Pusta obora.

danielursus3p napisał:

6 minut temu, slawek74 napisał:

to nie odcinać 😁

Czyli u ciebie jak w większości gospodarstw. Stary łapę na kasie ma trzymać młody zapierdzielać. Nie tędy droga 

coś Ty się tak mnie uczepił 🤔 to co w wieku 40kilku lat do piachu czy zastrzyk szczawik co nie zna życia jesteś

szymon09875 napisał:

2 minuty temu, wojak1986 napisał:

Ciebie ta maksyma nie obowiązuje? Gdzie byś nie pracował nie ma kasy nie ma dzieci

U mnie tez nie obowiązuje takie coś. 

1 minutę temu, wojak1986 napisał:

Jednak z jakiegoś powodu wolisz wolny związek

Na tą chwilę poprostu nie widze sensu formalizowania.

boś głupi u mnie albo rybki albo akwarium znam przypadki co niektórym te wolne zwiazki nie zdrowo wyszły

To chyba ty Sławku masz problem bo już raz odpowiadales na to. Nie wiem co się kryje pod tym pytaniem czy nie znam życia? Taki małolat co to u ojca tyra jak głupi to taki frajer trochę i tyle. A kto kogo do piachu wysyła. Szacunek się rodzicom należy do końca, do domu starców rodziców bym nie oddał. 

Może i głupi, znam przypadki gdzie ludzie po slubach sie zaraz rozwodza, a i takich co bez slubu żyja po kilkanaście lat.

2 minuty temu, czesio200 napisał:

wideł wcale nie zużywam. w budwlance też nie robię. (chyba, że u siebie)

czyli gdzie byś nie był to narzekać będziesz... zapewne w nowym fyndcie w laczkach to byś posiedział czy też zaraz beee bo coś tam?

1 minutę temu, danielursus3p napisał:

To chyba ty Sławku masz problem bo już raz odpowiadales na to. Nie wiem co się kryje pod tym pytaniem czy nie znam życia? Taki małolat co to u ojca tyra jak głupi to taki frajer trochę i tyle. A kto kogo do piachu wysyła. Szacunek się rodzicom należy do końca, do domu starców rodziców bym nie oddał. 

Zalezy na jakich warunkach. Kolege mam co razem do szkoly chodziliśmy, ma żone, dziecko wział MR ziemie wymagana od ojca dostał. Tyle ze zero decyzjnosci, zmienilo sie tylko na papierku a chlopak o kazdy grosz sie ojca prosi. To jest frajer moim zdaniem.

szymon09875 napisał:

7 minut temu, soltys48 napisał:

Bo ma Cię kto zastąpić,u mnie dzień dwa max

Gdyby nie to, że ojciec futer ogarnie, bydło bym zlikwidował. 

czyli ojciec odwala czarną robotę a Ty kasę zgarniasz?

1 minutę temu, szymon09875 napisał:

Zalezy na jakich warunkach. Kolege mam co razem do szkoly chodziliśmy, ma żone, dziecko wział MR ziemie wymagana od ojca dostał. Tyle ze zero decyzjnosci, zmienilo sie tylko na papierku a chlopak o kazdy grosz sie ojca prosi. To jest frajer moim zdaniem.

W większości przypadków tak jest. Gospodarstwo W decyzyjność odda jak już chodzić nie będzie mógł. Tylko w tedy jest za późno aby gonić, bo syn już ani sił ani nerwow miał na to nie będzie. 

Zaraz po szkole poszedłem na etat, robię do tej pory na CNC ale co z tego jak w polu robię w nocy, nie ma na nic czasu. Zaczynają się sianokosy i proszę o urlop a wiadomo jak jest u prywaciarzy. Swój pieniądz dopóki nie mam na siebie gospodarstwa dobry, nie muszę się prosić, ale to nie robota. Ojciec swoje lata ma w polu praktycznie nie robi nic, jedynie tyle co przy krowach dlatego też rezyguje z etatu, tylko do końca lutego. Trzeba się wziąć porządnie za gospodarstwo

5 minut temu, lukbold napisał:

czyli gdzie byś nie był to narzekać będziesz... zapewne w nowym fyndcie w laczkach to byś posiedział czy też zaraz beee bo coś tam?

mtz jeździłem 10 lat i nie narzekałem. więc źle trafiłeś/

 

3 minuty temu, danielursus3p napisał:

W większości przypadków tak jest. Gospodarstwo W decyzyjność odda jak już chodzić nie będzie mógł. Tylko w tedy jest za późno aby gonić, bo syn już ani sił ani nerwow miał na to nie będzie. 

No u mnie na szczęście odwrotnie. Ojciec jest na rencie, ale powiedział ze póki bedzie mógł to pomoże i nie muszę sie o bydło martwić. 

5 minut temu, slawek74 napisał:

czyli ojciec odwala czarną robotę a Ty kasę zgarniasz?

Nie, dostęp do pieniędzy z gospodarstwa narazie mamy oboje.

Edytowane 14 Lutego 2021 przez szymon09875

czesio200 napisał:

Nikt nie mowi ze to lekka praca ale dobrze platna. Lepsza od wywalania gnoju i smrodu( nie nie jestem wrazliwy ale wejdziesz na 5 min i juz caly smierdzisz)

To Przerób na ruszta 👍 2 razy do roku beczką wywieziesz i spokój

7 minut temu, danielursus3p napisał:

W większości przypadków tak jest. Gospodarstwo W decyzyjność odda jak już chodzić nie będzie mógł. Tylko w tedy jest za późno aby gonić, bo syn już ani sił ani nerwow miał na to nie będzie. 

Bo te podziały gospodarstw aby wyrwać MR to życiowy błąd wielu rodzin.  

5 minut temu, Bercik92 napisał:

To Przerób na ruszta 👍 2 razy do roku beczką wywieziesz i spokój

nie ma co przerabiać. budynek malutki kilka świnek z sentymentu za kilka lat nie będzie po nich śladu w gosp.

by

Kiedyś tu pisałem o trepie, którego mam w rodzinie. Wcale nie ukrywam, że nie darzę go szczególną sympatią i unikam jak ognia. Młodszy ode mnie, ma teraz 46 lat, 4 tysiące emerytury, koło 400 tysięcy odprawy mieszkaniowej na koniec. Teraz chodzi i pachnie. I to jest etat, a nie tyranie przy kostce czy tartaku na czarno. Praca jest fajna, gdy masz etat państwowy typu ARIMR, Weterynaria, szkoła, starostwo, mundurówka... Tam pracujesz jak człowiek. A reszta to samo dziadostwo, czyli prywaciarze i tyranie za 2-3 tysiące. Był u mnie chłopak z ARIMR na kontroli. Bardzo sympatycznie się gadało, mówi, że od roku robi w Agencji i dopiero wie, że żyje. 7:30-15:30, trzynastka, urlop, l4, kawka, komputer, ciepłe biuro. I całkiem dobra wypłata. Ktoś kto robił na zimnym warsztacie lub hali wie, co to ciepłe biuro... Etat jest ok, ale nie za typowego fizola. Z kolei hodowla może i byłaby fajna, gdyby nie skoki cen, bo po co robić w smrodzie, by potem wozić świnie po 3.20 czy byki po 6. Z kolei krowy to zwykły obóz pracy na życzenie. Na szczęście mamy możliwość wyboru. Jeszcze...

Edytowane 14 Lutego 2021 przez WiesławZetor

juz byli tacy, co na hodowli mieli zrobić interes życia a potem wszedł komornik i banka mydlana pękła. mam dużo znajomych na wsi w wieku 30 lat, którym pomału przechodzi chęć tyrania na wsi. każdy woli iść do roboty i mieć kasę co miesiąc a nie zyc w niepewności i tylko inwestować, co na dłuższą metę nie wiadomo jak się skonczy. life is brutal.

jeśli chodzi o te panstwowe posady to sie zgodzę. przykład znajomego robi w gminie ( cięcie poboczy odśnieżanie i jakieś pierdoly koparka i równarką) a więc tak, zaczynają o 8 przyjeżdżają na bazę o 10 wyjeżdżają o 11 robią do 12 potem pół godziny przerwy, o 13 zaczynają się zbierać, wychodzą z roboty o 14 a kończą o 15. i co miesiąc ponad 3000 na rękę. dodatkowo 15 ha qq na ziarno. mówił że do.pracy to on przychodzi odpocząć a po pracy bierze się za robotę

W moich stronach (kujawsko-pomorskie) za 15 lat nie będzie połowy dzisiejszych gospodarstw, nie dlatego, że jest niska rentowność, ale nie ma następców. Bo albo stary kawaler, albo żona poszła z dziećmi, albo same córki i nie czują tego... Dawniej hodowla trochę ratowała małe gospodarstwa, bo było więcej pracy i coś tam zostawało. Dziś chlewnie/obory stoją puste, więc czasu sporo, to ludzie idą na etat trochę dorobić. Nie każdy ma przecież kilkadziesiąt ha.

dzisiaj jak ktoś jest trochę rozgarnięty to zarobi raz tyle co na "państwowej" posadzie. to już nie to co kiedyś. w małych gminach to zarabiają po 2 tys nie wiem czy to taki kokos.

2 minuty temu, WiesławZetor napisał:

W moich stronach (kujawsko-pomorskie) za 15 lat nie będzie połowy dzisiejszych gospodarstw, nie dlatego, że jest niska rentowność, ale nie ma następców. Bo albo stary kawaler, albo żona poszła z dziećmi, albo same córki i nie czują tego... Dawniej hodowla trochę ratowała małe gospodarstwa, bo było więcej pracy i coś tam zostawało. Dziś chlewnie/obory stoją puste, więc czasu sporo, to ludzie idą na etat trochę dorobić. Nie każdy ma przecież kilkadziesiąt ha.

W zachodniej Małopolsce już większość takich wymarła albo mają malutkie kawałki i parę kurek- ot na przykład znam małżeństwo koło 50, bez dzieci, on pracował na etacie, ona gospodarstwo. Jemu się zdrowie posypało, zostawili sobie maleńki kawałek przy domu na ziemniaki, warzywa i trochę pszenicy dla kurek. Sąsiad po 70, też etatowiec, dzieci z domu poszły i teraz już tylko kawałek ziemniaków sadzi, zostali tylko najwięksi a mali co najwyżej jeśli zdrowie jeszcze pozwala to bawią się na małych kawałkach niestety. Lepiej nie będzie, tylko gorzej.

Zajomy miał pare ha piasków i t25 olał to całe gospodarzenie .Obecnie układa płytki ,podłogi sciany malowanie ,k-g .Robotą jest zawalony na kilka tyg do przodu za mieszkanie w W-ie w nowym budownictwie za położenie płytek w łazience + kuchnia jakieś panele jakaś sciana z kamienia to 25 tys bierze .Tak że piniądz dobry choc też trzeba się narobić ale to nie u prywaciarza za 3 tys .

a tak z ciekawości @bamber gdzie pracujesz zawodowo i czy żałujesz że zlikwiodowaliscie krowy ?

1 godzinę temu, WiesławZetor napisał:

Agencji i dopiero wie, że żyje. 7:30-15:30, trzynastka, urlop, l4, kawka, komputer, ciepłe biuro. I całkiem dobra wypłata

Ciekawe gdzie tak dobrze płacą, bo u nas jakoś wielkich kokosów nie zarabiają. Fakt jest jeden że 8 godzin i wszystkie inne benefity. 

20 minut temu, WiesławZetor napisał:

W moich stronach (kujawsko-pomorskie) za 15 lat nie będzie połowy dzisiejszych gospodarstw, nie dlatego, że jest niska rentowność, ale nie ma następców. Bo albo stary kawaler, albo żona poszła z dziećmi, albo same córki i nie czują tego.

U mnie to nawet nie 15 lat a max 5... I wszystko co napisałeś to 100% racji. 

1 godzinę temu, FarmerDyzio napisał:

 

a tak z ciekawości @bamber gdzie pracujesz zawodowo i czy żałujesz że zlikwiodowaliscie krowy ?

 

on chyba przy budowie dróg odśnieżanie z tego co kojarzę

Ci co chwalą jak to się opłaca, to niech napiszą ile realnie dochodu (nie przychodu) z jednego byka mają w całym cyklu produkcji lub jednej krowy w roku. Tylko policzcie uczciwie wszystkie koszty (pasza, weterynarz, prąd, woda, paliwo, naprawy, amortyzacja, ...). I proszę nie piszcie, że jednej sztuka to nie - policzcie względem tego ile tych sztuk tam macie.