Klejenie żeliwa zamiast spawanie.

[andrzej78]

I

29 minut temu, misiu1123 napisał:

Żeliwo, bo próbowałem szlifować i leciały krótkie, czerwonawe iskry. 

Przy wysokiej zawartości węgla iskry są jasne - w odcieniach żółtego.

[misiu1123]

24 minuty temu, Alchemik napisał:

Trochę za miękkie, ale chyba najwięcej rodzajów żeliwa da się łączyć lutospawaniem. Zależy od metody zazwyczaj mosiądzem, albo brązem. 

Co do montażu do obróbki w obrabiarkach, to jak operatorowi się chce, to wszystko się da, jak trzeba to dorobi się narzędzie.

O właśnie. I tu jest problem, bo dla tych dwóch detali nikomu się ani nie chce, ani nie opłaca robić. Jest tyle roboty, że jak ktoś już na to spojrzy, to jest dobrze. Dwie głupie przesuwki gość dorabia ponad dwa tygodnie, a dzisiaj ma tel wyłączony. Powoli tracę wiarę w ludzi. Jeszcze jak ktoś na początku odmówi, to ok. Gorzej jak ktoś obieca robotę i wstrzymuje mnie że wszystkim, bo bym w tym czasie gdzie indziej. No takie czasy.

23 minuty temu, andrzej78 napisał:

I

Przy wysokiej zawartości węgla iskry są jasne - w odcieniach żółtego.

No to jest żeliwo, ile ma węgla to już nie wiem. Gdyby to byl odlew stalowy, czyli staliwo, to bym to sobie sam pospawal bez obawy o pękanie.

[kellyq]

Jak to żeliwo to nagrzać mocno, i tigiem spawać a druta pozyskać z elektrody do żeliwa,  grzać i spawać, a potem grzać i powoli studzić. Cała filozofia, pooglądajcie se filmiki jak pakistańczyki spawają bloki silników

[mikad]

Jeszcze niedawno takie różne dziwactwa typu spawanie niespawalnego czy dorabianie części niedorabialnych dawałem do warsztatu przy politechnice ale ze dwa lata temu ostatni pracownik na emeryturę poszedł i się skończyło.

1 godzinę temu, misiu1123 napisał:

No to jest żeliwo, ile ma węgla to już nie wiem. Gdyby to byl odlew stalowy, czyli staliwo, to bym to sobie sam pospawal bez obawy o pękanie.

Jeżeli ze stali to byłby kuty a nie odlewany. Jak nie wiesz co za materiał to daj na jakąś uczelnię czy do zakładu na spektrometr i powiedzą Ci z czego wykonane.