Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

też macie problem gdzie szukać dziewczyn, są takie miejsca gdzie za stówkę masz co chcesz,

a z koleżanką za dwie stówki czego chcieć więcej,,,

myślę własnie o podobnym biznesie zamiast w oborze trzymać krowy, to na dole dyskoteka a na stropie pokoje i interes się kreci

marny pomysł robiąc z dziewcząt niewolnico-pracownice, jak zechcą się puścić dla pieniędzy to znajdą klienta na własną rękę a nie z pomocą sutenerów

Opublikowano

@Xawier serdecznie Ci gratuluje .

@Pajej może nie przeżyłbyś podróży , wiele jest takich osób w Polsce pod sklepami .

kolego wypraszam sobie takie odzywki, nie znasz mnie więc powstrzymaj się od takich tekstów. 

Opublikowano (edytowane)

To i ja się dołączam do gratulacji, życzę szczęścia i wytrwałości i wiele wiele miłości, Swoją drogą gratuluję samozaparcia kolego, dwa różne krańce Polski, ale czego się nie robi z miłości, heh oświadczyny mikołajkowe, bardzo fajny pomysł, ja jeszcze czekam ale już tylko chwilka bo w wigilie  swojej ukochanej się oświadczam :wub:  także tylko chwilka oby tylko stres nie zjadł człowieka;)  Swoją droga tyle km jestem w szoku, ja mam tylko 48km to nie jest aż tak w porównaniu do was.  Swoją drogą panowie poradźcie jak poradzić sobie ze stresem, i co mówiliście swojej ukochanej, podzielicie się hm, zbieram opinie każda na wagę złota ^^

Edytowane przez zetorlublin7341
Opublikowano

no i widzisz... mówisz żeby wziąć się do "roboty" a za każdym razem jak już są chęci to rozczarowanie ;)

ale nie można się poddawać  jak już się chce to trzeba o to walczyć

Opublikowano

ta... prawda jest taka ze im bardziej nam zależy i sie staramy tym mniej atrakcyjni jesteśmy dla płci przeciwej

a co zmarszczek więcej wychodzi :)  no fakt to nie są już te czasy teraz żadziej zdażają się dziewczyny które potrafią docenić to starania drugiej osoby :mellow:

Opublikowano

To i ja się dołączam do gratulacji, życzę szczęścia i wytrwałości i wiele wiele miłości, Swoją drogą gratuluję samozaparcia kolego, dwa różne krańce Polski, ale czego się nie robi z miłości, heh oświadczyny mikołajkowe, bardzo fajny pomysł, ja jeszcze czekam ale już tylko chwilka bo w wigilie  swojej ukochanej się oświadczam :wub:  także tylko chwilka oby tylko stres nie zjadł człowieka;)  Swoją droga tyle km jestem w szoku, ja mam tylko 48km to nie jest aż tak w porównaniu do was.  Swoją drogą panowie poradźcie jak poradzić sobie ze stresem, i co mówiliście swojej ukochanej, podzielicie się hm, zbieram opinie każda na wagę złota ^^

 

Co tu doradzać, napewno nie układaj sobie jakiejś mowy bo jak się pomylisz to spalisz buraka. Ja poszedłem na spontan, nie pamiętam co mówiłem, ale dzisiaj już żonie mowę odjęło jak dałem pierścionek i zapytałem czy zostanie moja żoną. Podsumowując twarde ramy konkretnego scenariusza rodem z harlekinów często okazują się niewypałem.

Opublikowano

nawet nie warto zbyt wiele mówić, minimum słów, sama zrozumie o co chodzi i właśnie w przypadku zaręczyn i tak w większości przypadków nie wiadomo czemu kobietę zatyka- tak jak by myślała że całe życie panienką będzie.

najlepiej  bez słów wziąć za rękę, wtedy uklęknąć a wyciągnąć drugą rękę gdzie otwarte pudełeczko z pierścionkiem, odczytać kilka sekund niech połapie się o co chodzi i standardowy krótki tekst "czy....?"

Opublikowano

He he mówicie pełen spontan, i ok, całe życie tak mi na tym polega, pamiętam jak się z nią spotkałem, byłem na takim właśnie luzie, nie wmawiałem sobie że może coś z tego być, a z czasem doszło do mnie że to ona jedyna, a dwa ktoś mówił żeby się nie starać bo nic z tego nie będzie, ludzie jeżeli nie pokarzecie drugiej osobie że wam zależy na niej nie liczcie że coś z tego będzie nie ma szans

Opublikowano

He he mówicie pełen spontan, i ok, całe życie tak mi na tym polega, pamiętam jak się z nią spotkałem, byłem na takim właśnie luzie, nie wmawiałem sobie że może coś z tego być, a z czasem doszło do mnie że to ona jedyna, a dwa ktoś mówił żeby się nie starać bo nic z tego nie będzie, ludzie jeżeli nie pokarzecie drugiej osobie że wam zależy na niej nie liczcie że coś z tego będzie nie ma szans

pisałem o tym z własnego doswiadczenia jak mi na jakiejs zalezało i sie starałem to kosz, a jak jakas "biegała" za mna to mi sie jakos nie atrakcyjna wydawała i dałem jej kosza

Opublikowano
zetorlublin7341 kolego zasadniczo masz rację ,ale zważ ,że różne są przypadki ..Ja bym mógł napisać książkę na temat relacji z dziewczynami i podkreślam to każda sytuacja jest inna .Jedna dziewczyna czeka na zainteresowanie i sama też się otwiera na chłopaka ,a kolejna ,jak widzi ,że chłopak się stara to go olewa i nawet potrafi dla widzi mi się pierścionek oddać .Trzeba zachować zdrowy rozsądek .Jak jest miłość z obojga stron to ja bym starał się na maxa .Chętnie napisał bym więcej ,ale każdy niech działa wedle tego ,co uważa .
Opublikowano

Spotkali się na AF i pokochali chociaż dzieliło ich 600km naprawdę nieźle... Będą mieli co dzieciom opowiadać :)

Ja ze swoją żoną spotkałem się przez telefon, wymyśliła nr do mnie :D 9lat temu. Swój miała trochę podobny zmieniła kilka cyfr i napisała sms... Okazało się że dzieli nas 18km. I się zaczęło. 6lat chodzenia i ślub 3 lata temu a teraz to już córuś ma 14miesięcy, dom w budowie i jakoś się kręci ;) a pomyśleć że zaczęło się od sms...

I oczadział człowiek tą miłością :D

Opublikowano

W życiu niczego nie przewidzisz, nieprawdopodobnych lecz prawdziwych historii słyszałem wiele więc już mnie chyba nic nie zaskoczy i we wszystko jestem w stanie uwierzyć.

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v