Skocz do zawartości

Wymiana klocków Zetor Forterra



Jedna tarcza bardziej starta, ale chyba jeszcze pochodzi.




Rekomendowane komentarze

Bez przesady. Tak oczywiście twierdzą producenci tarcz/klocków. Jedna tarcza przeżyje kilka kompletów klocków. Oczywiście zależy od tarczy ale w niektórych autach są tak konkretne że przy wprawnym kierowcy wytrzymują kilkaset tyś km. A co tu mówić o ciągniku. Jak jest delikatny rant a tarcza jest gruba  to można ewentualnie wrzucić na tokarke.

Tak tarcza przeżyje kila kompletów klocków ale powinno się ją chociaż na tokarce obrobić by idealnie gładka była.

1 godzinę temu, Grzechooo napisał:

bo? A w samochodzie zawsze jak masz wymienić klocki to wymieniasz je razem z tarczami?

Tak zawsze. Tak się robi fachowo. A jeśli tarcze są jeszcze grube co w zasadzie nigdy nie ma miejsca to przynajmniej trzeba obrobić na tokarce.

1 godzinę temu, Leszy napisał:

I co się złego stanie? 

Nowe klocki szybciej zje.

hubertuss napisał:

1 godzinę temu, Grzechooo napisał: bo? A w samochodzie zawsze jak masz wymienić klocki to wymieniasz je razem z tarczami? Tak zawsze. Tak się robi fachowo. A jeśli tarcze są jeszcze grube co w zasadzie nigdy nie ma miejsca to przynajmniej trzeba obrobić na tokarce.

Akurat tak robisz. To na klockach jest masa cierna a nie na tarczy, klocki powiny być na tyle "miękkie" aby nie zdzierały tarczy. Tacza to zazwyczaj trzykrotność wartości klocków i co uważasz że nowy komplet tarcze+klocki wystarczy dłużej jak zmiana 3 kompletów samych klocków? Co do toczenia to raz ze usługa jest droga, dwa że żeby dobrze przetoczyć tarcze to trzeba dobrze ją ustawić na tokarce, a nie każdy wiejski tokarz to potrafi, trzy żeby toczyć tarczę małą tokarką tego nie zrobi. Fachowiec który ma odpowiedni sprzęt i wiedzę nie będzie sobie du*y zawracał że ktoś mu tarcze przywiezie bo z pewnością ma inne roboty a jak już weźmie to zapłacisz połowę kompletu nowych. Takie są realia.

  • Like 1
  • Thanks 1
  • Haha 1

Ok ty uważasz, że wiesz lepiej. Niech tak będzie. Szkoda, że to tylko twoje pomysły ale ok. Tak uważam, że jeden dobrze dobrany komplet klocków i tarcz starczy dłużej niż trzy komplety miękkiego szajsu, który zakładany na nierówne stare tarcze brudząc felgi znika w oczach. I nie pisz mi tych swoich bajek tu bo mam to spraktykowane na autach co robią po 50 tys km rocznie. Dobrze dobrany klocek i tarcza ma skończyć się razem i razem zostać wymieniony. Dystans jaki przejdziesz zależy oczywiście od stylu jazdy.

Z tym toczeniem to też popłynąłeś, że do tego nie wiadomo jakiego fachowca potrzeba. Do osobówek się nie opłaca bo tarcze tanie i cienkie. Ale przy wyższej cenie tarcz i większej grubości w jakichś maszynach może to się opłacać. A może lepiej kupić nowe tarcze. Tego nie wiem.

Edytowane przez hubertuss
  • Sad 1

Ale po co jechać gdzieś jak można samemu zdrutowac po taniości.

Problem jest w tym, ze na wsi większość drutuje bo albo oszczędza albo się nie zna. Klocki nowe na stare tarcze i jazda. A potem jak widzisz takie auto to włos na głowie się jeży bo tam wszystko tak podrutowane.

Edytowane przez hubertuss
52 minuty temu, Grzechooo napisał:

Akurat tak robisz. To na klockach jest masa cierna a nie na tarczy, klocki powiny być na tyle "miękkie" aby nie zdzierały tarczy. Tacza to zazwyczaj trzykrotność wartości klocków i co uważasz że nowy komplet tarcze+klocki wystarczy dłużej jak zmiana 3 kompletów samych klocków? Co do toczenia to raz ze usługa jest droga, dwa że żeby dobrze przetoczyć tarcze to trzeba dobrze ją ustawić na tokarce, a nie każdy wiejski tokarz to potrafi, trzy żeby toczyć tarczę małą tokarką tego nie zrobi. Fachowiec który ma odpowiedni sprzęt i wiedzę nie będzie sobie du*y zawracał że ktoś mu tarcze przywiezie bo z pewnością ma inne roboty a jak już weźmie to zapłacisz połowę kompletu nowych. Takie są realia.

On mechanik, to tak robi. Przebieg samochodu 86 tys km, klocki do wymiany, tarcze zjechane o 1mm, nawet autoryzowany nie wymienia przy takim zużyciu tarczy.Poprzedni samochód przejechane 340 tys, wymiana tarcz wystarczała na dwie wymiany klocków, ale jakby pojechał do "fachowca", to by wymieniał tarcze za każdym razem, on za to nie płaci. Samochód osobowy nie służy do jazdy wyścigowej tylko do normalnej eksploatacji, ale jak ktoś chce zapier*alać jak debil to może wymieniać klocki i tarcze co 40 tys km

42 minuty temu, hubertuss napisał:

Ale po co jechać gdzieś jak można samemu zdrutowac po taniości.

Problem jest w tym, ze na wsi większość drutuje bo albo oszczędza albo się nie zna. Klocki nowe na stare tarcze i jazda. A potem jak widzisz takie auto to włos na głowie się jeży bo tam wszystko tak podrutowane.

Chyba większych druciarzy jak polscy handlarze, to chyba nie ma na całym globie i nie ważne czy na wsi, czy w mieście

  • Thanks 1
3 godziny temu, krzysiek1979 napisał:

Znajomy kupił forterre od handlarza to jedna strona tarczy była wydarta praktycznie do zera. A przewód zatkany przy zacisku gumką żeby plyn nie dochodził i wcale nie działał hamulec. Tarcza kilka lat temu kosztowała ok 1500 zł jak to naprawiał. 

Jeśli kosztuje 15500 to tym bardziej warto ją szanować i dać do toczenia przy wymianie klocków. Nowe klocki na starej tarczy powodują, że i to i to szybciej się niszczy.

 

nowe klocki na starej tarczy "mają problem" jeśli są szerokie ranty/wżery w tarczy, to wtedy nim klocek zacznie hamować na czystej powierzchni, to rdza z rantów wyżłobi klocka, co w konsekwencji -dalej klocek nie bezie hamował ani zaczyszczał tarczy w tym miejscu, trochę gorzej jeśli ranty są po stronie zewnętrznej -na max średnicy jest największa siła hamowania, ale jeśli tarcze nie maja rantów, to spokojnie można założyć nowe klocki, to po raz, a po dwa, to tarcze tez powinny mieć minimalne bicie -chyba w zakresie do 0,05mm aby aby szybciej odbić klocki, jak tokarz zrobi na 0,01mm to może być problem (choć zaciski powinny odciągnąć klocka, to nie zawsze prawidłowo spełniają tę funkcje...)

21 godzin temu, hubertuss napisał:

Jeśli kosztuje 15500 to tym bardziej warto ją szanować i dać do toczenia przy wymianie klocków. Nowe klocki na starej tarczy powodują, że i to i to szybciej się niszczy.

 

To najpierw znajdź tokarkę z wystarczającym prześwitem żeby z jednego założenia przetoczyć tą tarcze. Tutaj jest tak jak w ciężarówce/naczepie klocki są bardzo miękkie i szybko układają się do tarczy. 

  • Thanks 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v