Dosiewanie narożników pól

u mnie to wyciąga się telefon i dzwoni po policję nie na AF. i albo jest zadośćuczynienie za straty albo spotkamy się w sądzie. Ale jeszcze nigdy nie sąd nie był potrzebny. Zawsze możesz mówić że to facelia na ziarno.

nie, nie tak.

Tak jest jak niema granicy.

Tak sie dosiewa. Żeby było mało to czy obok zasiana zboże czy rzepak, nie patrzą tylko wjeżdzają. U mnie w poplonie to mało było nawrócić do pierwszwj ścieżki od granicy na 9m, trzeba było wywinąć do następnej ścieżki czyli na 27m. Wszystko do czasu...

Raz mi tak jeden wjechał, teraz spokój

Przednimi kołami jak się do sąsiada wjedzie to nikt nie robi problemów, pod warunkiem oczywiście, że na polu jest np poplon, zerwane ściernisko albo ściernisko, ale jak już jest zasiane albo przygotowane do siewu to się sąsiadowi nie wjeżdża.

Takie coś jak na foto, nawet jeżeli rośnie poplon albo jest nawet ściernisko jest niedopuszczalne i wyciąga się konsekwencje. 

Edytowane 1 Października 2021 przez Tomasz0611

U nas w lubelskiem wyjechanie kołami to standard robię to ja i nie mam nic przeciwko jak ktoś wyjeżdzia ale takie cos to przegiecie

mi kilka lat temu jeden się zawracał na posianym polu jak kuku kosił na kiszonkę, zwozić pomagał mu jego brat (mieszka w innej wiosce) to ten starał się cofać i zawracał na swoim, a ten mój sąsiad z synem jeździli jak po swoim, dostali opierdziel to się cofać nauczyli, tylko wieczorem teściowa tego mojego sąsiada (stare babsko) przyszła do nas z pretensjami, to też zjebę dostała

a co do wjeżdżania, jak ktoś mi wjedzie raz kołami to nic nie powiem, bo sam też tak robię, ale o zawracaniu nie ma mowy

Edytowane 1 Października 2021 przez yaro_1

3 minuty temu, Tomasz0611 napisał:

Przednimi kołami jak się do sąsiada wjedzie to nikt nie robi problemów, pod warunkiem oczywiście, że na polu jest np poplon, zerwane ściernisko albo ściernisko, ale jak już jest zasiane albo przygotowane do siewu to się sąsiadowi nie wjeżdża.

Takie coś jak na foto, nawet jeżeli rośnie poplon albo jest nawet ściernisko jest niedopuszczalne i wyciąga się konsekwencje. 

Po ściernisku co szkodzi ? 

U sąsiada kosili qq i przejechali mi po małym rzepaku na poprzeczniaku żeby pierwszy przejazd zrobić, śladu nawet nie ma. Tam gdzie nie robi się ewidentnej szkody nikt nikogo nie gania, ale takiego czegoś nikt nie robi jak na tym zdjęciu.

4 minuty temu, szymon09875 napisał:

Po ściernisku co szkodzi ? 

Mam swoje pole to po swoim się jeździ, a jak chcę jeździć po czyimś ściernisku, np koszenie kuku na kiszonkę to idę i się pytam a nie wjeżdżam na chama. Nawet jak się pole uprawia, a u sąsiada ściernisko to się staram tam nie wjeżdżać jak nie muszę, mam swoje to jeżdżę po swoim.

Ze 3 lata temu u sąsiada kuku na kiszonkę kosili, to pierwszy przejazd jechał po moich truskawkach, uważasz, że takie coś jest ok ? Wielkie ciągniki pougniatały ziemię, rok później ewidentnie słabiej rosły niż te co nie były przejechane.

Edytowane 1 Października 2021 przez Tomasz0611

No to już zależy jak żyjesz z sąsiadami, u nas nie ma problemu zawrócić, szczególnie jak się w skos robi i poprzeczniak wyszedł by dość szeroki. No ale co kraj to obyczaj

A u nas się robi szeroki poprzeczniak ale na swoim, nie ma zwyczaju jeździć po czyimś. Takie zasady są po prostu przyjęte w okolicy i każdy się do tego stosuje. Jedynie jak się poprzeczniak przy orce robi to wtedy się wjedzie do sąsiada, ale to też tylko kawałek, i potem na wstecznym na swoje. Tyle, żeby tą 1 skibę dociągnąć do miedzy.

Edytowane 1 Października 2021 przez Tomasz0611

jak by trzeba było dla kogoś ściernisko zjeździć, a czasami inaczej się nie da, to na koniec czepiasz grubera czy talerzówkę i sprzątasz po sobie, mam jedną działkę gdzie po ściernisku mi zawsze jeżdżą żeby drogę sobie skrócić, ale jak tylko pojeżdżę gruberem to już spokój

Wypierdziel głebokie bruzdy pługiem na miedzach to nikt nie wjedzie i po problemie... Druga sprawa to i tak poplon który zorasz czy co tam zrobisz. 

Chamstwo panie... Tu trza zostawić  odwrócone bronki na miedzy, to nauczy to panie poszanowania cudzej własności. 😜

@yacenty co by tu nie pisać , otaczają  Cię Kretyni 🤔

u mnie jeden też bronami chciał innych uczyć, to sam w nie wjechał na wiosnę 

5 minut temu, Andrz_ napisał:

@yacenty co by tu nie pisać , otaczają  Cię Kretyni 🤔

uderz w stół to norzyce się odezwą: https://www.facebook.com/yacenty/posts/10159590330433658/

A u nas jeden nauczył i poszły dwie oponki przednie w bizonie... A to nie są tanie rzeczy.. Pomogło jak nigdy 😜

7 minut temu, yaro_1 napisał:

u mnie jeden też bronami chciał innych uczyć, to sam w nie wjechał na wiosnę 

 

Tobie to ze wszystkim wjeżdżają xd w zniwa hedery zakładają, teraz jak sieją xd w zimę pewnie drogowcy śnieg przez płot z drogi do Ciebie dorzucają pod parapet xd co ty masz za sąsiadów, albo jaki w stosunku do nich jesteś ze tak czynią xd?

Przed chwilą, vailus napisał:

Tobie to ze wszystkim wjeżdżają xd w zniwa hedery zakładają, teraz jak sieją xd w zimę pewnie drogowcy śnieg przez płot z drogi do Ciebie dorzucają pod parapet xd co ty masz za sąsiadów, albo jaki w stosunku do nich jesteś ze tak czynią xd?

to tylko jednen sąsiad

Jak cały czas tak odwala to krótka piłka xd jak nie w łeb do deska z gwoździami i tyle xd jak oczywiście nie dociera normalne upominanie :)

Ja też tak wjeżdżam jak mogę. Może nie aż tak ordynarnie, ale wjeżdżam, bo  po co mają chwasty rosnąć na obrzeżach. 

u mnie normalnie się tak sieje i nikt nikomu problemu nie robi, sam też tak robię i ostatnio miałem trochę problem bo musiałem się sąsiadowi w kukurydzę wpierdolic a taka fajna że żal było najeżdżać. Ale jakoś trzeba było doorac narożniki

ja wjeżdżam ale nie zawracam. Ale jak bym miał @pafnucy po sąsiedzku to bym zawracał ale że nie mam to mu kiedyś ogryzek z jabłka rzucę jak jego pole namierzę niech wie z kim ma do czynienia