Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
Opublikowano

Witam zastanawiam sie nad zakupem mf 235 na moje gospodarstwo pracował by na 10ha głównie w kosiarce rotacyjne i w grabarce z czasem może założył bym tura. Proszę o opinie na temat tego ciągnika
Znalazłem jeden na olx w przystępnej cenie https://www.olx.pl/oferta/mf-235-rok-1989-nie-255-t-25-c330-CID757-IDiRf4B.html
Moze ktoś z Was bardziej ogarnięty w tych ciągnika niż ja może do niego zadzwonić i się spytać co i jak w nim , będę bardzo wdzięczny

Opublikowano

ogólnie to lepszy byłby mf 255 ten jest krótszy nie ma zwolnic planetarnych i ma mniejszą moc, do tego co potrzebujesz to by się sprawdził z tą kabiną na hałas nie powinieneś narzekać ogólnie ciągnik głośny, do rotacyjnej bardzo dobry, a ci to warte czas pokaże cena adekwatna do rocznika, na remont kapitalny można powoli składać kase ale ogólnie ciągnik pozytywny

Opublikowano

Wojtek026- trzeba być mistrzem aby ocenić na oko stan ciągnika ze zdjęcia. Skąd wiesz w jakim jest stanie? Zobaczyłeś dziury w błotnikach i myślisz że to wymaga remontu kapitalnego?

 

Ciągnik jak ciągnik, nie szykowany a więcej to co można po zdjęciach ocenić no chyba tylko to że miał spawany blok za pompą:) Nie ma kabiny tylko taką imitację a jakbyś chciał nową to można od razu z błotnikami kupić.

MF 235 odpowiednik z Ursusa to 2812, mały, lekki i zgrabny ciągnik z dużym minusem w postaci rozwiązania tylnego mostu ( nie ma zwolnic, półoś bezpośrednio od koła w mechanizm różnicowy. Silnik ma taki sam jak MF 255 czyli Perkins AD3.152 tylko ustawiony na mniejszą moc ale to żaden problem. W zasadzie od 255 różni się tylko brakiem korpusu pośredniego i innym tylnym mostem ( oczywiście inne hamulce, przełożenie, przeniesienie napędu ).

 

Wg. mnie 255 dużo lepszy ale jeśli chcesz taki kupić to min. 20 parę tyś zł musisz mieć.

Opublikowano (edytowane)

Wiem właśnie że 255 droższy będzie ale głównie do kosiarki mi potrzebny i myślę że ten bedzie idealny , ponadto jakies baloty mi przyjdzie przywieźć czasami i do lasu po drzewo nie mam żadnej orki , z tego co dzwoniłem do niego mówił ze głowica z zaworami jest nowa nic o bloku nie mówił że spawany no i mówił że błotniki w kiepskim stanie ale to akurat mogę opanować tanim kosztem. Moze ktos mógł by do niego zadzwonić z was i bardziej fachowo sie dopytać?

Edytowane przez PawelRolnik21
Opublikowano

mówiłem ogólnie że prędzej czy później to kapitalkę trzeba robić bo te silniki lubią brać olej i głowica z uszczelką ma problemy, także ogólnie że pod siebie to i tak na kapitalkę trzeba się szykować bo kikt dobrego nie sprzedaje, a z mocą to też wtryski można zmienić i pompe nastawić że będzie 47km jak w mf 255 tylko ten jest krótszy i ma słabszy tylny most ale cena jak za c330 a pomiędzy c 330 a mf 235 to są tysiące lat świetlnych także uważam że dobry interes

Opublikowano

Z tym że silnik do roboty to jestem przygotowany wo , a tak z ciekawości jak myślicie dlaczego głowice samą wymienił i co się mogło z nią stać? A jakie są koszty skrzyni biegów naprawy jak by była w kiepskim stanie ?

Opublikowano

Glowice mogl wymienic bo nie nadawala sie do remontu albo zależało mu na czasie . Koszt skrzyni nie jest jakis ogromny mi wymiana kilku trybiw 2 walki wodziki i rozne duperele z robocizna wyszly 2 tys

Opublikowano

mówiłem ogólnie że prędzej czy później to kapitalkę trzeba robić bo te silniki lubią brać olej i głowica z uszczelką ma problemy, także ogólnie że pod siebie to i tak na kapitalkę trzeba się szykować bo kikt dobrego nie sprzedaje, a z mocą to też wtryski można zmienić i pompe nastawić że będzie 47km jak w mf 255 tylko ten jest krótszy i ma słabszy tylny most ale cena jak za c330 a pomiędzy c 330 a mf 235 to są tysiące lat świetlnych także uważam że dobry interes

Prędzej czy później to każdy ciągnik trzeba naprawiać. Silnik Perkinsa AD3.152 nie ma problemów z olejem ani głowicą. Naopowiadał Ci ktoś głupot a ty powtarzasz. C330 ma swoje plusy i w ciężkich warunkach polowych bije na łeb tego MF-a:)

Nie to żebym się czepiał ale nie lubię takich dyrdymałów, bo kto wie co w tym silniku siedzi? Olej te ciągniki biorą w większości przypadków przez wyeksploatowaną sprężarką a problemy z uszczelkami miały polskie podróbki tych silników. Jakoś w oryginalnych nic takiego się nie działo. Choć słowo problem i tak jest na wyrost bo dobrze przeprowadzona naprawa i po problemie. 

Opublikowano

hahahahaha  c330 bije w czymkolwiek na głowę mf 255 to nie ma czegoś takiego i wiem o czym piszę bo mam mf 255 z 86r i c330 z 79r od nowości w gospodarstwie więc nie uważam żeby ktoś naopowiadał mi głupot bo wiem to wszystko z własnego doświadczenia a w starym perkinsie AD3.152 absolutnie w każdym po pewnym czasie będzie wypluwać uszczelkę spod głowicy, tak jak w każdej 3 cylindrówce, a z braniem oleju to jest tak że wystarczy tylko lekko przegrzać ten silnik i będzie brał a przegrzać go łatwo zimą jak ktoś na wodzie jeździ,

c330 i ciężkie warunki polowe hehe chyba z lejkiem rozsiewaczem ale tam i tak mf 255 lepiej sobie poradzi bo c330 tylko dęba staje jak grzęźnie

Opublikowano

Wojtek026 - Problem z uszczelką dotyczył silników z pewnego okresu produkowanych w ursusie. Co do przegrzania tego silnika to całkowicie zaprzeczasz faktom ponieważ są to silniki o bardzo wydajnym układzie chłodzenia i przegrzać je to trzeba mieć porządne zdolności lub awarię np. pompy wody. To że ma 3 cylindry nie ma tu nic do rzeczy. Jazda zimą na wodzie to zwykła głupota więc to żaden argument.

 

 

"w starym perkinsie AD3.152 absolutnie w każdym po pewnym czasie będzie wypluwać uszczelkę spod głowicy" 

- piszesz bzdury, tyle w temacie uszczelki pod głowicą.

 

C330 w porównaniu z MF 235 ( tak jak w temacie ) ma swoje zalety. Jak jest mokro i ślisko to ten MF 235 czy Ursus 2812 ze swoim przełożeniem może tylko przyglądać się na tego nieszczęsnego ciapka. 

 

PawelRolnik21 - do kosiarki taki MF jest ok. 

Opublikowano

każdy ma swoje zdanie ja do pewnego czasu też uważałem że z głowicą to bzdura ale po pewnym duzym przebiegu i mojego mf-a to dopadło a przerabiali to wszyscy znajomi z preknisami, po prostu po pewny zuzyciu trzeba zrobić planowanie głowicy, wyrywające się szpilki z bloku i gwinty calowe to też nie mały problem, a kolejna przypadłość tych silników to pękające wały korbowe na 1wszym wykorbieniu, także nie mówię że akurat ten tam będzie miał ale patrząc na rocznik i możliwość realnego przebiegu to ze wszystkim trzeba się liczyć, plus jest taki że ceny części w miarę przystępne chociaż i tak 2 razy droższe jak do c330 czy mtz

      a co do jazdy na wodzie to dużo ludzi to praktykuje niestety bo wtedy perkins łatwiej odpala zimą

 

co do oglądania tego mf-a to cóż tam fachowo można stwierdzić popatrz czy nie dymi na niebiesko obejrzyj  w jakim stanie przednia oś czy nie ma luzów, czy w skrzyni biegów nic nie chrubocze tak jak z każdym ciągnikiem, 

Opublikowano (edytowane)

PawelRolnik21 - Spytać można fachowo ale odpowiedź wcale fachowa nie musi być. Ciągników nie kupuje się na rozmowę czy ze zdjęcia. Jak Ci się podoba to szukaj jakiegoś mechanika w okolicy i jedź oglądać.

 

Wojtek026 - nie ma problemów z uszczelką a po pewnym czasie w każdym silniku taka awaria może wystąpić, jest to normalne. Pękające wały to w większości niewłaściwa eksploatacja lub po prostu nadmierne zużycie. Co do szpilek i ich urywania oraz gwintów calowych to może dla Ciebie jest to problem bo ja w tym nie widzę żadnego problemu. Każda instrukcja napraw silnika spalinowego szpilki czy śruby głowicy traktuje jako jednorazowego użycia.

Każdy silnik po jakimś przebiegu połączonego z czasem będzie wymagał remontu głównego tak samo jak i wspomniany wyżej Perkins, różnica pomiędzy C330 a tym Perkinsem jest taka że ten drugi spokojnie 2 x taki przebieg zrobi.

Edytowane przez akmaly

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez qkohe155
      Tak jak w tytule - od zakupu(4 lata) mam problem z odpaleniem gdy jest zimno. Jak jest ciepło to bez żadnego problemu, dlatego w sezonie się tym nie przejmuję, chyba że jakaś zimowa orka się przeciąga. Jesienią jakoś wspomagam się prostownikiem. Jednak jak już te parę razy w roku trzeba go odpalić zimą to robi się wielki problem.
      Niby akumulatory przychodzą na 1 myśl, ale latem nie ma żadnych problemów, w dodatku czasem poczyszczenie niektórych kabli daje mniejszy, lub większy efekt. Tylko, że napięcie zimą potrafi spaść przy kręceniu do okolić 7V. Czy mierząc multimetrem bezpośrednio na biegunach akumulatorów jestem w stanie tym sposobem wykluczyć kable? I teraz nie wiem czy wymieniać od razu dla pewności i akumulatory i wszystkie kable idące do rozrusznika? A dlatego taki wywód na ten temat, ponieważ tam jest takie spaghetti jak na zdjęciu(2 kable na 1 planie to akurat od prostownika).

      2 akumulatory, w dodatku zwróćcie uwagę, że mają odwrotnie bieguny niż wszystkie co mieli w sklepach, 3 osobne plusy i bezpieczniki po drodze. Masa idzie na hebel i rozdziela się na 2, ale dla pewności hebel zdążyłem ominąć.
      Może ktoś mający tą serię wysłać zdjęcie jak to wygląda u niego?
      Najchętniej to bym wpakował 1 duży akumulator tak jak kiedyś zrobiłem w 6180 i by było po problemie, ale w tą skrzynkę się wystarczający raczej nie zmieści.

    • Przez Rolnik8888
      Witam mam problem z podnośnikiem mianowicie świeca się dwie diody jak na zdjęciu podnośnik nie reaguje ani na podnoszenie ani na opuszczanie od czego zacząć ciągnik MF 5455

    • Przez Clark
      Witam. Mam problem ze światłami awaryjnymi w MF255 i kontrolkami. Wymienione włącznik, przerywacz, cała instalacja. Wszystkie styki i masy wyczyszczone, kontrolki i bezpieczniki nowe. Najbardziej irytuje mnie fakt, że przez chwile już wszystko grało. Przykręciłem osłony i znowu jest problem. Kilka razy już wszystko rozbierałem i czyściłem i nadal nie mam rozwiązania.
    • Przez Clark
      Szukam patentu na przełożenie przewodów w błotnikach w MF255. Układam nowa instalację i mam problem z przełożeniem przewodów w tunelach błotników. Ma ktoś jakiś patent? Przepchnięcie raczej w grę nie w chodzi bo skutecznie uniemożliwi to łuk na błotniku i brud w samym tunelu. Myślałem żeby włożyć przewody w peszel i przymocować do błotnika od wewnętrznej strony. Plus tego rozwiązania byłby taki, że będzie łatwy dostęp i brak brudu ale nie wiem sam czy warto odchodzić od oryginału. 
    • Przez Clark
      Witam. Mam problem ze zdjęciem ramion z wielowypustu przekładni. Ściągacz się rozgina, uderzyć się tego nie da, WD, podgrzewanie itp nie działa. Macie jakieś patenty jak to ściągnąć? 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v