Skocz do zawartości



Rekomendowane komentarze

Co nie zmienia faktu, że historia @krzysztof1987 to dobry kit. Skoro tak ludzie kupują maszyny, to ja sie w cale nie dziwię że później płacz i becz.

#edit

Nawet jeżeli olej był świeżo zalany przed twoim przyjazdem, to naprawdę ale to naprawdę nie wierze że stan tego ciągnika był taki super skoro po 5 km się rozleciał i czujniki wpięte w skrzynie tutaj nic nie mają do rzeczy, serio.

Edytowane przez Zawisza
8 minut temu, FINN napisał:

kto jeździ ciągnikiem na pusto 2 godziny???:ph34r: przecież to wystarczy 5-10 min... aby ocenić czy wszystko działa taka ja powinno...  ale zerknąć na bagnet od silnika i sprawdzić olej to już czasu zbrakło??? ja zanim wsiądę do ciągnika/ samochodu przed zakupem , to pierwsze co sprawdzam olej w silniku, a olej z silnika ci prawdę powie.... ;) i jak do tej pory nie wyszedłem na tym źle...

ale jak by mi ktoś zaczął głupiec ciągnikiem 2 godziny to handel od razu bym zakończył wymownym wskazaniem kierunku w którym jeden z drugim mogą udać się do bramy... ;)

mówisz że wystarczy 5 min 

to powiem ci jeszcze jedną historie kupowałem sieczkarnie jd zjeżdziłem połowe europy wkońcu pojechałem do serwisu kilkuletnia sieczkarnia zostawiona w rozliczeniu za nową super maszyna przygotowana przez serwis pięknie wyglądała za ponad 300 tys poprostu super i odpaliliśmy ją i tak sobie chodziła i już dane do fv im podałem i co jakiś czas podchodziłem sobie do niej i zaglądałem i tak z godzine chodziła i w międzyczasie rozmawialiśmy z kierownikiem i po jakimś czasie zobaczyłem jak z turbo olej zaczoł cieknąć po silniku olej sie rozgrzał i ciekło a było pięknie i czar prysł turbo 7tys w 10 min było fajnie 

7 minut temu, Ursusc385 napisał:

Handlarze cuda potrafią ;) I oczywiście gwarancja do bramy, potem się nie znamy ;) W mazowieckim jest handlarz, u którego oglądałem 6430 i właśnie przyszedł okoliczny rolnik co bardzo blisko mieszka, i opowiadał jak to kilka ciągników od niego wyjechało, ale nie dojechało do mostu (może nie cały km) ;) także no... ;)

miejscowosc ? albo okolica ? trzeba przestrzegać

to od tego handlarza co ja kupiłem tego trefnego jd znajomy też niedawno kupił innego jd miał go 3 dni i go oddał kłucili sie ale handlarz go przyjoł a hodziło o to że podczas oględzin ciągnik ciężko palił uznali że akumlator i padło stwierdzenie że sie wymieni więc go przywieźli i znajomy kupił nowe akumlatory a ciągnik nie pali więc kupił rozrusznik ciągnik nadal nie pali i go odał prawdopodobnie silnik był coś robiony i za ciasno skręcony 

Moim zdaniem zakup używanego ciągnika powinien się zaczynać od sprawdzenia ciśnienia: sprężania, smarowania i układu hydraulicznego. Nie każdy ma sprzęt do tego, ale jadąc w Polskę czy też za granicę oglądać jakieś ciagniki ,i wierzyć sprzedawcy na slowo...trzeba być niespełna rozumu. Ciagnik za około 100tyś i nie sprawdzić podstawowych parametrów silnika? Pożyczyć od kogoś przyrządy, w ostateczności zakupić i pozniej spać spokojnie że się silnik po 5km nie zatrze 😁

120 tys za używke to lepiej się spiąć na prow jak się uda załapać i wziąć jakiś nowy  ewentualnie jak ktoś lubi robić na banki to kredyt / finansowanie fabryczne . teraz w erze elektroniki kupywanie używanego ciągnika 20/15 letniego jest ryzykowne  to nie stare ursusy że części tanie itp poza tym przerobiły od nich kilka krotnie więcej ha , bardzo duże ryzyko że można władować się na minę i tutaj nie ma znaczenia czy kupujemy od handlarza czy od rolnika - jeden i drugi chce się pozbyć problemu bo na logike kto by sprzedawał zadbany i niewysłużony sprzęt na małe pieniądze (na pewno nie rolnik )

8 minut temu, arturooo napisał:

Tak by było najlepiej ale podejrzewam że nie każdy handlarz pozwoli się wpinać z manometrami.

Jak nowy właściciel przyjechał po tego case z mechanikiem to sprawdzali ciśnienie na hydraulice,ciśnienie w skrzyni itd.

Wcześniej byli jeszcze chłopaki z forum , też sprawdzali hydraulike , ale jak się zdecydowali to ciągnik już się sprzedał

Edytowane przez ernestproxima90
1 godzinę temu, krzysztof1987 napisał:

to ja powiem co mi sie przydażyło 

kiedyś szukaliśmy ciągnika miał to być określony model jd obejżeliśmy mnustwo tych ciągników nie było co kupić ale wkońcu sie trafił mechanicznie ideał silnik poezja skrzynia super 2 godziny tym ciągnikiem dosłownie szalałem po jego okolicy czego ja nim nie robiłem więc padła decyzja ok biore kasa wypłacona oczywiście na fv co innego handlarz napisał ale ok niech będzie jego dodatkowy zarobek po odjechaniu na kołach ok 5 km ( brat jechał ) ciągnik zaczotoł zwalniać wkońcu zgasł chcieliśmy go odpalić to tak jak by akumlator nie łączył więc pojechaliśmy do danego handlarza w domu go już nie było ale pracownicy podjechali i go zaciągneli do handlarza chciałem odrazu kase ale nie chciał mi oddaż bo to może coś drobnego kazał przyjechać za 3 dni po ciągnik więc pojechałem na drugi dzien okazało sie że silnik sie ZATARŁ i powiedzieli że zmienią panewki i żebym go zabierał jak ja zaczołem sie kłocić z nim żeby mi kase oddał ale ciążko było ale oddał i ten ciągnik komuś niedługo sprzedał  tak że uwaga na używki 

U którego to handlarza kupiłeś tego jaśka?

14 minut temu, Ursusc385 napisał:

Ostrołęka, ale u którego to dokładnie pisać nie będę ;)

Znajomy kupił auto w Ostrołęce i nigdy więcej tego błędu nie popełni :D

4 minuty temu, ernestproxima90 napisał:

Jak nowy właściciel przyjechał po tego case z mechanikiem to sprawdzali ciśnienie na hydraulice,ciśnienie w skrzyni itd.

A w silnik pozwoliłbyś wkręcać końcówki aby zmierzyć ciśnienie?

Albo elektryka z komputerem aby się wpiął w gniazdo i grzebał w programie?

9 minut temu, Palmiszon napisał:

120 tys za używke to lepiej się spiąć na prow jak się uda załapać i wziąć jakiś nowy  ewentualnie jak ktoś lubi robić na banki to kredyt / finansowanie fabryczne . teraz w erze elektroniki kupywanie używanego ciągnika 20/15 letniego jest ryzykowne  to nie stare ursusy że części tanie itp poza tym przerobiły od nich kilka krotnie więcej ha , bardzo duże ryzyko że można władować się na minę i tutaj nie ma znaczenia czy kupujemy od handlarza czy od rolnika - jeden i drugi chce się pozbyć problemu bo na logike kto by sprzedawał zadbany i niewysłużony sprzęt na małe pieniądze (na pewno nie rolnik )

Nie wiem w jakim towarzystwie się obracacie, ale najczęściej rolnik maszynę musi sprzedać taniej niż handlarz. Bo sprzedaje się maszynę o już zbyt małej wydajności lub zbyt wąską, często mocno doinwestowaną i zadbaną, a sprzedać trzeba dużo taniej bo nikt nie da tyle ile sprzęt jest wart... 

Nowy ciągnik 150 KM  to cena około 500 tysi to czego spodziewać się po używanym za  około 100 tysi są i po 60-70 .To tak jak by nowa opona kosztowała np 500zł a używana 50-60 i też miała by mieć 100% bieżnika nie popękana , beż bicia ...tak to tylko w bajkach...i u handlarzy

Edytowane przez leonardo111
7 minut temu, krzysztof1987 napisał:

niby nic nie naprawia ale u sąsiada kilka domów dalej stodoła przerobiona że chyba z 7 stanowisk do naprawy ma i wszystko obstawione ale z drogi nic nie widać 

damianzbr napewno wiesz kto to bo nie masz tak daleko 

https://www.agriaffaires.pl/pros/list/276611-0/1/phu-agri-adamski.html

 

Nie moje rejony. Ja WG.


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v