Skocz do zawartości

Ursusy C-360, D732, Sadzarka Met-Chem



Pierwsze sadzenie ziemniaków od 7 lat 😁
  • Like 3



Rekomendowane komentarze

Ale też ogólnie w tym roku bardzo dużo sadzeniaka nie przeszło badań i ogólnie było go mało w sprzedaży. Ktoś kto się rzuca na ziemniaki to musi mieć już park maszynowy: kombajn, sortownik jakąś przechowalnie i najważniejszy jakiś chociaż częściowy punkt zbytu. To nie pszenica że każdy ja kupi w każdym skupie.

4 minuty temu, Sylwekx25 napisał:

Jeżdżenie co dzień do innego miasta na targ i kiśnięcie tam pół dnia żeby sprzedać (albo i nie) parę worków kartofli to też nie taki złoty interes mimo, że były drogie. Ogólnie konsumpcja ziemniaków ciągle spada

Ziemniaki jako dodatek,do np. Ogórka,pomidora, innych warzyw, wtedy może być 

pewnie tak będzie, że taniej wyjdzie kupić jak przy swoich chodzić ale już pal licho. Bliżej majówki się zasadzi. Swoje to bez nawozu będą smaczniejsze, Jak będzie sucho to się beczka podleje porządnie i coś urośnie


myśmy kiedyś 1-2 ha sadzili i to było kopaczka kopane i zbierane ręcznie i później wszystko szło w detal, sadzeniaki też się sprzedawalo, podobnie te malutkie dla bydła, roboty bylo przy tym w UJ, raz się zarobiło krocie a raz nic.

  • Like 1
  • Haha 1

właśnie kartofel to ciężki w przechowaniu, a to gnije, a to mrozy duże to niby w piwnicy i marznie, a to na wiosnę kli się. Jak był mokry rok i był napity wody to gnił na potęgę, wywozilo się na pole całe przyczepy zgnilaków


jeszcze jak ojciec uprawiał za czasów ZSRR to było super bo wszystko szło na wagony do związku radzieckiego i dobrze płacili.

  • Like 1

Jednego roku tak płacili ze nawet prawdopodobnie okraść mnie  chcieli tylko jak cofali busem to na wiosnę tak mokro było ze ten bus sam lgną bez cienzaru a jak by mieli okno wybić w przechowywalni  i załadować to by nie odjechali i odpuścili  a z takimi cyganami wtedy handlowałem.

Tylko ślady cofania było widać i tak przypuszam ze to pewnie oto chodziło.

Edytowane przez Strongman
10 godzin temu, Uziu92 napisał:

pewnie tak będzie, że taniej wyjdzie kupić jak przy swoich chodzić ale już pal licho. Bliżej majówki się zasadzi. Swoje to bez nawozu będą smaczniejsze, Jak będzie sucho to się beczka podleje porządnie i coś urośnie

 

myśmy kiedyś 1-2 ha sadzili i to było kopaczka kopane i zbierane ręcznie i później wszystko szło w detal, sadzeniaki też się sprzedawalo, podobnie te malutkie dla bydła, roboty bylo przy tym w UJ, raz się zarobiło krocie a raz nic.

 

Właśnie  ci działkowicze prędzej napchają chemii niż gospodarstwo towarowe które robi setki czy tysiące ton pyrki 


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v