Ursus C-360 & UG 3

1 godzinę temu, Bukat82 napisał:

Ja znam .. rozorywanie i naorywanie. Pierwsza skiba niekoniecznie ruszona.

No to takie coś też znam. Raz orka "do środka", następnym razem od środka "na zewnątrz". A poprzednikom nie mam pojęcia o co chodzi.

No dobra .. ale żeby orać rok w rok i nie było żadnych zmian w wyglądzie pola 🤭

U mnie somsiady tak orzą to już się podnieśli na środku 40 w górę a bokami 60 brakuje. Ich sprawa może tak lubią.

Jest i to duża różnica. Wziąłem od wujka kawałek, który jego sąsiad zawsze orał "do środka". Jeszcze po bokach źle to nie wyglądało bo takie ukształtowanie terenu ale w środku jak rów mariański. Trochę mi to wyrównali jak robili kanalizację obok, nadsypali, teraz trochę lepiej. 

Chłoporobotnik napisał:

1 godzinę temu, Bukat82 napisał:

Ja znam .. rozorywanie i naorywanie. Pierwsza skiba niekoniecznie ruszona.

No to takie coś też znam. Raz orka "do środka", następnym razem od środka "na zewnątrz". A poprzednikom nie mam pojęcia o co chodzi.

Zaczynając orkę do środka rozorujesz bruzdę z ubiegłego roku na boki i następnie zarzucasz ją do środka i dalej już normalnie orzesz 😉. Inaczej wytłumaczyć się nie da

No to jak tak nie orzę. Wjeżdżam w bruzdę a potem normalnie w drugą stronę obok przejeżdżam. Nie widziałem aby ktoś tak robił.

rafal3939 napisał:

w tym nie ma żadnej filozofi, podorywke zaczynasz od miedzy do środka,potem normalna orka od  srodka na skład i wychodzi co roku równe pole

Albo kupić pług obrotowy...

10 godzin temu, Chłoporobotnik napisał:

 Wziąłem od wujka kawałek,

Mówiłem, że zaczniesz ziemi dobierać, a się broniłeś, że nie potrzebujesz ;)  Bakcyl gospodarzenia Cię dopadnie na całego ;) 

10 godzin temu, Sylwekx25 napisał:

Zaczynając orkę do środka rozorujesz bruzdę z ubiegłego roku na boki i następnie zarzucasz ją do środka i dalej już normalnie orzesz 😉. Inaczej wytłumaczyć się nie da

Czyli robisz na środku 2 płytkie przejazdy. A potem drugi raz orzesz,, pod włos''na głęboko

Też takiej technologi nie widziałem

Raz w koło płytko wyorujesz bruzdę i potem normalnie orzesz w skład (jak na tym zdj ) . Wtedy nie masz pod pierwszą skibą nie zruszonego paska gleby.

Chodziło mi o to że 2 razy orzesz w tym samym miejscu. 

Generalnie uczyli żeby robić dwie bruzdy, jedną głębszą drugą ciut płytszą i potem przy zakrywaniu w jedną stronę jedziesz jedną w drugą tą drugą. Ale nie zawsze się tak idealnie zrobić, wyora się jedną większą i też dobrze. Ważne żeby gleba na tym środku była zruszona

Technologia całkiem sensowna. 

Lecz nigdy nie widziałem by ktoś tak u mnie robił, choć mieszkamy od siebie 50km.Nawet w szkole o czymś takim nie wspominali 

9 godzin temu, Leszy napisał:

Mówiłem, że zaczniesz ziemi dobierać, a się broniłeś, że nie potrzebujesz Bakcyl gospodarzenia Cię dopadnie na całego

To kawałek w rodzinie z dziada pradziada i trzeci rok to obsiewam. Całe 15a. Więcej nie brałem i nie biorę choć mi proponowali bo ja się z handlem ziarkiem użerał nie będę.

To i tak jest postęp 😁. Bo kiedyś mówiłeś, że nie weźmiesz bo byś nie mógł na cudzym robić, powinni dzieci lub wnuki obrabiać 🤔

Ja prawnuk gospodarza. 

14 godzin temu, FarMaster napisał:

Technologia całkiem sensowna. 

Lecz nigdy nie widziałem by ktoś tak u mnie robił, choć mieszkamy od siebie 50km.Nawet w szkole o czymś takim nie wspominali 

poza tym po takim wstepnym wyoraniu bruzdy od samego poczatku masz wypoziomowany pług. jadąc po równym (bez bruzdy) pług nie będzie ładnie krył -widać to na tym zdjęciu

Podorywki pługiem . Kurczę było roboty dużo , pierwsze podorywka , później bronowanie , orka , uprawa i siew . Teraz bo gruber albo talerzówka idzie a to już całkiem inna robota . Czy lepsza to nie wiem . 

Bezorkowcy nie mają dylematu z bruzda