Witam, ja też mam problem z ehr w moim renault 155.54 z 92r. Mam go niecałe 2 lata i wszystko było ok do momentu gdy pękły mi widełki w skryzni biegów w lipcu. Po wymianie widełek ehr zaczął się dziwnie zachowywywać tzn, po odpaleniu chodził normalnie ale po pół godz pracy przestał reagować. Nie dało się podnieść ani opuścić ani w kabinie ani na błotniku. Wymiana oleju nic nie dała. Wymiana pompy też nie (w pewnym momencie wszystko przestało działać nawet wspomaganie i przedni tuz). Mimo wszystko po wymianie pompy zaczął chodzić trochę lepiej, tzn czasem się zawiesił ale ogólnie mało używałem ciągnik i właściwie nie posługiwałem sie ehrem. Problem pojawił się znowu teraz w listopadzie tzn po kilku godz orki ehr znowu świruje, ciągnik ma problem zwyrwaniem pługa z ziemi, wolno opada i podnosi.. Elektrozawory z tyłu chodzą moim zdaniem poprawnie, tzn po podłączeniu "na krótko" podnosi i opuszcza błyskawicznie. Wiem, że mechanik podczas remontu rozłączył jedynie dwie kostki pod kabiną (u mnie takie białe okrągłe które z resztą były błyszczące, nie zaśniedziałe). Powiem jeszcze, że Renia śpi na dworze i kilka razy zapomniałem zamknąc bocznego okna i ehr troche zamókł, ale jeszcze go nie rozkręcałem. Co robić?Szlag mnie trafia, Aha, mam wrażenie, że bardzo grzeje się w nim olej hydrauliczny bo po 3 godz pracy nie można dotknąć tych rurek przy elektrozaworach, poza tym słychać że tam coś brzęczy ale nie są to elektrozawory, bo po kolei je rozłączyłem a brzęczenie nie ustąpiło. Pomocy