Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie było badań

Nie upieram się co do słuszności diagnozy.  Nikt pewnie nie zaczyna od razu od badań tylko próbuje tak jak opisujecie kory dębu itd. 

Człowiek sam się czasem bada A diagnozy lekarzysą różne 

 

Opublikowano

Sposoby typu kora dębu, alkohol czy drożdże są dobre pod warunkiem wczesnego zastosowania i braku poważnych patogenów. Jeśli są patogeny lub stan chorobowy staje się zaawansowany one nie zadziałają. Dobry weterynarz poda leki ale w poważniejszych przypadkach ( bądź przy braku zmiany stanu zwierzęcia ) zleci konieczne badania. Domyślanie się i leczenie lekami o szerokim spektrum jest niejako loterią. Czasem trzeba zbadać

Opublikowano

Tylko nie wszyscy weterynarze tak podchodzą do sprawy niestety. Na szczęście nie jest ich wielu ( chyba). W mojej okolicy są takie asy co już kilka stad prawie zmarnowali. Znam konkretne sytuacje. A ludzie ich chętnie wzywają

Opublikowano

Temp podam rano bo nie zdążyłem bo pilny wyjazd miałem zaraz po dojeniu i dopiero wróciłem. W czwartek mam weta to ja obejzy jeszcze. Dzisiaj byl ale wypadło mi z głowy poza tym miałem kontrol z arimr obory i zona z wetem chodziła przy krowach.

Opublikowano
41 minut temu, Qwazi napisał:

Tylko nie wszyscy weterynarze tak podchodzą do sprawy niestety. Na szczęście nie jest ich wielu ( chyba). W mojej okolicy są takie asy co już kilka stad prawie zmarnowali. Znam konkretne sytuacje. A ludzie ich chętnie wzywają

U mnie jest dosyć duże po głowie bydła mlecznego. Na odcinku kilku km właściwie znajduje się pewnie jakieś 1500 sztuk bydła. 

 

Lokalnych weterynarzy zastąpiła firma, która pełno dyżur 24h. Lokalny vet nie podjął by się operacji przemieszczenia trawienca itd. A tutaj nie ma problemu. 

 

No ale wiadomo, nie każda sztukę uda się wyleczyć 

Opublikowano
plati napisał:

U mnie jest dosyć duże po głowie bydła mlecznego. Na odcinku kilku km właściwie znajduje się pewnie jakieś 1500 sztuk

to rzeczywiście dużo 😁 u mnie na wiosce pona 600 a w okolicy są sąsiednie wioski co po 1000 i więcej szt we wsi 😁

Opublikowano (edytowane)
9 godzin temu, plati napisał:

U mnie jest dosyć duże po głowie bydła mlecznego. Na odcinku kilku km właściwie znajduje się pewnie jakieś 1500 sztuk bydła. 

 

Lokalnych weterynarzy zastąpiła firma, która pełno dyżur 24h. Lokalny vet nie podjął by się operacji przemieszczenia trawienca itd. A tutaj nie ma problemu. 

 

No ale wiadomo, nie każda sztukę uda się wyleczyć 

To właśnie z takiej firmy. Jedno stado tak leczyli, że po zmianie wet i badaniach 60% na dzień dobry do brakowania

Edytowane przez Qwazi
Opublikowano

No cóż, firma firmie nie równa. 

Pewnie i lokalny weterynarz też jest czasem świetnym specjalistą.

 

Pewnie byłoby tych krów więcej ale ziemia nie jest z gumy, nie ma się gdzie rozwijać 

Opublikowano
1 minutę temu, plati napisał:

No cóż, firma firmie nie równa. 

Pewnie i lokalny weterynarz też jest czasem świetnym specjalistą.

 

Pewnie byłoby tych krów więcej ale ziemia nie jest z gumy, nie ma się gdzie rozwijać 

Racja. U mnie nie ma chyba aż tak dużego pogłowia. Największe stada myślę że ok 200szt się kręcą. Ale jest tych stąd trochę. Przeważają takie ok 30 dojnych. I takie firmy są trzy. Dwie stworzone przez takich lokalnych lekarzy weterynarii. I tym rzadko się zdarzają błędy. A trzecia pojawiła się nie wiadomo skąd, założyli gabinet w jednej miejscowości, potem w kolejnych. Ci raczej lubią się mylić i w dużych i w małych zwierzętach

Opublikowano
4 minuty temu, plati napisał:

U mnie w sąsiedniej wiosce jest może 100 mieszkańców i z 700 krow mlecznych :)

No to tam muszą uważać, żeby nie zaczęli ryczeć bo jak to mówią kiedy wlazłeś między wrony musisz krakać tak jak one😁 oczywiście żarcik 😂

  • Haha 1
Opublikowano

dokładnie u mnie tak jest. Nowe gabinety jeśli powstają to tylko dla psów lub kotów, bo na tym największy ruch w moim regionie. W całej gminie liczba krów nie przekracza 100szt

Opublikowano

Znowu posłużę się powiedzonkiem. Tym razem bez żartobliwego podtekstu: Pacjent wyleczony to klient utracony. I to uważam jest smutne a nawet tragiczne ale ponoć też stosowane😱

Opublikowano

Kiedyś, jak zaczynałem, miałem takiego, można powiedzieć, guru weterynarii. Obecnie facet już jest mocno leciwy i nie praktykuje. U niego było tak, że jak się z czymś dzwoniło to trzeba było znać objawy, temperaturę, podać wiek zwierzaka, ostatni poród, skład bieżącej paszy oraz termin ostatniej zmiany. Zwykle stwierdzał np masz infekcję, przyjeżdżaj po leki, albo masz zatrucie pokarmowe walnij połówkę, zobacz żwacz, popraw drożdżami i zadzwoń jutro bo nie ma potrzeby żebym jechał. Ale kiedy się usłyszało " będę za pół godziny" to już było wiadomo, że jest coś poważniejszego. Potrafił też powiedzieć ( ale nie przez telefon tylko po obejrzeniu zwierzaka ), żeby z daną sztuka szybko uciekać

Opublikowano
Paulina1985 napisał:

Jakie dowcipnisie z rana 🤣🤣

W niektorych rejonach lekarze robią tak żeby miec do czego ciagle jezdzić 😪 a ludzie dzwonia po nich, bo innych nie ma 😪

dobry lekarz i bez ,,sabotażu,, ma co robić 😃 właśnie odjechał trochę mi podpowiedział ...


DANDYS napisał:

u mnie ma jeden 2tys sztuk 😜

to już raczej ferma...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez POLKOP
      Jak widzicie przyszłość swoją w dzisiejszym swiecie pełnym wymogów i innych przeszkod jako hodowcy bydła mlecznego. Czy dacie rade sprostac wyzwanią.
    • Gość Profil usunięty
      Przez Gość Profil usunięty
      Witam wszystkie Panie i Panów będących w związkach małżeńskich i nie tylko, w końcu nikt nam tu nie będzie wytykał co robimy w tematach dla Panien i Kawalerów, tu możemy swobodnie pisać o wszystkim i o niczym. Zachęcam do pisania.
    • Przez edi25
      Lozysko osadzone na tuleji jest zbyt luzne i nie obraca sie prawidlowo, tylko tuleja obraca sie wewnatrz lozyska. lozysko jest ok, tylko tuleja na ktora jest zalozona jest juz wytarta.Jak osadzic to lozysko na tuleji mocno zeby sie nie obracalo?
    • Przez ttuch
      Wczoraj rano wycieliła się jałówka. Już podczas porodu kapało jej mleko więc sądziliśmy, że z tym nie będzie problemu. A tu tymczasem niespodzianka bo praktycznie nie ma mleka. Na noc została w oborze z cielakiem więc sądziliśmy, że po prostu cielak ją wydoił, na dzień została wypuszczona na pastwisko ale po powrocie z niego wymię miała dosłownie puste. Pierwszy raz taka sytuacja ma u nas miejsce, może ktoś miał u siebie w gospodarstwie podobny problem?
    • Przez Adrian3210
      Witam. Mam problem z chłodnią do mleka. Problem wygląda następująco. Agregat nie załącza się za pierwszym razem. Słychać pykanie, aż za 4 czy za 5 pyknięciem załączy się. Chłodnia to Alima Bis 400l
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v