Nie zamierzam kłócić się z moimi przedmówcami, ale moim zdaniem stosowanie środków wgłębnych i systemicznych ma sens. Stosuję takie od 5 lat na areale 12-17 ha i groch mam całkowicie wolny od strąkowca. Dawniej był to Proteus, a ostatnie 2 sezony acetamipryd w formulacji SE (w moim przypadku Los Ovados 200 SE 0,2 l/ha + deltametryna albo cypermetyna w dawkach z etykiety). Pierwszy zabieg wraz z początkiem kwitnienia, potem drugi zabieg 10-14 dni później. Podobno obniżenie pH cieczy roboczej do 5, polepsza wchłanialność acetamiprydu do rośliny, ale u siebie nie próbowałem.
Wątpię, żebym samą deltametryną albo cypermetyną osiągał taki efekt. No ale niech będzie, że jestem frajerem, który nabija kieszeń producentom ŚOR i uspokaja swoje sumienie, stosując drogie środki wgłębne i systemiczne.