Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
11 minut temu, Agrest napisał:

Korek odkręcony, powietrze miało ujście.

Rura zasysająca umocowania jest wysoki, wyjście z bloku ma na wysokości tuż pod górnym mocowaniem ramion podnośnika. To wyjście jest powyżej poziomu pompy. Tak na oko to że 30-40cm olej musi być podciągnięty że skrzyni w górę by móc dalej spływać w dół.

Jak nie zasysa to ciągnie lewe powietrze lub pompa lipna. Może ktoś źle ją złożył? Nowa sprawna sama zassie olej, nic nie trzeba odpowietrzać. Masz możliwość sprawdzić mankmetrem wyjścia hydrauliczne czy daje jakiekolwiek ciśnienie?

Doczytałem, że już na starej nie działało. Przewód ssący możesz wyjąć i sprawdzić czy nie ma nieszczelności? Być może w rozdzielaczu zablokowało zawór przelewowy. Rozdzielacz w plecaku schowany? Możesz wpiąć na wyjściu  pompy przewód i podłączyć bezpośrednio pod coś jak np wywrotka?

Edytowane przez Gość
Opublikowano
3 minuty temu, bratrolnika napisał:

Kumpli dziadek kiedyś wino ukrecil, i czekał aż mu dojdzie, czekał, i czekał, a na koniec to mu tyle zostało co gąsior umył.... Wszystko mu żeśmy podebrali

cza mu było czerwonej oranżady nalać zamiast wina :P

Opublikowano (edytowane)

Toż to prawie darmo wyrwałeś jak taki stan

I nawet nadstawki ma

Edytowane przez Gość
Opublikowano (edytowane)
6 minut temu, Ursus932 napisał:

Toż to prawie darmo wyrwałeś jak taki stan

I nawet nadstawki ma

Podłoga nowa wstawiona 3mm,są nieszczelności miejscami ale w mniejszych mam gorsze, pianką zateguje 😀najgorsze że te nadstawki to razem z burta jednolite i ciężkie,ale do bel będę przerabiać po żniwach 😀 można je poprzecinać i oddzielnie będą nadstawki,zabawy trochę ale warto by było,dodatkowo światła poprawić i przyczepa tip top

Edytowane przez Belaruss820
Edycja tekstu
Opublikowano
7 minut temu, Thomas2135 napisał:

Jak nie zasysa to ciągnie lewe powietrze lub pompa lipna. Może ktoś źle ją złożył? Nowa sprawna sama zassie olej, nic nie trzeba odpowietrzać. Masz możliwość sprawdzić mankmetrem wyjścia hydrauliczne czy daje jakiekolwiek ciśnienie?

Bez manometru wiem że nie podaje nic. Podnośnik i hydraulika kaput. 

Po odkreceniu przewodu ciśnieniowej zasilającego dzielnik strumienia olej lekko sączy a po dodaniu gazu nawet przestaje spływać.

Prawdopodobnie lewe powietrze lub zatkany jakiś zawór w skrzyni bo ponoć jest tam to trochę skomplikowane.

Tak myślałem czy nie wziąć bańki oleju i dorobić wąż do filtra aby na testy pominąć skrzynię. Teoretycznie po uruchomieniu na ułamek sekundy/kilka sekund powinno starczyć oleju choćby na drgnięcie ramion podnośnika.

 

Opublikowano
4 godziny temu, Ursus932 napisał:

Cieszę się że nie przyszło mi imprezować w takich czasach 😏 wódka pita z klosza kierunkowskazów... ble ohyda

Haha przebij to.... Koniec zabawy 3-4 rano wracamy z buta kilka km. Pic sie chce to na pietwsze lepsze podwórze i do studni wyciągamy łańcuch ...!!!! Kanka mleko a głodnym też się było otwieramy.... A tam chłodniutki bimber km już nie były takie straszne.... Piękne czasy... Pozdro dla tasiarzy

  • Like 1
Opublikowano
6 minut temu, BENNY82 napisał:

Haha przebij to.... Koniec zabawy 3-4 rano wracamy z buta kilka km. Pic sie chce to na pietwsze lepsze podwórze i do studni wyciągamy łańcuch ...!!!! Kanka mleko a głodnym też się było otwieramy.... A tam chłodniutki bimber km już nie były takie straszne.... Piękne czasy... Pozdro dla tasiarzy

Kurna ktoś chłodził na niedzielną impreze A tu przyszli i wydoili😊

Opublikowano (edytowane)
27 minut temu, Agrest napisał:

Jak trutnie 😁

Dziadki to ogólnie z chłopakami mieli krzyż pański. Pamiętam jak żeśmy tam dłubali u nich auta w garażu, zimno było to skombinowaliśmy piecyk żeby się grzać. Dziadek zobaczył że mu węgiel z komórki podbieramy to kłódkę na drzwi założył. Chłopaki zobaczyli że dziadek kłódkę założył to mu ją obcięli i założyli swoją. Po dwóch dniach bez węgla dziadek skapitulował i dzielił się już z nami węglem....

Edytowane przez bratrolnika
Opublikowano

Z bratem i kolega wracaliśmy 4km w zimie z dyskoteki i mieliśmy jedno piwo na drogę na 3 ( 15 16 17 lat) i paczkę chipsów. Mróz może z -30 o 3 rano, paczkę chipsów jakoś otworzyliśmy ale puszki nie dało się otworzyć tak zimno było i paluchy marzły,ale trzeba było bo pic się chciało. A inny kumpel jak butelkę otwierał o słup to nie dość że szyjką pękła,szkło się posypało to jeszcze gębę pociął,ale i tak wypił to co zostało 😀

Opublikowano

Pamiętam te czasy zwłaszcza końcówka lat 90. Chociaż wiele już zabaw nie było ja rocznik 81 a od 2001 wszystko sie pozmieniało. To co wówczas sie wyprawiało nigdy nie wróci a jest co wspominać. 

Opublikowano (edytowane)
6 godzin temu, Belaruss820 napisał:

Jak u nas na wioskach były dyskoteki, które potem zniknęły bo zakazy policyjne, to się piwo ukraińskie piło pod płotem za 2zl😀 Pamiętna impreza,chyba z 15 lat miałem, banda wjechała na plac,zaczęli wyrywać sztachety z płota z działki obok remizy i tak chłopaka pobili, że przebili płuco,karetka,policja, zamieszanie,wszystkich do remizy zagonili i straszyli alkomatem ale jakoś się udało bez. I od tamtej pory zakaz.

U nas jak sztachety poszły w ruch i przyjechała policja, to łańcuch na druty aby ciemność zapanowała, radiowóz na bok i napierdalanka. Nie było mowy aby ktoś był w stanie towarzystwo zgnać do remizy.

6 godzin temu, Ursus932 napisał:

Cieszę się że nie przyszło mi imprezować w takich czasach 😏 wódka pita z klosza kierunkowskazów... ble ohyda

Nie wiesz co mówisz. Gdybyś to przeżył zdanie miałbyś inne.

2 godziny temu, zetorki12 napisał:

Za mały .

Przypomniało mi się jak papierosa odpalałem bez zapałek i zapalniczki . Świeca z motocykla i benzyna . :P

Jaki motór? Masz go jeszcze? Tak samo się odpalało.

Ja trochę młodszy więc swojej nowej WSKi nie miałem, ale za to ojca czwórkę dojeżdżałem. I o dziwo on całą kawalarkę przejeździł i skrzyni nie zajeździł, a ja co pół roku wałek zdawczy wymieniałem. Oj to były czasy... Jestem jednym z ostatnich roczników który liznął tego klimatu, później gdy się skończyło już 18 lat to nastały telefony nokia 3200, smsy i skuterki, czyli dziadostwo nic więcej. Nawet ognisk teraz młodzież na wsi nie robi, chyba że wirtualne na fb:(

Edytowane przez damianzbr
Opublikowano (edytowane)

Sypały się skrzynie, bo po 1980 roku jakość części zamiennych była tragiczna. Sam miałem całą skrzynie w 125 przełożoną ze starej WSK z 1970 roku i chodziła miodzio, a w nowszej z 1981 roku po 4 tys km dwójka wyskakiwała i wyła.

Edytowane przez jahooo
Opublikowano
10 minut temu, Rolnik7343 napisał:

Kolega mi opowiadał że jak się kiedyś z kolegami napił to chodzil i zbierał po ogródkach lampki solarne bo im się spodobały 😂

jak my z kolegami za kawalerki chodzili i by zobaczyli takie lampki co same świecą w środku pola bez prądu tu byśmy pomyśleli że objawienie Boskie albo UFO.

 

Kiedyś takich rzeczy nie było. 🤣 i takie durnoty do głowy nie przychodziły. Ale po pomidory na zagrychę to się latało po szklarniach ludziom.

Opublikowano

@Agrest Niedawno znajomy robił hydraulikę w 168 z tego co mi powiedział pierwszy problem był w rurce łączącą pompę z rozdzielaczem której nie da się kupić bo po prostu nie produkują a od 3 cyl nie pasuje, ktoś mu ją pospawał i jakoś to chodzi.Po krótkim czasie znowu siadło a tym razem pękł wałek w rozdzielaczu. Tyle  mi opowiedział więcej szczegółów nie znam.

Opublikowano
13 minut temu, jahooo napisał:

Sypały się skrzynie, bo po 1980 roku jakość części zamiennych była tragiczna. Sam miałem całą skrzynie w 125 przełożoną ze starej WSK z 1970 roku i chodziła miodzio, a w nowszej z 1981 roku po 4 tys km dwójka wyskakiwała i wyła.

 W 125,doszliśmy z bratem do takiej wprawy,że w ciągu 20 minut silnik był wyciągnięty rozpołowiony z przyprowadzonego motoru,a części to jak Piszesz ,najlepsze były ze starych motorów.Nowy wałek zdawczy wytrzymał 25 km.

Opublikowano (edytowane)

Ale trójki jako tako się trzymały. Z czwórkami był problem.. Trzeba było delikatnie jeździć, ja tak nie potrafiłem.

Ja tam swojego / ojcowego KOBUZA mam do dziś dnia. Nie na chodzie ale cały w komplecie. Kiedyś się może go odrestauruje. Ale to tylko kosmetyki wymaga bo garażowany, no i napraw mechanicznych.

 

Mniej więcej w takim stanie te 12 - 15 lat temu była odstawiona w kąt.

https://www.olx.pl/oferta/sprzedam-wsk-175-kobuz-1978r-zamiana-CID5-IDzLeLG.html#1bb91433a3

więc w garażu chyba zbytnio nie pordzewiała.

Edytowane przez damianzbr
Opublikowano
1 minutę temu, damianzbr napisał:

Ale trójki jako tako się trzymały. Z czwórkami był problem.. Trzeba było delikatnie jeździć, ja tak nie potrafiłem.

Ja tam swojego / ojcowego KOBUZA mam do dziś dnia. Nie na chodzie ale cały w komplecie. Kiedyś się może go odrestauruje. Ale to kosmetyki wymaga bo garażowany no napraw mechanicznych.

 Mam wfm z 62r,wsk 85rjak postawione z 20 lat,tak stoją,coś tam było nie wielkiego,i też nie mogę się zebrać

Opublikowano (edytowane)

My z kolegą mieliśmy SHL z 58' czy 56' roku całą w oryginale z plombą na silniku. Była u kolegi w stodole, był to motor kawalerski starszego brata jego ojca. żeśmy to uruchomili, trochę się pobawili i jak synalek tego wuja się dowiedział, przyjechał po pyskach nam dał i motor zabrał.

A po pyskach dał bo nie chcieliśmy oddać xD

Tylko wtedy gówniarze po 16 lat to nie zdawaliśmy sobie sprawy z powagi sytuacji i znaczenia historycznego tego motoru. Gdyby to było dziś, to w życiu byśmy mu nie oddali, bo motor był rejestrowany na dziadka, czyli formalnie ich wszystkich gdy dziadek się przekręcił.

 

To było z pierwszych sztuka jakie zjechały z taśmy, normalnie cacko mały przebieg, oryginał, siedzenia tylko brakowało, świece zmieniliśmy i gaźnik przeczyszczony nic więcej.

Edytowane przez damianzbr
Opublikowano
3 minuty temu, damianzbr napisał:

My z kolegą mieliśmy SHL z 58' czy 56' roku całą w oryginale z plombą na silniku. Była u kolegi w stodole, był to motor kawalerski starszego brata jego ojca. żeśmy to uruchomili, trochę się pobawili i jak synalek tego wuja się dowiedział, przyjechał po pyskach nam dał i motor zabrał.

A po pyskach dał bo nie chcieliśmy oddać xD

Tylko wtedy gówniarze po 16 lat to nie zdawaliśmy sobie sprawy z powagi sytuacji i znaczenia historycznego tego motoru. Gdyby to było dziś, to w życiu byśmy mu nie oddali, bo motor był rejestrowany na dziadka, czyli formalnie ich wszystkich gdy dziadek się przekręcił.

 

To było z pierwszych sztuka jakie zjechały z taśmy, normalnie cacko mały przebieg, oryginał, siedzenia tylko brakowało, świece zmieniliśmy i gaźnik przeczyszczony nic więcej.

 Oj właściciel musiał być dobrym,zasłużonymB| komunistą

  • Like 1
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Podobna zawartość

    • Przez magik503
      Hej
      Chciałbym poznać waszą opinie na temat tego samochodu: http://szukaj.pl.mobile.eu/pojazdy/showDetails.html?id=152997173
      Potrzebuję kupić jakiś samochód do jeżdżenia na uczelnie , mam troszkę daleko o pociągi nie jeżdżą już tak jaki kiedyś..
      Jakie są wasze opinie na temat tego Opla?
    • Przez Marcin821010
      Witam wszystkich,
      Mam pytanie gdzie w przyczepie Autosan D50 z 1990 r.  znajduje się tabliczka znamionowa i numery ramy
    • Przez Gremorg
      Witam, mam pytanie dotyczące obsługi, a konkretnie do czego służą te 3 przyciski w ładowarce Manitou MT 1740 SLT.
      Nie mam do niej instrukcji obsługi, a podczas pracy ciężko zaobserwować aby coś znacznie się zmieniało.
      Dzięki za pomoc i pozdrawiam !


    • Przez Paweł8484
      Witam, Mam problem z ładowarką teleskopową manitou mt1135 rozrusznik kręci ale maszyna nie chce odpalić tak jak by była jakaś blokada. Wyświetla się czerwony trójkąt z wykrzyknikiem. Może ktoś coś wie coś na ten temat

    • Przez Filip98
      Witam serdecznie,  poszukuje kompletną kabinę do kramera 612slx,  czy wiecie może gdzie udało by mi się kupić? Pozdrawiam serdecznie 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v