Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
Opublikowano
9 godzin temu, daron64 napisał:

Nie ma jak zapach saletry o poranku

Może późno, czy jak niektórzy piszą - za późno. No ale trudno, będę musial z tym żyć. Swoją drogą, chyba prawie wszyscy rolnicy, w tym większość obszarników lokalnych będzie musiał się zawijać po tym sezonie - w gminie nie widziałem nikogo, kto by rozsial azot. Chyba, że faktycznie - doszli do wniosku, że jest już za późno i szkoda go w ogóle dawac 🤔🤔 dwie gminy obok najwięksi ruszyli przed tym ostatnim śniegiem. Ja jakoś zawsze 10-20 marca ruszałem, w zależności od pogody. Miałem teraz przed tym śniegiem, no ale jak to zwykle - coś się musiało sp***dolic.

-2 nad ranem - jakbym załatwił to na raz, to praktycznie wszędzie po wierzchu, ale że nowy rozsiewacz i dość ciężko było mniej więcej wyjść z dawką, to na części musiałem zrobić poprawkę - wtedy już koła się odciskały mocno, ale bez kolein. Tzn w suchych miejscach, bo w mokrych to po pierwszym przejeździe wiadomo jak. Siadlbym tylko w jednym miejscu, dużo nie brakowało, ale jakoś sie wydrapał i tam największą koleina. Reszte mokrych miejsc mijałem w miarę bezpiecznej odległości.  W ogóle na dużej skrzyni uja widać ile tego nawozu idzie, to na pierwszy hektar poszło mi..no dużo mi poszło. Zboże miejscami też duże i z mrozem ciężko było ocenić dobrze, czy równi rozsiany. No nic - za parę tygodni się okaże. Jak nie wrzucę żadnego zdjęcia do czerwca, tzn że ch*jowo się rozsialo 😅

 

IMG_20230316_085350222_copy_3060x1722_copy_1530x861.jpg

IMG_20230316_085849365_copy_1632x918.jpg

IMG_20230316_085856252_copy_1632x918.jpg

IMG_20230316_081836402_HDR_copy_1632x918.jpg

Ludzie, czyście poszaleli do reszty czy jaki pieron po tych szczepionkach z tym niby późno czy za późno w tym roku?

Opublikowano
1 godzinę temu, krilan06 napisał:

Pszenżyto 2 lata temu, 1.marca. chciałem przesiewać bo wszyscy mówili max 2-3 t/ha. Zostawiłem, ale działka jesienią wygnojona, a na wiosnę 150kg poli 8, 140kg saletrosanu 26, 150kg saletry 34 i jeszcze raz 120 kg saletry

20210301_111512.jpg

Tak wyglądało 16.maja. w żniwa ok 6t/ha

20210516_184342.jpg

To u mnie wtedy najlepsze kawałki oddaly koło tych 6t, ale te słabsze to tam miejscami to po 2 pewnie wyszło. Ja osobiście dwa razy przejechalem się na tym, że zostawiłem słabo wyglądające zboże. To co u Ciebie na pierwszym zdjęciu to dobrze wygląda. U mnie te gorsze, to było po prostu siwo 

30 minut temu, soltys48 napisał:

Darek bój się Boga 😱 tyle kolein narobić 🤭

 

Ważne że jest czym się pochwalić przed kolegami 😉

Jak tyle - na 8ha myślę, że z 10 kawałków 10-20 metrowych, gdzie koleiny wyrabiałem - ale to wszystko koło stojącej wody. Przed tym ostatnim śniegiem było luks - sucho, a po śniegu masakra - każdy dołek z wodą.

22 minuty temu, Desperado napisał:

Ludzie, czyście poszaleli do reszty czy jaki pieron po tych szczepionkach z tym niby późno czy za późno w tym roku?

Ale, że to do mnie? Ja uważam, że u każdego jest inna sytuacja. Inny termin będzie dla kogoś z Wielkopolski i z Podlasia, ktoś sial we wrześniu, ktoś w listopadzie, ktoś ma większe zasobności, ktoś mniejsze, w jednym miejscu jest inny przebieg pogody niż u w drugim, do tego zawsze może coś wyskoczyć. Ciężko, moim zdaniem, tak arbitralnie komuś powiedzieć, kiedy dla niego jest odpowiedni termin.

Opublikowano
3 minuty temu, daron64 napisał:

 

Ale, że to do mnie? Ja uważam, że u każdego jest inna sytuacja. Inny termin będzie dla kogoś z Wielkopolski i z Podlasia, ktoś sial we wrześniu, ktoś w listopadzie, ktoś ma większe zasobności, ktoś mniejsze, w jednym miejscu jest inny przebieg pogody niż u w drugim, do tego zawsze może coś wyskoczyć. Ciężko, moim zdaniem, tak arbitralnie komuś powiedzieć, kiedy dla niego jest odpowiedni termin.

To nie było do Ciebie, ale trochę już Cię jakaś panika obleciała już też po tych komentarzach typu późno albo za późno  i to w połowie marca, gdzie w większości do tej pory był mróz i śnieg.

Opublikowano

No właśnie był a teraz gdzieniegdzie zaczyna się kurzyć tak jak u mnie. W moich stronach kto jeszcze nie dał azotu jak był a to czas to w zależności od gleby albo będzie czekał aż pole obeschnie żeby dało sie wjechać albo będzie sypał na popiół a deszczu na razie nie widać.

Opublikowano
1 godzinę temu, Desperado napisał:

To nie było do Ciebie, ale trochę już Cię jakaś panika obleciała już też po tych komentarzach typu późno albo za późno  i to w połowie marca, gdzie w większości do tej pory był mróz i śnieg.

Panika? Niespecjalnie. Troszkę byłem zawiedziony, że przed tym śniegiem mi się nie udało. Ale teraz jeszcze sporo wilgoci, ma być ciepło, jeszcze dziś jakism deszczem ze śniegiem pokropiło, także źle nie będzie. 

1 godzinę temu, soltys48 napisał:

Darek ja to rozumiem doskonale.

Jak Masz chęć to poczytaj komentarze EKSPERTÓW,te z początku

 

 

 

Zaraz biorę się za lekture

1 godzinę temu, KlimekPL napisał:

No właśnie był a teraz gdzieniegdzie zaczyna się kurzyć tak jak u mnie. W moich stronach kto jeszcze nie dał azotu jak był a to czas to w zależności od gleby albo będzie czekał aż pole obeschnie żeby dało sie wjechać albo będzie sypał na popiół a deszczu na razie nie widać.

Do kurzenia się to jeszcze u nas daleka droga. Do roboty jechałem, to u dzierżawców (setki ha rozrzucone po kilku gminach) jeden ciągnik pod wieczór jeździł z rozsiewaczami i tak dobrze w błocie uwalony był. Inny (~2k ha), dopiero świeże ślady w rzepaku widać. U nas generalnie nie widzę pośpiechu. A co do prognoz, to i u nas nie pokazują deszcze. Ale z drugiej strony zmieniają te prognozy z dnia na dzien

Opublikowano
19 godzin temu, daron64 napisał:

Nie ma jak zapach saletry o poranku

Może późno, czy jak niektórzy piszą - za późno. No ale trudno, będę musial z tym żyć. Swoją drogą, chyba prawie wszyscy rolnicy, w tym większość obszarników lokalnych będzie musiał się zawijać po tym sezonie - w gminie nie widziałem nikogo, kto by rozsial azot. Chyba, że faktycznie - doszli do wniosku, że jest już za późno i szkoda go w ogóle dawac 🤔🤔 dwie gminy obok najwięksi ruszyli przed tym ostatnim śniegiem. Ja jakoś zawsze 10-20 marca ruszałem, w zależności od pogody. Miałem teraz przed tym śniegiem, no ale jak to zwykle - coś się musiało sp***dolic.

-2 nad ranem - jakbym załatwił to na raz, to praktycznie wszędzie po wierzchu, ale że nowy rozsiewacz i dość ciężko było mniej więcej wyjść z dawką, to na części musiałem zrobić poprawkę - wtedy już koła się odciskały mocno, ale bez kolein. Tzn w suchych miejscach, bo w mokrych to po pierwszym przejeździe wiadomo jak. Siadlbym tylko w jednym miejscu, dużo nie brakowało, ale jakoś sie wydrapał i tam największą koleina. Reszte mokrych miejsc mijałem w miarę bezpiecznej odległości.  W ogóle na dużej skrzyni uja widać ile tego nawozu idzie, to na pierwszy hektar poszło mi..no dużo mi poszło. Zboże miejscami też duże i z mrozem ciężko było ocenić dobrze, czy równi rozsiany. No nic - za parę tygodni się okaże. Jak nie wrzucę żadnego zdjęcia do czerwca, tzn że ch*jowo się rozsialo 😅

 

IMG_20230316_085350222_copy_3060x1722_copy_1530x861.jpg

IMG_20230316_085849365_copy_1632x918.jpg

IMG_20230316_085856252_copy_1632x918.jpg

IMG_20230316_081836402_HDR_copy_1632x918.jpg

Co jak co ale pojeździł bym takim case :)

fajnie że już jeżdżący i pracujący sprzęt. 

i to jest robota a nie c360 czy jakiś bez napędu ( wtopa wyciągnięcie rycie ) 

pełna kulturka , a że trochę przy nawrociach to wielkie halo robią... 

Opublikowano

@mf362

Ja w zasadzie od kiedy kupiłem 8145, to praktycznie wszystko nim robię.  Jeszcze na moich glinach, gdzie długo jest mokro, to nie wyobrażam sobie jak mocno czasowo ograniczałby mnie przymus korzystania tylko z ciągnika bez napędu. Naprawde nie wyobrażam sobie jak ojciec całe życie ogarniał te gospodarke dwoma małymi pierdkami bez napedu. Teraz, pomimo że i zetorek i case to przecież staruszki, ale jednak robota bez porównania do ciągnika bez napędu. Ale np wujas pomimo, że ma np 914, to woli rozsiewac i pryskać 60tka 🤷

Case zrobił swoje, teraz dalej na serwis - ten przód będę uszczelnial. Najbliższy zabieg to skracanie/t1/odżywki, ewentualnie poprawka na chwasty, ale narazie wygląda pod tym względem ok. 

A co do kolein, to naprawdę jakby nie to, że to debiut rozsiewacza i robiłem poprawke, to w zasadzie poza zastoiskami wodnymi byłoby bez śladu przejazdu 

 

  • Like 1
Opublikowano

Sam też mam takie rozkminy jak można było tyle pracować ciagnikiem bez napędu. Przecież to się praktycznie co chwila przydaje. A ja trzygarowym zetorkiem bez napędu robiłem wszystko od oprysków po orkę i jak tak sięgam pamięcią wstecz to zakopałem się trzy razy przez 10 lat, w tym jeden raz w takim bagnie że siadł również duży ciągnik 200 kucy tam. A teraz robiąc case to napęd co chwila jest używany. Teraz sobie nie wyobrażam wracać na mniejszy ciągnik. Odkąd mam ihc to Zetor służy tylko do ładowania bigów z nawozami i do grabienia siana.

Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, daron64 napisał:

@mf362

Ja w zasadzie od kiedy kupiłem 8145, to praktycznie wszystko nim robię.  Jeszcze na moich glinach, gdzie długo jest mokro, to nie wyobrażam sobie jak mocno czasowo ograniczałby mnie przymus korzystania tylko z ciągnika bez napędu. Naprawde nie wyobrażam sobie jak ojciec całe życie ogarniał te gospodarke dwoma małymi pierdkami bez napedu. Teraz, pomimo że i zetorek i case to przecież staruszki, ale jednak robota bez porównania do ciągnika bez napędu. Ale np wujas pomimo, że ma np 914, to woli rozsiewac i pryskać 60tka 🤷

 

No jak obrabiał? normalnie, 1. nikt w błocie nie rył 2. były mniejsze i lżejsze maszyny, 3. najpierw bronowali, włókowali, ewentualnie kultywatorek, dzień dwa i ciągnik nawet cięższy i bez napędu szedł po wierzchu. A teraz, nie dosyć że  ziemia gołym okiem widać że mokra, to wpierdoli się na raz ciężkim ciągnikiem i ciężkim zestawem do siania i nie dziwota że miele, topi się i mówi że bez napędu by nie dał rady.

Przede wszystkim kiedyś ludzie nie mieli takiego ognia w d*pie jak teraz, teraz musi być pierwszy przed sąsiadem żeby pokazać jak jego sprzęt ryje w błocie i tak naprawdę niszczy strukturę gleby i robi więcej szkody niż pożytku, gdzie potem żółknięcia trzeba niwelować opryskami wszelakiej maści odżywkami, ale pochwalić się na forum, czy pokazać film na YT pod tytułem "ekstremalny siew" zabija wszelki zdrowy rozsądek.   :) Wymówki są wszelakie, a to brak czasu, a to ziemi dużo, gówno prawda, dzień dwa trzy porobi i kiśnie przed kompem całymi dniami.

Ps. żeby ni było że do Ciebie, to jest ogólne zjawisko teraz. Ty zadałeś pytanie jak kiedyś robili, to odpowiedziałem.

Edytowane przez Desperado
  • Like 2
  • Haha 1
Opublikowano
1 godzinę temu, Desperado napisał:

No jak obrabiał? normalnie, 1. nikt w błocie nie rył 2. były mniejsze i lżejsze maszyny, 3. najpierw bronowali, włókowali, ewentualnie kultywatorek, dzień dwa i ciągnik nawet cięższy i bez napędu szedł po wierzchu. A teraz, nie dosyć że  ziemia gołym okiem widać że mokra, to wpierdoli się na raz ciężkim ciągnikiem i ciężkim zestawem do siania i nie dziwota że miele, topi się i mówi że bez napędu by nie dał rady.

Przede wszystkim kiedyś ludzie nie mieli takiego ognia w d*pie jak teraz, teraz musi być pierwszy przed sąsiadem żeby pokazać jak jego sprzęt ryje w błocie i tak naprawdę niszczy strukturę gleby i robi więcej szkody niż pożytku, gdzie potem żółknięcia trzeba niwelować opryskami wszelakiej maści odżywkami, ale pochwalić się na forum, czy pokazać film na YT pod tytułem "ekstremalny siew" zabija wszelki zdrowy rozsądek.   :) Wymówki są wszelakie, a to brak czasu, a to ziemi dużo, gówno prawda, dzień dwa trzy porobi i kiśnie przed kompem całymi dniami.

Ps. żeby ni było że do Ciebie, to jest ogólne zjawisko teraz. Ty zadałeś pytanie jak kiedyś robili, to odpowiedziałem.

To pytanie o to jak on to obrabiał było bardziej z tych retorycznych - nie mam 15 czy 20lat i wystarczająco dużo się po tej glinie naskakalem 60tka z bronami, żeby wiedzieć ile zdrowia i czasu to kosztowało. 

Fakt faktem - kiedyś na wszystko był czas, pomimo małych maszyn i większej ilości wszelakiej zwierzyny. Tylko kiedyś też w domu siedziały 3, nawet 4 pokolenia i pracowali wszyscy. Każdy miał swoją robotę. Teraz jak pojadę w pole, to już innej rzeczy w tym czasie nikt za mnie nie zrobi. 

Ale jak jeździ się po ludziach, to tego mi bardzo brakuje - tego, że życie tak wolniej leciało. Ale w niektórych miejscach nadal tak jest.

Co do ognia w d*pie, to mam takiego znajomego - zawsze musiał być pierwszy z każdą, dosłownie każdą robota. Ja robię jak mi czas pozwala. Nie żyje z gospodarki, to nie mam ciśnienia, ale też chciałoby się żeby jakieś efekty ta praca przynosiła, a nie była tylko drogim hobby.

1 godzinę temu, KlimekPL napisał:

Odkąd mam ihc to Zetor służy tylko do ładowania bigów z nawozami i do grabienia siana.

To ja zostawiłem 60 i 7012, bo ursus bez kwitu, dużo rzeczy do zrobienia to szkoda sprzedawać, a zetorek to ojciec nowego kupił, to żal. Po zakupie dużego zetorka małymi nie robię praktycznie nic. W 60 zrobiłem część rzeczy, padła kolejna - stoi chyba drugi rok nieużywana, tylko przestawiam z miejsca na miejsce. 7011 zrobiony silnik, skrzynia, nowe opony, wszystko przejrzane - padła przekładnia - rok stoi nieużywany. No i powiem, że nie brakuje mi w pracy żadnego z nich 🤷 zobaczę jak z kasa wyjdę, może ten orbitrol mu założę, to ożyje.

22 minuty temu, JarekBazydlo napisał:

U nas kto nie posiał wcześniej azotu to zboża nikną w oczach. Teraz ludzie latają ale co z tego jak deszczu nie widać.

U nas tak naprawdę dopiero zaczęli ruszać. Widziałem znajomy świeże koleiny poryl, wujek w rzepaku też świeżo wjechane. Ale to pojedyncze przypadki 

  • Like 1
Opublikowano

Jeszcze zależy co, dla kogo znaczy dość mokro. To takie najgorsze miejsca koło domu - tam gdzie ta woda stoi, to idąc ile było po zimie zalane, a to co teraz to po ostatnim śniegu. Ale generalnie wydaje mi się, że wilgoci jest wystarczająco. Wiadomo, że lepiej byłoby przed jakimś opadem, ale chyba biedy dużej nie będzie.

 

IMG_20230317_105932816_HDR_copy_918x1632.jpg

IMG_20230317_110220139_HDR_copy_1632x918.jpg

IMG_20230317_111128998_HDR_copy_734x1305.jpg

IMG_20230317_110511120_HDR_copy_1632x918.jpg

A co do pleśni, to mam dwa takie placki na polu - w takich lekkich dołkach osłoniętych. Do tego w sporej ilości miejsc takie jak na drugim zdjęciu - końcówka wyglądała z jesieni jak odgryzione - jlnanjednej roślinie wszystko tak wygląda, na innej jeden liść - bez ładu i składu. No i w kilku miejscach tak jak na ostatnim zdjęciu. 

IMG_20230317_111356301_HDR_copy_1632x918.jpg

IMG_20230317_110841215_HDR_copy_918x1632.jpg

IMG_20230317_110727515_HDR_copy_918x1632.jpg

Opublikowano (edytowane)

Przedwczoraj jeździłem chłopaków wyciągać, to przez pole takiego obszarnika musiałem przejechać, to powiem Ci że wysoki bieg i gaz w podlodze i to tak z duszą na ramieniu. Chociaż jak u siebie na drugim kawałku siałem nawozy, to obok mam zorane, to poza zastoiskami wodnymi nie wyglądało źle. No ale wiosna - moment będzie obsychac

Edytowane przez daron64
Opublikowano
4 godziny temu, daron64 napisał:

To pytanie o to jak on to obrabiał było bardziej z tych retorycznych - nie mam 15 czy 20lat i wystarczająco dużo się po tej glinie naskakalem 60tka z bronami, żeby wiedzieć ile zdrowia i czasu to kosztowało. 

Fakt faktem - kiedyś na wszystko był czas, pomimo małych maszyn i większej ilości wszelakiej zwierzyny. Tylko kiedyś też w domu siedziały 3, nawet 4 pokolenia i pracowali wszyscy. Każdy miał swoją robotę. Teraz jak pojadę w pole, to już innej rzeczy w tym czasie nikt za mnie nie zrobi. 

Ale jak jeździ się po ludziach, to tego mi bardzo brakuje - tego, że życie tak wolniej leciało. Ale w niektórych miejscach nadal tak jest.

Co do ognia w d*pie, to mam takiego znajomego - zawsze musiał być pierwszy z każdą, dosłownie każdą robota. Ja robię jak mi czas pozwala. Nie żyje z gospodarki, to nie mam ciśnienia, ale też chciałoby się żeby jakieś efekty ta praca przynosiła, a nie była tylko drogim hobby.

To ja zostawiłem 60 i 7012, bo ursus bez kwitu, dużo rzeczy do zrobienia to szkoda sprzedawać, a zetorek to ojciec nowego kupił, to żal. Po zakupie dużego zetorka małymi nie robię praktycznie nic. W 60 zrobiłem część rzeczy, padła kolejna - stoi chyba drugi rok nieużywana, tylko przestawiam z miejsca na miejsce. 7011 zrobiony silnik, skrzynia, nowe opony, wszystko przejrzane - padła przekładnia - rok stoi nieużywany. No i powiem, że nie brakuje mi w pracy żadnego z nich 🤷 zobaczę jak z kasa wyjdę, może ten orbitrol mu założę, to ożyje.

Kiedyś na wszystko był czas bo człowiek świata nie widział poza polem i oborą i teraz tak wspomina, że wszystko się zdążyło zrobić i nie zauważało się, jak dzień za dniem upływa.

Mnie też taka melancholia dopada jak jeżdzę ciągnikiem od rana do wieczora i nigdzie żywej duszy nie ma, nikt nie podejdzie, nie zagada, nie zapyta, nie powie dzień dobry. A jeszcze kilka lat temu w żniwa to sąsiedzi się schodzili na pola popatrzeć, porozmawiać, pokomentować jak sypie. A teraz jesteś tylko ty i kombajnista i nikogo więcej. Jak ja lubię w zniwa wsiąść na rower i pojeździć sobie po wsiach i zajrzeć na pola gdzie akurat kombajn chodzi, pogadać z chłopami czy z kombajnistami. Na polach pustki, jest tylko kombajn i czasem traktor z przyczepą i jednym gospodarzem. Kiedyś to zawsze procesja szła za kombajnem a teraz wszystko na telefon, kombajnista dzwoni że zaczyna kosić to gospodarz się dopiero wyłania z traktorem i przyczepami. Jest inaczej ale ciężko stwierdzić, czy gorzej. 

Jest u nas w okolicy takie zagłębie łąkowe, około 550ha łąk, większość 4 klasa. Oczywiście właścicieli tego wszystkiego jest też kilkuset i pamiętam jeszcze za dzieciaka jak te łąki w sianokosy tętniły życiem aż miło powspominać, traktorów się nie dało zliczyć, mnóstwo ludzi bo całe rodziny uczestniczyły w sianokosach. Potem jak stopniowo ludzie już rezygnowali z gospodarzenia to te łąki zaczęły leżeć odłogiem ale prawie wszystko przejęło w dzierżawy trzech obszarników pod dopłaty ptaszkowe. Swoje działki obrabia jeszcze dosłownie kilku rdzennych rolników, a wielu poumierało i niektórzy spadkobiercy nawet nie wiedzą gdzie są ich łąki, mój kolega obszarnik to każdą działkę potrafi z pamięci wskazać kto jest właścicielem a wielu z nich nie wie gdzie leży działka. :D Zresztą ja sam wziąłem dwa hektary po śp. wujku w dzierżawę, kuzynka nawet nie wie gdzie te łąki są i jedynie po numerze działki i geoportalu udało się je namierzyć.

  • Like 2
Opublikowano

Inaczej się żyło. A w sumie nie było to aż tak dawno temu. 

13 minut temu, KlimekPL napisał:

Mnie też taka melancholia dopada jak jeżdzę ciągnikiem od rana do wieczora i nigdzie żywej duszy nie ma, nikt nie podejdzie, nie zagada, nie zapyta, nie powie dzień dobry

To mam podobnie. Kiedyś jak ojciec w pole pojechał, to się leciało z obiadem i jeździło na błotniku. Sasiady obok coś robili czasem przystanęli i gadali po dwie godziny. A teraz? Jak wyjade rano, często po nocach robię, to  mógłbym tam paść na polu i dopiero następnego dnia ktoś by się zaczął zastanawiać co się stało 😐

16 minut temu, KlimekPL napisał:

Jak ja lubię w zniwa wsiąść na rower i pojeździć sobie po wsiach i zajrzeć na pola gdzie akurat kombajn chodzi, pogadać z chłopami czy z kombajnistami

A to ja mam taki plus w robocie, że jestem u siebie na terenie, ludzi się zna, jeździ się po wsiach, to zawsze z kimś tam się stanie pogada. Uwielbiam latem po zadupiach jak się trafi czasem motorem, czy nawet niech tym autem - późne popołudnie, gorąco, słońce już nisko, gdzieś tam ryczy kombajn i ten taki zapach żniw - chyba każdy wie o co mi chodzi - bardzo mnie to uspokaja i poprawia samopoczucie. U siebie jakoś nie czuje już tego klimatu - wszystko na akrod, aby się wyrobić, aby się komabjn nie spierdolił itd. Niekiedy bardzo mało radości ta swoją gospodarka daje.

23 minuty temu, KlimekPL napisał:

te łąki w sianokosy tętniły życiem

U nas mała wioska, ale też mamy takie łąki torfowe, działki po 1-2ha i każdy ze wsi mial tam działkę. Prasa była jedna sołecka, to najczęściej na jeden dzień wszyscy szykowali, to cała wieś tam była. A teraz? Jeden sąsiad posadził las, moją działkę drugi sąsiad wypasa, trzecia działkę ma ten sąsiad, czwarta innego sąsiada, to ten sam co moja obrabia, dalej innego, to tylko tam wykosi i gnije to potem, na końcu obszarnicy wzięli i tyle tego. 

  • Like 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez pawel101210
      hej ...... na wiosne z wujkiem mamy plany zasiać PSZENŻYTO JARE .... będziemy siać około 0,5 ha .... jaką poradzicie odmiane zasiać ja bym radził MATEJKO .... ile trzeba siać Kg na ha ... a jaką zaprawke pod zboże i oprysk ...
    • Przez bialy2005
      Narazie to ceny raczej beda z tendencja w dół jak to w styczniu. Pod koniec miesaca zacznie sie to rozkrecac ale jesli nie potwierdza sie wymarzniecia to bez szału
      Pszenżyto 550 z podwórka okolice łukowa lubelskie
    • Przez hazel
      Witam szanownych forumowiczów  W tym roku postanowiłem obsiać 6 ha pszenżytem. Po siewie wykonałem oprysk preparatem Glean 75wg na chwasty dwuliscienne lecz gdy byłem dziś na polu obejrzec uprawe zauważyłem że jest też trochę chwastów i do was kieruje tutaj pytanie jakim srodkiem wykoncać poprawkę na wiosne i czy jest wg sens robienia poprawki a jak tak to jaki srodek byscie zastosowali 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v