Skocz do zawartości

Jednorazowe odszkodowanie z KRUS z powodu choroby zawodowej


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czytałem w topagrar (darmowy exzeplasz przyszedł?) że rolnik może starać sie o jednorazowe odszkodawnie z krusu z tytułu posiadania choroby zawodowej, mój tata od lat leczy się z astmy sokrzelowej, która jest uznana za chorobę zawodową rolnikow, często jest na zwolnieniu chorobowym, ale na komisji lekarskiej okazywał sie zbyt zdrowy aby dostać rętę której i tak by nie chciał, więc czy ktoś próbował zdobyć to odszkodowanie i z czym by się to wiązało?

Opublikowano

Jesteśmy prawie na finiszu tego odszkodowania, ale muszę Ci powiedzieć że to droga przez mękę. Postępowanie trwa już 15 miesięcy. Ojciec tak jak twój choruje na astme oskrzelową która jest w wykazie chorób zawodowych. Jeśli ojciec jest objęty ubezpieczeniem to powinno być łatwiej, bo mój jest na rencie chorobowej co trochę komplikuje sytuacje.

Opublikowano

no i można iwedzieć czy gra warta świeczki? tzn ojciec bierze ciągle zwolnienia ale juz kilka razy był na komisji (zwolnienia ponad pół roku) i nie dostał renty a z tym odszkodowaniem to czy wiążą sie dodatkowe jakieś sprawy jak pobyt w senatoriach czy inne takie i kto to ożeka czy należy się takie odszkodowanie i o jakich sumach można rozmawiać?

Opublikowano

Kolego, jak pamiętam to zaczynałeś akcję i już naklepałes tyle postów? strasznie udzielasz się ciekawe czy wartośiowo.

Wracam do tematu:

Tak może dostać, dostaje te jednorazowe odszkodowanie bardzo mało osób, dużo kantuje, dużo ma ponaciągane kryteria i musisz ciągle jeżcdziś na (oględziny) komisje.

Samo zwolnienie to mało, najlepiej ja by dostał sie do szpitala bo coś mu się stało z astmą. - żeby go kareta zabrała a co do senatoriów. Jak chory to musowo musi pojechać do senatorium. czy to zielona góra czy gdzieś nad morzem.

Gra warta dla świeczki.

Opublikowano

najważniejsze jest to żeby udowodnić że choroba wystąpiła w skutek wykonywanej pracy np. kurze, pyłki, pleśnie itp. czego w rolnictwie jest pełno wywołują właśnie astme. Może być taka sytuacja że urzędas który całe życie przewraca papiery, mieszka na 10 piętrze w bloku nie ma nawet kota a choruje na astme i zacznie się ubiegać o odszkodowanie to nie dostanie. Na badania kieruje Powiatowy Inspektor Pracy najczęściej do Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi tam przetrzepią człowieka od A do Z, między innymi jest tak zwana prowokacja polega to na tym że pacjen przywozi z domu próbki siana, słomy, zmiotki z stodoły, sierści krów, świń itp. mieszają to wszystko i każą wdychać po czym widzą jaka jest reakcja organizmu. Jeśli tam dostanie orzeczenie o chorobie zawodowej to powiatowy inspektor wystawi zaświadczenie i z tym idziesz do KRUS. KRUS wysyła do lekarza orzecznika który daje %, jeśli się nie zgadzasz to odwołanie i na komisje lekarską tam jest trzech lekarzy,jeśli się znowu nie zgadzasz to do sądu pracy i od tego nie ma odwołania. W przypadku ojca lekarz orzecznik stwierdził 10% uszczerbku, dzisiaj poszło odwołanie i znowu czekać na komisje lekarską. Na dzień dzisiejszy 1% to 470zł. to co napisałem to tylko cząstka całości. Życze wytrwałości w walce z urzędasami a wrazie wątpliwości pytać

Opublikowano

przepraszam, że się wtrącę ale napisałeś binek, iż "prowokacja polega to na tym że pacjen przywozi z domu próbki siana, słomy, zmiotki z stodoły, sierści krów, świń itp. mieszają to wszystko i każą wdychać po czym widzą jaka jest reakcja organizmu" to stwierdzenie wydaje mi się troszeczkę niedorzeczne, więc wskaż proszę kto mający cokolwiek wspólnego z medycyną jest w stanie poddać drogi oddechowe pacjenta działaniu jakiejkolwiek substancji niewiadomego pochodzenia

Opublikowano

też nie mogłem w to uwierzyć a jednak tak jest. Mój ojciec nie miał akurat tej próby a to wycinek karty informacyjnej: " Badaniem przedmiotowym stwierdzono osłuchowe objawy obturacji oskrzeli. Badania spirometryczne wykazywały zaburzenia wentylacji płuc o trybie obturacji znacznego stopnia, co było przeciwwskazaniem do wykonania swoistej wziewnej próby prowokacyjnej z potencjalnymi alergenami "rolniczymi" pacjenta." Co to oznacza nie wiem bo lekarzem nie jestem ale z opowiadania wiem że inni pacjenci takową próbę mieli robioną.

Opublikowano
najważniejsze jest to żeby udowodnić że choroba wystąpiła w skutek wykonywanej pracy np. kurze, pyłki, pleśnie itp. czego w rolnictwie jest pełno wywołują właśnie astme. Może być taka sytuacja że urzędas który całe życie przewraca papiery, mieszka na 10 piętrze w bloku nie ma nawet kota a choruje na astme i zacznie się ubiegać o odszkodowanie to nie dostanie. Na badania kieruje Powiatowy Inspektor Pracy najczęściej do Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi tam przetrzepią człowieka od A do Z, między innymi jest tak zwana prowokacja polega to na tym że pacjen przywozi z domu próbki siana, słomy, zmiotki z stodoły, sierści krów, świń itp. mieszają to wszystko i każą wdychać po czym widzą jaka jest reakcja organizmu. Jeśli tam dostanie orzeczenie o chorobie zawodowej to powiatowy inspektor wystawi zaświadczenie i z tym idziesz do KRUS. KRUS wysyła do lekarza orzecznika który daje %, jeśli się nie zgadzasz to odwołanie i na komisje lekarską tam jest trzech lekarzy,jeśli się znowu nie zgadzasz to do sądu pracy i od tego nie ma odwołania. W przypadku ojca lekarz orzecznik stwierdził 10% uszczerbku, dzisiaj poszło odwołanie i znowu czekać na komisje lekarską. Na dzień dzisiejszy 1% to 470zł. to co napisałem to tylko cząstka całości. Życze wytrwałości w walce z urzędasami a wrazie wątpliwości pytać

 

No co ty piszesz? Lekarz każe przywieść kurz i inne zanieczyszczenia HAHAHAHAHAHAHAHAHAHA

Trochę z tym przesadziłeś kolego.

Kontrola polega na wizytach systematycznych u lekarzy. przedstawiasz na kontroli następne dokumenty któe zdobyłeś wizytę u lekarza, jakieś prześwietlenia jakieś diagnostyki i tak w kółko aż do momentu jak dostaniesz odmowną decyzję albo pozytywną i % uszczerbkiem zycia.

Weż przestań, jak by mi kazał lekaż wąchać to to bym pierw się z niego wyśmiał, a potem sam bym mu to kazał wąchać.

Godności ludzie!!

To nie 90-letnie czasy tylko XXI wiek!!

Opublikowano

CZY UZYSKAŁ KTOŚ  ODSZKODOWANIE Z KRUS ZA BORELIOZĘ ???

Borelioza jest według prawa dla rolników i leśników chorobą zawodową . Dysponuje ktoś wiedzą na ten temat ?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez sumek666
      Jak kształtują się ceny nieruchomości i działek rolnych w Waszych okolicach? Może planujecie zakup gruntów w tym roku? A może udało Wam się sprzedać jakieś grunty?
      Zapraszam do dyskusji o cenach i możliwości zakupu ziemi w Polsce i za granicą.
      Kontynuacja tematu:
       
    • Przez karol
      Zapraszam do wypowiadania się na temat prowadzenia rozrachunków z tytułu VAT w gospodarstwach rolnych. Jakie są Wasze doświadczenia?
    • Przez leszan
      Witam. Czy ktoś wie jak wyglądają przepisy odnośnie zatrudnienia przez np. urząd gminy do odśnieżania dróg Czy trzeba zakładać normalną firmę usługową, czy można to zrobić jakoś w ramach gospodarstwa. Urząd gminy życzy sobie oczywiście fakturę za odśnieżanie, aby mógł za to zapłacić. Może ktoś wie ile można na tym zarobić??
    • Przez krs
      Z
    • Przez ziutek92
      Witam mam pytanie na temat rozgraniczenia działki poprzez gminę na wniosek sąsiada. Sąsiad ciągle mi wchodził  Na moją działkę na szerokość ok 3m. Zgłaszałem to na policję i on to później oddawał i tak lata mijały a on ciągle próbował mi wchodzić na mój grunt. W tym roku dostałem zawiadomienie że odbędzie się rozgraniczenie działek poprzez wyznaczonego geodetę prze gminę na wniosek sąsiada. Rozgraniczenie się odbyło i okazuje się że miedza jest na swoim miejscu gdzie zawsze mówiłem że tak ma być. Sąsiad nie zadowolony z wyroku oczywiście ale mniejsze z tym. Zapytałem kto ponosi koszty takiej imprezy to dostałem odpowiedź od gminy że koszty są podzielone na pół. Dodam że koszt takiej zabawy to 6000zl czyli miałbym zapłacić 3000zl za coś czego sobie nie życzyłem i w dodatku nie byłem tego powodem! I moje pytanie jest następujące: czy faktycznie tak jest że mam płacić czy porostu gmina idzie na rękę sąsiadowi.?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v