Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja w kombajnie mam dwie gasnice po 6 kg i jedna 2 kg. Jedna 6 kg umieszczona jest z tylu kombajnu, druga 6 kg mam pomiedzy schodami do kabiny a kabina (jest jeszcze miejsce na druga ale ja mam je wolne) a mala 2 kg jest w kabinie. Ja mysle ze powinnismy oczekiwac po nich prawidlowego dzialania podczas jakies nieprzyjemnej sprawy... :P

Opublikowano

Najpierw to trzeba zacząc od tego kto ma gasnice w swoim kombajnie. Moze w tych nowszych tak, ale w straszych kombajnach gasnica to jest bardzo zadki okaz :P A nawet gdy jest, to 20-30 lat nie sprawdzana wiec na pewno nie ma swoich własciwosci i nie wiem czy by cos pomogla :D

Opublikowano

Gaśnica w kombajnie powinna być podstawą, niestety jeden kombajnista u nas 3 lata temu o tym chyba zapomniał i 1ha poszło z wiatrem, na dodatek był to najlepszy kawałek ziemi, najlepszy plon...

Opublikowano

OT u nas w tamtym roku spalił sie new holland z tych starszych 80**

sam silnik a w te same żniwa zaczeły im sie palić plewy na silniku i leciał taki biały dym a oni sobie jadom

w pewnym momencie zobaczyli to i zjechał z pola pod obore i zlał to wszystko wodą

(zapomniałem jeszcze dodać że jeżdził ten gościu po pijaku i t te same żniwa zgioł rure)

 

a innemu gościowi dwa lata temu spalił sie 1 ha zboża niepamientam jaki rodzaj

 

ja w kombajnie mam w kabinie 2x 1 kilowom gaśnice i z tyłu 10kg

a do tego woże jeszcze 2 bańki wody po 5 l (zawsze sie przyda czy do umycia sie czydo gaszenia)

Opublikowano

ja w swoim zawsze mam sprawdzane 2 gasice po 6kg. kilka lat wstecz jak kosił ojciec to mu pas na młocarni zaczęły sie palic i dobrze że były gasnice pod reką

Opublikowano

Gaśnice powinny być na kombajnie, tym bardziej, że miejsc zapalnych jest sporo, w bizonach to przede wszystkim hamulce, elektryka, silnik, i wytrząsacze (zresztą jest tego więcej), dlatego na swoim mam dużą gaśnice CO2, jedną proszkową do elektryki i dwie duże bańki z wodą (na wszelki wypadek).

Na szczęście odpukać w moim bizonie nie było konieczności ich używania, chociaż raz już tliły się plewy na hamulcach.... w zasadzie czy maszyna się zapali czy nie dużo zależy od kombajnisty i obsługi sprzętu (bezwarunkowo należy dbać o czyszczenie sprzętu).

Opublikowano

Ja wożę 2 gasnice 2 kg w kabinie i 6kg CO2 z tyłu kombajnu.

 

Raz zapalił mi się Bizon od pasów jezdnych (rozleciała się przekładnia bezstopniowa a chciałem skończyc kosić i pasy tak się nagrzały, że zapaliły plewy pod klapą dobrze że miałem dużo wody do picia bo wtedy gasnic nie woziłem)

 

Teraz nie wyobrażam sobie pracy bez przynajmniej 2 gasnic.

Opublikowano

Według przepisów kombajn powinien być wyposażony w conajmniej dwie gaśnice proszkowe o masie conajmniej 6 kg. Jedna w kabinie kombajnisty druga z tyłu do gaszenia rżyska lub kombajnu od dołu.

Woda czy CO2 nie są dobre do gaszenia silnika bo można uszkodzić rozgrzany silnik a proszek gasi bez uszkodzeń. Dodam że gaśnice proszkowe powinny być sprawdzone. Jeżeli się ja potrząsa to powinno być słychać jak proszek się przemieszcza.

Opublikowano

U nas w tym roku zostały zakupione 2 gaśnice proszkowe. 1x2kg i 1x6kg ta pierwsza jest w kabinie a druga z tyłu.

Było to konieczne bo kupiony kombajn ich nie miał.

Opublikowano

Ja od dawna pracuję przy wypadkach w rolnictwie i mam dla wszystkich kilka prostych rad:

1. Ubranie przylagające do ciała, pozapinane bez luźnych części typu troczki, sznurki czy kaptury.

2. Śpiesz się powoli!

3. Jak wysiadasz z ciągnika wyłącz silnik i napęd na wałek.

4. Awarie usuwaj przy wyłączonym napędzie.

5. Nie przewoź pasażerów na pomostach, dyszlach belkach czy załadowanych a nawet pustych przyczepach.

Przestrzegając tych pięciu zasad masz szansę uniknąć 98% wypadków.

Pracujcie bezpiecznie !

Rachunek za głupotę w czasie pracy płacisz TY!

Opublikowano

u sąsiada na pou spalił się clas czteroletni 98 (chyba )to było jakoś dwa lata temu. Zanim przyjechała straż to nie wiele z niego zostało. Notabene clas też znajomego. Niby ubezpieczony niby uznali a i tak cholerne straty a najgorsze żę to było w sumie przed żniwami :P. Mi zapalił się rekord ale na gospodarstwie. Szybko ugaszony pare kabelków tylko było do wymiany. Takze trzeba siepilnować.

Opublikowano

A wiecie co ja wam powiem. Wy te gaśnice wsadzcie sobie gdzie chcecie. W srode kosze swoim rekordem, a 2 pola dalej kosił mój najlepszy przyjaciel fotschrittem 524 MDW w idealnym stanie. Patrze na jego pole to tak jakby się coś kurzyło, pomyśleałem że pewnie sypie i dlatego tak kurzy, odjechałem 5 m i popatrzałem się jeszcze a tam patrze Pali Się!!! To ja szybko w DF i buta. Zajeźdzam bierzemy gaśnice i gasimy jak z jednej strony zlikfidujesz ogień to z drugiej się pojawi. Ja szybko na ciągnik i pchałem go na zaorane pole, niedało się. Zanim straż przyjechała to sie w połowie spalił. Koledzy wielka tragedia a w dodatku chciałem ten kombajn kiedyś kupic. Więc ubezpieczajcie swoje maszyny bo w 15 min. możecie stracić cały dorobek życia.

Opublikowano

Masz racje, że jak się dobrze zapali, to żadna gaśnica nie pomoże. Przy kombajnie mam 2 gaśnice- 6kg i 2kg. W Ursusie 4514 mam 1kg. W żniwa dodatkowo w kombajnie worze szpadel, bo ziemia też dobrze gasi ;). Dodatkowym zabezpieczeniem jest jeszcze C 360 z przypiętym pługiem. Stoi zawsze przy młóconym polu aby w razie wypadku szybko oborać pole aby reszta zboża lub słomy nie poszła z dymem.

@keram7719 to prawda, że czysty kombajn to podstawa dlatego zawsze rano przed wyjazdem staram się dokładnie wydmuchać sprężonym powietrzem przedział silnikowy, pasy, napinacze itp.

Opublikowano

u mnie we wsi kilka lat temu od kombajna zapaliło się ponad 50 hekterów zboża z 20 drzew przy drodze aż buraki i kukurydza miały ślady spalenia.wszystko przez to że kombajnista jechał na tzn czerwonej. kombajn zgasł był problem z ponownym jego uruchomieniem ale cały odjechał gaśnice nie pomogły.tylko łopata okopali opony jak odjechali nim dalej.było wiele jednostek OPS i PSP wiele rolników z pługami dym było widać z 30 kilometrów.Sam mam w 912 kilka pamiątek na chłodnicy po jeżdżeniu z pługiem

Opublikowano

Podłącze się pod temat ;).

 

Mam pytanie ma moze ktos instalację gaśniczą przy kombajnie ? Albo cos takiego ktoś widział ?

Gdzie mozna takie cos kupić i za ile ?

Opublikowano

derr z tego co wiem to mozna wmiare prosto i tanio takie cosik zrobic, wystarczy komplet od 2 do 6 gaśnic i do tego wąż elastyczny ( topliwy) czyli z jakiegos plastiku nie zbrojony nawet gdzies na af był filmik ale tam była 1 gaśnica, proste ja drut ale nie wiem jak by sie sprawowało we wnetrzu kombajnu okolice młocarni itd

Opublikowano

ja słyszałem o stałych instalacjach gaśniczych w budynkach ale na kombajnach nie ;|

a do tematu to używam 2 gaśnic 6kg 1 do ognia otwartero 2 do instalacji elektrycznej (nabicie każdej to 5 zł. co roku i spokony jestem że jak coś to zadziała) dodatkowo 20 litrów wody koło siedzenia przywiązane ;) sąsiad miał ww. zestaw i "pech" w tym roku go sptkał gaśnice nie pomogły silnik się zapalił straż była dość szybko i"na szczęście" tylko silnik musiał nowy kupić

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez siwy10071
      Witam. Mam problem z licznikiem prędkości. Mianowicie świeci się napis CAL. I migają cztery 0. Nie pokazuje prędkości. Myslałem że czujnik padł. Po zmianie na nowy dalej to samo. Sygnał z czujnika do licznika dochodzi. Nie ma przerwy w instalacji. Może trzeba zrobić jakiś kalibrację. Tylko nie mam pojęcia jak

    • Przez Mlody_rolnik2107
      Witam,
      od niedawna interesuję się kwestią Krajowych Ośrodków Wsparcia Rolnictwa. Chciałbym poznać Wasze zdanie w tym zakresie, dlatego przygotowałem ankietę. Byłbym bardzo wdzięczny za jej uzupełnienie.

      Link: https://kowrklienci.webankieta.pl/

      A tymczasem, jeżeli macie jakieś przemyślenia w tym temacie, napiszcie proszę co myślicie o KOWR?
    • Przez Julia1999
      SZUKAM MAGIKA OD JD
      CHODZI O INSTALACJE ELEKTRYCZNA 
      MIĄCZYN, okolice Zamościa 
    • Przez salas89
      witam drodzy koledzy i koleżanki forum przeglądam od dość dawna ale dzis jest to dopiero moje pierwsze zapytanie .
      Mam do was pytanie w sprawie naprawy badz wymiany wału . Sprawa wyglada tak , parę lat temu padł silnik w naszym leciwym classie europa , wiec postanowilismy zrobic mu regeneracje , zostało zrobione :
      -nowe tuleje silnika z anglii
      -nowe tłoki i pierscieni również sciągnięte z Anglii
      -nowe zawory i regeneracja głowicy 
      -szlif wału niestety juz 3 i nowe panewki
      -regeneracja korbowodów
      niestety kombajn popracował moze 2 do 3 godzin i obróciła sie panewka na jednym tłoku . Szkoda mi go troche bo jestem sentymentalnym człowiekiem i sporo pieniazków zostało władowane w silnik  ale szukam alternatywnego rozwiazania , szukac inny wał czy moze dac ten do napawania tego jednego czopu ?
      Co sadzicie która opcja lepsze i jak wyglada cenowo taka naprawa napawania ??
       
      z góry dziekuje za pomoc i pozdrawiam
    • Gość Profil usunięty
      Przez Gość Profil usunięty
      Witam chciałbym ostrzec wszystkich przed sprzedającym z okolic Wandowa woj. wielkopolskie, który specjalizuje się w sprzedaży kombajnów marki claas dominator, maszyny są wyszykowane tylko powierzchownie często gęsto ściągane w beznadziejnym stanie, niestety ja złapałem się na jego haczyk. Zakupiłem u szanownego pana kombajn marki claas, który był w stanie wręcz idealnym, z racji szybkiego ukończenia żniw zdecydowałem się na szybki zakup i to był mój błąd, według zapewnień sprzedającego maszyna gotowa do pracy, w rzeczywistości po zakupie rozleciała się w drobny mak sieczkarnia, po przeanalizowaniu przez autoryzowany serwis Claasa okazało się, że wał był złożony z dwóch elementów, w obudowach były łożyska zużyte, po głębszej analizie okazało się, że brakuje w znacznej części czujników a dużo elementów dorobione były na wzór. Przestrzegam wszystkich forumowiczów przed szybkim i pochopnym kupowaniem maszyn rolniczych, naprawdę warto wydać te 200-500zł na serwisanta, która przejrzy sprzęt prze zakupem. Próbowałem sprawę załatwić osobiście ale sprzedający śmiał się ironicznie i powtarzał cytuje NIE JEST PAN PIERWSZYM I OSTATNIM.... skorzystałem z pomocy adwokata i dzięki jego pismom i groźbą skierowania sprawy do sądu udało mi się wymienić wadliwy element jakim była sieczkarnia, cały proces trwał od lipca 2013 do stycznia 2014. Także szanowni forumowicze uważajcie i sprawdzajcie bo dużo jest nieuczciwych handlarzy, którzy tylko czekają.Sprawa zakończyła się mam nadzieję pozytywnie chociaż ostateczna próba maszyny odbędzie się w te żniwa i to zadecyduje czy zostanie w moim gospodarstwie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v