ursus

Ile dałeś za tuza bo muszę do mojego coś załatwić 

sam sobie zrobilem

Bardzo przeszkadza brak przedniego napędu czy da sie żyć? Sam chce przyoszczedzic i kupić traktor bez przodka ale każdy straszy, że to będą wywalone pieniądze w błoto i lepiej dalej orać trzygarowcem zamiast kupować mocniejszy ciągnik bez przodka bo to będzie niby to samo co teraz. 

Bo bez przesady, że będzie to samo. Napewno będzie lepiej. Różnica w tym samym modelu już będzie duża. Jakbyś miał zamiast 5211, 5245 to byś już mocno odczuł roznice. Tak samo 5211 a 80tka to napewno będzie na plus dla 80tki.  Jak mam zetorka z przodem i padał mi napęd, tzn tarczki, to różnica była taka, że w pługu z przodem szedł jak dzik, a jak rozlaczalo, to ciągnik prawie stawał w miejscu. 8145 w porównaniu do 7011, to różnica juZ kolosalna. Wiem, że większy, mocniejszy i do tego z przodem, ale nie przypuszczałem przed kupnem, że aż taka jest roznica. Tam gdzie 7011 na pusto bałbym się przebijac, to 8145 bez problemu i stresu wjeżdżałem z pługiem i orałem.

zalezy jakie masz pola ja mam proste bez pagorkow i radzi sobie bardzo dobrze wiadomo ze zprzodem jest lepiej ale na moje hektary to wystarcza mi to co jest

6 godzin temu, KlimekPL napisał:

Bardzo przeszkadza brak przedniego napędu czy da sie żyć?

powiem tak, dopóki nie spróbowałes pracy traktorem z napędem, to jak masz powiedzmy 60tk,e, a kupisz 80-tke, to bedziesz widział duzy postep, bo traktor cięższy, szersze opony, a wiec i uciag wzrośnie.

Ale jeżeli juz popracowałes na sprzecie z napędem, i ktoś cie wsadzi na traktor bez przdu, to bardzo, ale to bardzo bedziesz odczuwał jego brak.

Potwierdzam. Różnica między 902 a 904 jest ogromna. Czasami jak się 902 zakopie z przyczepą to nawet po jej odczepieniu nie może sam wyjechać a 904 będzie walczył do końca, bo podczas skręcania kierownicą w ciągniku z napędem przód "wyciąga" z opresji, a tymczasem w 902 przód jeszcze bardziej hamuje na skręconych kołach.

KlimekPL napisał:

Bardzo przeszkadza brak przedniego napędu czy da sie żyć? Sam chce przyoszczedzic i kupić traktor bez przodka ale każdy straszy, że to będą wywalone pieniądze w błoto i lepiej dalej orać trzygarowcem zamiast kupować mocniejszy ciągnik bez przodka bo to będzie niby to samo co teraz. 

Ile godzin rocznie ciągnik będzie pracował pod pełnym obciążeniem? U Mnie na 18ha i jednym ciagniku napęd to gadżet. Dobra tylna opona przeniesie z powodzeniem moc 70KM. A orka i uprawa zajmuje Mi gdzieś z 30-40h rocznie, reszta 260h to pyrkanie na luzaka. Zastanów się ile zaoszczędzisz jeśli w ogóle na ciagniku 4x4 zważywszy że będzie dużo droższy i zapewne bardziej wyeksploatowany

absolutnie sie nie zgadzam z powyższym, nie zamieniłbym sie juz na traktor bez napędu, nawet jakby mi dopłacali gruba kase, ale co kto woli.

nunu85 napisał:

absolutnie sie nie zgadzam z powyższym, nie zamieniłbym sie juz na traktor bez napędu, nawet jakby mi dopłacali gruba kase, ale co kto woli.

Jeśli lubisz wydawać więcej kasy żeby zaoszczędzić godzinę rocznie to Twój wybór. Na małe gospodarki nie jest to konieczne.

U nas 30ha ojciec 30lat obrabiał dwoma ciągnikami bez napędu. 

Jakby dożył kupna ciągnika z napędem to plul by sobie w brode, że tyle się z tym zwlekało.

Zależy bardzo dużo jakie ma się gleby na gospodarce.  Napewno nie powiedzialbym, że jest to tylko kwestia "Jeśli lubisz wydawać więcej kasy". 

Tylko się zakop gdzieś 2x4 to cały dzień stracisz na wyciąganie i prostowanie rowów. 4x4 nie zapada się tak szybko i można większy sprzęt podczepić, na pagórki idealny sprzęt. Nawet jak zaczepiasz uprawowo-siewny do 2x4 to musisz przód dociążać, który po opuszczeniu zestawu się zapada i stawia opory. Do c-360 napęd to kwestia sporna ale do c-385 to obowiązek.

Sam stałem przed kupnem ciągnika ok.80KM. Też myślałem że bez napędu wystarczy... teraz nie wyobrażam sobie go nie mieć... lepiej przemęczyć się dłużej małym traktorem niż kupić ciagnik bez napędu i później żałować.

ten ciagnik obrabia u mnie 8h tylko orka i siewy wiec dla mnie kupowac teraz przód to nie opłacalne ale wiem co to przod znaczy w ciagniku calkiem inna jazda

U mnie pół okolicy robiło 80tkami bez przodu i żyli. Dziś mali padli więksi urosli to i sprzęt jest większy. Wtedy sytuacja jest jasna. W moich realiach napęd nic nie zmieni. A wydanie na niego lekko 20 tys więcej nic nie wnosi. Zresztą jak patrzę to u większości ludzi którzy tak się jaraja że mają napęd opony przednie i jak tylne to szajs. Mnie na 20ha nikt nie przekona do 4x4 , prędzej kupił bym bardzo dużego konia do orki i uprawy

21 minut temu, griga napisał:

Jeśli lubisz wydawać więcej kasy żeby zaoszczędzić godzinę rocznie to Twój wybór. Na małe gospodarki nie jest to konieczne.

jak sobie pomysle o starych czasach, gdy pod kazdą górke czy na kazdej glince trzeba było stac na blokatorze, zeby jakos sie posuwac do przodu i koła nie buksowały w orce, to od razu mnie wzdryga.

Kiedys sie myslalo, ze tak być musi.

teraz jak juz sie wie, ze nie musi, to nikt w zdrowych zmysłach by do tego nie wrócił.

Ale powiedz jaki miałeś ciągnik kiedyś. Ilu letnie i w jakim stanie opony. Jaki sprzęt do tego ciągnika. To wszystko ma znacznie. Dziś dobre dwie opony do poczciwej 80tki kosztują tyle co ciągnik jest wart

Przed chwilą, griga napisał:

Ale powiedz jaki miałeś ciągnik kiedyś. Ilu letnie i w jakim stanie opony. Jaki sprzęt do tego ciągnika. To wszystko ma znacznie. Dziś dobre dwie opony do poczciwej 80tki kosztują tyle co ciągnik jest wart

kiedys było c3603p i c385 bez napędu

I nawozy sie siało z wiosny 80-tką (miała zdrowe i dobre opony), a i tak jak ulgła, to pół dnia wp***u na szukanie ratunku i zawalanie rowów.

Od czasu jak kupilismy jakis czas później u1014, to było jakby wejście do nowej ery dosłownie.

 

Ty kolego wczesniej tego nie napisałes jasno, ale teraz juz widze, ze ciagle nie masz zadnego traktora z napędem i zyjesz sobie w nieświadomosci.

Owszem, zyj, jak masz chec, ale nie przekonuj innych,ze tak jest lepiej, bo definitywnie nie jest.

 

I co do samych opon

dwie nowki do osiemdziesiatki na tył, kosztują 3500 brutto, za pare (i to europejskie taurusy, a nie jakies chinole czy indyjskie)

wiec nei przesadzaj juz, ze to cena traktora, bo nawet jakbyś liczył po cenie złomu, a nie działajacej i jeżdzacej maszyny, to traktor bedzie wart wiecej.

Griga ty myślisz caly czas o jednym ciagniku na gospodatstwo a tutaj reszta mówi o największym koniu w gospodarstwie

Miałem ciągnik 4x4 więc nie pieprz. A taurus 480 r34 kosztuje 2800 za sztukę. A jak chciał byś coś lepszego to cena w górę. Ja w swoim mfie mam też nie jakieś łal bo trelleborgi TM700

robi57362 napisał:

Griga ty myślisz caly czas o jednym ciagniku na gospodatstwo a tutaj reszta mówi o największym koniu w gospodarstwie

Czytaj ze zrozumieniem co napisałem. Piszę o małych gospodarstwach czyli takich np do 25ha. A wbrew pozorom jest ich najwięcej w Polsce

Jak ktoś ma równo jak na stole to może sobie cwaniakowac i sie madrzyc że napęd nie potrzebny, ale na górkach nie ma życia bez napędu. Wystarczy trochę mokro i pusty ciągnik ma problem cofnąć pod górkę. Nie wspominając ile napęd pomaga przy zjeżdżaniu z górki... Ale co może wiedzieć osoba, która nie wie co to górki... Najlepiej wciskać swoje przekonanie na siłę bo ja wiem lepiej i ch*j

48 minut temu, daron64 napisał:

U nas 30ha ojciec 30lat obrabiał dwoma ciągnikami bez napędu. 

Jakby dożył kupna ciągnika z napędem to plul by sobie w brode, że tyle się z tym zwlekało.

Zależy bardzo dużo jakie ma się gleby na gospodarce.  Napewno nie powiedzialbym, że jest to tylko kwestia "Jeśli lubisz wydawać więcej kasy". 

kiedyś obrabiało sie ponad 50ha 60tką i 80tką i też sie obrobiło ale ile razy było tak że trzeba było na blokadzie ciągle jezdzić bo bez blokady ni chu chu

Ursusc385 napisał:

Jak ktoś ma równo jak na stole to może sobie cwaniakowac i sie madrzyc że napęd nie potrzebny, ale na górkach nie ma życia bez napędu. Wystarczy trochę mokro i pusty ciągnik ma problem cofnąć pod górkę. Nie wspominając ile napęd pomaga przy zjeżdżaniu z górki... Ale co może wiedzieć osoba, która nie wie co to górki... Najlepiej wciskać swoje przekonanie na siłę bo ja wiem lepiej i ch*j

Zawsze mówię o swoich realiach czytaj ze zrozumieniem. A większość z was pieprz że tylko 4x4 i koniec. I to jest wyciskanie swojej racji na siłę. Zobacz na dojrzałe gospodarki gdzie są ciagniki nawet 200KM bez napędu ale do użytku tylko paszowozie. Trzeba realnie dobierać sprzęt do potrzeba nie bo sąsiad ma to ja też..

1 godzinę temu, griga napisał:

. A taurus 480 r34 kosztuje 2800 za sztukę.

 

 

 

https://www.olx.pl/oferta/opona-18-4-34-14pr-te85-taurus-nowosc-promocja-stan-CID757-IDz1PJV.html#a42995d27a

 

norma w c385 to jest 18,4-34 i te kosztuje po 1800 za sztuke

Nie taka norma bo wychodziły też na 16,9