Pronar 82SA

o co chodzi z tym przebiegiem?

Brakuje jedynki z przodu, albo przestał naliczać po gwarancji

 optymistycznie 4ki labo ralnie 6tki brakuje

Edytowane 11 Stycznia 2020 przez Wojtek026

to wychodzi 55.9 mth na rok ledwo co dotarty widać po zdjęciach że tylko stał☺️

@Uziu92 coś dla Ciebie 

42 minuty temu, Wojtek026 napisał:

 optymistycznie 4ki labo ralnie 6tki brakuje

Pewnie, dziewiątki od razu.

Toż widać, ze traktor za wiele nie jeżdzony, nawet emalia na tłumiku nie wypalona, opony bieżnik jak w nowych, farba niewyblakła.

 

Nie mówie, ze z cała pewnoscią jest akurat te niespęłna 900 godzin, ale widać, ze ten traktor nie ma za sobą jakichś wielkich przebiegów.

@Uziu92 Bierz w ciemno, przecież znasz ten ciągnik na wylot.😁

Co najważniejsze części tanie 

za darmo nie chce

To Ty juz bamber

spokój ducha cenniejszy od pieniędzy

Przebieg raczej autentyczny.

U nas od lata, wcześniej od nowości stał u sąsiada który lubił brakować więc nie miał czasu na jazdę.

 

 

Panowie na 15 ha do ładowacza warto to kupić ? Zamiast Ursusa 3512 szukam jakiegoś ciągnika ale do 50 tys ciężko cos znaleść 

Jeśli chcesz robić, a nie się wk***iać to szukaj czegoś innego. 

Niby czym ma się wk***iać na 15ha?

1 godzinę temu, 22krystianek22 napisał:

Panowie na 15 ha do ładowacza warto to kupić ? Zamiast Ursusa 3512 szukam jakiegoś ciągnika ale do 50 tys ciężko cos znaleść 

 

Uważam, że na takim areale taki ciągnik powinien spokojnie pracować przez długie lata

to Cię zaskoczę ale nie będzie

@Uziu92, tak jedziesz po tym pronarze, a nie chce mi sie (i pewnie wielu innym też) szukac w historii co to Cie spotkało

NApisz w skrócie pare zdań co za traktor miałeś, jak długo i co sie w nim posypało, ze az tak nie mozesz na niego patrzeć.

Dostał jakiś wadliwy egzemplarz i tyle.

Ogólnie mam 82 tsa i nie nie dostał wadliwego egzemplarza. Cała ta seria jest wadliwa niestety..

Kolega Uziu miał 82 , założył mu turbo i to go zabiło. Poza tym to Pronary są bardziej awaryjne od MTZ, więcej tego trafia na mój warsztat. Ogólnie taki MTZ z roczników 90 do 96 był praktycznie bezawaryjny, a ten wyrób plastikowy stale coś, jak nie przetarta elektryka, to hydraulika odmawia posłuszeństwa, a to ukręcony wał podnośnika, a to wiecznie łożyska w kołach.

nie chce pisać już , bo tu paru mnie jechało że ciągle gadam  na tego pronara i krytykuje, ale napiszę i mam w pupie co inni myślą i napiszą, ja miałem problemy z nim okropne, a że ktoś inny ma mniej lub wcale to niech się cieszy i na tace rzuci aby jak najdłużej.

Kupiłem go jak miał 6 lat, od pierwszego właściciela z przebiegiem 1220 mtg bodaj, według tych co wcześniej oglądałem to był super, do niczego się nie można było przyczepić, możecie sobie w glaerii u mnie zobaczyć, są zdjęcia. Pierwsze 2 lata za bardzo nic się nie działo, ale potem jak się zaczeło to nie wiadomo w co ręce włożyć, 2 razy padł przedni most, wyrwało podporę z wałem, pękł rozdzielacz hydrauliczny, chłodnica wody, nagrzewnica, 3 razy rwałem głowice bo walił płyn na tłoki, przewody paliwowe pękły, zapowietrzał się notorycznie, ale to ogarnąłem ucinając smok, to z grubszych spraw, drobnicy jeszcze było sporo, już wszystkiego nawet nie pamiętam bo sprzedałem to w 2014 roku z przebiegiem 1430mtg , z pompą były problemy hydrauliczną, bo jak się olej nagrzał trochę to pługa ug4 nie chciał dzwigać a podnośnik 4,5t. Pompę od wspomagania 2 razzy wymieniałem, z hydrauliki znikało mi dziennie najmniej 5l oleju i nie wiem gdzie, bo nie ciekło, w silniku stan był, w skrzzyni też cały czas ten sam poziom, chyba szedł do silnika i nadmiar silnik przepalał, nie wiem nie mam pojęcia, ciągle olej w płynie był, cały czas coś i chodziło to najapierw na 10 ha potem na 15 ha. Na koniec to było już tak że co wyjazd w pole to coś się działo z nim.

Ogólnie nie polecam

Turbo go nie zabiło, bo te wszystkie awarie jeszcze przed założeniem turbo wystapiły,  dodam jeszcze ze ukrainska turbina po 15mtg pusciła olej do dolotu, ciśnienie oleju miał prawidłowe bo 5 na zimnym 2,5 na gorącym.

Edytowane 12 Stycznia 2020 przez Uziu92

@Tomek90 Jakość części do tych rupieci, co z tego że części niby tanie skoro niektóre awarie usuwasz kilku krotnie zanim trafisz na część która w końcu będzie jakos zrobiona i się nie rozpadnie po chwili. Przykład z ostatnich dni w wigilię podczas próby uruchomienia silnika ze starego oryginalnego rozrusznika wydobył się zgrzyt i zapach spalenizny. Rozebrałem do wymiany tradycyjnie bendix, połamany szczotkotrzymacz, szczotki, oraz wirnik bo na powierzchni po której trą szczotki wypaliło wżery przez co szczotki szczotki się wykręcają. Zaraz po świętach pojechałem do sklepu w którym się zazwyczaj zaopatrujemy w części do mtzta bo tylko do nich mają graty. Podliczyli wstępnie cenę nowych, wychodzodziło ponad 400zł ale wirnik i szczotkotrzymacz dostępny dopiero po 6 stycznia. Zaproponowali nowy rozrusznik z przekładnią za 340zł, sporo znajomych je ma i chwali do tego ciągnik potrzebny więc wziąłem. Po założeniu tylko zgrzyt i wycie, przyczyna........ rozjebny bendix. Pojechałem do nich i dali drugi taki sam, wszystko pięknie ładnie kręciło aż do wczoraj kiedy to znowu bendix zaczął przepuszczać i odpalił dopiero chyba za trzecim razem. Może to i moja wina bo należało się dołożyć, i kupić magneto ale do cholera żeby nowa część nadawała się tylk aby ją wy***ać na złom. Cała masa tragicznych rozwiązań w tych ciągnikach których nawet nie chce mi się już poruszać. Ale kolega chce to kupić do tura. Wszyscy mówią że sprzęgło w nich przy ładowaczu w niektórych przypadkach co sezon do roboty. Moje jeszcze oryginał ale w zasadzie to już go nie ma, i teraz albo zakładać takie jak jest starego typu ale zdaję sobie sprawę że to nie będzie długo chodziło. Bądź założyć zestaw luka i może te kilka sezonów wytrzyma z tego co słyszę, ale to już wcale tak tanio nie będzie bo plus minus 1600-1700zł cześci a i tak nie masz pewności że po roku się nie rozleci. W tych ciagnikach poza pancernym i oszczędnym silnikiem nie ma nic dobrego. Mnie mój stary rusek już tak zaczyna wk***iać że czasami mam ochotę zepchnąć go z urwiska. I żeby nie było ale staram się jak mogę o niego dbać, a nie jeździć do póki się koła kręcą.

Edytowane 12 Stycznia 2020 przez Skoczek1994

Mogłeś kupić rozrusznik Iskra-Letrika/Mahle to byś miał spokój na 10 lat

Miałem ten ciagnik i wiem co to jest, sprzedałem ze względu na słabą hydraulike i moc do opryskiwacza.

Tylko że mój dostał cholernie w dupe i miał maszyny na wyrost.

Przy turze chodził to nie raz na 3 kołach jak bale się podnosiło i półosie nie ruszane nawet.

Na 15ha ten ciągnik nie ma co robić.