Skocz do zawartości

Klucz DEWALT DCF900



Robi robotę jak nie odkręci to ukręci :)
  • Like 2



Rekomendowane komentarze

A tak odchodzą od tematu to nie rozumiem po co rolasom klucze tej półki cenowej, przez 15 lat pamietam maksymalnie 5 kapci. Wszystkie koła kluczami z zestawu grzechotek bez problemu odkręciłem. Dopiero w tamym roku braciak kupił jakiegoś stanleya co się przydaje do paxów i jakies tam drobne sruby

Edytowane przez krzysio22

Nie trzeba warsztatu. Wystarczy że trzeba zmienić elementy robocze w pługu, gruberze że czy jakimś agregacie. Zwykłym kluczem to klika godzin kręcenia i ręce poobijane. Nie każdy ma czas cały dzień bawić się w odkręcanie czegoś. Czasem lepiej tego tysiaka czy dwa przeznaczyć na dobry klucz i mieć pożytek kilka lat niż wydać na rzeczy naprawdę zbędne

DeWalt to był niezawodny, ale parę lat temu, z resztą jak każda marka. Chociaż w ostatnim czasie, też dość mocno jakość w żółtym spadła. Ogólnie, w budowlanym/ profesjonalnym użytku to żaden sprzęt długo nie wytrzyma, jeden dłużej drugi krócej jak się trafi, na budowie to już parę sztuk zamretarek z dewolta przerobionych, gdzie wkręcają tylko czarne wkręty, i parę większych przy laceniu dachu. Wszystkie torksy 120 i większe tylko kluczem udarowym. Po pewnym czasie w dewalcie bateria też lata jak w czerwonym. Obecnie jakość Chińczyków/ średniej półki mocno się zbliżyła do narzędzi premium, które już głównie bazują na marce...

krzysio22 napisał:

A tak odchodzą od tematu to nie rozumiem po co rolasom klucze tej półki cenowej, przez 15 lat pamietam maksymalnie 5 kapci. Wszystkie koła kluczami z zestawu grzechotek bez problemu odkręciłem. Dopiero w tamym roku braciak kupił jakiegoś stanleya co się przydaje do paxów i jakies tam drobne sruby

Do każdej pierdoły gdzie tylko ten klucz podejdzie się przydaje, nie trzeba ręcznie machać, swojego udara nawet na pole już zabieram, jeżeli coś mechanikujesz jest to spore ułatwienie.

4 minuty temu, bronek napisał(a):

Nie trzeba warsztatu. Wystarczy że trzeba zmienić elementy robocze w pługu, gruberze że czy jakimś agregacie. Zwykłym kluczem to klika godzin kręcenia i ręce poobijane. Nie każdy ma czas cały dzień bawić się w odkręcanie czegoś. Czasem lepiej tego tysiaka czy dwa przeznaczyć na dobry klucz i mieć pożytek kilka lat niż wydać na rzeczy naprawdę zbędne

50ha, 100ha spoko, mialem na mysli takich jak wyzej napisalem 

47 minut temu, Uziu92 napisał(a):

Takie rzeczy to raczej przy UG się zdarzały, przy zachodnim pługu klucz nie potrzebny, jak się przygotuje przed orka wszystko, no może 13 mała do śrubki zabezpieczającej mechanizm od głębokości orki. 

Najczęściej zmieniam albo musze zmieniać dłuta. U mnie w ch.. jest kamieni. Jak jest już mocno zdarte dłuto, to potrafi je wyrwać tzn śruby trzeba wymienić żeby nie pozbyć się dłuta przypadkiem. Taka przypadłość overuma. 


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v