Claas Tucano

[Avendrion]

jacekbee

To powiedz mi czy u Ciebie w 430 też tak trzęsie podczas wysypywania zboża? bo w porównaniu do dominatora 68s to trzęsie niemiłosiernie.

[Lukasz1987]

niektóre argumenty podawane przez @Lukasz1987 są bezpodstawne, niektóre awarie, które opisuje wywodzą się z błędów w obsłudze

które?

kombajn zrobił u nas 50ha ustawiany był 2 razy przez Korbanka i 2 razy przez znajomych( omłot) sieczkarnia to nawet nie wiem ile razy bo nie liczyłe ale z 4 napewno. Operator przeszedł szkolenie u korbanka z obsługi tego kombajnu w zakresie codziennych przeglądów oraz koszenia, inaczej byśmy go nie kupili.

Twierdzisz, że trzeszcząca kabina u nas i naszych znajomych to nasza wina? My składaliśmy kokpit i mocowaliśmy tapicerkę?

Sieczkarni nie mógł ustawić serwisan pracujący przy Claasie 10lat kombajny to jego brożka w serwisie i co ustawić się nie dało

łańcuch był sprawdzany zgodnie z zaleceniami instrukcji obsługi więc to ewidentnie wada fabryczna

ogólnie kombajnem kosił koleś około 70% czasu który jeździ u korbanka na pokazach. pierwsze 100ha pokazowych i później u nas na nauce oeratora i na ustawianiu maszyny.

Ale oczywiście dalej będziesz twierdził, że operator źle kosi dla którego 1573 ha to śmieszny wynik bo on Claasem kosi od 10lat i twierdzi, że dupogodziny w kabinie to nic przy opiece nad dziesiątkami Claasów w których coś się dzieje i człowiek spotyka się z wieloma rodzajami przypadków-usterek.

Tak jak JJ zauważył MY GO NIE USTAWIALIŚMY tylko specjaliści od tego ludzie z Korbankolandu oraz zaprzyjaźnieni właściciele Tucano

Gdyby to była nasza wina to Korbanek pomimo faktu, że nie ma już Claasa w ofercie nie zabrał go do siebie do serwisu i to nie do najbliższego nas ale to głównej siedziby

 

Skoro kosisz ponad 500ha rocznie to trzeba było Lexa kupić a nie używane maleństwo

Jak się uda to opychamy Claasa sąsiadowi (tyle, że przez 4 lata dalej w papierach będzie nasz ) i kupujemy Fendta 5220E

[Gość Profil usunięty]

Łukasz@ dużo ryzykujesz w ten sposób.

 

Jak może Korbanek kombajn ustwić ?? Jeśli zmieniasz roślinę koszoną to i ustawienia? Do każdej rośliny przyjezdza osobno ??

 

U mnie były dnie że co dzień było trzeba zmieniać ustawienia..

[brzozak2]

dlatego najlepiej kupic lexa z system cemos, ktory odczytuje i przetwarza co 30 sekund 14 pomiarow i sam dobiera optymalne ustawienia .

[Lukasz1987]

ryzyka nie ma, nowa maszyna jeśli będzie to napewno nie będzie brana na dofinansowanie

koszone były 3 rośliny, rzepak i bobik wykosił nam znajomy. Do rzepaku nie mamy stołu a na koszenie bobiku nie mieliśmy jak co roku czasu i machał nam go sąsiad kombajnem i zwoził swoim sprzętem. Jego Tucan już z APS ma dużo lepszy omłot.

Co do drgań przy rozładunku to u nas też są na poziomie Mediona ( tak twierdzi sąsiad bo chwilę kosił i naszym)

Cieszę, się tylko że Korbanek ma bardzo dobry serwis , niewiem co ludzie na niego psioczą choć fakt, ja sam na początku z powodu tego co słyszałem byłem przeciwny zakupowi maszyny u niego, ale teraz kategorycznie zmieniłem zdanie

Edit:

Brzozak my kupowaliśmy kombajn, który miał kosić 50-60ha rocznie w porywach do 80ha. Początkowo miał być albo Dominator albo Avero, ale trafił się po pokazowy tucan 320 i go kupiliśmy. Lex u nas to czyste nieporozumienie.

Choć fakt gdy go kupowaliśmy to € było dobre 4 pln i można było się zakręcić za jakimś dużym NH

Edytowane 11 Stycznia 2011 przez Lukasz1987

[Gość Profil usunięty]

Odnośnie uszkodzeń o których pisał @brzozak2 to niestety ale jest to wada wynikająca z budowy kombajnu. Niestety bęben o małej średnicy i dużej prędkości ma swoje wady, w twardym grubym ziarnie o małym udziale słomy nie ma problemu. Gorzej, gdy chcemy młócić pszenżyto o wyjątkowo długiej słomie albo żyto, wtedy mogą występować znacznie uszkodzenia i straty albo znaczny spadek wydajności. W rzepaku mały bęben o małej bezwładności, w przypadku koszenia nie do końca dojrzałych łodyg, ma problem z przepustowością materiału.

 

Dużo lepiej sprawdza się duży bęben o większej bezwładności i podobnej prędkości liniowej, ale mniejszej prędkości kątowej. Idąc dalej, jeżeli Claas to z systemem APS, niweluje wady małego bębna, dodatkowo odciąża go i zapewnia bardziej równomierne zasilanie zespołu młócącego kombajnu. Claas to jakość i niezawodność i za to go cenię, mimo iż pewne podzespoły można by zaprojektować inaczej.

[brzozak2]

@Lukasz1987 wiadomo tylko zarcik zapuscilem, po pierwsze gdy kupowales kombajn to ten system jeszcze nie byl w sprzedazy. teraz jest tylko w rotorowych claasach w opcji, ale skoro sie pojawil to mysle, ze powoli do mniejszych maszyn beda go wprowadzac .

[jacekbee]

@avendrion - czy na postoju, czy w biegu nic nie trzęsie, podczas jazdy spadek mocy 6-10%

 

@lukasz1987 widzę że Cie nie przekonam, masz swoje zdanie. niech pozostali wyrobią swoją opinię

 

@Bobek_Farmer zgadzam się, ale nie uważam że ten układ jest na tyle ułomny żeby nie dało się nim młócić.

 

claas ma wielu zwolenników i od wielu lat układ się nie zmienia.

szkoda tylko że między układem bęben 45cm(tucano) a bęben 60cm(lexion) jest tak duża różnica cenowa.

z praktyki wiem że układ APS 45cm jest lepszy niż układy 60cm bez APS - wiem to z pracy NH 5 i 6 klawiszowych

 

edytowałem z 40 na 45, dzięki

Edytowane 12 Stycznia 2011 przez jacekbee

[brzozak2]

45 cm .

[Gość Profil usunięty]

@jacekbee jasne, że się da młócić, mniej wydajnie, ale da.

 

Szkoda, że nie robią młocarni z systemem APS z bęben młócącym o średnicy 75cm.

 

W kuku najlepiej to by się sprawdzał bęben 75cm bez dodatkowych bębnów, nie licząc odrzutnika. Biorac pod uwagę tylko poprzeczne, a nie osiowe układy młócące.

[jacekbee]

@Bobek_Farmer pracowałeś kiedyś Claasem z bębnem APS 450mm?

pytam tylko jak kolega, czy miałeś doświadczenie

 

po tym jak kosiłem NH CX i TC to stwierdziełm, że w wydajnoci (jesli jest zastosowany APS) nie ma różnicy, lepsza kultura pracy jest NH w rzepaku, a Claasa w zbożu

Edytowane 12 Stycznia 2011 przez jacekbee

[brzozak2]

kultura w jakim sensie? czy chodzi np. o drgania w kabinie, czy o jakosc ziarna jakie wpada do zbiornika?

[Gość Profil usunięty]

@jacekbee nie młóciłem, swoje wypowiedzi opieram na porównaniu, które oblikowano w pewnej książce.

 

Podejrzewając, że chodzi Ci o tę wypowiedź:

@jacekbee jasne, że się da młócić, mniej wydajnie, ale da.

Napisze, jedynie tyle, że emotikona dobitnie wyjaśnia, że tej wypowiedzi nie należy traktować dosłownie. Oczywiście ten spadek wydajności nie jest na tyle rażący, aby bić o niego pianę. Staram się wprowadzić trochę luźniejszy klimat po tych ostatnich kilku postach.

Edytowane 12 Stycznia 2011 przez Profil usunięty

[jacekbee]

@brzozak2 - kulturę w znaczeniu pracy młócarni, pracuje równomiernie i stabilnie

[Gość Profil usunięty]

Jak jeździłeś na pokładzie NH, to nie było czasami słychać takiego dudniącego hasały dochodzącego z bębna?

[jacekbee]

NH dudni jak dostaje z nienacka obciążenie. gorzej sobie radzi z nierównym przepływem masy

[brzozak2]

:blink: :blink: :blink: nie wiem jak to mozliwe przy wiekszej bezwladnosci bebna, ale ok takie masz odczucia, szanujemy je.

[Gość Profil usunięty]

Ja to potwierdzam, jak pociągnie dużo rzepaku do idzie duden, ale to w zasadzie tylko w rzepaku występuje. W NH TC prędzej stanie bęben niż silnik, natomiast w JD CWS prędzej silnik stanie, niż bęben.

[Gość Profil usunięty]

Bobek@ mam inne odczucia. Tak samo jak w TC w CWS młócarnia szybciej stanie niż silnik, co najwyżej paski zaczną się ślizgać lub przeskakiwać

[brzozak2]

jak w medionie troche wiecej rzepaku wciagne, to malo przez podloge w kabinie nie wjdzie :lol: :lol:

 

a wystarczylo, ze 6 klawiszowym medionem jechalem na tym samym polu i juz nie bylo takiego zjawiska . ale wlasnie bezwladnosc duzo wieksza, a materialu tylko troche wiecej.

[Aru]

Zgadzam się z moimi przedmówcami, taki jeden z sąsiedniej wsi ma NH TC 5040.

Jak złapie za dużo masy to dudni. Tak że w kabinie to słychać.

 

Wiem bo jeździłem "jako instruktor" strasznie ciasno w tej kabinie.

[Lukasz1987]

Witam,

dziś powrócił do nas nasz Tukan z korbankowa z ponad 2 miesięcznego urlopu <_<

Kombajn został rozebrany i złożony ponownie jak się okazało w czasie transportu ( masz egzemplarz jest po pokazowy) zsuną im się z naczepy co spowodowało uszkodzenie większości systemu omłoty ( nie wiem dokładnie co bo nie ma mnie w domu a dopiero w czwartek mają mnie wypisać) z tego co Ojciec mówił to kilka czujników było uszkodzonych dlatego nie mogli tego wyłapać, co ciekawe system nie wykrył ich uszkodzenia :blink: ogólnie to z tego co zrozumiałem to bęben się przesunął bo łożyska rozwaliło i było coś z klawiszami nie tak, zgodnie z zapewnieniem Korbanaka ma być dobrze poczekamy do żniw zobaczymy :mellow: deskę w kabinie rozebrali i też złożyli ponownie z tego co brat twierdził to przy jeździe i po "macanku" mniej skrzypi (testy na podwórzu)

Co godne pochwały cały bebech z przekaźnika ukośnego został wymieniony na nowy oraz że awaria była z ich winy dostaliśmy miły prezent

[szerszen]

a jak sie sprawuja panewki drewniane?? przedstawiciel NH wysmiewal sie z tego rozwiazania bo niby trzeba je docierac raz na sezon. czy to prawda?? czy lepiej zmienic na lozyska??

[brzozak2]

panewki drewniane moim zdaniem duzo lepsze sa niz lozyska. latwo mozna monitorowac ich stan i nie zuzywaja sie w sposob gwaltowny.

nie trzeba ich w zaden sposob docierac i sa absolutnie bezobslugowe.

 

pod wzgledem uzytkowania to duzo korzystniejsze rozwiazanie i nalezy sie cieszyc jesli takie znajdzie zastosowanie.

takze smialo mozesz wysmiac dilera nh, ktory nawija tylko makaron na uszy by sprzedac swoj produkt.

 

drewniane panewki maja jedna wade - niezbyt radza sobie z duzymi obciazeniami, wiec stosowane sa tylko w malych i srednich kombajnach.

[Libero]

Te drewniane panewki to u mnie temat nr 1, gdyż po drugim, trzecim sezonie zaczęły skrzypieć tak, że je rozbieramy i kładziemy smaru, co ciekawe - AGCO stosuje tam smarowniki

Mógłby ktoś się do tego odnieść?

 

pozdrawiam