Michał88

Tyle tej jazdy po tych ulicach że typowy chujek będzie stał pod polem i czekał żeby cię podpierdolić. Wykup ubezpieczenie , kogut na dach, sprawne oświetlenie i heder na wózek. Nie róbmy sobie jaj, co 3 samochód w polsce przeszedł szkodę całkowitą, silnik się poci albo kapie rdza do kompletu z usuniętymi podzespołami z półki "eko".

Tak zgadza się ale jak rozbierasz to nie wymieniasz jednej tarczki a już pasuje wszystkie razem z przekładkami oringami. Pasuje wymienić tłumik drgań, jakieś uszczelki filtr i olej i już się robi kwota o ile kosz się nadaje do naprawy. Temat rzeka, do środka nie zajrzysz , możesz pomierzyć ciśnienia jak właściciel pozwoli. Nie jest zły ten model ale jak się coś sp***doli to trzeba mieć na uwadze że koszt naprawy to koszt ursusa c 360. Staram się obiektywnie ocenić ciągnik jako użytkownik a nie miłośnik. Robotę robi i jest bardzo wygodny w obsłudze, za te 70 tyś nie kupisz nic dobrego zachodniego ale ursusów czy zetorów nawet bym nie porównywał bo to przepaść w jakości wykonania i technologii.

Jak zboża to się zgodzę.

Nigdy nie patrzę na wysokość roślin, bardziej mnie interesuje odporność na choroby grzybowe. Koszt skracania to nie są miliony a często dodatek w kwocie 150zł na sezon.

Mam maxuma 5140 pro 98r. Sprawa ma się następująco, w mojej ocenie silnik i napędy są ok, nie psuje się to, wspomaganie, klima blokady napędu o raz elektryka również spoko. Jednak hydraulika to porażka, nie wiem czy jest ktoś kto w pełni ogarnął kwestię podnośnika ( regulacji pozycyjnej ). Miałem ciągnik 4 lata i w 4 roku musiałem naprawić tarczki od półbiegów- jak się nie znasz koszt spory, w kolejnym roku zaczął szwankować podnośnik i hydraulika- też kupka forsy poszła. Robił Pan Mariusz, żadna tajemnica, albo trafiłem na szrot albo coś siedzi i ciężko uchwycić co bo regulacja pozycyjna nie działa jak powinna a podnośnik pod obciązeniem dalej opada mimo wymiany cylindra, tłoka i uszczelnień. Ja nie mam tajemnej wiedzy i czasu na naprawy więc musze to zlecać. Z prespektywy czasu z wiedzą którą posiadam możliwe że kupił bym raz jeszcze ten ciągnik jednak przeraża mnie dostępność nowych części i ograniczona ilość osób rozumiejących ten układ hydrauliki. Maszyna u mnie pracuje nadal i będzie pracowała bo za 100tyś obecnie nic konkretnego się nie kupi. Pozdr

Rzodkiew to męda a nie poplon, jak siejesz rzepak to zostanie na polu wiele lat. Wiem z własnego doświadczenia.

Mój rzepak jeszcze z 2 tyg, niby kolor ma ale z ręki 13.8. Łodyga bez oznak życia, opierdaczył grzyb- w tym roku ochrona z Procam-u okazała się za słaba ( ewentualnie zbyt krótka), okres pomiędzy ochroną był znacznie przeciągnięty przez niesprzyjającą pogodę . Mróz też uwalił kwiatostan, mam nadzieję 3t z ha ukosić. Mam derick-a , kuge i własny materiał, wszystkie bez względu na odmianę wyglądają identycznie więc zapewne miał na to wpływ przebiegu pogody i nietrafiona ochrona. W tym roku Planuje ze względu na ceny materiału siewnego posiać 10 ha swoimi nasionami i 10 ha jakiejś hybrydy- nowości.

Kolego koszt wyprodukowania takiego pierdzikółka to kolosalne ceny dla małego gospodarza , Ty od razu zakładasz dopłatę z unii na zakup takiej maszyny. Kombajn za bańkę duże gospodarstwa kupują za gotówkę małe za gotówkę takiego małego nie kupi. W kombajnie na 10 ha spędzasz 10 godzin, w ciągniku na 10 ha spędzasz 5 razy tyle ale w głowie stara 60-tka i nówka kombajn bo na ciągnik to szkoda kasy.

Bo rynek sprzętu używanego oferuje bardzo dobre sprawdzone kombajny za kwotę około tych 150 tyś zł. których serwis nie będzie tak kosztowny jak serwis tego małego rzadko spotykanego kombajnu.

Tak ma większość tych modeli. Przesmarować obrót, złożyć rurę najlepiej we dwie osoby. Jedna przy guziku i jedna pomaga rurze.

Możesz zaorać i zasiać trawę od nowa. Pola z tego nie zrobisz.

Ja też czekam na decyzje ze starego rozdania. Jak dla mnie to nawet lepiej bo nie będzie problemu z oczekiwaniem na certyfikat.

Na integrowaną produkcję musisz mieć nasiona kwalifikowane z FV imienną, nic innego nie wchodzi w grę, robiłeś próbki gleby? azot w glebie? ph? to też jest obowiązkowy wymóg żeby ogarnąć plan nawożenia.

Robiłem znajomemu gruberem z bocznymi łapkami, szerokość 2,6 i 6 łap .Na 2-3 klasie, ciągnik 125KM głębokość około 25-30cm. 0.6ha i ciągnik aż stawał w miejscu, myślę że taka praca jest porównywalna z bezorkowcem.

12st

To tak jak z klsami ziemi, ja mam sporo I klasy ale niektórzy twierdzą że I klasa to jest na ukrainie, ludzie trochę mylą pojęcia z zasobnością gleby do klasy.

Jeszcze filtr główny sprawdź, piszesz tak chaotycznie że wygląda jak bys nie wiedział czym pryskasz, niby rsm a końcówki później przekręcałeś... Od początku systematycznie trzeba wyczyścić wszystkie linie i ciśnienie wróci.

Z tego co pamiętam to nic u nie ma, to jest jakiś spływ oleju do miski, możliwe że jak zawór ujmie ciśnienia to tą drogą wraca do miski. Ręki uciąć nie dam.

Rozumiem, ale nie idź tą drogą po 2000 r powstały kooperacje i części od kilku marek pasują do siebie co za tym idzie części są dostępne nowe jak i używane. Claas to też już "zabytek" i rynek części używanych się kurczy.

A kto powiedział że 24t to jakaś norma? norma to różnica DMC a Masa własna i to przeważnie między 23 a 29t.

Nie mam claasa ani nh ale wypowiem się. Kup jak najmłodszy kombajn bo daje to jakiś % szans na mniejsze zużycie. Wg. mnie problemem w Claasie jest już wiek- początek lat 90-tych, to 30 - 35 letni kombajn. Za 130 tyś możesz już coś kupić po 2000r. a poziom wypracowania będzie podobny, nie patrz na markę ale na stan. Żeby nie było 3 lata temu sam szukałem kombajnu i też miał być claas a wyszedł MF.

Mam 330/2,5D ale to to samo do kompletu mam ścieżki przedwschodowe. Siewnik z 2019r obsiał około 300ha, z usterek to skrzynia ale to przy zakupie wymienili. Wady: - klapa od zasypu na aluminiowych nitach, musiałem praktycznie na początku wymienić na śrubki bo się urywały. - palce co zagarniają są z bardzo miękkiego materiału i się wyginają - cały podest co się palce zagarniające przykręca jest źle zrobiony odnośnie regulacji, wywiercone są dziury regulacyjne i tam obcina śruby- trzeba mocniejsze śruby. - wskaźnik poziomu nasion źle wyregulowany - wystarczy samemu dogiąć pręt wskaźnika. - przy każdym ustawianiu wysiewu wg tabelki trzeba zrobić próbę w polu bo się różni wysiew. - miękkie pręty od znaczników. Plusy - komputer działa jak należy, wskaźniki ścieżki itd. - talerze się nie zaklejają - trzyma normę wysiewu do końca - drobny wysiew bez dodatkowych wkładek w zbiorniku - znaczniki do pionu - dobre i równomierne wschody - zwarta konstrukcja Ogólnie dobry siewnik, wszystko działa bez problemu, lakier też dobrze się trzyma. ogólnie dobry siewnik, śmiało go można porównać do zachodnich marek a cena zdecydowanie niższa.

Też jej to powiedziałem, młodzi ludzie z miasta żyją w całkowicie oderwanej rzeczywistości...

Sprzedawanie pszenicy nawet na młyny nic nie da, jest nadmiar i nic tego nie zmieni no chyba że nagły wzrost zwierząt gospodarskich co też jest nie realne . To koniec pszenicy na kilka lat, rolnicy muszą się przerzucić na coś innego i wtedy ten nadmiar zostanie zdjęty. Szwagierka z miasta proponuję groch i soję bo z tych produktów robi się wszystko dla wegetarian.

Zawsze robię t1 z r1. Nie widzę skutków ubocznych, czasem jak się zrobi t1 to później nie ma pogody na skracanie aż faza ucieknie.