Ursus C-380

10 godzin temu, LTZ55a napisał:

Jak mnie jeszcze nie było, za PRL sprzedali nowego c360 z niesprawnymi hamulcami. Powiedzieli o tym w TV, ktoś się tym zainteresował.

Dzisiaj mogą sprzedać cokolwiek przypominającego ciągnik i nikt z tego afery nie zrobi.

Zrobili tak na pokaz. 

U mnie też się dostało nową 60ątke bez hamulców, norma że coś było zrobione na odpierd.... w ursusie.

Wzieli od chłopa ciągnik naprawili i pokazali w dzienniku jaka władza dobra.... 

Szkoda że tyle ursusów było zrobione na odpier.... A to non stop pękające wały a w pomie wymienili na nowy i tak non stop na gwarancji wymieniali asz doszli do skutku że jest to czegoś wina. 

Za komuny to się piło i kradło albo zarabiało lewe pieniądze  a robota to była drugo rzędna kwestia  

Za komuny to było tak, że im większą fuszerę się odwaliło, tym lepiej. Robota na akord posiada tą właśnie cechę. Na odlewni ursusowskiej w Lublinie też tak pewnie na sermater robili, bo na akord. Wujek mi opowiadał, jak robił na odlewni, to wiem co nieco.

Wiadomo, te dobre egzemplarze działają do dziś i są nie do zajechania, delikatnie mówiąc, ale wtedy kontrola jakości nie istniała i dużo częściej niż dziś takie wadliwe egzemplarze wychodziły. Także nie ma co porównywać kiedyś do dziś, bo to zupełnie inaczej wtedy było.

To chyba w ursusie komuna nie minęła tylko nadal jest aktywna i dobrze się ma. :D

Mógłby ktoś zeskanować treść gwarancji. Jak tam zaczarowane są te 4 lata?

4 lata to praktycznie nic nie obejmuje.

powietrze w oponach🤣

Akurat kontrola jakości kiedyś istniała, nawet w Ursusie starym Inaczej egzemplarze exportowe poszły by na export a nie zostawały w kraju

A co do pękających wałów to spotkałem się z tym tylko w 3P

Aż śmiać mi się chce, jak sobie przypomnę jak tu nas na II Zlocie wujo zapalał z zaciągu Ursusowską milionową 60 , bo nie chciała im zapalić

Edytowane 6 Września 2018 przez wisera

5 godzin temu, wisera napisał:

Akurat kontrola jakości kiedyś istniała, nawet w Ursusie starym Inaczej egzemplarze exportowe poszły by na export a nie zostawały w kraju

Ja nie wiem czy jaka kolwiek kontrola jakości tam istniała. 

Prócz tej która sprawdzała ciągniki na export, kiedyś jak sprawdzali wagon z ciągnikami na export to wystarczyło że w jednym ciągniku nie będzie rozrusznika i cały transport sruu na kraj szedł. 

A z tym transportem koleją to bardzo często czegoś brakowało w ciągnikach.... 

Rozkręcali na potęgę a potem sprzedawali na lewo. 

Dnia 5.09.2018 o 15:00, adikpl1 napisał:

Mógłby ktoś zeskanować treść gwarancji. Jak tam zaczarowane są te 4 lata?

Z książeczki gwarancyjnej wynika, że gwarancja wynosi 48 miesięcy, z zastrzeżeniem, że:

- na silnik z osprzętem okres gwarancji wynosi 24 misiące,

- na pompę wtryskową, pompę hydrauliczną, alternator, rozrusznik oraz sprężarki okres gwarancji wynosi 12 miesięcy

- opony i akumulator są objęte oddzielną dwuletnią gwarancją producenta.

Gwarancja ulega wygaśnięciu, jeżeli przed upływem terminów wskazanych wyżej ciągnik przepracował 4000 mth.

 

Jutro przyjeżdza do mnie turbo, jeszcze nie wiem, czy nowe czy zregenerowany tamten bubel.

Edytowane 6 Września 2018 przez Grzybekk

Niech Pan Bóg da, żeby nowy był, bo to niezły kabaret wtedy będzie

1 godzinę temu, Grzybekk napisał:

Z książeczki gwarancyjnej wynika, że gwarancja wynosi 48 miesięcy, z zastrzeżeniem, że:

- na silnik z osprzętem okres gwarancji wynosi 24 misiące,

- na pompę wtryskową, pompę hydrauliczną, alternator, rozrusznik oraz sprężarki okres gwarancji wynosi 12 miesięcy

- opony i akumulator są objęte oddzielną dwuletnią gwarancją producenta.

Gwarancja ulega wygaśnięciu, jeżeli przed upływem terminów wskazanych wyżej ciągnik przepracował 4000 mth.

 

Jutro przyjeżdza do mnie turbo, jeszcze nie wiem, czy nowe czy zregenerowany tamten bubel.

akumulator 2lata ? jaki? nie 18miesięcy jak większość? w sumie 4lata na to co i tak się mocno nie zużywa mechanicznie

4 lata sa na skrzynie i mosty, czyli to co najbardziej dostaje po dupie. Pewnie jeszcze inne rzeczy w to wchodza ale to juz pierdoly. Wszystkie firmy tak dziela gwarancje i we wszystkich silnik i pompy maja najkrótszą.

Kubota ma 3 lata gwarancji i tam wszystko jest na gwarancji 3 lata

Jak widać z serią C są do dzisiaj problemy

Film znalazłem na YT wrzucam link 

 

Ja nie zapomnę serwisu Zetora, jak pan potrafi to niech Pan sobie zrobi xD, bo my za tydzień będziemy. Do kolegi serwis Cynkometu z banalnym zgłoszeniem do dzisiaj nie przyjechał. Olali go po całej linii. Sipma też mnie potraktowała zbywajaco czyli, wykręć pan i przywieź do nas. Pytanie za 100 punktów po uj dopłacać za gwarancję skoro i tak człowiek zostanie olany?

Klient mojego mechanika kupił rok temu chiński skuter w jednym z większych sklepów. Przejeździł nim ledwo co 1800km a skuter mocy praktycznie nie miał, od samego początku. Serwis mimo że był na gwarancji rozkładał ręce. Okazało się że tłok był przytarty... 

Albo historie z telefonami gdzie serwisy same zalewały telefony by ich nie naprawiać.

A co najbardziej denerwuje jak coś padnie, Panie za tydzień będziemy i wtedy odpala się starego dziadka i lecimy w pole... Serwis przyjedzie, naprawi po tygodniu i co? Trzeba ciągnik do garażu wstawić bo już po robocie.

Turbina Zetor Major też wyzygana:

https://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/701853-zetor-major-80-uszkodzone-turbo/

 

Edytowane 8 Września 2018 przez Luke16

Dostałem dzisiaj telefon od kompetentnej osoby, turbina została znowu zregenerowana i będzie wymieniona zgodnie z procedurą, a jeśli dalej będzie coś nie grało, fabryka zabiera ciągnik do siebie.

Co za debile. Ja pierdziele, delikatnie mówiąc! No ileż można regenerować bubel? Oni koniecznie chcą uprzykrzyć Ci życie. Powinni dać nową i spokój. Coś się znowu stanie z turbem i nie będzie całego ciągnika przez miesiąc. 

Gwarancjs się przedłuża o czas naprawy... Dla mnie zastanawiające jest to wg procedury. To co pokazali wcześniej z provedurami nic wspólnego niema...

Ja bym absolutnie nie przyjmował "regenerowanej" turbiny i od razu żądał tylko i wyłącznie fabrycznie nowej. Już wcześniej pisałem, że na gwarancji mają wymieniać części na nowe a nie je "regenerować". Zachowanie tego serwisu to jakaś parodia !

nową to już powinni zamontować pierwszy raz a oni na siłę reperują tę suszarkę, chcąc zaoszczędzić, tylko że to juz 2 regeneracja i jeszcze jak raz pierdyknie to za równowartość tych regeneracji była by nowa turbina i jeszcze pewnie by zostało na dobre flaszki dla własciciela i mechaników.

No dokładnie a kolejna turbina po "regeneracji" zwiększa tylko ryzyko zajechania silnika zwłaszcza biorąc pod uwagę ich "procedury" przy wymianie.

3 godziny temu, Grzybekk napisał:

Dostałem dzisiaj telefon od kompetentnej osoby, turbina została znowu zregenerowana i będzie wymieniona zgodnie z procedurą, a jeśli dalej będzie coś nie grało, fabryka zabiera ciągnik do siebie.

ale dadzą coś w zastępstwo , czy masz teściową do pługa zaprzęgać?

Jak dla mnie to robią sobie kabaret, bo bez bloku to części do takiego silnika to w cinqaczento zmieszczą, i w stodole z nocke zrobią. A jak już cenią , jak za podobne modele innych marek ,to niech przynajmniej serwis będzie full wypas

Ogólnie jeżeli serwisy biorą ciągniki na gwarancji do naprawy to ustawowo powinien być przepis że dadzą zastępczy, coś jak z autami

raczej tak powinno to wyglądać, ale jest jak jest

Ursus raczej stawia na podbój murzynów , a że tymczasowo my jako podatnicy finansujemy ich sprzedaż, to jest rozwój. Ciekaw jestem jak to będzie wyglądało , jak Afryka zacznie spłacać traktory? Tylko z czego będą spłacać jak bawełna w ciągu kilku lat wyjaławia glebę do zera

Sam to organizujesz i możesz dochodzić zwrotu kosztów. Jeżeli nie wyrabiają się w gwarancyjnym terminie oczywiście. Żadna gwarancja nie obliguje producenta do stosowania nowych części. Muszą jedynie na naprawę dać gwarancję na tych samych warunkach.