maniek83

Members
  • Ilość treści

    399
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez maniek83

  1. Pomysł świetny, takie rzeczy powinny być obowiązkowe na każdej maszynie.
  2. belkę bardzo łatwo zgubić w dwóch przypadkach: - brak kontroli zawleczki sworznia zawieszenia - pryskanie na zablokowanej stabilizacji co powoduje pękanie mocowań belki (nawet nie wiecie jak wiele osób nie wie, do czego służy stabilizacja... nawet na forum jakiś czas temu pewien kolega usilnie próbował przekonać wszystkich, że przesunięta stabilizacja to pokrzywiona belka...) Oczywiście są też tacy, którzy zapominają, że na rozłożony element ramienia zewnętrznego nabiera takiej prędkości, że nic tego nie wystabilizuje i belka się przechyla, a to prowadzi do zaplątania się wewnętrznego ramienia np. w rzepaku. Pędzące ramię zewnętrze i zaplątane ramię wewnętrzne sprawia, że belka łamie się jak zapałka.
  3. no powiem szczerze, jeśli ten diagnosta uważa, że lepiej zrobiony jest horus niż krukowiak, to trochę chyba oderwany jest od rzeczywistości, oprykiwacze krukowiaka dalekie są od idealnych ale bez przesady, to tak jak twierdzić, że dacia lepsza jest od opla... A bravo 300 sobie daruj, 180 tak samo steruje opryskiem. Ćwiartkowanie przydatne jeśli masz słupy.
  4. maszyny wolnobieżne nie muszą mieć homologacji - opryskiwacze samobieżne np. takiej nie posiadają a po drogach poruszać się mogą. Muszą mieć OC to na pewno. Problem jest taki, że do poruszania się po drogach maszyną wolnobieżną konieczne jest posiadanie zaświadczenie o kwalifikacji i kategorię B lub T. Oczywiście maszyna wolnobieżna musi mieć ograniczenie prędkości do 25 km/h, dlatego też np. w opryskiwaczach samobieżnych są urządzenia ograniczające prędkość np. przy zalanym zbiorniku. W przypadku SAM-ów zazwyczaj policja się nie czepia, jak jest ubezpieczenie i pojazd jest sprawny to resztę olewają, ale jak dojdzie do jakiegoś zdarzenia z winy operatora maszyny wtedy zaczynają się problemy, także z ubezpieczycielem jak kolega wcześniej zauważył. "Ekspert" wyda opinię, że to nie maszyna wolnobieżna a ciągnik rolniczy, a ten powinien być zarejestrowany.
  5. Najlepiej mimo wszystko mieć osobny panel do opryskiwacza.
  6. Jeśli chodzi o ISOBUS to można znaleźć wśród polskich producentów, ale z tym standardem jest taki problem, że jest on bardzo niestandardowy i czasem soft opryskiwacza nie do końca działa na sofcie ciągnika. Poza tym jeden panel obsługuje i ciągnik i opryskiwacz więc nie wszystkim da się sterować jednocześnie. Jeśli już to taki system brać od tego, kto robi i ciągniki i opryskiwacze.
  7. w takim przypadku sprawdź wyłącznik krańcowy, prawdopodobnie on padł.
  8. ale blokuje się mechanicznie, czy też na siłowniku się "tnie"?
  9. władek tego nie dźwignie, znaczy się dźwignie, ale jechać będziesz na tylnych kołach, bo przód pójdzie w górę
  10. a wystarczyło kupić zawór elektryczny do opryskiwacza - chytry dwa razy traci.
  11. jeśli wodę ze studni wykorzystujesz do czegoś więcej niż pryskania nie próbuj zasysać bezpośrednio z niej - nawet jak masz zawór zwrotny istnieje ryzyko i to duże przedostania się chemii do studni. Co do zasysania to każda pompa ma swoje ograniczenia, np. pompy Comet nie nadają się do zasysania cieczy z poziomu niższego niż 3 m poniżej podstawy pompy i przewodem dłuższym niż 6 metrów.
  12. we wszystkich PHN i PHB jest tak samo
  13. Bravo 400S może być nawigacją (na tej samej antenie co przy opryskiwaczu pod warunkiem, że zamontujesz ją na ciągniku), ale nie będzie sterował rozsiewaczem, z tego co kojarzę to można nawet czujnik zamontować, który będzie rejestrował włączony "zabieg" ale sterować nie będzie. Do tego potrzebujesz coś w standardzie isobus
  14. każdy środek do czyszczenia opryskiwaczy, dostępne w agromach, ale przed czyszczeniem koniecznie wymontuj rozpylacze i wkłady filtrów
  15. - belka PHA wcale nie jest lepsza od PHX - jest inna. PHX składa się do góry niezależnie, łatwiej omija się słupy ale troszkę gorzej się stabilizuje (jest lżejsza) i mniej sztywna (większe wahania poziome); PHA składa się sekwencyjnie (trzeba zachować kolejność składania ramion), ale przy omijaniu słupów trzeba dojeżdżać. - Bravo 180S w pełni steruje dawką oprysku na hektar - jak każdy komputer - waga nie jest podawana, bo jest różna w zależności od wybranego doposażenia, poza tym często rolnicy sugerują się, że np. opryskiwacz waży tonę, woda drugie tyle więc dwie tony, ciągnik ma udźwig 4 więc da radę, a to nie prawda, bo opryskiwacz ma ciężar mocno oddalony od końcówek cięgien i w trakcie pracy cały czas ciężar wisi, a nie jak w przypadku pługa lub agregatu jest ciągnięty - czy ciągnik sobie poradzi tego nie da się jednoznacznie określić, wszystko zależy czy masz równe pola i czy masz dociążony przód; w Twoim przypadku na równych polach, obciążnikami z przodu i na szerszym ogumieniu powinien dać radę
  16. Stabilizacja ma właśnie takie zadanie, że jak jednym kołem wpadniesz w dziurę lub na coś najedziesz to belka ma nie reagować, stabilizacja ma to wytłumić. Lecz jeśli będziesz jechał jednym kołem wyżej (np. bruzdą) to stabilizacja sprawi, że belka też się pochyli do utworzenia kąta prostego z osią pionową opryskiwacza. Wszelkie skłony wymagają stabilizacji wymuszonej lub wymuszonej zmiennej geometrii belki. Chyba źle kolego rozumiesz zasadę działania i funkcję stabilizacji belki. No chyba, że masz prowadzenie belki, wtedy komputer sam steruje odległością belki od łanu/gruntu.
  17. Amortyzacja faktycznie bardziej usprawni pryskanie niż skrętna oś. Żadna skrętna oś nie skopiuje śladów za każdym razem i w każdych warunkach, za to amortyzacja poprawi nie tylko komfort pracy i jej bezpieczeństwo, ale przede wszystkim zdecydowanie poprawi prowadzenie belki, a co za tym idzie jakość zabiegu. Ponadto na amortyzacji można nieco szybciej wykonywać zabiegi, więc też bym wybrał amortyzację przed skrętem. A co do sterownika to się upewnij w jakim zakresie kompatybilne, czy będzie pełne sterowanie czy też wyłącznie prowadzenie GPS po ścieżkach i monitorowanie "włączenia" dozowania.
  18. alternatywą jest ręczne wyłączanie... pamiętaj, że tylko bogatego stać na oszczędzanie, rozsądny człowiek kupuje raz a dobrze
  19. ryzykuje przede wszystkim sprzedawca, ale Ty nie mając faktury nie masz atestu. Nie ma obowiązku posiadania faktury do opryskiwacza, ale atest jest konieczny, więc żeby inspekcja się nie przyczepiła musisz mieć atest, a ten możesz zrobić w SKO i do tego faktura nie jest potrzebna (możesz zrobić atest nawet do samoróbki jeśli spełnia wymagania). Ogólnie jeśli namawiasz sprzedawcę do sprzedaży bez faktury mogą Cię posądzić o nakłanianie, ale to sprzedawca beknie bardziej. Ciebie co najwyżej czekają wizyty w skarbówce i zeznania kiedy, co, od kogo kupiłeś itp.
  20. dostępne są całe bloki elektrozaworów do opryskiwaczy sadowniczych, po co kombinować?
  21. wątpię, żeby opryskiwacz krukowiak był tylko o 500 zł droższy...
  22. kolejny, który "pryszczy" a nie opryskuje... Ludzie, jak się nie znacie to nie bierzcie się za tę robotę, przerzućcie się na jakiś inny zawód...
  23. zawór stałociśnieniowy, zwany proporcjonalnym, odpowiada za utrzymanie stałego ciśnienia na sekcjach, przy zamykaniu jednej lub więcej z nich. Ustawiasz w nim ciśnienie robocze i maksymalne, więc jeśli obroty podskoczą zawór przeleje "nadmiarem" więcej do zbiornika i ciśnienie robocze nie zwiększy się, ale... Ale dawka może ulec zmianie, bo choć nie zmienia się ciśnienie robocze i rozpylacz to ulega zmianie trzecia wartość - prędkość. Utrzymanie dawki daje tylko i wyłącznie komputer, zawór stałociśnieniowy nawet elektrycznie sterowany tego nie daje.
  24. Zdecydowanie jest coś nie tak, ciśnienie masz za niskie, sprawdź działanie zaworów i drożność układu (filtry itd.), jeśli jest ok to będzie oznaczać, że coś nie tak z pompą.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj