Ale jak ktoś ma nieduży rzepak to z racji wydłużającego się dnia i zapowiadanych rosnących temperatur musi go potocznie jebnąć w łeb,bo inaczej wystrzeli główny pęd i wiadomo nie jest to kosmiczna różnicą ale coś plonu ucieka,na zachodnia Polska 8 marca dałem niecałe 0,7 caryx i niecałe 0,7 tebu,teraz myślę przed samymi Świętami dać protiokonazol 0,6 300ki,dlatego że pewnie w większości pąk się już otworzy to przy okazji robak,a po drugie jest teraz mokro a grzybki mają raj,po drugie daje ten protiokonazol dla spokoju bo jak na kwitnienie nie będzie padać to zrobię na pełną fazę kwitnienia jeden mocny zabieg,robiliśmy z reguły na dwa razy zobaczymy jak będzie
Nie rozumiem tego na siłę pryskanie difenokonazolu,ten triazol jest TOP na jesień na mączniaka rzekomego,natomiast wiosną słabe jego rezultaty,taka zapchaj dziura
Tebu,metkonazol,protio w miarę stabilne cenowo i działające
A co ma mu zaszkodzić,dobre podejście,u Ciebie jak duży jest na obecną chwilę?też już powoli pąk się otwiera? Ja mam uraz do toprexu,on nie przytrzyma tak głównego pędu jak caryx a dawane kiedyś było 0,4 takie uczciwe,a niby paklobutrazol jest naj naj z triazoli,nie wiem może trzeba pół litra walić ale to się kasa robi znów ...