Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
Gość Profil usunięty
Opublikowano

Na co zapracowałeś mając 19 lat? Gospodarstwo to dorobek rodziców nie twój.

  • Like 1
Opublikowano

kazdy ma na co zapracuje,zdazaja sie glupi rodzice ale to mniejszosc,jezeli widac o malego ze rodzenstwo pracuje i cos chce miec w zyciu to nic trudnego pare lat wspolnie pracowac zeby temu co odchodzi z gospodarstwa dac jakos godziwa kase i tyle ,gospodarstwo dziela idioci bo wtedy kupa lat do tylu,pracuje sie wspolnie na calym aby ta druga osoba cos dostala,w przypadku jezeli jeden robi od malego a reszta tylko bokiem chodzi i ciagnie kase na zycie i szkole to jakim prawem nalezy sie kasa ,figa!!!zdazaja sie przypadki ze rodzice za zycia nie upozadkuja spraw i pozniej sady ale poki co akt notarjalny przepisania gospodarstwa jest swiety i jezeli pozniej jakis cwaniak ma jakies roszczenia to palcem za dzwi.

Opublikowano

mylisz się bo ojciec wypadek miał i przez tyle lat sam prawie wszystko robiłem jak rano o 4 krowy doiłem to nikt mi nie pomagał a później jeszcze do szkoły siano czy coś to wszystko sam tylko barciaka wynajmowałem a tak oni mieli w d...e ja teraz mam ich w d...e niech sobie robią co chcą ale nie moim kosztem to myślę ze na swoje zapracowałem chyba ze wy robicie tylko po 18stce

Opublikowano (edytowane)

mylisz się bo ojciec wypadek miał i przez tyle lat sam prawie wszystko robiłem jak rano o 4 krowy doiłem to nikt mi nie pomagał a później jeszcze do szkoły siano czy coś to wszystko sam tylko barciaka wynajmowałem a tak oni mieli w d...e ja teraz mam ich w d...e niech sobie robią co chcą ale nie moim kosztem to myślę ze na swoje zapracowałem chyba ze wy robicie tylko po 18stce

widze takie przypadki i masz racje kolego,bron swego i gon cholote leniwa z domu. ps.pochwalcie sie tak domagajacy sie podzialow ile pracujecie na tych gospodarstwach i jak to jest w stosunku do rodzenstwa,kto pracuje a kto bierze kase??????

Edytowane przez szmergiel
Opublikowano

jak ja bym nie robił zapewne tego gospodarstwa by nie było ale wy pewnie wiecie lepiej moim zdaniem głupota jest dzielenie lub spłacanie rodzeństwa chyba ze w niektórych przypadkach obaj chcą zostać czy coś a tak to nie takie jest moje zdanie

Opublikowano

@wojciech675DT Ty, i Tobie podobni- jeśli decydujesz się na pozostanie na wsi i prowadzenie gospodarstwa, to robisz to przede wszystkim dla siebie, a w mniejszym stopniu - ku chwale ojczyzny, czy z innych sentymentalnych pobudek. Nie ma co robić z siebie bohatera czy męczennika. Robisz to żeby zarobić na swoje utrzymanie.

 

Każdy ma swoje potrzeby. Wątpię by ktoś z tu krzyczących, że spłaty rodzeństwa są zbędne, chciał się znaleźć w takiej sytuacji, jak ich rodzeństwo- brak domu, w perspektywie mieszkanie na kredyt spłacany przez 20lat, i zaczynanie wszystkiego od zera.

Co do uznaniowości wykształcenia jako formę spłaty- wg mnie to śmieszne. Wątpię, by rodzice zabraniali jednemu dziecku się uczyć, a drugiemu nie. Każdy ma taką samą szansę, rzecz w tym czy ją wykorzysta. Poza tym- dla chcącego nic trudnego, można i studiować i pracować. Zależy kto jakie ma ambicje, i priorytety.

Ja spłacam i nie mam z tym problemów bo wole po zgodzie niż po orzeczeniu sądu jak to nie którzy maja. Oczywiście, wszystko z rozsądkiem.

Jak ktoś ma 10ha gospodarstwo i chce się z niego utrzymać i jeszcze spłacać rodzeństwo , to ja bym wolał by to mnie spłacano.

Opublikowano

w moim przypadku sądów nie będzie ojciec stałby za mną murem bo wie ile mu pomogłem ile mi zawdzięcza po prostu ojciec wyszedł z wszystkiego i gospodarzymy i nie ma mowy o zadnym spłacaniu lub dzieleniu tym bardziej i nigdy nie będzie jak chcą mogę im oddać działkę nad jeziorem ale od z gospodarki nic nigdy nie dostaną

Gość Profil usunięty
Opublikowano

Teraz tak mówisz i faktycznie dopóki żyją rodzice to jest spokojnie. Trafi się zawzięty szwagier/bratowa i wszystko może się zmienić...

Opublikowano

nie oceniaj bo nie wiesz co piszesz i nie wiesz jak jest ja przy swoim zdaniu będę się upierał jak chcesz podyskutować pisz na pw nie będę zawracał głowy innym użytkownikom podzieliłem się swoim zdaniem i na tym zakończę nie będę się wdawał w bez celowe dyskursie z kimś co chyba nie ma pojęcia co to jest zapracowanie sobie na swój dorobek bez urazy

Gość Profil usunięty
Opublikowano

Nie wnikam w to jakie są układy, kto ile pracował itd. Wiem po prostu, że nawet jak rodzeństwo będzie zgodne, dogada się, to nieraz pojawi się bratowa i postawi wszystko do góry nogami.

 

Mnie prawdopodobnie czeka to samo. Siostra(starsza ode mnie) wyprowadziła się parę lat temu, mieszka w dużym mieście. Gospodarstwo pewnie będzie przepisane na mnie. Nie wiem co będzie dalej, gospodarstwo 30 ha słabej ziemi(V i VI klasa), góry, kamienie. Sprzęt do wymiany, budynki do wyburzenia. Podzielić to na pół? Wtedy nie ma szans się z tego utrzymać. Spłacić połowę wartości(załóżmy że pół mln)- z czego? Jedyne co mi przychodzi do głowy to odpalić np hektar ziemi na działki budowlane, przy dobrych wiatrach da się z tego wyciągnąć ponad 500 tys. Nie jest to łatwe podzielić sprawiedliwie, ale wiem, że nie będzie sprawiedliwe jeśli dostanę 30 ha ziemi+ budynki+ sprzęt a siostra tak naprawdę nic.

Gość Profil usunięty
Opublikowano

Myślisz, że ktoś w mieście ma łatwiej? Spróbuj żyć we Wrocławiu, Gdańsku, Warszawie, zaczynając od 0. Zarobisz 2.5 tys, kup mieszkanie, samochód, utrzymaj dzieci.

Jak ktoś narzeka ile to musi wydać na gospodarstwie to po co się za to bierze? Może lepiej sprzedać wszystko, podzielić po równo i samemu ruszyć w świat? Odważy się ktoś?

Opublikowano (edytowane)

Widzę że jest tu paru cwaniaków lub nieudaczników, przede wszystkim damian4000 i wojciech675Dt którzy zapewne chcą albo już dawno wydyma..li swoje rodzeństwo z majątku. Sądzę że ledwie udało wam się skończyć zawodówkę albo nawet i nie a teraz robicie wszystko żeby zagarnąć firmę ojca tylko dla siebie (bo można to porównać z firmą bez znaczenia jaką). Gdyż doskonale wiecie i boicie się tego, że w obecnych czasach zaczynając od zera czy to na wsi czy pracując na etacie z waszym podejściem zginęlibyście z głogu. Nie wiem dlaczego ale widzę w was podobieństwo do ludzi tzw popegeerowskich, którzy jeszcze do tej pory uważają że jak kiedyś pracowali na roli w pegeerze to wszystko teraz im się należy i jeszcze napalić w piecu, najlepiej za darmo. Czy ty wiesz co bredzisz, masz 19 lat i już zapracowałeś tzn zarobiłeś jednoosobowo kilkaset tysięcy zł żebu mówić że zapracowałeś na gospodarstwo pracując jako pomagier rodziców?, tzn byłbyś w stanie po tym czasie pracy je kupić? W naszym przypadku każdy miał możliwość nauki, dwie osoby ukończyły studia które kosztowały wiele wysiłku i wyżeczeń a w między czasie była również praca. Siostra też podejmowała niejednokrotnie pracę a skończyło się jak skończyło. Gospodarstwo do chwili obecnej prowadzili rodzice. Dzięki za odpowiedzi ale nie o takie mi chodziło, skorzystam z odp. Madzia20 i ewakuuję się z tąd.

 

Uważaj na słowa

Edytowane przez razor275
Opublikowano (edytowane)

kto tu jest nieudacznikiem. Jak chcesz wiedzieć to mam mgr przed nazwiskiem. Napisz lepiej jaki był twój wkład w gospodarstwo do którego rościsz teraz sobie prawa. Podejrzewam że taki że uciekałes jak najdalej żeby sobie rąk nie brudzić 10lat minęło nic nie osiągnęłeś i teraz sobie przypomniałes że ktoś musi ci coś dać bo sam nie umiesz się utrzymać.

Edytowane przez damian40000
Opublikowano

nie mam 19 lat tylko w tym roku 21 szkolę sączyłem i nie bał bym się iść w swoim fachu do pracy ale robię to co lubię i trochę szacunku nikt tu ciebie nie obraza i do twojej wiadomości nigdy nie byłem pomagierem rodziców żeby nie ja to rodzeństwo już dawno by rozszabrowało ten dobytek wiedz chcesz przeszkodzić siostrze to rób co chcesz nie udało ci się w życiu to twoja sprawa nic mi do tego dlaczego mam zaczynać od zera jeżeli mój ojciec chce żebym gospodarzył i pracował to czemu miło by być inaczej tym bardziej ze jest tak a nie inaczej

Opublikowano (edytowane)

kto tu jest nieudacznikiem. Jak chcesz wiedzieć to mam mgr przed nazwiskiem. Napisz lepiej jaki był twój wkład w gospodarstwo do którego rościsz teraz sobie prawa. Podejrzewam że taki że uciekałes jak najdalej żeby sobie rąk nie brudzić 10lat minęło nic nie osiągnęłeś i teraz sobie przypomniałes że ktoś musi ci coś dać bo sam nie umiesz się utrzymać.

 

Uważam że mgr przed nazwiskiem ma 3/4 forumowiczów którym na to wiek pozwala jak nie więcej.

 

je też jestem najmłodszy moim zdaniem ten co został na gospodarce to nie powinno być żadnego podziału w życiu nic nikomu nie będę spłacał jak nie chcieli robić na gospodarce to niech spadają nie po to zapierdzielam żeby później spłacać rodzeństwo w moim przypadku im się to nie należy i koniec nie ma dyskusji jak tak każdy by spłacał każdego to co to za gospdareczki zostały dajcie się rozwijać

 

Jak zawsze wieczny lament z czego się rozwijać, uważam że rodzice nie myśleli tak że dziecko do 18 lat i "wynocha" z domu bo jeżeli tak to poprą Twoje myśl (w co wątpię).

 

Uważam że każdy rodzic myśli o tym aby zapewnić jakiś byt swoim dzieciom, aktualnie budujemy dom siostrze (ma już własne mieszkanie) i uważam że dla gospodarstwa dobrze prosperującego nie jest to droga do upadku, wiadomo nie w ciągu roku ale można to rozłożyć w latach że wilk syty i owca cała.

 

Ale czytając posty to twierdzę że część uważa że jak pracowało w gospodarstwie to już wszystko ich. Ale o takich sprawach to rodzice powinni myśleć wcześniej a nie zostawiać na ostatnią chwilę bo nikt nie jest w stanie wyłożyć kilkaset tysięcy z dnia na dzień.

Edytowane przez Sadek
Opublikowano

mój pradziadek miał 7 dzieci i żeby nikogo nie skrzywdzić podzielił pole na 7 części ale dał jeden warunek albo użytkujesz swój kawałek albo oddajesz rodzeństwu każdy musiał mu to przyrzec. Skończyło się to tak że mój dziadek dostał całość.

Opublikowano (edytowane)

dlaczego skrzywdził od razu, przecież parędziesiąt lat temu pole często przeszkadzało, jak rodzeństwo poszło na mieszkanie, pracę mieli... sąsiedzi dali całe pole za emeryturę na państwo, gdyby było wiele warte to chyba by woleli sprzedać, czy zostawić dzieciom?

Mój dziadek miał ten komfort, że tata skończył technikum rolnicze i chciał się tym zająć, nie patrz lata wstecz z obecnej perspektywy, bo były inne czasy

Edytowane przez rafff24
Opublikowano (edytowane)

3 osoby zaraz zrezygnowały bo nie miały zielonego pojęcia o rolnictwie a 3 pozostałe uprawiały parę lat i też oddały dziadkowi. Prawda jest taka że kolega michał który czuje się strasznie skrzywdzony jakby dostał ziemię to i tak by wszystko sprzedał bo no chce kasy której sam nie umie zarobić.

Edytowane przez damian40000

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez HolmerTerraDos
      Witam, mam pytanie: Jestem uczniem szkoły zawodowej w zawodzie operator obrabiarek skrawających, i jako pracownik młodociany mam już płacone składki do ZUS-u, a za 3 lata mój wuj przechodzi na emeryturę i zapewne przepiszę mi gospodarstwo. I moje pytanie jest takie: czy można jednocześnie być ubezpieczonym w ZUS-ie, pracować na umowę o pracę i prowadzić gospodarstwo bo już 3 lata będę miał płacone składki, oraz czy mógłbym także starać się o dofinansowania np. do maszyn lub do materiału siewnego ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v