Kamyczek

Ponad tonę waży jak nic więc się nie dziw, że ledwo dał rady tylko się ciesz, że nic nie pękło w Zetorze.

półtorej tony jak nie dwie

2 tony to by nie ruszył z ziemi a jak by nawet jakimś cudem ruszył to d*pa do góry w Zetorze

Gotowy materiał na przeciwwagę do ładowacza

U mnie też ostatnio był kamyczek około 300kg

300 kg. to na breloczek się nadaje...taki dla teściowej na szyję

przed wrzuceniem jej do studni?

Nie ma takiej dużej studni co pomieści przeciętną teściową.

11 godzin temu, extrabyk napisał:

Ponad tonę waży jak nic więc się nie dziw, że ledwo dał rady tylko się ciesz, że nic nie pękło w Zetorze.

W końcu zareaguję, bo drażni mnie częste, niewłaściwe używanie słowa "dawać radę". "Rady" to można dawać komuś, coś komuś "radzić" lub "doradzać". Jeśli jednak coś lub ktoś potrafi czemuś podołać mówi się, że sobie "poradził" lub "radził". Z odmiany tego słowa wynika, że jeśli ktoś sobie poradził to znaczy, że "dał radę". Jeśli jednak by sobie nie poradził wówczas "nie dał by rady".

teściowa to skarb,więc trzeba ją głęboko zakopac. 😀😀

Obstawiam, że pomiędzy 1300 a 1500 ważył. 1200 Udźwigu podobno ma tur, na tyle wycinak ale "tyłek" był lekki  Dla teściowej na pewno idealnie by się nadawał! 

Tulko musisz odpowiedni łańcuszek dobrać do tego wisiorka

Hmm trzeba by się przejechać pewnie do stoczni, od kotwicy statku chyba by się nadawał? 

No pewnie by pasował, ja mam w garażu chyba od wyciągu to 5m kawałek trzeba w dwóch podnosić

Tylko nie wrzucaj teściowej do stawu albo jeziora bo ryby wyzdychają:P

U mnie też sie trafiają takie okazy

Ten kamyk to akurat mały jest  U mnie na polach są dużo większe, na podwórku mam trzy duże kamienie jako ładną ozdobę  

PS: Jakby małżonki dowiedziały się co mówicie o teściowej to ciekawe co by było  

11 godzin temu, Thomas2135 napisał:

Nie ma takiej dużej studni co pomieści przeciętną teściową.

Studnia by się znalazła ale wtedy byłaby SZKODA......

10 godzin temu, jonek98 napisał:

teściowa to skarb,więc trzeba ją głęboko zakopac. 😀😀

.....i wapnem zsypać

14 godzin temu, Pszkot napisał:

W końcu zareaguję, bo drażni mnie częste, niewłaściwe używanie słowa "dawać radę". "Rady" to można dawać komuś, coś komuś "radzić" lub "doradzać". Jeśli jednak coś lub ktoś potrafi czemuś podołać mówi się, że sobie "poradził" lub "radził". Z odmiany tego słowa wynika, że jeśli ktoś sobie poradził to znaczy, że "dał radę". Jeśli jednak by sobie nie poradził wówczas "nie dał by rady".

Dziękuję za radę Panie "Bralczyk"

a może to Zetor filozof,i rzeczywiście daje rady