-
Postów
1522 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez przezuwaczka
-
Ale że co? Gubi kęsy takie cofnięte do przeżuwania czy jak? Żyga brzmi melodramatycznie😂
-
Wet niech zbada. Może opcjonalnie USG zrobić i ocenić stan i wielkość malucha. Pilnuj terminów i zapamiętaj, że po zacieleniu niektóre sztuki specjalnie nie oddają mleka, żeby zmniejszyć produkcje. Z mountbeliardką tak miałam. Jak jej specjalnie nie zacieliliśmy to 11 tys dała😒
-
Podobno teraz wirus terenowy nie jest zjadliwy i nie ma mocnych objawów. Miałam ze 2x przejście rota lub koronowirusa. Krowy przeszły lekko, a cielaki tydzień łomotało.
-
Celowałabym w młodzież do 2 lat, ale krowy w pule wiekowe też bym zrobiła. Zastanów się, kiedy miałeś potencjalnie pierwsze mocne biegunki z gorączką i spadek mleka. Póżniejsze zakażenia od nowonarodzonych PI nie są tak dramatyczne. Oby to była świeża sprawa, to wtedy minimalne straty.
-
Współczuję. Ja takiej bym nie zacielała. Za dużo zachodu. Mieliśmy kiedyś taką "twardą" i poszła na mięso w 2 laktacji.
-
To już patologia. Można oszukać krowę ukłuciem igły, a póżniej stuknięciem pięścią w miejsce ukłucia. Odpuszczanie mleka jest w głowie. Oksytocyna powoduje skurcze macicy, więc na logikę się jej nie podaje w ciąży. Dokładnie. Krew w śluzie zazwyczaj oznacza poród do 12 h. Śluz rujowy jest jak białko jajka, a ciążowy taki bardzo gęsty. Podejrzewam, że to trochę czopa zamykającego szyjkę macicy ucieka.
-
Po co ci ta oksytocyna dla cielnej krowy? Od momentu zacielenia do porodu nie wolno jej używać. Jeśli zatrzymuje mleko, to trzeba jej pozwolić. Taka jej natura. Krew w mleku może być od uderzenia się wymieniem w stanowisko. Gęsty śluz to typowy objaw ciąży lub zbliżającego się porodu od oksytocycy. Albo się zasusza sama.
-
Jeśli te górne to krowy, to podejrzewam, że uwalniają za bardzo rezerwy tłuszczowe. A wysoki potas i fosfor może wynikać z nawożenia trawy w suszę. To tylko hipoteza. Omów to z weterynarzem i zmieńcie premiks, bo pasze objętościowe(jeśli to to) muszą być skarmione i tak. Nigdy nie robiłam takich badań. Ile cię kosztowały?
-
Mocznik spada, gdy dostarczy się optymalnie energii, ale i tłuszcz wtedy spada. Ja bym wszystko z żywieniowcem omówiła. Wszelkie kwestie premiksu też, bo jak przekroczysz jedno, to z drugim będzie problem.
-
Ja mam ph moczu u najwydajniejszych 8-8,5 i myślę, że daleko im od zasadowicy. W życiu tak dobrze nie jadły😊 Zakwasić je najłatwiej brakiem struktury lub nadmiarem skrobi. Nie wiem tylko po co. Jeśli dają dużo mleka i dobrze się zacielają...😒
-
Ja tam paskom nie wierzę. Z resztą zasadowicę czy kwasicę tylko punkcja żwacza ma prawo zdiagnozować i oczywiście apetyt, bo złe ph wybija florę.
-
Po czym zasadowice stwierdzasz?
-
Tak. Bez znaczenia jest wtedy kondycja, żeby gładko wejść w laktację. Szybciej się zacielają i w razie odchyleń energetycznych(grzanie się) w paszy, lepiej to znoszą. Najpierw obserwacja. Nie polecam badania, jeśli nie ma widocznych objawów powtórki. Masaż macicy może spowodować poronienie tak wczesnej ciąży.
-
Tak i nie umiem przestać😒
-
Słyszałam o tym, ale jakoś w to nie wierzę do końca. Chociaż u nas jest większa skuteczność póżniej i jest dużo jałoszek. W domu też mam same dziewczynki i śmieję się, że wystarczy, żeby raz się dotknął😂😂😂
-
Jeśli jednego jest za dużo to te połączone linią słabo się wchłaniają.
-
To czas widocznych objawów się skraca. Trzeba poprostu poznać swoje stado i je dobrze obserwować. Miałam kilka miesięcy w lecie, że objawy były już po ruji. Lepiej pilnować odległości pomiędzy rujami i połysku śluzu na ogonie. Jak ktoś umie wymacać chociaż jędrność macicy to w ogóle super.
-
"Można" czym komu wygodnie😂 Żebym preparatu używała, to bym mikser wzięła, bo lżejszy, ale dla ponad 10 cielaków bez wiertarki ani rusz😉 Z dzisiejszych wykładów TROUWa o żywieniu mineralnym. Korelacje na wchłanianie się mikro i makroelementów.
-
Jeśli ci zależy na skrobi, to robisz póżniej. Chcąc mieć więcej, bardziej strawnego materiału, można ciąć wcześniej. U nas, gdy zbieramy trawę w pryzmę, tniemy do niej jeszcze poplony. Co w czasach suszy pomaga nadrobić ilość.
-
Dla jałówek lepiej przed kłoszeniem. Najlepiej jeszcze w mieszance z bobowatymi.
-
U mnie wybór jest sieczkarni, więc nie narzekam, a poplony sieje się i po kukurydzy, jeśli pogoda pozwoli. Jak trawa nie rośnie, warto 2-3 razy zboże na GPS zebrać. Sorgo ma 20% mniejsze zapotrzebowanie na wodę i potrafi w suszę 50% więcej masy dać. Białko ma lepsze niż GPS. Dla chcącego nic trudnego. Trzeba sobie tylko wszystko dobrze zaplanować.
-
Mógłbyś się zdziwić, co potafi wyleść😝 U nas tylko pryzmy, ale siatkę mi na wylot poprzerasrała komosą i trawicą na jesieni. Zdziwiłam się przy zwijaniu.
-
Też dawałam z ręki kiedyś i ładnie na białku można było zaoszczędzić. Od kiedy cielaki razem karmię, to na ich nierozwinięte żwacze uważam😉 Dzisiaj prof. Kowalskiego wypytałam na szkoleniu, czemu wysłodki mam dalej białe i mało kwaśne. Mówi, że już technologia na takim poziomie i cukru mało. Trzeba zakiszacz lub chociaż melasę dawać. Do tego kukurydzę kazał kosić już przy 35% sm przy takiej suszy. Zabezpieczać ścianę po wycięciu propionianem i ograniczać straty w paszach. Co do braków paszy polecał robić GPS i poplony ciąć. Siać sorgo dla jałowizny i uważać na przenawożenie pasz. Radził zmniejszyć obsadę o 20-30% lub słabo karmić krowy po szczycie, a te do 100 dni tylko dopieszczać, żeby się zacieliły. Czy ktoś z was pod belami na ziemi folię kładzie? Mówił, że to ważne, bo zielskiem się nie dziurawią, ale gryzonie nie wiem czy nie chętniej tam idą.
-
Ona mi nic nie dobiera. Jak chcę, to sama o coś proszę. Widujemy się czasem na szkoleniach i jesteśmy w kontakcie. Dawki liczy mi tylko Krzysiek😊
-
Przez Krzyśkowy worek Luxtorpedy😉 Teraz jeszcze sprzedają moje gorzkie z Alltech, więc mam podwójne interesy z nimi😎
