Zapach indyków - obawiać się?

[lonixiw863]

Cześć wszystkim,

2 lata temu kupiłem działkę budowlaną dość blisko Wrocławia, w wiosce z  ok 3000-4000 mieszkańców) i jakiś czas temu dowiedziałem się, że 800m od działki na wschód jest. ferma indyków. Mimo researchu nie dostałem żadnej informacji o tym bycie i na grupach również cisza jeśli chodzi o zapachy. Między działką, a fermą dzieli nas jeszcze las i zawsze myślałem, że to po prostu jakaś firma (w google ktoś notorycznie usuwa info o tym).

Czasami jak tam jestem to w tak jakby przed deszczem czasem czuć te indyki i pytanie do Was - czy takiej odległości powinno być czuć indyki? Budowa jeszcze nie rozpoczęta i mam małe obawy, a z kim bym nie gadał to jeden nie czuje, drugi czasem, trzeci latem, czwarty tylko jesienią.. Obok szkoła, mają budować przedszkole jeszcze bliżej niż moja działka.

Jak to wygląda z perspektywy rolnika? Robicie co się da aby nie śmierdziało? Z praktyki wiecie czy rekuperacja będzie mi wsysać ten zapach do chaty?

Pozdrawiam i z góry dziękuję za opinie!

 

Edytowane 5 Lutego przez lonixiw863

[jacus]

to smrod psychiczny -czuje go tylko ten co ma problemy. ..dla ludzi normalnych nieodczuwalny..

[12Pafnucy]

4 minuty temu, jacus napisał(a):

to smrod psychiczny

...no nie to że się czepiam...

Ale się nie dziwię że tobie gówno nie śmierdzi....🤭

[Desperado]

Kto się chce osiedlić na wsi, musi się liczyć że coś będzie śmierdziało, nawet jakby w takiej wsi nikt nic nie hodował, ale załatwi sobie obornika albo gnojowicę i wystarczy. Ale spokojnie, każdy nos z czasem przywyknie do stałego smrodku.  

[12Pafnucy]

Oczywiście..nic w tym dziwnego że śmierdzi...

Jednak jak dla mnie , to idiotyczne jest twierdzenie że smród to w psychice tylko...

Smród, to smród...

[Mateusz1q]

28 minut temu, Desperado napisał(a):

Kto się chce osiedlić na wsi, musi się liczyć że coś będzie śmierdziało, nawet jakby w takiej wsi nikt nic nie hodował, ale załatwi sobie obornika albo gnojowicę i wystarczy. Ale spokojnie, każdy nos z czasem przywyknie do stałego smrodku.  

co innego hodowla rodzinna a co innego przemysłowa

[jacus]

z kilometra bedzie smierdziec i to przez las ??

[12Pafnucy]

2 minuty temu, jacus napisał(a):

bedzie smierdziec i to przez las

Z wiatrem tak...

[daron64]

W dniu 20.02.2025 o 19:56, 12Pafnucy napisał(a):

Smród, to smród...

I tak i nie. Dopóki chodzilo się cały czas na obrządki, to nic nie czułem. Jak zacząłem rzadziej, to czasem od siebie czułem, że smierdze. Ale jak pozbyliśmy się całkowicie, to teraz jak u kogoś wejdę na chwilę tylko do obory, to czuję potem jak sam śmierdzę, jak ubrania przesiąkają szybko.

Także, trochę w psychice jednak też - nie sądzę żeby to bydło znajomego - teraz - śmierdziało inaczej niż moje - kilka lat temu. A odczucia jednak całkiem inne.

[jacus]

pracowalem w odleglosci chodnika od ulicy po ktorej przejezdza dziennie ponad 20 tys samochodow.. nawet siedzac i sie nudzac nie zwracalem na to uwagi..

na urlopie siedze na balkonie wiatrak sie kreci i jakos nie mam z tym problemu.nieraz 2 tygodnie.

[KlimekPL]

W dniu 20.02.2025 o 20:21, Mateusz1q napisał(a):

co innego hodowla rodzinna a co innego przemysłowa

Co to jest hodowla rodzinna i przemysłowa? Duża ferma też jest zazwyczaj gospodarstwem rodzinnym 

[PolandOnion]

Najgorzej jak wietrzą kurniki po sprzedanym rzucie wtedy z wiatrem na pewno czasami zawieje zapaszkiem. (wietrzą tzn. wyrzucanie gnoju, ścielenie itd)

[GABBER85]

W dniu 5.02.2025 o 17:52, lonixiw863 napisał(a):

Cześć wszystkim,

weź ty sie rozpędź