - Płyty patriotyczne - Historia Polski - Che Guevara - Polskie powstania - Zgony po 10 IV - Polska flaga - Stan wojenny - Fundacja Tradycji - Kotylion?! - Bliżej Polski - Dzień niepodległości? Uważasz inicjatywę za wartościową? Wesprzyj ją! Chcesz pomóc? Napisz do nas! Redakcja@BliskoPolski.pl www.BliskoPolski.pl - Redakcja@BliskoPolski.pl Serwis
  11. Gadowski: Za rządów PO-PSL, kiedy próbowałem gdzieś pracować, natychmiast zjawiali się „smutni panowie” i mówili „dla tego pana zleceń ma nie być” 425 6 lml19:11 6 maja 2017 Telewizja Republika – "Chory zawsze drapie się tam, gdzie go swędzi". Krzyki o wolności podnoszą najczęściej ci, którzy z tą wolnością mają problem. Oczywiście, tam maszerują ludzie, którzy uważają, że teraz nie mają wolności, maszerując w sposób wolny, w stolicy wolnego kraju, ale wszyscy ci, którzy nie maszerują, odczuwali w czasie rządów PO coś zupełnie innego – brak wolności. Posłużę się swoim własnym przykładem. Funkcjonował zapis, że "ten pacjent obsługiwany nie będzie". Do żadnego studia telewizyjnego wejść nie mogłem, w każdym ówczesnym reżimowym medium, czyli właściwie w każdym, opublikować nic nie mogłem, a nawet kiedy próbowałem gdzieś pracować, natychmiast pojawiali się smutni panowie powiązani z PO albo PSL-em, albo już wprost z WSI, albo dawną SB i mówili "dla tego pana zleceń ma nie być". Mówię to odpowiedzialnie, bo mam na to dowody. Jeżeli to nazwiemy "wolnością", to rzeczywiście w imię tej wolności ci państwo dzisiaj maszerują – mówił w Telewizji Republika publicysta i pisarz Witold Gadowski. Zapraszamy do obejrzenia całej rozmowy, w której uczestniczyli dr Magdalena Ogórek, Witold Gadowski 07.05.2017 09:07 09:16 Francuski bojownik ISIS w rękach policji. Przyznał, że planował zamach 09:00 Mężczyzna jadący pociągiem do Kołobrzegu groził, że ma bombę. Setki pasażerów ewakuowanych 08:01 Spektakularna,12- tysięczna klapa Marszu Wolności. To oznaka czasu... 08:00 Polityczna gra DEKLARACJĄ WIARY, czyli jak oszukują... 06:28 Dlaczego muzułmanie i Żydzi nie pozwalają chrześcijanom na odprawianie Mszy w Wieczerniku? DOWIEDZ SIĘ! 21:15 Andrzej Milczanowski broni esbeków i ubeków 20:55 Rekordowo wysokie miejsce reprezentacji Polski w piłce nożnej w najnowszym rankingu FIFA! 20:31 Radio ZET przeprosiło premier Szydło
  12. hubertuss zmanipulowany popaprańcami Marsz wolności organizuje partia za rządów której inwigilowano dziennikarzy, ograniczano wolność zgromadzeń i próbowano przeforsować ACTA wpis z dnia 6/05/2017 foto: PlatformaRP (Flickr.com / CC by SA 2.0) Jednym z największych paradoksów III RP było biegunowe mieszanie pojęć. Przypomnijmy - jeszcze nie tak dawno człowiekiem honoru tytułowano komunistycznego zbrodniarza. Autorytetami byli donosiciele i tajni współpracownicy służb bezpieczeństwa PRL, a kłamcy, kombinatorzy i zwykli oszuści nie raz stawali się bohaterami okładek prestiżowych magazynów. Ten "cień" III RP nadal daje nam o sobie znać. Obecnie "marsz wolności" organizuje partia, za rządów której inwigilowano dziennikarzy, ograniczano wolność zgromadzeń i próbowano przeforsować ACTA. r e k l a m y Organizacja przez Platformę Obywatelską dzisiejszego "Marszu wolności", którego hasłem przewodnim ma być obrona demokracji i swobód obywatelskich, pięknie nawiązuje do jednego z głównych motywów okrągłostołowej III RP, czyli do patologicznego wręcz mieszania pojęć i paradygmatów. Twórcy tego państwa często ubierali się w szaty wolności, pluralizmu i dialogu, choć ich działania stanowiły de facto zaprzeczenie tych idei. Często bowiem narzucali nam dyktat politycznej poprawności, cenzurowali język i odbierali możliwość wyboru. Jakby tego było mało człowiekiem honoru nazywali oni komunistycznego zbrodniarza, z donosicieli i tajnych współpracowników robili autorytety, a zwykłych oszustów i kryminalistów stawiali za wzór nowoczesnych biznesmenów. r e k l a m y Dzisiaj za organizację "Marszu wolności" zabrała się partia, za rządów której masowo inwigilowano nieprzychylnych dziennikarzy, ustawowo ograniczano wolność zgromadzeń (vide: nowelizacja ustawy Prawo o zgromadzeniach publicznych z 2011 roku), strzelano do antyrządowych demonstrantów, ograniczano swobodę dostępu do informacji publicznej (vide: nowelizacja ustawy o dostępie do informacji publicznej z 2011 r.) oraz próbowano przeforsować antywolnościową ACTA. Teraz ci sami ludzi występują jako obrońcy rzekomo zagrożonej wolności i demokracji. Paradoks jak się patrzy. "Obrońcy demokracji" wyjdą dziś na ulice Warszawy. Ramię w ramię będą szli w wolnościowym pochodzie, głosząc hasła o obronie praw i swobód obywatelskich. Wszystko po to, aby wrócić do władzy i... kontynuować swoje dzieło ograniczania swobód i wolności? wpis z dnia 6/05/2017 niewygodne.info.pl blog niewygodny dla establishmentu III RP * * * Dołącz do nas!
  13. Żałosny koniec szopki posłów PO w MON! Minister Kownacki: „Kłamstwa i manipulacje. Nie byli zainteresowani kilkoma tysiącami stron dokumentacji" opublikowano: wczoraj · aktualizacja: wczoraj http://wpolityce.pl/polityka/338504-zalosny-koniec-szopki-poslow-po-w-mon-minister-kownacki-klamstwa-i-manipulacje-nie-byli-zainteresowani-kilkoma-tysiacami-stron-dokumentacji
  14. Korupcja wychodzi na jaw! Neumann jako minister wziął ogromną łapówkę? Sprawa w prokuraturze! Maj 4, 2017 Podziel się na Facebooku Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze Prokuratura wznawia śledztwo w sprawie korupcji z udziałem byłego wiceministra zdrowia za rządów Platformy Obywatelskiej, a obecnie jej prominentnego posła Sławomira Neumanna. Przed ponad dwoma laty do prokuratury wpłynęło anonimowe zgłoszenie o tym, jakoby ówczesny wiceminister zdrowia w rządzie PO Sławomir Neumann miał przyjąć 50 tys. złotych łapówki. Były wiceminister miał mieć wpływ na w Narodowym Funduszu Zdrowia na decyzje korzystne dla pewnej placówki medycznej przy zakontraktowaniu usług. Neumann miał otrzymać łapówkę od szefa tego centrum medycznego. To postępowanie Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła w grudniu 2014 r. Po przeanalizowaniu akt sprawy prokurator okręgowy w Jeleniej Górze zdecydował o ponownym podjęciu śledztwa w tej sprawie. Tymi słowami prokurator Marek Gorzkowicz potwierdził fakt powrotu do śledztwa dotyczącego polityka PO. Prokurator Gorzkowicz powiedział także, że sprawa ta jest połączona z inną, także umorzoną w 2014 roku. Dotyczyła ona przekroczenia uprawnień przez dyrektora mazowieckiego NFZ. Działanie to miało polegać na bezprawnym przejęciu aneksu do umowy o świadczeniu usług medycznych z zakresu okulistyki. Prokurator zaprzeczył doniesieniom, które mówiły o działaniach Centralnego Biura Antykorupcyjnego zleconych przez śledczych. W 2014 roku na konto Sławomira Neumanna wpłynęła duża kwota pieniędzy, którą tłumaczył przeksięgowaniem akcji w biurze maklerskim. Polityk PO zaprzeczał twierdzeniom, które mówiły, że przekroczył uprawnienia oraz wziął łapówkę. Ta ważna informacja pokazuje jak działała niezależna prokuratura za rządów PO. Szybkie umorzenie i brak drążenia sprawy, w którą mógł być zamieszany ważny polityk. Dobrze się stało, że śledztwo zostało po latach wznowione. Czyżby to był początek tak bardzo oczekiwanego przez Polaków programu „Cela Plus”? Czytaj więcej: http://newsweb.pl/2017/05/04/korupcja-wychodzi-na-jaw-neumann-jako-minister-wzial-ogromna-lapowke-sprawa-w-prokuraturze/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v