Skocz do zawartości

Gospodarstwo



Część siedliska z lotu ptaka

  • Like 3



Rekomendowane komentarze

1 godzinę temu, Leszy napisał:

 

To były jakieś spartaczone nadana z reformy rolnej, czy tak się podzielili sami? 

Mojej babci rodzina miała przed wojną chyba z 50 , ale tak się dzielili, że dostatecznie było kilka gospodarstw po 4-8 ha, a dziś już nikt o tym nazwisku nie gospodarzy.  

 

Niewiadomo. W latach 30 - stych było scalanie w sąsiedniej wsi bo przed tym jeszcze gorzej było bo były na tyle małe gospodarstwa, że kilku sąsiadów miało jedną stodołę, małą o jednym klepisku i sąsieku - miescili swoje plony w niej wszyscy. Po scalaniu kilku się wybudowało na nowym miejscu między innymi mój pradziadek ale całkiem darmo tej ziemi nie dostał bo sporo się jeszcze musiał zadłużyć na to gospodarstwo. Tutaj gdzie mieszkam scalania nie było, takie działki były od zawsze tzn odkąd ludzie pamiętają. W jeszcze innej wiosce "po dworską" ziemię podzielili między ludzi ale to były na tyle karłowate kawałki, że do tej pory prawie wszystkie już są zamienione w osiedle domów jednorodzinnych. Wtedy 50 ha to nawet ludzie sobie nie wyobrażali ze tyle można mieć. Przed wojną sporo ludzi wyjeżdżało do roboty do Rzeszy i Francji żeby głód do chałupy nie zajrzał.

Edytowane przez Sylwekx25
1 godzinę temu, Leszy napisał:

To były jakieś spartaczone nadana z reformy rolnej, czy tak się podzielili sami? 

Mojej babci rodzina miała przed wojną chyba z 50 , ale tak się dzielili, że dostatecznie było kilka gospodarstw po 4-8 ha, a dziś już nikt o tym nazwisku nie gospodarzy.  

To u was inny świat. W czasach koło 1900 roku gospodarstwa były nieco większe, po 20 - 30 morgów to była norma (koło 10-15ha), niektórzy mieli więcej. Prapradziadek miał 60 morgów głównie dzięki swoim żonom (a miał ich trzy - jedna zmarła, to brał następną). Ale później średnia zaczęła spadać. Następowały podziały i te 3-4ha od lat 30 to taka średnia. Byli oczywiście i tacy, którym pola nie wystarczało na uchowanie krowy. A najwięcej takich było od lat 50-60, dostawali od rodziców po 30-40a pola, chłop albo miał fach albo szedł do ZChO, wystarczało ziemi aby te kury i świniaka na zabicie uchować. Przed wojną było kilku, którzy pracowali na kolei, najbliższa stacja 3km od granic wsi, jak to na każdej wsi kowale (wieś duża to kuźni było kilka), rymarz, kołodziej. Biedoty trochę pracowało "we dworze" i wyrabiało na księżych morgach. W czasie wojny część rodzin przesiedlili do innych miejscowości, 90% tych którzy zostali to praca u "baurów", osadników, których było koło 100. Gospodarzyli oni na połączonych kilku naszych gospodarstwach. Po wojnie trochę ziemi dworskiej, wyrobnicy z dworu mieli od hektara do 6ha. Obecnie chyba nikt już całości nie obrabia. Lata 70 i 80 to już dość masowe oddawanie ziemi do RSP za rentę w przypadku starych gospodarzy. Tylko u nas głównie 3 klasa ziemi, która do lat 20 dawała "mocno średnie" plony ale pewnie i tak lepsze niż lity piasek.

2 godziny temu, mariusz4321 napisał:

To mi dziadek opowiadał, że jak w mojej wsi była parcelacja to przydzieli w taki sposób, że ludzie dostawali od 4 do 12 ha tylko w taki sposób, że 4 to piachu a 12 dobrej ziemi bo niby łatwiejsza w uprawie.

To już jakieś mistrzostwo świata. 😜 Wieś w pobliżu była z reformy, to chociaż ktoś się starał dzielić to po równo. Łącznie z "przydatkiem" lepszej ziemi z łąką, na skraju wsi dla każdego. 

1 godzinę temu, songo napisał:

autor zdjęcia ma chyba księdza w rodzinie

Upór, pracowitość i głowę na karku. 

12 godzin temu, songo napisał:

autor zdjęcia ma chyba księdza w rodzinie

kto ma księdza w rodzie tego bieda nie ubodzie. Tak poważnie to dostałem od ojca 39 sztuk bydła w grudniu 2010 w tym 20 krów i nie całe 11ha ziemi na młodego rolnik co się wiązało z otrzymaniem 75tyś zł premii. Z tej oto premii kupiłem 9 jałówek w niemczech i tak to jakoś dalej poszło do przodu

  • Like 2
Dnia 18.12.2022 o 11:32, boogie7 napisał:

Co wy to tak macie te gospodarstwa gdzieś w polach ? U was nie ma normalnych wsi, tylko takie porozrzucane pojedyncze siedliska ?? 🙆

A ja zapytam przekornie. U was nie ma normalnych wsi tylko wszyscy na kupie siedzą jak w mieście?  Brama w bramę, okno w okno, plotek w płotek? Żadnej prywatności? 😂😂😂

53 minuty temu, darek1972 napisał:

A ja zapytam przekornie. U was nie ma normalnych wsi tylko wszyscy na kupie siedzą jak w mieście?  Brama w bramę, okno w okno, plotek w płotek? Żadnej prywatności? 😂😂😂

Niemce były przyjaźnie nastawione do sąsiadów, więc od nich nie uciekały, tylko budowały się jeden obok drugiego 😁 

8 godzin temu, margoo78 napisał:

Z jednej strony fajnie, ale jak się zastanowić, to bał bym się mieszkać sam na takim zadupiu. Wpadną, łby pourzynają i nikt nic nie wie.

Źle podejście masz. To ci co chcieli by wpaść coś zwędzić powinni mieć z tyłu głowy że to oni mogliby mieć łby pourzynane i nikt by nic o nich nie wiedział  😄

  • Haha 1
9 godzin temu, margoo78 napisał:

Z jednej strony fajnie, ale jak się zastanowić, to bał bym się mieszkać sam na takim zadupiu. Wpadną, łby pourzynają i nikt nic nie wie.

Popatrzeć bardziej przyziemnie - karetka nie zawsze dojedzie, jak ktoś dzieci ma to daleko nawet na ten przystanek autobusowy. Nie wspominając o tym, że jak nie masz traktora to koniec balu. Mówię to z perspektywy mieszkańca wsi z bardzo zwartą zabudową. Mały ułamek domów jest oddalony od dróg o kilkaset metrów, z czego pewnie połowa z nich jest już pusta. 

5 minut temu, Chłoporobotnik napisał:

Popatrzeć bardziej przyziemnie - karetka nie zawsze dojedzie, jak ktoś dzieci ma to daleko nawet na ten przystanek autobusowy. Nie wspominając o tym, że jak nie masz traktora to koniec balu. Mówię to z perspektywy mieszkańca wsi z bardzo zwartą zabudową. Mały ułamek domów jest oddalony od dróg o kilkaset metrów, z czego pewnie połowa z nich jest już pusta. 

Dlatego wieś pustoszeje,nie ma nawet komu drogi odśnieżyć. Teraz wyjdą na lód i jak się połamią to wszyscy winni. U siebie na kogo masz liczyć albo doczolgasz się do domu albo śmierć. Państwo opiekuńcze każdemu pomoże i na koniec eutanazja 

Dużo domów się buduje teraz ze względu na lokalizację, część w miejscach kiedyś prawie zupełnie nie zamieszkanych a teraz tam i tak asfalt, prąd, woda i gaz więc wszystko co potrzeba. Ale w tych oddalonych często starsi ludzie zostawali sami i wymierali. Gdzie gminna droga i jakaś chałupa zamieszkana to odśnieżą, z tym problemu u nas nie ma ale nie wszędzie takie luksusy.


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v