ZenekBezSpodenek

Jakby serio te dopłaty wprowadzili, to pasuje zaplanować jakieś nabytki, 150ha po 1500 zł tak o, bez roboty = 225 tyś. To może się zakupi jakieś posiadłości, niech się dziwią skąd pieniążki. Socjal jest za***isty, nie dziwota, że PiSowcy wygrywali co wybory. Bez roboty; tak o , a pieniążki na konto lecą i można pifko wypić, a nawet na flaszeczkę styknie. A jak się małorolnym nie opłaca, to niech sobie dadzą spokój. W obecnym kształcie jak nie ma ilości ha, to lepiej się poddać i dać sobie z tym spokój. Pozdrawiam

Widzę że familia o nazwisku Załoga Marchwią to chyba cały Zamość sieje i jak widać maszynowo dają radę.

Proszę pana, kopalnia Czatkowice GruntCal polecam

Przelicz kolego jeżdżenie do skupu 40KM przyczepami, gdzie jeden zestaw wiezie około 15 ton, bo większych przyczep nie mam na ten moment. Mając 120 ton ile kursów muszę zrobić? A niech Ci wydupcy opona, zeszłego roku mimo nowych opon, które niestety kosztuja 600 zł /szt(tona owsa). Udało mi się to zrobić na trasie 2 razy, pomimo ze spora część bo ponad pol sprzedałem na łajby i teraz sobie policz czas stracony na zabawę ze zmiana koła i czas stracony z czekaniem na skupie w kolejce. Jak nie wierzysz ze takie rzeczy się dzieją obejrz sobie Mateusza Kulowskiego na YT jednego dnia 3 opony w d*pę. W dziejących czasach liczy się pieniądz, a niestety czas to pieniądz. A pakując bezpośrednio na tira nie obchodzi mnie praktycznie nic, bo nie moje koła i nie mój ciągnik siodłowy i nie mój czas poświęcony na zwózkę, a później czas poświęcony na pakowanie z hali i lądowanie na gospodarstwie. zgodze się z tym co pisał przedmówca, ze kiedyś trend się odwróci i się zgodzę, bo jeszcze przed szaleństwem covidowym świat był normalny. A teraz są podupcone czasy i na te podupcone czasy, to moim zdaniem się nie opłaca trzymać wiec nie trzymam.

jak ten youtuber od ziemniaków, co do mcdonalds sprzedaje, ha ha ha

Będę probował innych odmian, pszenica absolut, podobno wali ponad 10 i zobaczymy jak wyjdzie. Ogólnie absolut mi wchodzi, i to nawet jak nie ma promocji, to może pszenica też będzie fajna. Można też podejść do tematu, że inwestujemy tylko gotówkę i wymieniamy sprzęt co 2/3 lata, ja lubię to podejście i się tego trzymam. A co robicie w przypadku gdy się jakaś maszyna zdupcy? Kto ponosi koszty? Powiedzmy, że Twoja maszyna zepsuła się u sąsiada na polu?

Kolego, zaczęło się od wymiany starych sprzętów na nowsze, dokładniejsze i precyzyjne + analizy gleby co 2/3 lata i odkwaszanie wapnem KREDOWYM o drobnej granulacji, niestety; kosztuje bo kosztuje 150 zł za tonę NETTO, ale efekt jest, bo działa szybko i praktycznie, o ile się zastosujesz do wyników i wywalisz na ha faktycznie te 5-6 ton. Badanie "z ciekawości" na kolejny rok wskazało że ph gleby wzrosło z 4.2 do 7.3ph. Dostarczanie odpowiednich makroelementów a nie na pałę, jak to było wcześniej, to samo z analizą rośliny, odpowiednia faza, odpowiednie warunki (wilgotność itp), a nie wtedy jak somsiad wyjedzie. Noi przerwanie monokultury, zmianowanie i wprowadzenie innych upraw niż tylko zboża; soja, rzepak, bobik. Dodam jeszcze różnice w siewie, nawet jak masz materiał siewny kwalifikowany, to lepiej zrobić próbę siły kiełkowania, bo to co jest na opakowaniu to często nie do końca tak jest, to samo z liczbą szt na m2. Na forum prędzej się dowiesz czy faktycznie ta pszenica posiana 240 szt na m2, da te 8 ton Noi dodam, że nie warto bawić się z doradcami, bo moim zdaniem to naciągacze, co żerują na rolniku, dostarczając drogich śor, odmiany wysokoplonujące które polecają to dla mnie kit, albo u mnie po prostu nie sypią. A o odmianach to się dowiesz więcej na forum niż od jakiegoś typka, który często nawet nie jest rolnikiem, on po prostu jest wykształconym doradcą rolnym. A materiał siewny, niby C1, a lepszy ma znajomy, co młynek zasypuje wiaderkiem na 50letniej wialni. Na swoim przykładzie powiem Ci, że zamawiałem inokulant do soi i niby fajnie, bo mi wtedy doradca gada, że super cene załatwił w hurtowni specjalnie dla bauera i w ogóle i w szczególe - 120zł. Lokalny sklep, co dla grzybków sprzedaje po 125 zł, a zaproponował mi przy mojej ilości 113 zł za sztukę. Jak to możliwe? Hurtownia, z doradcami, uj wie kim, mówi że się NIE DA (bo oni nie zarabiają praktycznie nic na tym), ale lokalny Franek śmiało puszcza jeszcze prawie dyche taniej od hurtowni na sztuce? To co ten Franek? Dopłaca do mojego interesu? Ah no i jako podsumowanie to powiem Ci tak: ŻE JAK NIE DOSZ, TO NIE MOSZ. bo ktoś powie, że za drogo, no ale taka prawda, jak nie dasz to nie masz.

co? a pszenice masz po ile? Sprzedałem po 730netto w żniwa, bo kalkulacja; na opłacanie ludzi do pomocy, koszty transportu z pola na gospodarstwo, eksploatacja przyczep i ciągników, totalnie się w dzisiejszym świecie nie kalkuluje. Przyjeżdża tir na pole, ładujemy łajby i do widzenia. Obecnie cena to 630 netto. Więc nie wiem, czy zyskałem czy straciłem? Bo komentarze są zaskakujące, że forumowicze mówią mi że straciłem i jestem idiotą zamiast trzymać i czekać. Ale na co czekać? Że będzie po 900 netto? Nie ma szans, piękne czasy to już były, minęły i już nie wrócą. Pozdrawiam serdecznie. Piękne czasy = te, kiedy łebki miały po 10ha i strasznie ciągniki po 100KM nowe kupowali, bo myśleli że z 10ha to oni będą całe życie na doopie siedzieć i pachnieć, czekać aż im urośnie.

Kolego złoty środek to odpowiednio dobrane zmianowanie + ph gleby i oczywiście dobre odmiany posiane zgodnie ze sztuką i tyle wystarczy. Jak czytam, że goście na 9 ton walą po 220/250 czystego N to aż się serce kraje na myśl ile to kasy...

Ale po 1 musisz mieć plon, zaczynałem od 3 ton z ha i monokultury zbożowej i wiem jak to jest.. ale to trzeba było trochę się zapoznać, dowiedzieć i poduczyć, coś po prostu zmienić, a żeby doszło do ładu i składu i jak masz 8 to jest zupełnie inna bajka i 8 ton przy 120 ha, a 3 tony przy 120 ha to zupełnie inny świat.

Tak mam, bo szkoda ich czasu i pieniądze na babranie się c360 albo c330 na 10ha i zbieraniu po 3 tony z ha i narzekaniu jak to jest cienko i ile trzeba dokładać. Ja na 10ha zbieram po 8, czasami 9 ton z ha i mogę śmiało takiemu Jurkowi oddać te 3 tony z ha bez jego roboty. No ale słyszę jedno wielkie oburzenie ze nie i jaki to ja UJ ze będę na nim żerował i zarabiał. Żal mi takich gości. Pozdrawiam

to ile już zyskałem, bo sprzedawałem po 730? Ktoś tu wcześniej pisał że 200 podrożeje to 200 od 600 to 800. To ile w końcu straciłem 200 czy 70? Czy może zyskałem 130? Przytoczę słowa jednego z forumowiczów: że dzisiejszy gospodarze to Ci, których rodzice zostawiali do pracy na gospodarstwie, bo najgłupsi sobie w świecie nie poradzą.

Czekamy na obsranie się tych dziadów kalwaryjskich z c330 i c360, może w końcu będę jak ten słynny Robert Gryn i będę miliarderem z 1000 ha.

powiem Ci tak, że przy 120ha już jest fajnie Co roku nowy nabytek bez śmiesznych dotacji z UE, kupuje co chce za ile chce i mam wszystko w doopie.

Właśnie nie pracuje u baeura, tylko sobie elegancko wyjeżdżam od listopada do końca lutego na budowę, bo na gospodarstwie ni ma co robić, a trzody nie mam. A kasa się kręci 😜 Ilu jest takich co nie inwestują w rozwój i w nowe ciągniki bo się im c360 za***iście jeździ? Co drugi na forum

Kolego jaki powiat/rejon? Wezmę w dzierżawę i dopłacę Ci stawkę za ha bo szkoda Twojego czasu. Od tylu lat jeszcze na żadnym kawałku nawet tym gdzie czynsz dzierżawny jest masakrycznie drogi nie wyszedłem na minus. Kolego rzepak to był fajny kilka lat temu, teraz to się totalnie nie opłaca. Owszem u nas został ostatni napeleniec który sieje rzepak. Koszty ? Ogromne. Ilość wjazdów? Ffffchuj i jeszcze trochę. Ilość czasu poświęcona? Nie liczę. Zysk? Przy pogodzie gradowej, która zaczęła się pojawiać praktycznie każdego roku się to nie kalkuluje, bo plon w granicach 3 ton! Jeśli masz robić zysk 1,5 tys zł z ha, to może inna uprawa? A może oddać komuś w dzierżawę za 1500?

to zapytaj sromka ile ma kredytów. To jest poezja jak cieszy się, że pszenica dała więcej o 250kg na ha. Tylko problem jest z ceną po 660 netto za tone, przy 250 kg pszenicy więcej nie rekompensuje ceny śor

Ciężko powiedzieć, uważam że wahania będą na poziomie 20-30 zł. Tak jak to było zeszłego roku. Może coś na wiosnę będzie lepiej ale czy to będzie więcej niż 100 zł, to mocno bym się zastanowił.

Kolego już nie przesadzaj, owszem jak masz to liczyć jak prace w DE czyli po 10h od pn do soboty to się zgodzę, ale na polski etat przełożyłbym to na 2 miesiące po 8h dziennie.

U mnie soja gilgocze w pępek. Zapowiada się ładny sojowy rok, powtórka zeszłego. A kolega wcześniej pisał o cenie i to nie są plotki tylko już zapowiedzi, że niestety cena z zeszłego roku 1650 netto się nie powtórzy w tym roku, z powodu tego samego co przy zbożach tzn. ilości materiału. Przepowiednią jest że będzie to w granicach 1500 netto.

To oglądaj dalej dżoker klauna. Co chłop mieszka niedaleko morza. Żółty piach obraca i zbiera po 8-10 ton, ha ha ha.