Risto

Koleżanki i Koledzy skoro rolnik szuka traktora to może zrobić nowy post albo tu pisać przez osoby będące na bieżąco w temacie np. w jakim woj. oraz jakiej miejscowości, nazwa firmy,adres, kontakt tel. jest handlarz rzetelny co sprowadza warte kupna traktory i z jakiego kraju i pozwala by serwis czy mechanik sprawdził go oraz na wypróbowanie w polu a gdzie nie warto jechać bo ma tylko wraki szykowane, malowane i składane u niego jak przywiezie i cwaniak jest. Jakie ceny brutto są za co. I który jest słowny i jadąc do niego 100-200 km. w jedną stronę po umówieniu na oględziny przekupne nie powie sprzedane jak zajedziemy a powiadomi jak najszybciej. Oraz, gdzie stoi jakiś model już długi czas np. rok czy dwa?. Dodam od siebie, że już kilka razy się spotkałem, że właściciele silników MWM w Renault modele XX-54 musieli wymienić jakąś uszczelkę pod głowicą bo płyn im uciekał jak to z tym jest u was?. I dlaczego u handlarza w traktorach na placu są ponumerowane części zazwyczaj białym flamastrem i spisywany stan licznika w okolicach licznika też flamastrem?.

Ja jako amator gdzie kupuje kury tylko dla siebie 15-20 szt. powiem tak, że miałem Zielononóżki kuropatwiarnie i to dzicz rasa co cały dzień biega stadem tam i z powrotem a kogutki są tak agresywne i jurne, że jeden za drugim młócą wszystkie kurki aż do upadłego, zgroza!. Niosą się ale jajka dają mini to podziękowałem tej rasie i kupiłem Leghorn to już nieco spokojniejsza rasa i też się niosą ale i dają też mini jajka. To też podziękowałem i powróciłem do starej rasy do lat Rosa i mam spokojne kury i się niosą oraz dają duże smaczne, ładne jajka. Nadmienię na koniec, że jajko mini to jest jajko o połowę mniejsze od jajka rasy Rosa. Więc trzeba się zastanowić czy chcemy małe jajka czy duże.

Olej do silników dwusuwowych HP na bazie olejów mineralnych. Bardzo dobre właściwości smarne i duża czystość silnika. Klasa mocy: JASO-FB. Proporcje mieszanki 1:50. Syntetyczny olej HP Super niskodymiący do silników dwusuwowych STIHL HP Super o doskonałych właściwościach smarnych, rozruchowych, zapewniający czyste spalanie. Olej "Low-Smoke", klasa mocy: JASO-FD, ISO-L-EGD. Proporcje mieszanki 1:50. Syntetyczny olej HP Ultra o doskonałych właściwościach smarnych. Wyjątkowo czyste spalanie dzięki zastosowaniu dodatków uszlachetniających zmniejszających ilość popiołu. Odpowiedni do długotrwałego stosowania w najtrudniejszych warunkach pracy silnika. Klasa mocy: JASO-FB. Proporcje mieszanki 1:50. Ja z piłą miałem 1L. oleju HP i go zużyłem w dłuższym czasie a teraz kupiłem 1L. HP Super. A na pewno bym nie używał wynalazków z CPN. Moja rada taka by używać oleju do mieszanki paliwa, tylko od producenta pilarki. I zawsze go dać tyci więcej niż zalecane a w upalne lato można dać drugie tyci więcej. I po każdym postoju pilarki, gdy mamy w zbiorniku paliwo przed odpaleniem zawsze pomachać pilarką by wymieszać mieszankę paliwa. Tak samo przy wlewaniu paliwa do pilarki zawsze przed wlaniem do pilarki pomachać bańką w celu wymieszania się mieszanki paliwa a potem do piły wlewać.

Ja mam te pierwsze dziś założyłem czyli Wesem oraz te drugie chinki, je mam kilka lat już. Jakość światła raczej podobna uważam i w miarę jasna barwa, tylko Wesema są mniejsze wyraźnie a tak to z obu zadowolony jestem na czas dzisiejszy. Więc tu to wedle upodobania i portfela czy chinka czy Wesem uważam. A żarówki najtańsze są dokupione. I żółtą barwę światła to fakt daje mi reflektor prostokątny z włącznikiem na błotniku zamontowany i trzeba pomyśleć o wymianie go, bo lampa prostokątna gorzej pokrywa teren światłem w odróżnieniu do kwadratowej.

A co tu dumać do MF/Ursus 255 czy 3512 co ma silnik 3P 47km to albo dwa skiby i latać jedynką szosową albo 3 skiby max. i latać czwórką polową, to nieco wolniej idzie i jeszcze bardziej marudniej robota idzie. I tyle w temacie, bo niema innej możliwości ani ekonomicznej ani czasowej ani każdej innej.

Sam dałem na tył szybę z plexi 5mm bo takiej grubości szyba jest a nie mogłem dostać szklanej. Mam ją ponad 8lat i moja opinia to taka, że na pewno jest podatna na zarysowania przy wycieraniu i myciu, na pewno jest gibka i dobrze by było ją po środku wymiaru w pionie góra-dół przykręcić do ramy blaszką by nie pracowała, na pewno jako szyba czołowa się nie nadaje i każda inna gdzie musimy mieć idealną widoczność bo z czasem robi się zamglona od rys. Więc jak jest możliwość kupna szklanej oryginalnej to brać bez zastanawiania się bo szyba z plexi jest na odczepnego aby była ale nie spełnia wymogów widoczności jak szklana.

Kolego czym chcesz zwozić/ładować te baloty, gdzie magazynować i jaką masz owijarkę oraz jakiej mocy planujesz kupić traktor?.

Jak chcesz kupić niedługo większy traktor to i o pasowej też możesz myśleć. Tylko szukaj traktora 4x4 85-95km z dwiema parami wyjść hydraulicznych najlepiej, to przydadzą ci się do prasy potem. Ta JD na fotkach ładnie wygląda ale Krone130 widać cała malowana. W Krone to patrz na boki komory, gdzie są osłony w koło czy spawy nie popękane, na górze komory co gumowe koła są czy tam wszystko gra, z przodu prasy, gdzie aparat wiążący sznurek jest, to przed nim czy nie powykręcana blacha do środka komory lub czy na dole tylnej klapy osłona nie wciągnięta. Bo Krone lubi zassać materiał nad komorę czasami i może szkód narobić poważnych. Prasę dobierz do mocy traktora jaki chcesz nabyć uważam. Zasada taka, że każda łańcuchowa potrzebuje najmniej mocy i już od 75km polecisz komfortowo i sprawnie, ale pasowa i walcowa to już od 85km. musisz. Dużo też zależy od terenu w jakim robisz.

Kolego tak naprawdę to by jako tako sprawnie i bezpiecznie rolować rzetelne baloty trzeba chociaż mieć te 65km i 4x4 do prasy łańcuchowej. Ale jak uparcie chcesz robić to skup się na prasie Krone KR125 (ostatecznie KR130 szeroki podbierak jak zdrowa i warta kupna) lub jej pochodne jak Carraro 1200, Mascar 2120 Evolution tylko nie wiem czy wąski podbierak 140cm. Ci pasuje?. Odpuść sobie prasy pasowe czy prasy nie posiadające blokady komory mechanicznej na haki. Jak chcesz Sipme to ok. ale musisz dopłacić sporo do zielonej prócz Classic bo ona ma jak w.w. Sipma blokadę komory hydrauliczną więc unikaj takiej. I ta w.w. robi baloty średnicy 1,5m czyli ogromne i na przyczepie nie pasuje układać i na owijarce może nie pasować i spadać, nawet. C-360 nie da rady zwijać takiej kuli. A rolować i tak będziesz na zgniocie zapełnienia komory 40-50% max. i pykał polowym biegiem.

Kolego przy każdej wymianie oleju silnikowego czyli co 200mtg wymieniaj też olej w filtrze powietrza daj ten co do silnika dajesz i poczyść filtr cały a nawet umyj w ON co trzeba, sprawdź stan gumy od filtra powietrza do silnika i czy dobrze przykręcona, niepopękana, wymieniaj filtr paliwa. Przy wymianie filtra paliwa rób to we dwoje najlepiej byś napełnił szklankę do pełna ile się da i żeby nie było bąbelków potem dociśnij i przykręć z filtrem i dalej niech ktoś pompuje pompką ręczną aż będzie u góry wylatywać ON nad filtrem gdzie odkręcisz śrubkę, potem zakręć i w pompie wtryskowej odkręć wpierw dolną śrubę potem górną pompując cały czas aż paliwo bez powietrza będzie leciało i musi zapalić o ile szczelny masz układ paliwowy. Ja kiedyś miałem przy pompce poluzowane mocowanie i też czasem gasł nagle w pracy. I zobacz czy masz czysty bak, bo glony mogą zapychać. Na pych go nie bierz bo nie zapali jak nie odpowietrzysz dobrze to Perkins. Paliwo też lej dobrze cedzone czyste. I zamiast Superolu lepiej lej Milvus 15W40 lub lepszy jak uznasz, że warto i można.

Ja myślę, że na to przepisów niema a wystarczy by nie było poza granicą danej posesji czy to w terenie zabudowanym czy poza i co ważna oznakowane tabliczkami dla niewiedzących na przejściach lub przy przejściach a nawet zawieszone wyrywkowo jaskrawe skrawki materiału bo po zmroku różnie bywa ze wzrokiem i jak się człowiek śpieszy nieświadom przeszkody oraz poinformować dzieci, dorosłych i z swej strony i jako osoba rozstawiająca ogrodzenie elektryczne też to będzie i wilk syty i owca cała. W zgodzie trzeba żyć z ludźmi, aczkolwiek nie z każdym się da. Z doświadczenia wiem, że krowa poza drutem wygryzie do 50 cm. nawet u sąsiada trawki albo co tam smacznego rośnie.

Wybierz sobie coś na 2-3 tłoki i butli o pojemności 50-200l

Ta kosiarka wymaga rozebrania na części pierwsze. I posprawdzaj stan mechanizmu napędzającego bębny bo chyba zużył się tragicznie skoro nie synchronicznie kręcą się bębny, gdzie jest zalany olej, stan osi sprawdź a i przy okazji wymień łożyska góra i dół oraz sprawdź zapięcia noży na talerzu czy nie do wymiany. I wywal zużyte elementy jak dbasz o BHP i nie lubisz robić napraw co chwile kosztownych i marudnych. A najlepiej jak możesz to oddaj ją i kasę weź. Bo cwaniak Ci niezły szrot wcisnął do kapitalnego remontu. Jak uważacie, że ten wyszarpany talerz jest od zużycia a nie od koszenia kołków granicznych betonowych, to wyobraźcie sobie ile ona musiała skosić ha łąk na rok od kupna do sprzedania i w jakim stanie jest faktycznie.

Podnieś kosiarkę i sprawdź czy nie macha się dużo dolny talerz i od góry talerz z bęben tak samo, jak tak to wymiana łożysk dół albo góra zależnie gdzie są luzy. Robota marudna i nieco kosztowna. Ale widzę już po fotce, że masz rozwalony górny talerz od bębna strony, wygryziony. I masz przyczynę zapewne wibracji bo brak wyważenia na obrotach. Handlarz musiał coś wsadzić pod talerz górny aby sprzedać, potem odpadło po pierwszym koszeniu i masz skutki.

Mam pytanie jak się ma tatuowanie świnek co mają 2 -3 tygodnie a nawet miesiąc w ucho szczypcami? domniemam bo innej opcji nie ma w tym wieku uważam. Czy nie rozmaże/zarośnie się numer w uchu za 5 miesięcy przy sprzedaży?. Klasyczne tatuowanie po bokach to tylko w dniu sprzedaży, inaczej połamiemy żebra świniakowi a nawet podziurawimy śmiertelnie. Kolczyki dobre jak się ma jedną dwie lochy max. bo wygodne i kolczykownica pasuje od kolczykowania cielaków, tylko trzeba brać od 50 sztuk od razu to tanio wyjdzie kolczyk.

A co masz na myśli mówiąc do wszystkiego? bo to pojęcie względne. C-360 3P, MF255 jest też do wszystkiego i niczego zarazem np. I czemu taki rozrzut km?. Bez 4x4 do 60km jakiś oszczędny silnik to jeszcze rozumiem ale powyżej to mija się z celem i sensem jak masz pola orne i łąki. A skoro masz licho kasę na wydanie teraz to i remonty odpadają w Euro zapewne a więc pozostaje produkcja krajowa i MTZ82 tak myślę. No chyba, że na prawdę rodzynka trafisz 4x2 do 65km Renault, Fiat, Same, Deutz Fahr to pośmigasz komfortowo.

A są jakieś nowe traktory 75-85km 4x4 mieszczące się w 100 tyś. netto na szerokim ogumieniu pod ładowacz czołowy, klimatyzacja, haki CBM oraz z pełnym kompletem obciążników na tylne koła i pompo hydrauliczną od 60l/min oraz 3-ma parami wyjść hydraulicznych na trzy sekcyjnym rozdzielaczu i sterowaniem tuzem z błotnika dźwignią?. Za to w Farmtrac 675DT czy Ursus-C380 na pewno trzeba dać 140tyś. netto. minimum. A to już mało się kalkuluje chyba w porównaniu z jakością materiałów, wykonania oraz spasowania i ceną do Case Farmall A85, jak sądzicie?, gdzie w.w. rzeczy ma w cenie brutto wstępnej do zbicia 160tyś. + sprzęgło mokre. MTZ Belarus bardziej kusi kupnem niż daje radość po kupnie zauważyłem po właścicielach, bo zawsze coś w nim nie tak a cena też od 100tyś. A Cena nowego typu 95km na nowej kabinie i tłumiku przy szybie, podobnej do Farmtraca to tyle co w.w. marki więc nieporozumienie to już jak na jego jakość i możliwości.

Ja bym się wstrzymał z kupnem traktora bo kolega samobója chce sobie walnąć widzę i kupić kolejny komunistyczny niewypał do tego 4x2 gdzie więcej spali niż zrobi a do tego ile zdrowia ujmie hałasem i komfortem. Poczekaj i kup coś 4x4 72-85km to i do ładowacza będzie jak znalazł i pług 3-4 zagonowy pociągnie. A tak dalej będziesz w miejscu stał i robił za traktor albo na części do traktora co rusz. W XXI wieku niema czegoś takiego jak pojęcie na nasze ziemie styka 4x2 i mniej niż 75km. Dziś wszędzie potrzebny 4x4 na główny rolnikowi od 75km. w wzwyż. Bo park maszynowy strasznie się zmienił na lepsze i dziś się liczy by zrobić coś jak najprościej, najszybciej i najlżej bo zdrowie najważniejsze, a wszystko inne kupisz prędzej czy później.

T25 odpuść sobie bo to traktor mały 25-30km i do kosiarki się nie nadaje bo ma sprzęgło jednostopniowe. A jak już to tylko w oryginalnej kabinie na dwie wajchy bierz jak do przyczepy. Bardziej pomyśl o Ursusie C-360-3P bo silnik Perkins energiczny i oszczędny w spalaniu. Mi nie widzi się ładowacz w traktorze 4x2 bo to nieporozumienie i szybko się zemści awariami. Na Ursusa C-360 i jego pochodne starsze modele też bym się nie pchał bo szkoda zdrowia na te wyjce i paliwo.

By używać dwóch przewodów oddzielnych jeden-klapa/jeden-podbierak trzeba mieć dwie pary wyjść hydraulicznych i rozdzielacz dwu sekcyjny. I podpinamy po jednym przewodzie w jedne gniazdo pary A w tedy jedna dźwignia rozdzielacza obsługuje klapę a druga podbierak podczas pracy. A do starych traktorów z wyjściem na jedną parę i rozdzielaczem jedno sekcyjnym w prasie musi być fabrycznie też rozdzielacz co zamyka klapę a otwiera podbierak i na odwrót w zależności od położenia podczas pracy zaworu, którego trzeba ręcznie przy prasie obsługiwać lub sznurkiem z kabiny ciągać do odpowiedniego położenia klapa/podbierak jak w Krone. No chyba, że owijanie sznurkiem/siatko jest hydrauliczne to potrzeba 3pary wyjść i trzy sekcyjny rozdzielacz w tedy lub dwu i ciąganie sznurkiem. Ale ta druga wersja na sznurek jest gorsza bo jak podniesiemy na odpowiednią wysokość podbierak to trzeba go zabezpieczyć na hakach i ustawić zawór na klapę. I w tedy operujemy tylko klapą podczas rolowania. Jak się tego nie zrobi to podczas pracy lub transportu będzie się klapa otwierać a i podbierak opadać. Ja bynajmniej tak miałem w KR130B 05r.

Eksperymentowałem tak jak chcesz zrobić z ropownicą i mi nie zassało na wężu 1m. Podejrzewam że musi być jednak zbiornik zamknięty i robi się podciśnienie i w tedy zasysa. Ale możesz sam sprawdzić. Tak czy siak to na pewno się nie nadaje do tego bo ma mały kąt rozprysku, kołowy bardziej i robić tym to jak orać pługiem 1-dno skibowym-wiekopracochłonne. Proponuję już kupić pistolet do tynków, tylko by za rączką zaraz miał zawór kulowy w tedy nie chodzi non stop kompresor podczas nie bielenia i robota sprytnie idzie, tylko ręka boli na dłuższą metę albo kupić dyszę dużą do lancy prostej i wapno bardziej rozprowadzone z wodą cedzić dwa razy przez rajstopy tudzież pończochy założone na plastikowy pomarańczowy lejek co ma w sobie sitko do wanienki okrągłej 50L. budowlanej. Potem poczekać kilka godzin aż wapno opadnie, odessać wężem nadmiar wody i bielić dodając potem tyle wody ile trzeba lub nie dawać wcale. Ja tak robię i nie zapycha się duża dysza a jak zimno jest to zamarza jak już. Tylko na razie prowizorycznie używam zbiornika 12l. Marolexa opryskiwacza i ręcznie pompuje lub osoba obok wpuszcza pistoletem z kompresorem powietrze. Ale i Marolex ma typowe opryskiwacze ręczne do bielenia.

Masz tylko traktor 30 km a to mało jak na 2 skiby by działać nie czując pługa UG nawet na tych płetwach rekina odkładniach. Ale zacznij od kupna prawego wieszaka z kolbką oryginał tylko bo nim się reguluje jak nie wkręca ci resztek pożniwnych albo obornika itd. w dół pług przechylasz lub za dużo bierze pierwsza skiba to do góry unosisz pług a nie lewym!. Potem kolbko w pługu kręć pchając go na prawą przed siebie,by było na tej grubej rurze od prawej mierząc luz +-5-6cm. do przesuwanej części pługa. Potem tylko łącznikiem wypoziomuj pług na podwórku i w polu jak za dużo bierze pierwsza skiba odchylaj łącznikiem go do tyłu do nieco za poziom a dalej kolbko unieś/opuść. I podpinając pług wypoziomować ramiona podnośnika w traktorze wpierw a potem podpiąć.

Chodzi o to, że T25A ma dziadowski rozdzielacz na skoki, który jest kiepski do wyczycia i nie precyzyjny do prac precyzyjnych jak orka, kultywatorowanie itd. Już daje przykład bardzo objaśniający o co chodzi. Podepnij owijarkę do balotów do T25A i do mających pływające regulacje jak C330, C360, MF255-3512 i każdego innego traktora i włączaj i wyłączaj owijanie i powiedz mi gdzie to zrobisz z wyczuciem, płynnie nie szarpiąc owijarką, że mało łańcuch się nie urwie?.

Zacznijmy od tego, że w.w. widły do balotów nie służą do najeżdżania partyzantem na balot i wbijania się bo to nie realne nawet jak by miał traktor 100 km a do ręcznego wkładania balotu na nie i wio. Więc to badziewie uważam do tej operacji. Prędzej można położyć na to drzwi i wozić obornik itd. Sam mam takie coś tylko na dwóch zębach prostych z krokodyla i to zaostrzyłem sobie czubki bo jak Sipma walcowo/łańcuchowa czasem mocniej dobije sianokiszonkę to problem wbić traktorem 47 km a traktorem 30 km ledwo ostatnio czubki wbiłem i dotargałem do obory a co mówić o kiszonce zimą i na podłożu śnieg, a nie zrobię to brutalnie bo połamie wszystko w traktorze na bank. Podczas wbijania mamy taki efekt jak byśmy uderzali w ścianę z małej prędkości. To trzeba z wyczuciem delikatnie wbijać się i z nie zadurzą prędkością ani nie za małą.

A ja uważam, że to tylko cena wyjściowa. I moje zdanie jest takie, że ktoś sprzedaje, ktoś kupuje więc się cenę mocno negocjuje. A bez negocjacji niema transakcji. Bo zawsze towar do kupna jest tyle wart ile ktoś za niego jest w stanie dać a nie ile my sobie zażyczymy. A nie pasuje cena kupującego to trzymaj, złomiarze wezmą albo handlarz za pół darmo albo i jeszcze taniej. Bo jak ktoś chcę sprzedać to sprzeda ale jak wystawia tylko po to by sprawdzić kto ile da to wiecie co dalej. I podstawa to rzetelny wyczerpujący opis wizualny i techniczny, rok przedmiotu a nie tylko numer. tel. z dopiską resztę powiem telefonicznie i jedno dwa tragicznej jakości fotki zrobione w stodole w nocy np. I najważniejsze odbierać tel. 24/h a nie kiedy mi się chcę i pasuje.