Valtra 6300 zawartość układu chłodzenia

Syczy bo zaciąga powietrze to normalne, czy wypycha powietrze bo w układzie zrobiło się ciśnienie?

1 godzinę temu, Sadek napisał:

Syczy bo zaciąga powietrze to normalne, czy wypycha powietrze bo w układzie zrobiło się ciśnienie?

Skąd zaciąga powietrze? ciśnienie raczej nie robi się non stop przez cały czas tylko jest wypuszczane na początku po pełnym nagrzaniu silnika

po niedzieli dociągamy głowicę może coś pomoże

 

Tak zgadza się, ale po zgaszeniu ciecz stygnie i powinno wciągnąć płyn z nadmiaru.

Ja w 1004 przeciek na uszczelce znajdywalem w ten sposób że wężyk do butelki z wodą i wyjmowałem pojedynczo wtryski i wstępnie wiedziałem na którym tłoku jest przedmuch.

dziś poświęciłem chwilę temu tematowi,oto obiecana fotka uszczelki oraz test na zawartość co2 w płynie

Wychodzi na to że te rudawisko nie zrobiło się od uszkodzonej uszczelki skoro oleju nie ubywa. Pojezdzij na tej wodzie troche i zobacz jaki ma kolor. Uszczelka wygląda dobrze. Jak płakałeś układ? Grzeje sie teraz ? Przyszlo mi do głowy, że może chlodnica porzadnie zaszła ile wody wchodzi?

Edytowane 31 Sierpnia 2019 przez tedek2

Ciągnik się nie grzeje tzn.jest w normie ile wody nalane niestety nie mierzyłem

uszczelka jest nieznacznie uszkodzona pomiędzy tulejami 1-2 na zdjęciu widać jako ciemniejszy punkt(dobrze to widać po powiększeniu) i prawdopodobnie tędy leciutko dmucha do układu chłodzenia bo ten blok silnika nie ma ścianki pomiędzy tulejami tylko jest szczelina do płynu

Faktycznie nie zauważyłem

Widac delikatne uszkodzenie. Szkoda ze nie sprawdziłeś głowicy. Poszukaj jakiegos dobrego mechanika jezeli tacy jeszcze sa u was. Teraz robią takie silniki gdzie tłok na tłoku. Żadnej odległości między tulejami. Cieniutkie ścianki w bloku. Silnik jak w samochodzie osobowym.

Dnia 7.08.2019 o 21:15, ursus-moc napisał:

mi chodzi o pompę bo jak zalewasz płynem a później woda to się rozlatuja

Zacytuję klasyka

 

 

 

 

pier**lisz 

@KOSTEK12 jak wypłukałeś chlodnice? I jak idzie Ci diagnoza?

chłodnicę płukałem wodą,a raczej cały układ tzn. lekkie rozgrzanie silnika i wszystko wypuszczone następnie znów nalewanie wody(ciepłej) i tak kilka razy

jutro jestem umówiony ze znajomym mechanikiem na dociągnięcie głowicy po uprzednim rozgrzaniu, może jeszcze trochę się do ciągnie,a jeżeli to nic nie da trzeba będzie rozebrać jeszcze raz i zrobić szczegółowe pomiary bo wygląda na to że ta pierwsza tuleja jest osadzona za głęboko ale to raczej już po siewach ozimin 

Witam ponownie,tak jak pisałem głowica została dociągnięta i do tej pory jest dobrze,ale żeby nie było tak "różowo" brak jest ogrzewania kabiny uj wie o o chodzi,pompa płyn podaje(odłączałem przewód zasilający ogrzewanie i do wiaderka podaje nawet na wolnych obr) przejście przez nagrzewnice też jest (podpiąłem wąż z kranu i woda leciała przez nagrzewnice kilkanaście minut jednocześnie się przepłukały) następnie podłączyłem przewód zasilający do układu w ciągniku tak jak ma być a przewód powrotny z nagrzewnic do wiaderka i nic, jedynie przy przyspieszaniu silnika trochę pociekło i znów nic nawet przy obrotach 2000 przez dłuższą chwilę ,co może być nie tak?

Moze nagrzewnica zabita tym syfem?

też tak myślałem ale tak jak napisałem podpiąłem wodę z kranu i przejście jest nawet na małym ciśnieniu

zależy układ jak zrobiony i czy masz termostat . W 7211 dopiero jak temp dobije do conajmniej 60 C to od tej pory grzeje , jak i w fiacie 110 jak na zielone trochę dalej zajdzie to grzeje i ale jak da się wolne  obroty -słaby obieg bo zaraz zimnym dmucha . A w nowym T4 za 5 min już ogrzewanie jest jak nie ma mrozów.

Edytowane 10 Listopada 2019 przez sebe1033

Tremostat mam i też myślałem że trzeba go rozgrzać ale i to nic nie dało,w moim zetorku ogrzewanie działa perfekt aż przy dłuższej robocie trzeba wyłączać

Może trzeba odpowietrzyć nagrzewnicę. Gdzie ona jest? Jak jest wyżej od silnika to pompa nie przepchnie jak będzie w niej powietrze.

jak to odpowietrzyć? nagrzewnice są dwie połączone szeregowo,jedna na wysokości pedału sprzęgła druga tradycyjnie w dachu i do tej łatwego dostępu nie ma

Poluzować lub zdjąć gdzies przewód na wyjściu.

myślałem że to kakao na droge

To do tej w dachu pompa nie wypchnie raczej. Nie wiem czy nie będziesz jej musiał zalać płynem żeby to ruszyło.

U mnie w zetorze glikol po 2 latach tak samo wyglądał. Płukałem specjalnym płynem raz i kilka razy wodą i dalej jest to gówno w układzie chłodzenia. ciężko będzie to wypłynąć.